W ostatni wekend pojechałam na fotograficzny plener z przyjaciółmi.
Z dwóch dni zrobił się jeden bo w niedzielę od rana lało jak z cebra.
Bywa, że z takich plenerów nie przywożę ani jednego zdjęcia.
Czasem 1 - 2 ujęcia są na tyle ciekawe, że warto je pokazać.
Zresztą ja już wogóle robię niewiele zdjęc.
Czas robienia ich setkami mam za sobą.
Sprzęt opanowany, obiektywy oswojone - teraz chce się zrobić choć jedno takie, co zagada innemu człekowi w duszy.
Ech


