wiedźma, spoko. Praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.
natchniuza, 50 mm to jeszcze dość krotka ogniskowa i dość szeroki kąt. Co prawda nie tak mały jak np. 35 mm, 20 mm czy 10mm , jednakże przy nieumiejętnym stosowaniu też potrafi trochę uszkodzić osobę fotografowaną. Ale moim zdaniem trzeba się mocno postarać, żeby coś takiego zrobić.
Mówiąc bardzo, bardzo po ludzku: szeroki kąt zakrzywia rzeczywistość 😀 Sprawia, że obiekty, które znajdują się bardzo blisko niego nagle stają się bardzo duże. Jeśli robisz portret, podchodzisz do osoby, która patrzy się na Ciebie w prost, jej nos może wyjść... dość okazale...
Tu masz coś w tym guście, zrobione na 27 mm: