Raportuję, że mój drapak też się przyjął 🙂 Na początku narzekałam, że chlopaki się nim nie interesują, ale wędka zrobiła swoje - zachęcałam je do wdrapywania się i wskakiwania na półki. Teraz jak coś dłubię w kuchni, to chłopaki obsiadają górę budki i tę podłużną, łączącą półkę i obserwują. Lemur jeszcze czasem siedzi w kącie na parterze, ale ostatnio zaczął włazić na piętra 🙂 Budki nie używają. A mam taki:

Wędka+drapak i wędka+skakanie po łóżku to teraz największe hity zabawkowe.
A na koniec sie pożalę na sierotę-Simbę. Chłopak nabił sobie guza na głowie. On wie jak 🤔 W czwartek po robocie wróciłam do domu i zastałam kota wyglądającego jak Tom z kreskówki po oberwaniu od Jerry'ego patelnią w łeb. Dokładnie. Dwa uszyska a między nimi wystający guz - najpierw miał rozmiary pięciozłotówki, w piątek już połowy piłeczki pingpongowej, dzisiaj zajął całą dostepną między uszami przestrzeń, mam nadzieję, że do jutra już nie urośnie 😵 To tylko ten talent potrafi... No ale nie wiedziałam co to jest - że to krwiak dowiedziałam się dopiero u weta. Może mały lubi tam jeździć? Ciągle daje mi jakieś powody. Echh... no nic, dobrze że to tylko to, bo już myslałam, że znowu wywala mu jakieś wrzody (dwa tygodnie wczesniej ćwiczyliśmy rozdrapane owrzodzenia, też na głowie). A poza tym jest absolutnie kochany 😍 i mam nadzieję, że mu przejdzie ta chęć podróżowania po wetach.