Kącik Małolata...:D

madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 stycznia 2011 12:07
laga jak chcesz mogę Ci jeszcze zapodać 'happy brithday' po fińsku z YT 😎
łi, zatoki już tak nie bolą przy każdym ruchu głowy, nie brałam dzisiaj ibuprofenu  😅
laga, sto lat!  🥂
Arroch, sam zabieg nie bolał, ale nie ukrywam, że szczególnie przyjemne to nie było. Jak puściło znieczulenie, tak z godzinę po zabiegu, to myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. No i przez następne kilka godzin bolało bardzo. Do dzisiejszego zabiegu mam jeszcze dwie godziny, a już jestem cała w nerwach...

:przytul: i brawa za odwagę, ja bym uciekała z fotela  😁


laga 2OO lat :]

Jeszcze tylko jutro i ferie :]
Mówiłam już nienawidzę francuskiego? nie? to mówię nienawidzę francuskiego  😵 ale chyba bardziej nie trawę kochanej pani profesor, która jest masakryczna  🙄 tak więc, po feriach mamy: kartkówkę z WSZYSTKICH form czasowników (a ona wprost uwielbia przytaczać takie, których nie było  🤔wirek: i twierdzi, że oczywiście były) kartkówkę z Subjonctif, kartkówkę z form czasowników w Subjonctif i sprawdzian z 2 działów... cudownie  😅 kocham ferie, w ogóle nie trzeba się uczyć  😜
Arroch, udało mi się nie uciec z fotela 😉 tylko teraz powoli puchnę i policzek zaczyna wyglądać jak u chomika...

a ona wprost uwielbia przytaczać takie, których nie było  🤔wirek: i twierdzi, że oczywiście były

dokładnie jak nasza sorka od angielskiego. W sumie to ją bardzo lubię i bardzo lubię angielski, ale zawsze jest tak, że na klasówkach daje słówka z kosmosu. Ostatnio, w środę, do sprawdzianu nauczyłam się wszystkich słówek, form pochodnych, synonimów, no wszystkiego, co było w słowniczku do tego unitu. No i oczywiście wybrała te najwredniejsze słówka (naszczęście je umiałam), ale też dała kilka, których nie było. Nie będzie 5tki...


niemiłek, na jakim poziomie angielskiego teraz jesteś? uczysz się dodatkowo, czy tylko w szkole? jakie jeszcze znasz języki? :kwiatek:
fin, na jakim poziomie to się okaże jak pojadę (w końcu) zdawać te papierki w ambasadzie. uczę się dodatkowo od... 5 roku życia chyba. oprócz angielskiego jeszcze francuski i hiszpański  😉
Jakie papierki? 👀
egzaminy FCE, CAE i inne, których nie pamiętam  :emota2006098:
a tak mniej więcej jaki masz poziom? :kwiatek:
madmaddie o jak najbardziej !  😁 :kwiatek:
Happiowa   córka grabarza
13 stycznia 2011 14:39
😅 STO LAT 😅
a które, bo jakoś nie doczytałam 😉

Jak myślę o tym, że mam nosić soczewki to robi mi się słabo...Jak ja je założę? Toż ja sobie oko wydłubię...Potem jak z tym chodzić, a jak mi wypadnie? a jak zdjąć...jejku, a jak zasnę i potem nie otworzę oczu?!

Dostałam 5 ze sprawdzianu z maty  💃
Finku gratulacje  :przytul: mam nadzieję, że szybko dojedziesz do sobie 🙂

U nas na francuskim jest tak, że kochana pani profesor ma czas na dyskusję z chłopakami o włosach łonowych, a nie ma czasu wytłumaczyć nam tematu, raz na jakiś czas odwala jej coś i zaczyna odpytywać każdego i 2 następne lekcje wydziera się, że się nie uczymy   😂


dokładnie jak nasza sorka od angielskiego. W sumie to ją bardzo lubię i bardzo lubię angielski, ale zawsze jest tak, że na klasówkach daje słówka z kosmosu. Ostatnio, w środę, do sprawdzianu nauczyłam się wszystkich słówek, form pochodnych, synonimów, no wszystkiego, co było w słowniczku do tego unitu. No i oczywiście wybrała te najwredniejsze słówka (naszczęście je umiałam), ale też dała kilka, których nie było. Nie będzie 5tki...


eee tam nie będzie 5, nie wierzę  😁 btw. jaki macie podręcznik?
Edit:
FCE jest po upper intermediate, egzamin jest dość perfidny, bo wszystko jest na czas, no i teksty niefajne do czytania dają :/ poza tym, spoko 🙂
Arroch, Enterprise 3 🙄, a Wy?
fin my mamy Matura Success, nudny jak flaki z olejem  🙄
Arroch, wiem, też go nie lubiłam. Uczyłam się z niego w gimnazjum na dodatkowym ang 🙄
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 stycznia 2011 14:56
laga
🤣
ja bym chciała mieć normalne lekcje angielskiego, a nie: jak zrobicie ładne kartki z podziękowaniami to najgorszą ocenę wam zmażę i wpisze 6 👿 skomunikuj się z reszta świata, z takim poziomem ang
madmaddie, śmieszni ludzie 😉

Współczuję niskiego poziomu angielskiego, bo w sumie to podstawa porozumiewania się na świecie. Ja akurat miałam to szczęście, że od początku trafiałam na fajnych nauczycieli, którzy mnie motywowali... Ale i tak z poziomu mojego angielskiego nie jestem zadowolona 🙄

Arroch, a Ty zdawałaś FCE? Zastanawiam się czy w tym roku nie zdawać... pogadam może z Sorką...
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 stycznia 2011 15:03
dużo rzeczy rozumiem, ale żeby coś powiedzieć/napisać-tragedia.
uczy się ktos ruskiego? potrzebuje pomocy z jednym ćwiczeniem...
Happiowa   córka grabarza
13 stycznia 2011 15:04
U mnie angielski jest spoko  😎 Już nie mogę się doczekać maja. Przyjedzie do mnie moja Hiszpanka, wtedy to jest dopiero nauka angielskiego  😎

emadeja się uczę, ale to ja raczej potrzebuję pomocy :P
Arroch, wiem, też go nie lubiłam. Uczyłam się z niego w gimnazjum na dodatkowym ang 🙄


No i okładka błyskawicznie z białej robi się szara, a ludzie z nagrań z tragedia  😁

Sorkę mamy dość wymagającą i mimo, że jej nie trawię jako człowieka to nauczycielem jest bardzo dobrym, niektóre słówka tylu society, vain itd. zapamiętam do końca życia, bo kazała nam je powtarzać na lekcji w nieskończoność  😁
I jak pyta, to jest niefajnie, bo czasami zadaje takie pytania, że masakra, po czym patrzy się z politowaniem i mówi "bardzo dobrze, piątka" a wtedy ludzie palpitacji serca dostają  😁
Happiowa sweet 15 !  😁
madmaddie hehe dzięki  : *  :kwiatek:
Arroch dzięki za życzenia !  :kwiatek:

edit.

Arroch, a Ty zdawałaś FCE? Zastanawiam się czy w tym roku nie zdawać... pogadam może z Sorką...


Zdawałam i to 2 razy, bo raz nie zdałam  😁 sparaliżował mnie tekst o rybach, długości wędek i temperaturze wody w jeziorze, wycięty z jakiegoś czasopisma dla maniaków  😁 a za 2 razem tekst był o samolotach, podróżach itd. słówka o wiele bardziej "osłuchane" że tak powiem i zdałam  😁
jeśli chodzi o angielski to błyszczę na lekcjach, ale kiedy mam dogadać się obcokrajowcem to idzie mi dość ciężko. wtedy polegam głównie na tym, czego nauczyłam się z internetu, piosenek i filmów z napisami. większość słówek i zwrotów znam właśnie stamtąd.
ankers a ja zupełnie na odwrót !  😁 Z angielskiego "szkolnego" mam 3 a jak przyjechał jakiś facet do pomocy  w stajni z Irlandii to gadałam z nim jak głupia  😂 Wszak ze nie był to Queen English ale sie dogadywaliśmy ... 😉
Mysza   "Śmierć jest kolejnym koniem, którego dosiadamy"
13 stycznia 2011 15:36
jeśli chodzi o mój angielski, to ze zrozumieniem przekazu nie mam problemu chociaż nieraz nawalam 😁, łatwiej idzie mi rozumienie czegoś co czytam, odrazu potrafię przetłumaczyć, gorzej z filmami - ten ich akcent, a jeśli chodzi o to żeby coś powiedzieć ... Leżę i kwiczę, bo się zaczynam stresować że się pomyle i nie dość że się naprawde zaczynam mylić to jeszcze jąkać 😁
jett   success is the best revenge
13 stycznia 2011 15:39
Lublinianie! Co w końcu z tym spotkaniem w ferie? Jest coś ustalone?  😉
U mnie właściwie nie ma większych problemów - z Nativem dogaduję się dość łatwo (on jest z New Jersey i mówi baardzo po amerykańsku, więc jak szybko coś powie, to czasami nie rozumiem), w naszej grupie na ang też jestem w ścisłej czołówce. Byłam jedną z 2 osób, które miały 4 na semestr i to były najlepsze oceny w grupie... Mimo to wiem, że mogłabym mieć dużo wyższy poziom, jakbym coś więcej robiła w domu. Chyba po prostu muszę się wziąć za siebie 😉

jett, na razie planowałyśmy tylko z Arroch gdzie się spotkamy, ale nie wiadomo (chyba) kiedy dokładnie 😉
madmaddie   Życie to jednak strata jest
13 stycznia 2011 15:43
macie czasami tak że myślicie po angielsku?
mój angielski kolosalnie się poprawił gdy obrałam sobie za cel zrozumienie wywiadów, teraz słucham prawie codziennie(fajny akcent, dodatkowo) i już prawie wszystko rozumiem czasami sprawdzam w słowniku
Lublinianie! Co w końcu z tym spotkaniem w ferie? Jest coś ustalone?   😉


Spotkanie jest, tzn. będzie i będzie w I tygodniu (mam nadzieję, bo w 2 wyjeżdżam...) no i chyba nie będzie w żadnej stajni tylko gdzieś na "neutralnym gruncie" tu następuje uśmiech w stronę Fin, która to zna jakieś fajne i nie syfiaste miejsca w Lbn, które nie są fast foodami... tyle zostało ustalone, czyli nic się nie zmieniło ;]

madmaddie, mam tak coraz częściej. albo zastanawiam się, jak dane zdanie brzmiałoby po angielsku. angielski to fajny język, ale jak powiedział Gillan z Deep Purple, ciężko jest dobrze wyrazić uczucia w tym języku. i ja też mam takie wrażenie, że angielski jest mało konkretny.
a polski jest cudowny, szkoda, że Polacy mało o niego dbają.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się