prawko

28.09 trzymać za mnie kciuki! mam nadzieję, że moc re-volty będzie ze mną  :kwiatek:

Nirv powodzenia!
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
13 września 2010 21:48
AAAAAAA MAM PRAWKO DO ODBIORU!!!  😜 😜 😍 zaraz oszaleję 😜 😀
minęło zaledwie 9 dni roboczych, SZOK! weeeeeeeeeee 😜
Strucelka, czekam na relacje z jazdy!
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
14 września 2010 22:43
odebrałam i pojechałam dziś mamy autem do stajni i spowrotem (oczywiście z jej asekuracją) 🙂
W moim TurboMustangu trzeba zamontować nowe tablice i czeka go jeszcze instalacja centralnego zamka i autoalarmu.
Zgasł mi pod górkę 😁 Ale tragedii nie było, choć ciężko jest mi się przyzwyczaić do sprzęgła. Plus taki, że mamowe Mitshubishi ma niezłego kopa 😉
W weekend mam nadzieję, że pogoda dopisze, to będę pucować moje dzieciątko na błysk 😁
ovca   Per aspera donikąd
15 września 2010 09:52
Mija dziś 8 dzień roboczy od egzaminu, a pod moim prawkiem ciągle "brak danych"  👿
ovca koleżanka miała podobną sytuację , zadzwoniła do urzędu miasta i na drugi dzień okazało się, że jest do odbioru 😉

strucelka to teraz będziesz mnie wozić  😁 bo ja zmotoryzowana tylko w weekendy...
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
15 września 2010 10:43
ovca a ja 7 dzien po egzaminie i pod moim prawkiem: przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne. moze poczekaj jeszcze troszke  😉
Katharina   "Be patient and trust in the process"
15 września 2010 19:48
zdałam dzisiaj za 1 razeem  😀😀  😜
bianca   At first I'm shy but then comes wine.
16 września 2010 09:30
kurczę! za tydzień mam wewnętrzny, a robię testy i ciągle mam pełno błędów.  🤔
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 września 2010 18:12
Przepraszam, ale muszę:

💃 💃 💃 😅 😅[move]ZDAŁAM!!![/move] 😅 😅 💃 💃 💃

Miałam więcej błędów niż ostatnim razem, na szczęście Pan Egzaminator był miły i jak 3 raz prawie zapomniałam o kierunkowskazie, pomachał mi palcem. Poza tym, dwa razy zgasłam, za pierwszym razem parkowałam tyłem, wyjechałam i łiii, zgasłam,  za drugim razem robiłam zakręt na czwórce 😀 Poza tym z migaczami walczyłam jak wariatka, bo jak chciałam wyłączyć, włączał się w drugą stronę i tak po 2 razy przez pięć minut. A jak migał, to serducho waliło mi w rytm o_O. Droga do PORDu była koszmarem stresowym  i siedzenie i czekanie na werdykt też. Jak usłyszałam, że zdam, prawie się popłakałam ze szczęścia.
Strzyga, gratulacje! ! !  😅

kto następny ?  😎 ja ?  🤔

edit. literówka
Strzyga wielkie gratulacje!!
I poprzedniczkom też! choć spóźnione.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 września 2010 18:47
Dzięki, dzięki, dzięki!
Strzyga gratuluję 🙂

w sumie nie rozumiem rozterek niektórych świeżo upieczonych kierowców - żeby po zdanym egzaminie była potrzebna czyjaś asekuracja w samochodzie?

Ja moje prawko odebrałam tego samego dnia, co musiałam się dostać na zawody. Siła wyższa: moja Vitarka była w naprawie, więc trzeba było się prosto z Punciaka przesiąść się do giiiiiiiiigantycznego Mercedesa (23 latek, 4-biegowa skrzynia, a przy ruszeniu aż było słuchać jak sapie 😉). Samochód marzeń to to nie był, ale dałam radę.

Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 września 2010 19:14
disco, bo jak puknę tatusiowi jego najukochańsze autko, nie będzie miał wymówki, że nie mógł zapobiec 😀
aaaa właśnie, zapomniałam że ja nie przyszłam się pochwalić jak okiełznałam mercedesową bestię, ale że w październiku ruszam z B+E 🙂

Strzyga jasna sprawa 🙂 dlatego ja jestem wdzięczna mojej kochanej matuli, że mam możliwość użytkowania mojego cudownego autka, z podejściem że jest to samochód na moje 'zielone lata', kiedy uczę się być dobrym kierowcą. Czyli stuknę puknę tragedii nie ma.
Ja jeździłam z asekuracją na początku, bo się niepewnie czułam sama - poza tym, jeżdze samochodem mojej matki, która sama się obawiała o moją jazdę 😉
Jednak jest różnica jak się 70h jeździ na małej toyocie yaris z wspomaganiem kierownicy a oplem astrą z silniejszym silnikiem i bez wspomagania  🤣
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
17 września 2010 19:57
Moi rodzice zrobili remont łazienki, więc na samochód dla mnie nie starczyło. Ale co się odwlecze, to nie uciecze.
Moi podjazd więc też na auto brakło. Ale nie narzekam. Jeżdże raz taty, raz mamy😀
I oboje twierdzą, że są spokojniejsi jeśli jadę sama niż z nimi. Nie wytrzymują nerwowo siedząc obok podczas jazdy  🤣
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 września 2010 20:59
Strzyga gratki!! 🏇 🏇

Ja dziś w końcu wsiadłam za kółko mojego TurboMustanga 😜 Przechodził odpicowania przez ten tydzień (zmiana tablic, montaż autoalarmu), więc woziłam się Mitshubishi mamy. Gasł mi parę razy, sprzęgło masakryczne.
Mój niebieski bolid okazał się wspaniały, z dobrym, miękkim sprzęgłem 🙂 Co prawda trochę wolno się zbiera... ale cóż, pierwszy wyminięty autobus zaliczony dzisiaj 😜 😁
ovca   Per aspera donikąd
17 września 2010 21:09
Co prawda trochę wolno się zbiera...

Strucelka, czyżby jeździeckie zboczenie? więcej łydki! 😂

ja dziś wsiadłam za kółko po raz pierwszy od egzaminu (bez prawka w ręku jeszcze-ale to po drogach wewnętrznych Partynic  😁 ), i w końcu sobie przypomniałam, jak strasznie uwieeeeeeeeeeeeelbiam jazdę samochodem!  😅
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
17 września 2010 21:30
ovca taaak 😁
Ja też jeszcze asekuracyjnie z mamą, ale bardziej z przymusu taty 😉 On by chciał, żeby mama ze mną przez pół roku jeździła 😂 Myślę, że przejadę się sama parę razy do szkoły i spowrotem to i do stajni już sama będę jeździć 🙂
kolorwiatru   Pani władczyni imperatorka
18 września 2010 09:06
Strzyga gratki !!!!  😅

Dziewczyny jazda samemu to nic strasznego. Ja od połowy kursu juz jezdzilam sama bo musialam do stajni dojezdzac  🤦  Ale wyszło mi to na dobre bo teraz to juz kierowca bombowca i nie straszne mi rozne sytuacje na drodze  😁
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
18 września 2010 13:39
Aaaa!
A ja dzisiaj oficjalnie zaczęłam kurs i pierwszy raz jeździłam autem iii od razu objechałam wszystkie wsie dookoła Raciborza  😁

Powiem, że bardzo fajnie się jeździ autem 😉 Już się nie mogę doczekać końca kursu, egzaminu i własnego autka 😉
Ja tydzień temu miałam pierwszą jazdę. Było super 😀. Jutro mam drugą i nie mogę się doczekać
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
18 września 2010 20:32
wiorek, Maddie, bo jazda jest faaaajna. Uwielbiam jeździć i nie mogę się doczekać, kiedy dostanę prawko...
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
18 września 2010 22:49
Ja tam na pierwszej jeździe się nudziłam, bo jak jeździć po mieście 40 km/h? Nawet stare JELCZE mnie wyprzedzały  😁
Ale jest to na prawdę zarąbiste. Strzygo, już Ci okropnie zazdroszczę tego, że egzamin masz za sobą, i że już niebawem będziesz mogła śmigać! Gratulacje!
Strucelka   Nigdy nie przestawaj kochać...
19 września 2010 06:50
Maddie luzik 😉 Ja w Lce zawsze przepisowo jeździłam, ale na tej górnej granicy 😁 Najbardziej lubiłam momenty w mieście gdzie ograniczenie do 70 jest 😁 Przyszło zdawać egzamin i... 35-40 jeździłam 😵
A teraz samemu, swoim własnym... 50-70 spokojnie 😉 Szkoda tylko, że po rodzicach pewnie będę miała skłonności do szybszej jazdy 🙄 😁
A ja wczoraj 1 raz w życiu siadłam za kierownicę. Jeździłam sobie po polnych dróżkach, fajne to  😁
wiorek, Maddie, bo jazda jest faaaajna. Uwielbiam jeździć i nie mogę się doczekać, kiedy dostanę prawko...



taa fajnie jest na początku, potem człowiek by oddał wszystko zeby ktoś inny chciał go wozić.. albo zeby pod dom dojeżdżał tramwaj, albo kolejka  😍
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się