Abre
jest taki facet (polak z USA) Mark B Bartosik, zdobywca wielu nagród w tym tych najbardziej prestiżowych np.w konkursie Hasselblada.
I tak Mark jakies 10 lat temu zaczął pokazywać swoje zdjęcia w internecie.
Na chwilke obecną Marka w necie nie widać a zdjęcia (te które są dostepne) mają ogromniasty znak wodny.
Co było tego przyczyną ?
Koszulki z nadrukiem z jego zdjęciami nietoperzy, ptaków, robali to był pikuś w porównaniu z tym, że jego zdjęcia wygrywały niejeden konkurs z cennymi nagrodami. I nie był to worek karmy, czy zestaw pierdołowatych upominków
Nie muszę chyba dodawać, że nie on te zdjęcia na te konkursy wysyłał.
Pamietam nasze rozmowy - był rozżalony, wściekły.
Potem jego zdjęcia zaczęły się pokazywać ze znakiem a z czasem zniknęły z internetu.
A szkoda, bo było na czym oko zaczepić a na dodatek facet był kopalnią wiedzy i oceanem życzliwości w dzieleniu się własnym dośwaidczeniem.
Znalazłam resztki jego fotografii tu
http://www.pbase.com/mbbNie twierdzę, że moje zdjęcia, Abre, Strzygi czy kogoś z nas 🙂 wygrają prestiżowy konkurs ale mnie wkurzać mnie będzie ich obecność na demotywatorach, digarcie.
Jedno z moich zdjęć dawno temu wykorzystało jedno z konskich czasopism. To wkurza i wkurzać będzie.
Mały rozmiar nie jest żadną przeszkodą pomijając fakt, że ze zdjęcia 800 x 800 da sie zrobic naprawdę przyzwoite odbitki lub wykorzystac je w reklamie, folderach czy innych przynoszacych dochód złodziejskich procederach.
Mnie żadne znaki, loga i pieczęcie nie przeszkadzają. To decyzja autora