KOTY

dea   primum non nocere
01 września 2010 14:48
Bardzo śmieszne, pokemon. Mój wet był już "zamknięty" - młody czochrał się ok. 21, a telefon mam ino stacjonarny do gabinetu. Nie kwestionuję Twojej bogatej praktyki, ale reakcje nadwrażliwości na różne rzeczy się zdarzają (mam w rodzinie ludzkich lekarzy, a sama mam pokrewne z medycznymi studia za sobą). Była więcej niż jedna wypowiedź w tym temacie, rozumiem, że dla Ciebie ludzie to stado baranów, ale matematyka jest bezwzględna - nie możesz mówić "to się NIE ZDARZA" tylko dlatego, że się z tym nie spotkałaś. Ja na przykład nigdy nie spotkałam nosorożca. Nie istnieją? Więcej, nigdy nawet nie spotkałam borsuka, a występują w naszym regionie, sporo łażę po okolicy. Za to jeden potwierdzony przypadek byłby dowodem na to, że coś istnieje.
Drugi czynnik oprócz oceny ryzyka, że coś jest prawdą, to wielkość poniesionych kosztów w przypadku reakcji i jej braku.
Wolę przehisteryzować i rozśmieszyć jakiegoś miszcza, niż olać i stracić zwierzaka.

Tym bardziej, że leku nie zaaplikował "mój" wet, tylko jego stażystka. Nie byłam pewna co do dawkowania, poza tym mały sięgał do upaskudzonej tym sierści językiem. Co do reakcji na to, że coś spływa po plecach - czemu zaczęło mu "spływać" dopiero po paru godzinach od podania? Reakcja NIE była natychmiastowa.

BTW - nie masz możliwości edycji?.. (w temacie pierwszego zdania drugiego postu)

EDIT: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100339
Fajny link, równie pocieszne wypowiedzi jak Twoja.
No ale cóż, ja jestem tylko miszczem.

BTW - wszystkie śmiertelne przypadki są zgłaszane do producenta, który "bada" dany środek, partię leku, czy coś jeszcze. Nie ma tak, że dziwne śmiertelne przypadki pozostają bez odzewu. Chyba, że właściciel olał, ale to już jego problem.
Więc skoro do tej pory nie pojawiło się na jakimkolwiek fiprexie oznakowanie z trupią czaszką, to będę się z tego śmiać.
Do rozpuku.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 września 2010 15:44
dea, Moja dostała też środek na pchły na kark. Też zaczęła się lizać i drapać. Ale to nie jest raczej nie jest powód do otrucia. To pchły ożywają nagle i zaczynają biegać jak szalone po kocie. A kota to denerwuje i dlatego się drapie i liże.
O i jest jeszcze coś takiego właśnie - powiedzmy mniej więcej  😉
Szczególnie widać, jak się gościa wysprejuje na miejscu w gabinecie, bo spray działa od razu, natychmiast zaczyna się drapać.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 września 2010 15:48
A pchły widać wtedy gołym okiem, bo wychodzą na wierzch futerka. Raczej zapach i skład tego środka bardzo im nie odpowiada i zwiewają 😁
Mojej sama wmasowałam w futro i nie otruła się. A pcheł nie ma do tej pory.
dea   primum non nocere
01 września 2010 16:05
No i to jest sensowna wypowiedź, dzięki 🙂 Nie lepiej tak od razu?

<ciach> autocenzura 😉

Jeszcze pytanie do kociarzy posiadających furminator - czy te z allegro to są te same co w sklepach? Rozbieżności cenowe powalają  😲 a nie wiem jak rozpoznać oryginał. Z fotek wszystkie wyglądają podobnie.
Seksta   brumby drover !
01 września 2010 17:13
dea ogolnie wszystkie dzialaja na tej samej zasadie- usuwaja martwy podszerstek. Stosuje taki z allegro 'furminator sredni' zolty za 40 zł z powodzeniem i na psie i na kocie 😉
dea   primum non nocere
01 września 2010 20:09
No to wybieram taki <100zł 😉 Dzięki!

Dołączam fotkę Simby.
Chciałam zrobić dokumentację układu pasków "w uśmiechniętego misia", ale młody za szybko się rusza - nie widać wzorka jak siedzi, a bokiem do mnie, stojąc, nie może wytrzymać - "co ty tam robisz??" i idzie w moja stronę zanim pstryknę 😉
ale slodziaczek  😍 a co z Lemurem??
Piękny, to nie maluch , raczej taka młodzież  😀
Prosim o głosy!

Urząd Marszałkowski Województwa małopolskiego ogłosił konkurs m.in. dla organizacji pozarządowych na inicjatywę w Małopolsce. Zgłosiliśmy nasz projekt budowy kociego przytuliska dla podkrakowskich gmin pod nazwą "Ludzie kotom". Wygraną jest 10 tys zł stanowiące 1/4 środków, które mamy zgromadzić aby powstał koci azyl na 40-50 kotów. Bardzo liczymy na pomoc forum aby zebrać odpowiednią ilość głosów i móc wdrożyć w życie nasz projekt. W końcu wygrają na tym koty 🙂
Wystarczy wejść na stronę http://www.pomyslnamalopolske.pl/index. ... &Itemid=55
wybrać ocenę i kliknąć "wyślij"
Czasu jest niewiele, do 15.09 a przewaga konkurencji bardzo duża, bo 640 głosów 🙁


:kwiatek: :kwiatek:
Alvika dzięki za wyczerpującą odpowiedź 🙂  Przekonałaś mnie żeby jednak zaoszczędzić. Jak sama (tzn. moje koty) nie sprawdzę trwałości to się nie dowiem jak jest 😉
Wistra, moj glos juz polcial. mam nadzieje, ze inni kociarze/koniarze dolacza sie, bo rzeczywiscie, glosy sa potrzebne..
Wistra tez zagłsowoałam. 😉
zgłaszam się z problemem, który mnie zastanawia od jakiegoś czasu, a mój weterynarz nie umie pomóc mojemu zwierzęciu. mianowicie, od kilku miesięcy mój kot łysieje. nie ma sierści na przedniej łapce od wewnętrznej strony i teraz widzę, że zaczyna być podobnie na zewnętrznej. kot to kastrat, domowy, ale czasami lubi udać się na wyprawę po okolicy.
generalnie nic się nie zmieniło, jedyne co to zmiana karmy, ale to już po tym jak zaczął łysieć.
może ktoś może chociaż dać wskazówki co z nim zrobić, czy do jakiego porządnego weta się udać?(warszawa i okolice)
Warszawa - dr Paweł Rabiega, tuz przy metrze stoklosy, ul. ZWM 1. http://www.znanylekarz.pl/25157/dr-pawel-rabiega/weterynarz/warszawa
dea   primum non nocere
02 września 2010 05:57
Mam dwa doświadczenia z łysieniem na łapkach - łysiała moja kotka na Proverze, wet stwierdził, że to uczulenie na hormony. Po odstawieniu hormonów i sterylce wszystko ładnie zarosło. Teraz łysieje trzyletni kocur (kastrat) i pierwsza opinia wetów jest też taka, że to hormony. Jeszcze nie było dalszych badań. Może być też uczulenie na karmę (Fela miała łyse placki i ogólnie brzydką sierść jak była karmiona whiskasem :-s)

sanna - cieszę się, że mój szczyl się podoba 🙂 Mówię Mały, bo to najmłodszy kot jakiego mam w okolicy, wygląda jakoś tak gówniarsko w porównaniu do Starej Gwardii, nawet w porównaniu do Lemurka 🙂 A Lemurka jeszcze nie wzięłam, bo się bałam, że się świerzbem zarazi. Dzisiaj już chyba go przywiozę, bo chcę oba naraz odrobaczyć, póki co mały chodzi i sieje po "środowisku". Nie chcę mieć potem problemu z pozbyciem się niechcialnych sublokatorów.

Simba odkrył szczurka z ikei 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
02 września 2010 07:26
wistra, poszedł głos, a link rozesłany do znajomych.

dea, nooo, w końcu widzimy "wirtualnego kota"  😀iabeł:  Czekamy na Ssaka Lemura.
piekny, naprawde! chyba oprocz marzenia o ciemno rudym, bialym, jakims duzym (norweg?) - musze dolaczyc marzenie o burasku.
za 3 tygodnie przyjezdza do mnie maine coon rudy  🏇 mlody bedzie miec kogo tarmosic za uszy  🏇
Dziewczyny, kicikłaczki przepiękne, wszystkie, bez wyjątku :-)
Łapka czuje się ok, niedługo czekają nas badania czy toxo na amen zażegnana. Ostatnio miała swoje napady wymiotów i nie jedzenia. Teraz już jest ok. Ja powoli przyzwyczajam się do bardziej swobodnego głaskania jej (wcześniej co chwilkę latałam myć ręce lub też nie głaskałam jej 🙁 ).


Dostałam też info o darmowym oddaniu jednego kicikłaczka maine coon'a. Jutro postaram się dowiedzieć więcej info. Może ktoś chętny?
Dostałam też info o darmowym oddaniu jednego kicikłaczka maine coon'a. Jutro postaram się dowiedzieć więcej info. Może ktoś chętny?

Szkoda że nie cztery dni wcześniej bo mały nieznośny czarnul ze schroniska już w domu 🙂
dea   primum non nocere
02 września 2010 10:18
Dla nieznośnego czarnula z całą pewnością nie szkoda  😀iabeł:
Oczywiście, że nie szkoda. Jak będę miała bardziej konkretne informacje to napiszę. Dziś już nie ma mnie w pracy i niczego się nie dowiem.
Ma już 3 ogony kocie i jeden psi co czekają w drugim domku hehe pewnie za jakiś czas się spotkaj:P
Dzięki za głosy, podajcie dalej, jak możecie.

A tu Prezes Bis vel Tygrys 🙂
Aaaaa wistra, zabiję cię! Kocham niebieskie koty! Weź mi go pocztą przyślij 😀
wistra piękny ten Twój tygrys 🙂 to jest niebieski rosyjski? Moja koleżanka ma niebieskiego rosyjskiego wymieszanego z czymś, podejrzewa, że prawdopodobnie z kotem norweskim i wygląda cudnie! Jest niebieski tylko, że z długą sierścią 😉 ale naprawdę ciekawa z niego mieszanka 😉
Tercet, chciałabym zobaczyć, musi wyglądać ślicznie! Jestem po prostu chora na punkcie niebieskich kotów, a jeżeli to jeszcze ma długą sierść i puchaty ogon... ech byłabym chora z zachwytu 😉
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
03 września 2010 12:04
Tercet, na pewno nie z RUSkiem  😉  bo skoro ma długiego kłaka, to od obu rodziców musiał recesywne "l" dostać. A RUSki są przecież LL.
Ale palcem wytykać nie będę, że sporo niebieskich brytków(BRI) jest lL i daje dłuuuugokłaczaste potomstwo  😀iabeł:
(a o tym, że drugi rodzic musiałby mieć dd lub dD już nie wspomnę)
Włączyła mi się genogłupawka, przepraszam.
ikarina brzuszek, cały tułów ma puchaty ale ogona niestety nie, szkoda, bo też uwielbiam puchate ogony, ale i tak jest ładny, sierść mu nawet z uszu wystane. Niestety jego fotki nie posiadam, ale jak będę miała to wrzucę ją 😉  Alvika to ja już nie wiem jakie rasy się złożyły na tego kota 😉 jest niebieski, puchaty, ma raczej szczupłą budowę i troszkę pociągły ryjek 😉 no ale wszystko jedno i tak jest uroczy 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się