naturalna pielęgnacja kopyt
Girls, mam możliwość zamówienia z USA akcesoriów do werkowania. Co warto? Myślałam o tarnikach do kopyt przede wszystkim. Czy mogłybyście jakieś polecić?
edit: i jeszcze jedno pytanie - coś mi gdzieś kołacze, że ktoś pisał o hoof jacku home-made z jakiegoś sprzętu spawalniczego... mogłabym prosić o szczegóły? :kwiatek:
"hoof jack" z lidla tez mozna sprobowac
nie jest az tak stabilny jak nasz branzowy, magnesow na sprzet brak
ale w miare daje rade
i mozna go zlozyc, zeby miejsca nie zajmowal
No właśnie, słyszałam o tych stojakach z Lidla, chyba też wypróbuje :P A ciężki jest?
teraz są, były, czy będą?🙂
Tydzień temu były 🙂 Zakupiłam jeden karton i ze zdumieniem odkryłam, że są w nim AŻ dwa stojaki 😲 Więc jakby był ktoś chętny na jeden z okolic Poznania to proszę o PW. Stojak trochę za lekki, ale za to mały, da się złożyć i wszędzie można go trzymać 😍
chyba były, to zwykłe kobyłki samochodowe - po 23zł były, mój mąż kupił dwie, jedną zamierzam mu zwinąć
Kurcze i już więcej ich nie ma i nie bedzie?
edit - zdaje się, że ejszcze mozna je kupić
To by trzeba po lidlach pojeździć. Bo to się nigdy nie wyprzedaje tak całkiem, no ale weź jeździj tak po tych sklepach...
Chyba zrobię tak że podzwonię po nich 😉 w każdym razie brat mieszka koło jednego, a mama pracuje koło drugiego to już 2 zostaną obskoczone :P
Jestem nienormalna. Już od dawna nie miałam jazd pod tytułem "ta doniczka ma flarę, ten krawężnik trzeba zrollować" a parę dni temu idę po ulicy za laską na obcasach. Panna z rodzaju "nie umiem chodzić na obcasach ale będę chodziła" bleee, nienawidzę tego widoku. No i jedną nogą uroczo zawija, obcas starty o pół centymetra po jednej stronie i generalnie tragedia.
Idę sobie za nią i myślę, że ja bym ją "podkuła", no normalnie na metalowy flek tylko z jednej strony podwyższony, albo wywerkowała jakoś ten obcas... I przez chwilę chciałam ją nawet dogonić i o tym kuciu powiedzieć, tak żeby no prosto w końcu szła i żeby jej wygodnie było? No jakoś tak pomimo obrzydliwego widoku empatię poczułam do tej krzywej nóżki i krzywego bucika 😂
Dea pytanie za 100 punktów do Ciebie. Obejrzałam filmy i kuń śmiga od piętki trzema kopytami, prawy przód tylko palcuje (czasem na asfalcie zdaaaarza mu się płasko iść) i po prawej stronie mam te dziury w mięśniach. Mogę sądzić, że to od palcowania? Czy od krzywego kopyta? Lewe też krzywe ale od piętki zasuwa (na miękkim też!) i po lewej mało tych dziur, znaczy prawie nie ma. Zauważyłaś coś u Akorda podobnego?
Orangebay- pytam z ciekawości, jako rehabilitantka, co to za dziury?? Bo rozumiem, że to jakiś niedorozwój włókien? Utrzymuje się stała ilość dziur, czy raczej maleje/zwiększa się?? Gdzie masz te dziury? W jakich mięśniach? Ja na kopytach dopiero się poznaję, ale czy możliwe, że one były pierwsze(dziury)?? Może krzywość kopyt to rodzaj kompensacji?? U ludzi jest tak, że najpierw rozwija się kościec, dopiero potem mięśnie i ścięgna starają się nadgonić, więc jak coś za bardzo urośnie i nie zostanie odpowiednio "przytrzymane" to się wykrzywi, ale pierwotnie zazwyczaj jest proste. Nie wiem czy nie namotałam, ale obserwuje takie stworki u moich dzieci, no i ogólnie taka jest teoria. Słabe niedorozwinięte mięśnie w parze ze ścięgnami potrafią niezłe bubu narobić. A jakiś rodzaj dystrofii wykluczony?? Nie życzę, ale dobrze wiedzieć, bo podłoże takich patologii też może być różne.
Dea- w którym miejscu napisałam, że jesteś za czekaniem aż podeszwa puści?? Bo nic takiego nie miałam na myśli :kwiatek: Tym bardziej, że jasno mi napisałaś na PW, żeby działać. Fakt, że nieco zbił mnie z tropu późniejszy wpis dotyczący czepiania się, dobrze zapowiadających się kopyt i że to kucorkowa norma ale może to dotyczyło ich ostatecznej, wklejonej na forum wersji, że już ok i zostawić??Również nie uważam, że kopyta mają dla Ciebie wartość kolekcjonerską. Na podstawie Twoich wypowiedzi mogłam jedynie wyciągnąć wnioski, że dajesz kopytom więcej czasu na decyzję...może jesteś cierpliwa, a ja mniej?? Każdej z nas zależy na komforcie konia tak?? ja chciałabym jak najszybciej.... a dlaczego? bo nie jestem cierpliwa, bo uwielbiam na nim jeździć, bo on lubi chodzić w tereny?? bo kocha rajdy?? bo po półrocznej przerwie mało mnie nie zabił?? bo bolało jak powłóczył zbolałym zadem?? (nie był kulawy, to problem, którego źródłem było nadmierne napięcie mięśni). Obecnie pewnie mam dużo więcej wątpliwości niż Ty i dlatego staram się tłumaczyć dlaczego postępuję w jakiś określony sposób, co wcale nie oznacza, że jeśli zwracam się do Ciebie, to mam na myśli polemikę z Twoimi zaleceniami, a przynajmniej w tym wypadku tak nie było.... (chodziło ogólnie o teorię, świętości, które naruszyłam).
Trochę z innej półki: co myślicie o tych kopytach?? Właścicielką jest 9letnia klacz, kuta od kiedy tylko poszła pod siodło (będzie ponad 5lat), rzeźbiarzem kopyt od źrebaka był mój kowal. wewnętrzna ściana podobno nigdy nie rosła. Fakt, że po zdjęciu podków (po 8tyg) nie było nawet 1mm do zebrania, a w sobotę (drugie struganie) miałam jakieś 3mm ponad podeszwę (wyrosło w 3tyg). Klacz chodzi niefajnie, bo na zewnętrznej ścianie, z resztą widać, bo całkiem spory kawałek sobie wyłamała, a pęknięcie doszło do koronki. Pazur rozciągnięty, gdy go tarnikowałam na grubość, dotarłam do czerwonego przebarwienia w linii białej 🤔 Zastanawiam się co mogło być przyczyną?
"kasik" te moje dziury to skróty myślowe. Nie znam się na mięśniach aż tak, żeby to tłumaczyć.
W każdym razie wyobraź sobie piękny grzbiet wypełniony mięśniami, a nagle (no dobra pewnie chwilę to trwa tylko ja nie zauważam z dnia na dzień) pewnego mięśnia czy jego części nie ma. Tak jakby się zapadł. To też nie są dziury wielkości pięści czy jabłka, tylko właśnie zapadnięty mięsień - gdzieś jest płycej, mniej tego mięśnia.
Nie ma żadnej dystrofii - jest to ewidentnie powiązane z nogami. Pytanie czy ma związek z ruchem od palca / piętki czy tylko z nierównomiernym obciążaniem nogi.
A pytanie czy to siada kopyto od braku mięśni czy mięsień od kopyta umieszczam w kategorii "co było pierwsze: jajko czy kura?" Te mięśnie nie zanikają stale, udaje się je odbudować i w różnym okresie czasu mam różne konfiguracje tych dziur - pewnie w zależności od tego co wyczyniam z kopytami. Za cienka jestem z mechaniki ruchu samych kończyn, żeby odkryć co to.
Pazur rozciągnięty, gdy go tarnikowałam na grubość, dotarłam do czerwonego przebarwienia w linii białej 🤔
Prawdopodobna rotacja kości kopytowej? Czy pierwsze zdjęcie nie pokazuje ochwatowo wypchniętej koronki do przodu? Chyba że to są włosy... i mam wrażenie że zdjęcie jest zrobione trochę z boku, więc trudno ocenić.
Z innej beczki, ciekawostka z kanału discovery - program Brudna robota - prowadzący był gościem angielskiego laboratorium, w którym badano pasze. Grupie kontrolej koni przebywających na terenie laboratorium pobierano próbki kału bezpośrednio z odbytu - 50 gram. Analizie poddawano te 50 gram kupy z 150 gramami wody destylowanej (zmiksowane w blenderze) po czym specjalnym urządzeniem badano odczyn. Wg laborantki zbyt niski odczyn świadczy o nieprawidłowym żywieniu, a to może być źródłem chorób przewodu pokarmowego, problemów kolkowych i ssłabych kopyt. Wskazane ph końskiej kupy to neutralne czyli w przedziale od 6,5 do 7.
Przebarwienia - zaczerwienienia na białej linii są właśnie skutkiem przeciążeń - flary która na tym kopycie zaczyna się już w połowie puszki, oderwanie =uszkodzenie połączeń listewkowych i może głębszej ukrwionej struktury = siniak, przekrwienie. Rotacji bym się jeszcze nie doszukiwała 😉
Być może jest to spowodowane flarą :kwiatek: Ale przecież jedno nie wyklucza drugiego 😀 Zastanawia mnie ten ubytek na podeszwie koło pazura. Zawsze tak miał?
nie wiem czy to dobry temat ale na początkową fazę gnijących strzałek bardziej polecacie jodynę czy maść siarczankową?
Mój koń ma takie "ubytki" we wszystkich kopytach, na zdjęciu widać taki jakby ubytek na kości kopytowej ale sama już nie wiem czym spowodowane są te dziury, możliwe że jest stałe uszkodzenie połączenia pomiędzy kością a listewkami(?) możliwe że przez ten ubytek w kości, ale pocieszono mnie, że oprócz infekcji która może te dziury atakować nic to nie przeszkadza koniowi.
ktosia wystarczy manusan 😉
ale właśnie mi sie skończył manusan!
mam jodynę i tą maść nie wiem co wybrać...
Nie polecam ani tego ani tego, chyba że siarczan jednorazowo przy bardzo mocnej zgniliźnie. A tak to lepiej właśnie np Manusan.
Ubytek widoczny na pazurze ujawnił się dopiero przy drugim struganiu, tak samo jak czerwona linia biała. Co było wcześniej, nie mam pojęcia. Koronka bardzo mocno uwypuklona szczególnie po wewnętrznej stronie. Klacz nie kulała, była kuta ciągiem przez ostatnie lata a właścicielka raczej do kopyt nie zagląda. Na żywo także widać, że oderwanie idzie od połowy kopyta. Co do zdjęcia- dałabym sobie głowę uciąć, że było robione z boku... te kopyta ogólnie są mocno krzywe, a klacz chodzi na zewnętrznej ścianie.
Ansc- oczywiście domyślasz się kto robił przez te lata kopyta 😉
Drugi koń od tej samej osoby ma gigantyczne, przerośnięte chrząstki kopytowe widoczne na granicy ściany kopyta i koronki i zaliczył w zeszłym roku 2ochwaty. Kuty z wkładkami, od kilku dni znowu kulawy 🙁 Chcecie fotki? mogę pstryknąć, niestety kuty...
ktosia, a może wystarczy szare mydło? skoro to początkowa faza, a błoto znika, to może wystarczy..
Byłam wczoraj u Matadora i wcale dużo nie musiałam robić, bo cała ściana wsporowa razem z tym dziwactwem odstała i musiałam ją tylko odłamać do końca. Ukazała się czarna plama, którą zeskrobałam. Do samej podeszwy się nie dokopałam bo taka boidupa ze mnie i wolę po trochę. Za to w tym kącie na obwodzie ściany została taka biała linia? Co mam z tym zrobić, bo konia zostawiłam stojącego na ścianie.Wstawiam zdjęcie, ale tym razem wyszły beznadziejnie i nie miałam w czym wybierać.

a te kopyto to lewy przód i pytanie dotyczące rozlanych kątów. Dalej mam je z tych kątów usuwać? Kopałam ale ja nie wiem czy rozpoznam gdy się skończy ściana wsporowa a zacznie podeszwa. Co Wy o tym myślicie?
jeśli chodzi o przód, to ja bym nie usuwała więcej, teraz jest ok, a nawet może odrobinę za dużo zrobiłaś...trzeba jeszcze ścianę puszki na obwodzie kopyta obniżyć do poziomu podeszwy, zrobić na grubość i zaokrąglić
(nie kąty były rozlane, ale ściany wsporowe)
jeśli chodzi o tył, to już wcześniej napisałam co o tym myślę 😉 możesz sobie robić na raty, tak jak teraz i też będzie ok
kąt wsporowy jest do cofnięcia, ściana do skrócenia do poziomu podeszwy - możesz sobie tą ścianę obniżać i kąt cofać po trochu
Podeszwa mi się wykruszyła ale w kącie wsporowym został taki klin (znacznie wystaje nad poziom podeszwy) z czegoś co ma strukturę kauczuku/gumy. Jak to zbieram to pokazują się jakieś czerwone i czarne przebarwienia.
Przyszłam tutaj dziś z pytaniem, ale widzę że już padła na nie odpowiedź na poprzedniej stronie, nawet nie jedna 🙂 :kwiatek:. Koniczyna widzę, że w kątach wsporowych mamy ten sam klin widoczny na zdjęciach na poprzedniej stronie. Podobnie zastanawiałam się co z tym robić. W piątek postaram się wrzucić zdjęcia, zobaczymy jak nam pójdzie 😉.
Jeśli chodzi o ten przód, to rozumiem że te rozlane w kątach ściny mam usuwać, ale też nie głębiej niż jest poziom podeszwy? I będę miała tam kiedyś normalną podeszwę, która będzie się proszkowała? Ja tak mam w trzech kopytach 😕
A do tego tyłu to też jeszcze mam pytania i nie potrafię ubrać ich w słowa 👿 Tam po prawej stronie widać czarną kreskę a nad nią jest to coś białego (biała linia?) co mocno przystaje do puszki. Przez to coś nie mogę spiłować ściany puszki do poziomu podeszwy a jeśli spiłuje tylko do tego białego to lewa strona kopyta będzie dużo niższa(tam mam jakieś 5 mm do spiłowania albo i więcej).
Aleks to działaj dopóki Ci koń nie zakulał. Mi się wydaje, że Matador to przez te cuda kuleje a nie przez trzeszczki.
Koniczyna ja tak Ciebie słuchałam kiedy mówiłaś, że koń Ci kuleje przez trzeszczki, to taką myśl miałam, że może trzeszczki to najmniej winne. Ale, że nie znam się to nie odzywałam się. Teraz jak zobaczyłam te kliny w kątach u Twojego Matadora i popatrzyłam na kopyta przednie mojego Dukata to doszłam do wniosku, że ta kulawizna to nie koniecznie z trzeszczką związana. Mój jeszcze nie kuleje, w zasadzie nigdy nie kulał od kiedy go mam, ale widzę, że jest dyskomfort i być może jest też winowajca.
Trzymam kciuki, żeby było lepiej po Twoim struganiu.
Też tak trochę się boję ten klin wywalać, ale u mnie za cholerę nie chce odpaść, nie chce się podważyć, a raczej to podłożony kąt bo widać tam te rureczki takie paski zamiast kropek. Tak, że leży na pewno. Trochę spiłowałam, pokazało się więc to coś o konsystencji kauczuku. Popatrzyłam jak chodzi no i niby od piętki, ale tak nie zbyt pewnie stawiał nogi. Dopiero jak trochę pochodził to jak jakby zaskoczył, że lepiej jest i zaczął wyciągać te swoje nóżki. W piątek się do tego przymierzam w kolejnym podejściu bo potrzymać konia będzie miał kto, co by się nie kręcił. Będzie też u mnie znajoma, która też była na kursie - coś uradzimy we dwie.
A do tego tyłu to też jeszcze mam pytania i nie potrafię ubrać ich w słowa 👿 Tam po prawej stronie widać czarną kreskę a nad nią jest to coś białego (biała linia?) co mocno przystaje do puszki. Przez to coś nie mogę spiłować ściany puszki do poziomu podeszwy a jeśli spiłuje tylko do tego białego to lewa strona kopyta będzie dużo niższa(tam mam jakieś 5 mm do spiłowania albo i więcej).
Prawdziwa linia biała to jest to co zaznaczyłam na czerwono. "COŚ" ignoruj 😉 obniżaj sobie powoli ściane, cofaj kąty wsporowe (tak jak zaznaczyłam na żółto po drugiej stronie kopyta. zaznaczyłam po drugiej stronie bo po tej się nie dało bo zdjęcie jest ścięte). ale kąt wsporowy zostaw trochę wyżej niż reszta ściany
najpierw sobie zrób tę stronę która jest bardziej czytelna - czyli lewą a prawą spróbuj wstępnie dopasowac na wysokość ALE docelowo może się okazać, że kąty wcale nie będą równiej wysokości...ostatecznie trzeba się kierować powierzchnią żywej podeszwy...zadnie kopyta są zwykle niesymetryczne i nie nalezy ich na siłę wyprostowywać...dogodniej dla konia jest zrobić tak jak koń sobie życzy czyli do podeszwy
Na tym zdjęciu nie widac całego kopyta!!! ścięty jest pazur i piętki i nie widać jakie są wysokie, co utrudnia ocenę 🤔
na niebiesko zaznaczone ile trzeba jeszcze po lewej str zebrać ścianę na wysokość przy pazurze
ta linia niebieska to jest granica podeszwy i ściany, spróbuj sobie ją "przetranserować"/przedłużyć, proporcjonalnie na dalszą część kopyta (w prawo) i nią się kierować
Piglet dziękuję bardzo :kwiatek:
Aleks mój Matador też chodził od piętki mimo tego "kitu"w kącie. Wstaw zdjęcia jak możesz, przed zrobieniem i po - tak dla celów edukacyjnych.