Myśliwi / broń palna, zagrożenie życia koło domu- pomocy
Mój teść miał psa, którego nigdy nie brał na polowania. A ak musiał uśpić to płakał jak dziecko. W kole nikt nie ma psa myśliwskiego, ani takiego którego by brał do lasu. Może dlatego, że tu w moich okolicach poluje się głównie na sarny i dziki.
Jeżeli pies myśliwego zginie na Dewizówce dostaje za to odszkodowanie ,nie wiem dokładnie ile ale tak 2 tys. zł najmniej .Zależy od myśliwego czy mu zależy na psie ,niektórzy bardzo uważają na swoje psy ,są najlepsze i dość drogie a reputacja w kole też się liczy .
Każdy by chciał mieć najlepszego psa który jeździ na dzikach lub znajdzie zawsze zwierzynę po tropie ,są to psy dość drogie .
Co do faceta co wyciąga psa z klatki potem następnego to tylko kasa się dla niego liczy nic więcej ,na 100 % nie bierze psa na zwykłe polowanie tylko na jakieś konkretne polowania co może uzyskać pieniądze za psa .
O! Coś nowego. Polowania chyba zwykłe, nie pytałam. Spytam.
Właśnie wychodzę z siebie. ❗Grupa naganiaczy pojawiła się jakieś 10 min temu ,a teraz ,,myśliwi'.Tyle co wczoraj przygotowaliśmy paśniki dla zajęcy i bażantów. Z samego rana było tam około 20 parę ptaków .Właśnie wygląda na to ,ze maja je jak na talerzu poszli w tamtym kierunku.
,,Odstrzał regulowany tak?'' zaledwie 3 sarny, może z 5 zajęcy oraz bażanty i kuropatwy ,wszędzie w kolo pola oprócz naszych zagajników jest co regulować parę dni przed świętami. 😤
Met jak skończyła się sprawa kota?
Dla mnie próby uzasadniania odstrzału, że to niby jakaś selekcja to zwykłe pierdolety!
Mieszkam na wsi, wkoło lasy, nasłuchałam się i naoglądałam.
Dla mnie myślistwo to leczenie własnych problemów emocjonalnych i zwykła degeneracja.
Mam niedaleko takie miejsce - myśliwi przywożą tam regularnie przyczepy chleba, ziemniaków, ostatnio podsiali także kukurydzę - a jakieś 50 m od tego miejsca ustawili sobie ambonę. Idealna strzelnica. O jakiej tu selekcji mowa?! Ci ludzie najpierw podkarmiają te zwierzaki po to żeby później sobie do nich postrzelać.
Mojemu znajomemu wprost zaproponowano, żeby na swojej łące pod lasem podsiał kukurydzę - dla wywabienia zwierzyny z lasu... dla mnie to chorzy ludzie są i chore są przepisy regulujące kwestie kół łowieckich.
Przed Świętami i w Nowy Rok to była rzeź w lasach. Strach było iść na spacer.
Ehhh... daleko nam do cywilizacji
Okropne. Też widziałam. Staram się nie warczeć na myśliwych w pracy.
Cytat jednego z komentarzy na w/w stronach. Kwintesencja.
"Czas aby rozpędzić to kółko wzajemnej adoracji o wielkich wpływach politycznych. Są to patologie powielane z pokolenia na pokolenie, ludzi którzy nie mają szacunku do zwierząt, wykorzystują swoją pozycje do zabijania dla sportu lub mięsa , często kłusują , nie ma nad nimi kontroli, są jak korporacje zawodowe , ręka rękę myję, bardzo często z jednej opcji politycznej głęboko zakorzenionej w tradycjach PZPR i PSL.
Okres ochronny ? przed laty widziałem na parkingu lokalnych myśliwych z sarną w bagażniku w okresie kiedy był na nie okres ochronny, przed rokiem myśliwy pomylił w lesie dorosłego mężczyznę z dzikiem, chyba szedł na czworakach? Rodzina straciła męża, ojca, a myśliwy dostał dwa lata w zawieszeniu! Pytam się czy to są święte krowy? W mojej okolicy odstrzeliwuje się psy w polach, mają do tego prawo! ale do przyznania się kto to zrobił już nie!!! bo uciekają i nie przyznają się w obawie przed właścicielami ! Policja nie chce wszcząć śledztwa chociaż doskonale wiedzą kto użył broni. Ja nie mam prawa wiedzieć kto odstrzelił mojego psa?. Zawsze wiedziałem że jest to kraj bezprawia i lokalnych patologi, ale obecnie to już przechodzi wszelkie granice. Myśliwy może odstrzelić psa na moim polu, a kto mi zapłaci za straty spowodowane przez zwierzęta łowne?? I jaka to będzie kwota?? Koło? A jak ja mam im to udowodnić? W sądzie? To może niech mnie zaskarża za straty spowodowane przez mojego psa? Chętnie stawię się w sądzie oraz pokryję im tą kwotę. Ostatnio synalek jednego z myśliwych , może obecnie również myśliwy bo juz dorosły facet, próbował rozjechać mojego 7 miesięcznego ałabaja na polnej drodze przy ogródkach działkowych nad jeziorem, tłumaczenie ? bo bestia chodzi nie na smyczy! A co to za samosąd ? Od tego są organy Państwowe.
Jestem za prawem posiadania broni dla każdego, bo może taki cieć, jeden z drugim zastanowiłby się nad konsekwencjami zastrzelenia mojego psa dla siebie .
Składki? drodzy Państwo to jest śmiech na sali !!! wiecie ile wynoszą składki rocznie ? Roczna składka na Polski Związek Łowiecki – 200 zł;
Miesięczna składka na koło łowieckie – od 5 do 30 zł;
Miesięczny koszt wyrzywienia CAO ? pow 200 zł,
Miesięczny koszt opieki weterynaryjnej CAO pow 100 o ile pies jest zdrowy! Podatek roczny od posiadania psa od 40 do 150 zł w zależności od gminy.
Jakie oni maja koszty?
Argumentacja o konieczności zachowania gospodarki łowieckiej to jest absurd, przecież nierzadko to oni przyczyniają się do jej zakłócania i zaburzeń w ekosystemach. Kto po wojnie przez tyle lat przyczyniał się do degradacji pogłowia wielu gatunków?
W mojej opinii czas aby ich rolę przejęły organy Państwowe, powołane , kontrolowane, mające status służb mundurowych. Pozostałym zabronić strzelać gdzie popadnie, bo skoro ja mam ograniczane prawa obywatelskie i WY , skoro my i nasze psy nie możemy swobodnie korzystać z walorów otaczającej nas przyrody to dlaczego Ci ludzie mają mieć takie prawo? Bo argumentują to fałszywie ujętym interesem społecznym?
Ich psy mają prawo biegać po lesie, nasze już nie ! Znajomy jest leśniczym, jego onek biega za zwierzyną codziennie, czy ktoś go odstrzeli? Czy lasy Państwowe to jest prywatny folwark lokalnych elit?
"
Bardzo wiele prawdy w tym tekście.
Jakby nie patrzeć myślistwo to hobby, rodzaj rozrywki. Jak jazda konna, lotniarstwo, gra w warcaby.
Nie wiem dlaczego akurat ta grupa korzysta z tylu przywilejów i jest praktycznie nietykalna.
A raczej, wiem, ale nie powiem.
popatrzcie na to z innej strony, w Polsce zmieniła się mapa upraw. Wraz z rozwojem hodowli bydła mlecznego i zakazem karmienia tychże kiszonką z liści buraczanych na polskich polach pojawiły się łany kukurydzy, a co za tym idzie wzrost populacji dzików i tutaj żenby nie mysliwi to w ciągu najbliższych 10 lat na naszych polach nie rosło by prawie nic, bo wysokobiałkowa kukurydza poprawiła dzikom płodność, obniżyła wiek reprodukcyjny i stanowi dla nich dosonałe schronienie. Zające przerzedziła nam przybyła do nas z Czechosłowacji(wtedy jeszcze była) myksomatoza, regularne szczepienia lisów przeciwko wściekliźnie spowodowały wzrost ich populacji kłopot z odbudowaniem pogłowia zajęcy. jechałem ostatnio drogą przez Krasnystaw i w okolicach tegoż widziałem rudle saren po 20-30 sztuk to chyba nie jest źle i aż takich masowych mordów nie ma. Każdy ma swoją niszę i jeżeli myśliwi są prawdziwi to niech będą
Mogą to robić leśnicy-nie myśliwi.
Taniu leśnik zajmuje się "uprawą" lasu, ochroną itd. Nie ma pozwolenia na broń.
ale straznik lesny juz ma, i to oni mogliby to robic. ja rozumiem koniecznosc odstrzalu, ale mam pewien probem z przyzwyczajeniem sie do faktu, ze jakis kretyn moze mnie pomylic ze zwierzyna, jak bede jechala na koniu w lesie. i tak sie sklada, ze znam to srodowisko, wiem jakie oni maja umiejtnosci strzeleckie i jaki jest najczesciej ich stan trzezwosci. i jeszcze zupelnie nie moge zrozumiec, ze prawo lowieckie jest nad prawem wlasnosci i ja nie moge wyprosic panow z MOJEJ! laki, bo oni teraz tam maja polowanie.
Mam dużo do czynienia z myśliwymi. Znam ich bardzo wielu.
I od emisji tych programów patrzę wilkiem.
Nie mieści mi się w głowie,że ci mili panowie/ niejednokrotnie starsi , wykształceni- profesorowie, lekarze, adokaci/ ,
pięknie mi opowiadający o przyrodzie , uroczy gawędziarze - na polowaniu przemieniają się w pijane bestie strzelające z przyłożenia biednemu zwierzakowi w głowę.
Co to się dzieje na tym świecie??
Cytat jednego z komentarzy na w/w stronach. Kwintesencja.(...) (...)
owszem kwintesencja, z tym ze kwintesencja zazdrości, histerii i życzeniowego podejścia do rzeczywistości.
nie dajmy się zwariować tym demagogicznym hasłom spod znaku "ery wodnika" i Petera Singera ... pamiętajmy, ze jeżeli my dziś komuś zabronimy polować, za jakiś czas ktoś nam może zabronić wsiadania na nasze konie! ...to naprawdę jest prosta konsekwencja, a całość to metodologiczna medialna indoktrynacja naszych umysłów.
ps. no i ciekaw jestem jak tam Met i mordercy jej kota 😁
Ale wrotki, problemem nie jest "myślistwo" jako takie, tylko kasta myśliwych.
Mam kolegę, który usiłował być myśliwym, ale po paru polowaniach właśnie z takimi niedowidzącymi panami około 60, którzy swoje domowe i zawodowe frustracje wyzwalają w lesie, dał sobie z tym spokój...
życie jest parszywe...spróbuj zostać notariuszem, adwokatem, albo weterynarzem, bez rodzinnych koneksji 😁
życie jest parszywe...spróbuj zostać notariuszem, adwokatem, albo weterynarzem, bez rodzinnych koneksji 😁
Akurat pokemon chyba weterynarzem została bez koneksji? Czy się mylę?
Pokemon-jesteś z "klanu" czy pierwsze pokolenie?
A o myśliwych- to bardzo silna grupa jeśli idzie o koneksje. Trudno się z nimi współpracuje.
Zawsze , jeśli to od nich się czegoś wymaga-pojawia się tekst "pani nie wie, kto ja jestem i kogo znam".
nic nie mam do Pokemon, do jej ewentualnych koneksji lub ich braku...obserwuję tylko regułę, że gdzie jest tz. "samorząd zawodowy" tam pojawia sie nepotyzm.
Akurat pokemon chyba weterynarzem została bez koneksji? Czy się mylę?
Mama księgowa, ojciec budowlaniec.
U mnie w mieście to jest straszna klika, samych takich właśnie "notabli", jeden nawet to wet stary.
nic nie mam do Pokemon, do jej ewentualnych koneksji lub ich braku...obserwuję tylko regułę, że gdzie jest tz. "samorząd zawodowy" tam pojawia sie nepotyzm.
To prawda-korporacje sprzyjają. Sama jestem z klanu- to wiem. I być w takiej grupie nie jest źle.
Natomiast myślistwo to jednak hobby, zabawa- no nie zawód.
To prawda-korporacje sprzyjają. Sama jestem z klanu- to wiem. I być w takiej grupie nie jest źle.
Natomiast myślistwo to jednak hobby, zabawa- no nie zawód.
to nie chodzi o to czy to zawód czy hobby, chodzi o przywilej...przywilej brania tysiąca złotych za postawienie pieczątki, za złotych za przywilej zapoznania sie z aktami śledczymi, czy przywilej bycia panem zycia i smierci zwierzyny łownej! kasta ma sens jeżeli przywilej jest symetryczny z odpowiedzialnoscią...we wszystkich tych zawodach symetria ta dawno została zapomniana.
[quote author=Tania link=topic=16271.msg872243#msg872243 date=1296119109]
To prawda-korporacje sprzyjają. Sama jestem z klanu- to wiem. I być w takiej grupie nie jest źle.
Natomiast myślistwo to jednak hobby, zabawa- no nie zawód.
to nie chodzi o to czy to zawód czy hobby, chodzi o przywilej...przywilej brania tysiąca złotych za postawienie pieczątki, za złotych za przywilej zapoznania sie z aktami śledczymi, czy przywilej bycia panem zycia i smierci zwierzyny łownej! kasta ma sens jeżeli przywilej jest symetryczny z odpowiedzialnoscią...we wszystkich tych zawodach symetria ta dawno została zapomniana.
[/quote]
No to prawda. Niestety.
-Co zrobisz Dusiu? Nic nie zrobisz.
wrotki - mylisz się.
Nigdzie nie napisałam, że żądam zakazu polowań, ale ...
jeżeli jest już taka potrzeba lub takowa zaistnieje niech robią to ludzie powołani niejako z urzędu, z odpowiedzialnością i kontrolą tego co czynią. A nie banda przypadkowych psycholi - bo oni mają takie hobby!
I tak jak napisała Katija w głowie sie nie miesci, że taka banda dzierżawi sobie od państwa prawo użytkowania MOJEJ ziemi - bez mojej zgody - i sobie przywożą stosy chleba, ziemniaków, stawiają ambonę i mają zabawę. Na MOJEJ ziemi. Mogą mi psa zastrzelić na MOJEJ ziemi.
Ciekawa jestem jak te kwestie są uregulowane w UE.
Na stronie z historiami zastrzelonych psów mamy obrazek strasznej rzeczywistości. Ręce opadają kiedy się czyta tłumaczenie, że pan postrzelił pieska, bo myślał, że to sarenka. A piesek biegł na zawołanie pani do domu i kula trafiła go parę metrów od płotu posesji. Piesek sięgał do połowy łydki... próby przekupienia właścicielki, straszenie i tłumaczenie żeby nie zabierać temu panu ostatniej radości w życiu ... 😵 a przyciśniety przez Policję wykrzyczał, że tak zrobił to specjalnie i zrobiłby to jeszcze raz dla nauczki tych co psy trzymają.
Cieszę się, że przynajmniej zaczeto o tym mówic w mediach. Nie mam nadziei na zbyt wiele, ale zawsze to coś na poczatek.
Trudna sprawa, bo to ustosunkowane lobby. "Władza" od zawsze polowała i pilnuja swojego prawa do zabawy na państwowym folwarku kosztem innych. Mam znajomego, który parę lat temu zaproszony został na otwarcie nowego salonu z bronią - taką mega wypasioną. Same znane twarze polityków ... a rozmowy podobno przyprawiały o mdłości.. Powiedział sobie, że nigdy więcej w takie towarzystwo nie wejdzie.
trujesz...choćby dlatego, że na własnej ziemi nie możesz bez pozwolenia postawić domu, zaprosić na nią obcych wojsk, ani prowadzić wydobycia kopalin...a dzikie zwierzęta nie stają się twoją własnością, tylko dlatego ze weszły na twój teren. 😎
zapobiegniesz wchodzenia tam dziczyzny, zapobiegniesz wchodzenia tam ludzi na nią polujących- proste!
jeżdżąc w teren drogami wśród pól, też naruszamy czyjąś własność, bo one najczęściej są prywatne . Już widzę te komentarze na forum jakby jakiś rolnik zabronił po nich jeździć, byłoby oburzenie i obrzucenie epitetami. Do lasu konno też często wjeżdżami nielegalnie omijając szlabany (albo skacząc :emoty327🙂 Taki OF
Ja mam chyba szczęście do normalnych myśliwych, ludzi z pasją ale żadnych zwyrodnialców, kilku z nich jeździ konno i o ile na koniu potrafią się "alkoholizować" to na polowaniach nie piją (po owszem, ale dopiero po zabezpieczeniu broni) a co do psów to strzelaja takie, które regularnie kręcą się w okolicach lasu. Zresztą to widać czy pies "kłusuje" czy nie.
My koniarze też czasami komuś przeszkadzamy 🏇 i chętnie by nam zakazano jazdy
A czasami jak się jeźdzcy natykają na myśliwych w lesie, to często to konni sa tam gdzie być nie powinni
Do lasu konno też często wjeżdżami nielegalnie omijając szlabanyBo ja wiem, czy to taki powód do chwalenia się?
[quote author=melechow link=topic=16271.msg872722#msg872722 date=1296140998]Do lasu konno też często wjeżdżami nielegalnie omijając szlabanyBo ja wiem, czy to taki powód do chwalenia się?
[/quote]
To nie jest powód do chwalenia, tylko naświetlanie faktów. Ja osobiście nie lubię ganiać po lesie, wolę po polnych drogach wśród pól i łąk, ale znam wielu takich, dla kórych wyjazd w teren oznacza do lasu. A pisząc wjeżdżamy miałem na myśli ogół jeżdżących konno
Ikonka wskazywała na samozachwyt... Cóż, jedni się chwalą zrzynaniem na kartkówce, drudzy łamaniem przepisów na drodze, trzeci jeżdżeniem po zagrodzonym terenie (nawet nie można się zasłonić niewiedzą...).