KOTY

busch   Mad god's blessing.
18 października 2010 03:42
Strzyga - przegięłaś z tymi fotkami, oczy pinki są zjawiskowe  😍
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
18 października 2010 09:17
Dziewczyny, co do sikania poza kuwetą - może to być też objaw kryształów w układzie moczowym - kota boli przy sikaniu = kojarzy mu się to z kuwetą = sika poza nią (często na dywanie, kocu, kołdrze....).
Mimo wszystko wet zalecany...
Tak patrzę jak moje kocisko się zmienia 🙂
pierwsze zdjęcie - 4 tygodnie
2,3 - 5 miesięcy 🙂
Nie wiem, czy wstawialam mojego doroslego potwora, ale chyba nie, wiec oto dorosly Ireneusz (w skrocie Irenka):

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 października 2010 10:58
busch, są są, zwłaszcza gdy wyrażają głód 😀
Mój kot bawi się winogronami.... wziął całą wielką kiść i nosi ją po domu... a ona jest większa jak on sam 🤣
a teraz dołączył do tego pies.. idzie za kotem i warczy na winogrona...  ja tu kiedyś padne ze śmiechu  😂
Pandurska, ale cudny maly diabelek  😍
zabeczka17  masz cudownego malucha, odkarmic, zaliczyc weta 🙂 i odobrazic kocice a bedzie pelnia szczescia.
Kurcze ciesze sie ze sa jeszcze ludzie ktorzy nie zostawiaja zwierzakow na pastwe losu.

Moja dalej w kolnierzu, znalazla sobie oaze spokoju, spi w transporterze i w dzien i w nocy. Je za dwoje mimo ze ma juz gramowo zarcie wydzielone i zakaz saszetek. Nie moge sie doczekac piatku zeby ja uwolnic i zeby sie dowiedziec ze wszystko ok.
Troche tylko mnie niepokoi ze tak strasznie duzo duzo duzo spi, do tej pory byla raczej rozrabiaka dostajaca kotodopalacza miedzy pokojami i sliding stopy potrafila :P
Mój kot bardzo często się drapie w okolicach szyi i uszu, po akcji "pchła" żadnej nie spotkałam, odchodów w sierści też nie ma, skóra nie jest podrażniona, nie łuszczy się więc od czego może się tak drapać?  🤔
A same uszy czyste?
Kupiłam 4kg ćwiartek z kurczaka.
Mam z tego 40 woreczków po 50gram mięsa. Za 15zł.

Ale czad  😍

I 4ro miesięcznego kota, który waży 2,55kg.  😍
wistra mój ma 5 miesięcy i waży 3,6 :P
ale ciągle miauczy, że głodny i wcina, co mu w pysk wpadnie...
Skoro mowa o karmieniu...
Sa 2 teorie:

1. miseczka z suchym zawsze pelna.
2. miseczka z suchym napelniana 2 x dziennie

oprocz tego mokre.
Moj dostaje teraz 1 saszetke dziennie + suche zawsze pelne i zaczyna sie turlac  😉
Fakt, ze jest na odkarmianiu itd...ale czy ja nie przesadzam?
A tak wogule to przedstawiam Milosza.
Cudo nie kot - absolutne indywiduum, marzycielskie, medytujace, wiecznie chetne do zabawy i ciekawe wszystkiego i wszystkich.
Tak - to jest moj kot - od razu to wiedzialam 😉



Tu jego watek na miau dla przypomnienia jego historii.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110595
ja mam trzecia teorie - jak kot zjada ile trzeba to niech ma caly czas jedzonko byle swieze. a jak je za duzo to zabierac.
moj mial miske z czyms zwykle, ale pojawil sie drugi lokator i mu wyjada, wiec obaj dostaja w tym samym czasie- 3 razy dziennie jedzonko i nie ma przebacz. nie zje ktorys to chowam bo drugi sie dobiera. w razie potrzeby koty rozdzielam i wtedy maja swoj czas na posilek przez kilka godzin 😉
Są też inne teorie - tylko surowe mięso, plus surowe jarzyny typu marchew w ilości minimalnej, plus np czasem jajko surowe.

Ja daję mokre 2 razy dziennie(Animondy, bo ma najwięcej mięsa ze wszystkich dostępnych karm u mnie w sklepie na osiedlu) plus suche Acany w niewielkich ilościach, plus dość często świeże, surowe mięso. Żadnych Whiskasów, Kitekatów i innych podobnych g**n. Niemniej za karmy płacą rodzice, jakby to były moje koty, to nie wiem czy byłoby mnie stać na taką dietę :P

Suche jest karmą, która, co logiczne, zawiera mało wody. A w naturze kot prawie całą(niektórzy twierdzą, że całą) wodę jaką wypija pobiera z krwi ofiary. Więc są teorie, że suche jest niezdrowe. Niemniej ja trochę daje, bo moje suche wolą od mokrego. Poza tym teorii jest dużo, są też takie ze tylko suche i żadnego mokrego 😉
Chce się podzielić nasza radością.
Znalazła się kobieta, która zaadoptowała ślepego kota.  💃

W pracy mamy wyjście z gabinetu do ogródka. Ogólnie mój oddział znajduje się w opuszczonym starym szpitalu ( reszta się przeniosła już do nowego budynku) Więc wokół mnie jest syf, smród i ubóstwo. I masa kotów, które dokarmiamy.

Jedna z kotek 22 wrześnie podrzuciła nam ok. 2-tygodniowego ślepego kociaka ( reszta z miotu pewno zdechła) Kociak z kocim katarem. Przygarnęłyśmy gada, karmiłyśmy strzykawką, wtykaliśmy leki w paszczę, smarowałyśmy oczy, masowałyśmy brzuszek. Woziłam gada do weta 2 razy w tygodniu.
Mimo naszych wysiłków diagnoza weta- zostanie niestety już ślepy.  😕
Szef tylko oczami przewracał. Chciał by kot mieszkał na podwórku. Niestety......na podwórku maluch się wyziębiał i wet kazał trzymać go w pomieszczeniu. W związku z tym kot mieszkał po kaloryferem w gabinecie lekarskim. Szef jeszcze bardziej oczami przewracał, ale znosił cierpliwie. Z tym, że po czasie zaczął jednak przebąkiwać, że "kot nie może mieszkać w gabinecie i żeby coś z nim zrobić"

Szukałyśmy mu domu adopcyjnego, ale NIKT nie chciał małego, ślepego kota.
Aż w końcu.......udało się.  💃
Wczoraj przyjechała kobieta z firmy i go wzięła dla rodziców, którym poprzedni kot uciekł. (ten nikomu raczej nie ucieknie  😉)

I tak sobie myślę.....ile ta nasza mała bida miała szczęścia !!!!

Za kilkanaście minut wkleję fotkę naszej bidy 😉

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 października 2010 07:04
tunrida, to naprawdę wspaniała wiadomość! 🙂


Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
19 października 2010 08:35
Tunridaa, wspaniałe wieści.

U mnie w piwnicy zamieszkał kot, IMHO kolejna ofiara stereotypowego myślenia naszego cudownego narodu, że wykastrowanie kota to skur..syństwo, natomiast wywalenie  domowego futrzaka na rozpoczynające się mrozy, bo zaczął sikać przez szalejące hormony jest ok.  😤
A same uszy czyste?

Uszy czyściutkie  🤔
mi wet powiedzial ze jezeli kot drapie sie po uszach , a jest odrobaczony, czysty, nie ma pchel ani chorob w uszach to trzeba zweryfikowac zarcie ktore dostaje, bo niektore skladniki uczulaja i uczulenie objawia sie w ten sposob.
Co do suchego zarcia, to wlasciwie zastanawiam sie jak to jest skoro np. wet nam zasugerowal karmienie konkretna iloscia konkretnych karm i w sumie konkretnych firm.
W sumie jeszcze slyszalam opinie tej hm poniekad slawnej wetki dr Sumińskiej, ktora w ktoryms DDTVN powiedziala wlasnie o karmieniu sucha karma a miekkie okazjonalnie.
Może rzeczywiście warto poszukać czegoś w jedzeniu, tylko ciężko bo nic poza RC nie chce jeść.
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
19 października 2010 09:51
Wiecie, w temacie suchych karm do mnie przemówiła ilość wody, którą powinien wypić kot w ciągu dnia, gdy znajduje się na wyłącznie na karmie suchej. Z tego, co pamiętam, jest to ilość ok. jednej szklanki (trochę mniej) . Moje koty tyle nie wypijały, nie wypijały nawet 50 g. I po zastanowieniu się, stwierdziłam, że sucha będzie tylko zagrychą, koty są głównie na mokrej. Z prozaicznej przyczyny - jedyne, co Panu Bogu nie wyszło w kotach jest układ moczowy - już miałam wizję kryształów lub innego badziewia.
Karmienie suchą na pewno jest ekonomiczne, ale IMHO różnicę w cenie pomiędzy suchym a mokrym oddaje się po paru latach wetowi, gdy zdrowie sierściucha zaczyna szwankować.

Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 października 2010 09:58
Jeszcze się dzisiejszym porankiem pochwalę.

Honsowy tyłek przegrał z grawitacja i o 2. w nocy hamak uległ awarii. Twarda byłam, nie rzuciłam się z ratunkiem, od kilku godzin spędzonych na dywanie nic mu się nie stanie. On miał inne zdanie na ten temat, o czym dobitnie informował mnie do 6. rano. Wyrzuty sumienia - i miauki Honsa - skutecznie zagłuszyłam radiem.
Ale nocka zarwana.

A po takiej nocce- ciężki poranek twarzą w twarz z Fredźką. A raczej twarzą w paszczę. Przechodząc przez remontowany pokój kilka razy minęłam Fredźkę i jakoś mnie za trzecim razem tknęło, że na wysokości mojej twarzy ją widzę. A przecież się nie czołgam. Ano, Fredź opanowała drabinę.
Wychodząc już z domu (spóźniona mocno) usłyszałam głośne ŁUP. Niestety, dochodziło z mojego remontowanego pomieszczenia. Mam dziwne wrażenie, że tym razem drabina pokazała swoją wyższość nad Fredźką. Zostają mi tylko modlitwy o litościwy tor lotu upadającej drabiny - oby ominęła wiadro z farbą. I kwiatka. I co cenniejsze rzeczy składowane z okazji remontu na jednej, wielkiej kupie.
Zoyabea Milosz jest przepiekny  😍 przeczytalam jego historie.. nie wiam co napisac.. On Ci odplaci najwieksza miloscia za Twoje serducho  😎
alvika, remot masz i nie zaprosilas mnie na malowanie? phi!
ja tez dzis nie moglam spac bo panowie przed 6 chorem stwierdzili ze chca jesc TERAZ. no a ja wyrwana ze snu stwierdzilam ze NIE i koniec chocbym nei wiem co. pudlo z karma wyladowalo na podlodze - schowalam glebiej. to zaczeli zrzucac WSZYSTKO po kolei z polek... no strajk glodowy jak nie wiem.. wywalilam ich z pokoju zatem, to sie tylko dobijali co jakis czas i zrobili demolke w pozostalych pomeiszczeniach............
coz...

dzis jak bedzie komu odebrac to przyjedzie drapak - najdalej jutro skrece to bedzie malpi gaj jakiego w zyciu nie widzieli  😜
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
19 października 2010 11:55
magda, aniele mój, WPADAJ! ALBO ZACHODŹ ŚWIADOMIE! Codziennie od 17.tej, a jak chcesz sama malować - w asyście niebieskich kotów - to i przed 17.tą wpadaj, jak w pracy siedzę.
Piszę to całkiem serio.
A oto mój Tygrys.
2,55kg żywej wagi i 4-mce (właśnie wymienia kły)  😜

I rozbawiony w kuwecie:
http://pl.tinypic.com/usermedia.php?uo=tnw78jGmctLW7e3kdBudJ4h4l5k2TGxc
Wiecie, w temacie suchych karm do mnie przemówiła ilość wody, którą powinien wypić kot w ciągu dnia, gdy znajduje się na wyłącznie na karmie suchej. Z tego, co pamiętam, jest to ilość ok. jednej szklanki (trochę mniej) . Moje koty tyle nie wypijały, nie wypijały nawet 50 g. I po zastanowieniu się, stwierdziłam, że sucha będzie tylko zagrychą, koty są głównie na mokrej. Z prozaicznej przyczyny - jedyne, co Panu Bogu nie wyszło w kotach jest układ moczowy - już miałam wizję kryształów lub innego badziewia.
Karmienie suchą na pewno jest ekonomiczne, ale IMHO różnicę w cenie pomiędzy suchym a mokrym oddaje się po paru latach wetowi, gdy zdrowie sierściucha zaczyna szwankować.




Ja też doszłam do podobnych wniosków dlatego suchą karmę daję na zasadzie dodatku, bo lubią, ale absolutnie nie jest podstawą żywienia.

W ogóle o diecie dla kotów jest sporo literatury, jak zaczęłam sie interesować żywieniem koni to myślałam, że to jest skomplikowany temat, ale okazuje się, że nie mniej skomplikowany jest właśnie w przypadku domowych czworonogów 😉
cieciorka   kocioł bałkański
19 października 2010 21:42
tunrida, a rodzice świadomi, że kotek ślepy?
cieszę się, że znalazł dom 🙂
Zoyabea Milosz jest przepiekny  😍 przeczytalam jego historie.. nie wiam co napisac.. On Ci odplaci najwieksza miloscia za Twoje serducho  😎


Dziekujemy  :kwiatek:...Ja mu tez bardzo wiele zawdzieczam.... 😎

Co do karmienia - odkad kupilam kotu fontanne drinkwell duzo wiecej pije - czy ten fakt w polaczeniu z suchym zarciem moze znaczyc ze suche bedzie prawie tak samo korzystne jak mokre?
Tak wogule to zdziwilam sie, bo koto kompletnie olal suchy Orijen i mokra Bozite...wciaga teraz mokre rozne i  Pro nature holistic, ale martwi mnie ze nie ma innej bezzbozowej alternatywy. czy jest jeszcze cos fajnego o czym nie wiem oprocz taste of the wild?  :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się