O jaaa.... :P
Vibovit oczywiście, kinder Biovital w żelu także (To rzekomo było na apetyt, a że byłam niejadkiem strasznym to rodzina wręcz wyskakiwała z kapci z radości, że taki specyfik jest 😉 Ale chyba raczej był mało skuteczny :hihi🙂 guma Turbo i Shock (na samą myśl wykręca mi ślinianki! :P)
Ohh Polonia1 wymiatała w czasach "pradawnych"
Generał Daimos
Kapitan Jastrząb (Tsubasa)
W krainie kalendarza
YattamanTeż to oglądałam! A potem jeszcze "stary" Cartoon Network.
Z muzyki oczywiście Spice Girls, Backstreet Boys, Just 5, Kelly Family, jakieś dicso polo
W zerówce wymieniałam się karteczkami, takimi małymi, potem były wkłady do segregatorów A5 i naklejki. Całe albumy miałam. 😜
Uwielbiałam ówczesne bajki Disney'a - Krów Lew, Pocahontas, Bambi (na którym płakałam :P), 101 dalmatyńczyków. I smerfy zawsze oglądałam! O, i "Troskliwe Misie".
O kucykach Pony miałam chyba z 10 kaset VHS, a w ogóle pierwszą moją ulubioną bajką był... Krecik. Ponoć mój ojciec szału dostawał już potem jak czołówka leciała i taka muzyczka. 🤣
... to były czasy. 😁
edit.

I taki elementarz miałam! Chociaż w zerówce używaliśmy takiego różowego całego, bez obrazka żadnego na okładce - Nie pamiętam czyjego autorstwa, ale też zapadł mi w pamięc.