Pensjonaty we Wrocławiu

10m to dużo, fala ma być 8 m więc nie powinno się przelać. Oby nie zaczęło padać dziś lub jutro.
plejadowa   Champion team!
20 maja 2010 20:32
branka, dokładnie, jeszcze wał wysoki ... No nic, jutro jadę zobaczyć, czy się woda nie podniosła 🙂
Największe zagrożenie jest w tym, że fala ma byc wolna - przez co będzie przechodzić dłużej i może uszkodzić wały. Ale nie ma co się martwić na zapas, póki co nie wygląda na to, by miała być tak duża jak w 97. Do tego plusem jest własnie to, że nie pada od wczoraj i niebo póki co czyste.
Ja mam nadzieje, że tak jak w 97 mnie nie zalało tak i teraz się nie stanie. Mieszkam 300m od Absoluta, więc wolałabym konia w stanie ociekającym nie zastać ...  🤔
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
21 maja 2010 18:14
POTRZEBUJE POMOCY...
czy ktos sie orientuje kto we wroclawiu ma taka przyczepe/ samochod do przewozu koni
ze konia mozna przodem z przyczepy wyprowadzic?
potrzebuje transportu na poczatek czerwca 🙇
Artur Zuchowicz - w jego samochodach konie wchodzą i wychodzą przodem, bo stoją bokiem.
tulipan - wywozicie wszystkie konie? Jak potrzeba pomocy przy wywożeniu koni i rzeczy gdzieś to piszcie. Ja sie zestresowałam(mam nadzieję, że niepotrzebnie) i chętnie bym się ruszyła, żeby coś ze sobą zrobić.
Czy stajnia w bananowni też jest zagrożona?

PS Hanne zalało. Na szczęście ewakuowana.
Gdyby ktoś potrzebował, w związku z powodzią miejsca dla koni, to mamy wolne boksy w Wojnarowicach - namiary do stajni tel. 724-915-076.
Czy stajnia w bananowni też jest zagrożona?


Banany na szczęście nie są zagrożone, chociaż w telewizji mówią, że będą zalewac Wilczyce to chodzi tylko o dolne częsci wsi położone po drugiej stronie rzeki, w sztabie kryzysowym zapewniają, że do stajni woda nie dotrze
aha to dobrze. Napisałam jednak do pani Uli na wszelki wypadek, jakby potrzebowali pomocy.
A co z Krzyżanowicami? Jak daleko od rzeki jest stajnia?
wg komunikatu krzyżanowice zagrożone, w wilczycach zaraz puszczają wodę, mój paweł tam pod dom nosi ostatnie worki i spierdziela stamtąd do domku

w smolcu jest chyba 1 boks w razie czego też
Potwierdzam - Krzyżanowice zagrożone.
Na szczęście konie ewakuowane, wszystko zabezpieczone.

Za to ja mieszkam 50 m od wałów. I powiem szczerze.. jestem przerażona.  🤔
krzyzanowice ewakulowane- stajnia w sensie. nadala sie w sam raz wystawowa stajnia w siedlcu- przyjeli krzyzanowice, i cos za basoluta podobno...
plejadowa   Champion team!
21 maja 2010 22:10
my dzisiaj mieliśmy ewakuować wszystkie konie z maślic ... Ale nic nie mogliśmy załatwić, właściciel niechętny,żeby konie zabierać ...  Miałam brać tego rekreanta, którym się zajmuje, do Wilkszyna w bezpieczne  miejsce. Przyczepę miałam - przewoźnika nie. Żeby jechać wierzchem też chętnych nie było o 22. Konie zostały na łące pod wałem, do którego doszła woda, i cały czas jej poziom się podnosi ...
😵 Czy dobrze zrozumiałam, czy konie stoją w wodzie? Wy tam macie takie piękne konie (to taki ni z gruszki ni z pietruszki) 
plejadowa   Champion team!
21 maja 2010 22:32
Nie, konie mają łąkę z drugiej strony wału. Właśnie się dowiedziałam, że jutro rano na 90% będą zabierane stamtąd. No nic ... ja dzisiaj całą noc nie śpię, i czekam na jakiś telefon.
Na twoim miejscu pojechałabym tam rano o świcie. Wtedy ma być fala. Naprawde tam może wylac :/
plejadowa   Champion team!
21 maja 2010 22:52
Nie mogę tam pojechać. Bo jeśli zaleje w tym czasie kozanów, to nie wrócę do domu. Chciałam nawet, ale z domu i tak mnie nikt nie wypuści. W stajni nocują dwie osoby,zobaczymy. Trzy godziny dzisiaj próbowaliśmy załatwić cokolwiek - niestety.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
21 maja 2010 22:52
Tylko ani mnie, ani Plejadowej rodzice nie wypuszczą z domu  🙄
(Plejadowa już napisała 😉 )
Trzeba było do Artura dzwonić, albo na Partynice pewnie ktos by wam pomógł z transportem. Jak coś dzwońcie rano i proście na amen żeby ktoś wam konie zabrał.
Oby nikt tego nie wziął za ogłoszenie.
Wiem że transportem koni zajmuje się Alan z Partynic,
-Mirek Obiegły ze Smardzowa 600064525
-Rafał Zieliński z Mirkowa 665779983

plejadowa   Champion team!
21 maja 2010 23:28
branka, nigdzie nie mogłam zdobyć numerów - to było tak na szybko strasznie robione, żeby zdążyć z czymkolwiek. Ciemno było strasznie, nic nie widać, konie na pastwisku, a jeszcze mieliśmy telefon, że nam wały puszczają na osiedlu, i zaraz nas zaleje ... Strasznie nerwowo było.
Ano tak bywa. Niech to będzie przestrogą i wpisz sobie  w komórkę natychmiast kilka numerów przewoźników i miej je tam na zawsze 😉 Tak samo wetów.
Ja kiedyś miałam taką sytuację że w środku nocy zostałam z chorym koniem sama i nie miałam numerów wetów. Udało się przez znajomych jakiegoś znaleśc, ale nigdy więcej takich stresów - trzeba mieć w książce zawsze kilka sprawdzonych numerów i już.
plejadowa   Champion team!
21 maja 2010 23:35
Teraz już wiem. Ale nie sądziłam, że kiedykolwiek będę w takiej sytuacji, nie posiadając własnego konia 🙂 Mam nadzieję, że jutro rano uda się je przewieźć.
Jeszcze takie znalazłam na innym wątku, może się przydadzą, tylko niewiem na ile aktualne.
Golachowski Andrzej - 660 446 408
dr Zbigniew Golonka - 608 316 971 - Wrocław, komendant wroclawskiej strazy miejskiej konnej.
Jackowski Dariusz - 602 725 127 - Wrocław
Kmiecik Krzysztof - (071) 311 80 69, 601 846 755 - Wrocław
Michał Kornaszewski, tel. 609 283 888 - Jaroszówka (dolnośląskie)
Różycki Przemysław - 601 501 521 - Wrocław
Tarnawski - 605 833 831 - Wrocław
Henklewski Radomir - 606 203 668
Kozdrowski Roland 889 134 680
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
21 maja 2010 23:53
Ludzie czytam wroclawzwyboru.blox.pl
okolice redzinskiej mega nieciekawie przeciez te konie sie potopia... nich ktos ruszy do Karpowicza nim te konie sie potopia...przeciez tam sa kobyly ze zrebaczkami 😵
plejadowa   Champion team!
22 maja 2010 07:20
Zairka, kilka postów wyżej wszystko co do Maślic napisałam. Niedługo zadzwonię jak tam z tą ewakuacją, teraz przeszkadzać im nie będę.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
22 maja 2010 07:31
Konie z naszej stajni są na razie bezpieczne. Tam gdzie stoją nie było zalane w 97.
my dzisiaj mieliśmy ewakuować wszystkie konie z maślic ... Ale nic nie mogliśmy załatwić, właściciel niechętny,żeby konie zabierać ...  Miałam brać tego rekreanta, którym się zajmuje, do Wilkszyna w bezpieczne  miejsce. Przyczepę miałam - przewoźnika nie. Żeby jechać wierzchem też chętnych nie było o 22. Konie zostały na łące pod wałem, do którego doszła woda, i cały czas jej poziom się podnosi ...


😲 😲 😲 😲 😲 NO COMMENTS
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
22 maja 2010 07:45
pisalam  watku powodziowym napisze i tutaj,
zglosilam sytuacje na straz miejska maja interweniowac ale z gory powidzieli ze jak wlasciciele sie nie zgodza to oni nic nize zrobia
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się