Swoja drogą może ten obrazek niektórym pomoże.
Ja pomagajac komukolwiek dobrać siodło obrysowuje mu konia. Znajduje 3 elementy kostne ktore są ważne. Po 1 łopatka, czyli to półokragłe, po 2 połaczenie żeber z wyrostkami poprzecznymi kregów ( czyli linia pozioma ), po 3 ostatnie żebro, czyli to pionowe.
Siodlajac konia jego tybinki nie powiny wchodzic na łopatke, siodło nie powino byc tak szerokie żeby zakrywało łaczenia żeber z wyrostkami i nie tak dlugie żeby wychodziło za linie ostatniego żebra ( co jest czeste u krótkich koni, kucy itp ) .
Generalnie to sa podstawy do osiodlania konia zeby sprawdzić czy jest ok.
Ja przed osiodlaniem ogladam plecy konia, jego budowe, deficyty mięśniowe bo czasem siodło lezy w rownwadze , a miesni przy lopatce nie ma, bo siodlo na tyle uciskało że je skutecznie "wyeliminowało i zrobiło sobie miejsce . No i ogladam samo siodło. Czy jest równe, dobrze szyte, czy poduszki nie sa źle /niesymetrycznie dopchane, czy terlica nie jest złamana. Siodlałam na kursie konia ktory plecy miał ladne. Siodło na 1 rzut oka lezało dobrze. Ale po zbadaniu dotykiem pleców i obejrzeniu siodla kazaało sie ze w jednym miejscyu poduszka jest wieksza i bardzo uciska, powodujac ból o dyskomfort, chociaz w ogole tego nie było widać.
Po tym jak osiodlam juz konia sprawdzam przyleganie poduszek, przestrzeń między poduszkami. Czy przylegaja cala swoja powierzchnia prawidłowo, czy tylko czescia, czy dotykaja kregoslupa itp.
Mam nadzieje ze to niektórym pomoże 🙂