KOTY

ile czasu po sterylizacji wasze kotki dochodziły do siebie? ja już nie pamiętam jak to było, bo moja (teraz mojej mamy) kocica ma już 18 lat. zastanawiam się, czy nie lepiej umówić się na zabieg w piątek, tak aby przez weekend móc przypilnować.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 marca 2010 22:59
Rivena, Jeśli kocica ma 18 lat t odradzam sterylizację (hormony także!). na 70% zejdzie z tego świata na stole operacyjnym. Organizm nie jest już taki wytrzymały, swoje lata przecież ma. Moa czarnulka 13 letnia niestety nie przeżyła powikłań ze względu na wik i niedopatrzenia weta.
Moja dochodziła jakieś 4-5 dni. Pierwsze dwa dni były kiepskie, bo Ruda była obolała, nie dawała dotknąć brzucha i cały czas spała, ale instynkt był tak silny, że do kuwety dreptała z naszą pomocą zawsze. Pierwszy dzień nie piła nic, dostała tylko dożylnie kroplówkę z elektrolitami w domu. 4-5 dzień już była trochę żwawsza, a po 7 dniach już doszła do siebie. Szwy miała rozpuszczalne.

A śpi się najlepiej w reklamówce 😁
staruszka była sterylizowana wieki temu i dlatego nie pamiętam już jak to było  😉. teraz mam maluszka 4 miesięcznego i powoli zaczynam zbierać informacje, żeby sobie wszystko dobrze zaplanować  🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 marca 2010 23:43
Aaa, chyba, ze tak. Bo zrozumiałam, że staruszkę chcecie sterylizować.
Ja wysterylizowałam po pierwszej rujce, która była nie do zniesienia, bo zawodziła w nocy (szczególnie) tak, ze spać się nie dało. Ale to też wygoda dla kota i dla właściciela. Po przygodach z hormonami kocimi, niestety nieprzyjemnymi, jestem przeciwna podawaniu ich.

Rany, ja próbuję wytłumaczyć koleżance żeby teraz swoją 8letnią kotkę wysterylizowała, bo kocica chuda jak patyk (moja x2 większa od niej), po macaniu już wyczułam guzek przy sutku. A ona do mnie z wrzaskiem, ze 'swojej kocicy cnoty wycinać nie będzie' 🤔wirek:
niektórzy są niereformowalni :/
powodzenia pod koniec - wspomnienia do końca życia boleć będą :/
Rivena, moje dziewuchy dzien po sterylce lataly po chalupie jakby nic sie nie dzialo poprzedniego dnia. W ogole to bylam w szoku, bo o ile Savana sterylizowana jeszcze Polsce, pierwszego dnia przykladnie spala a potem chodzila zataczjac sie, to Bagera cieta tutaj, w Irlandiii (BTW boczne ciecie) zostala odebrana swiezutka, przytomna, jak po wizycie u kosmetyczki, gdyby nie ranka na boczku to podejrzewalabym ze mi zapomnieli koty wyciac.
W kazdym razie, ja bym, na wszelki wypadek i ze wzgledu na spokoj ducha, pokombinowala aby miec kota na oku caly kolejny dzien, bo to jednak zabieg i rozna moze byc po nim reakcja.
dzięki dziewczyny  :kwiatek:
no właśnie będę tak kombinować, aby przez przynajmniej dwa pierwsze dni być z nią. zakładałyście kołnierze, żeby nie zabierały się za ranę?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
05 marca 2010 10:39
U mnie cięcie boczne ok. 0.5cm, zero kołnierzy, dziewczyny nie interesowały się raną.
Już następnego dnia były w pełni na chodzie (kocura stłukły, psa opluły... w 100% na chodzie były).
U mnie tez zadnych kolnierzy u 2 mlodszych kotek. Ranka byla psiknieta aluspreyem, ale zadna z kotek nie probowala wyciagac nitek nawet jak juz alu zlazl. Po prostu O reakcj.. Jedyna Dzampa, moja pierwsza milosc, cieta dosc pozno i dosc duzym cieciem na brzusiu, lazila w kaftanie, no i przychodzila do mnie, kladla sie na pleckach i chciala abym leciutko ten pociety brzuszeczek masowala, dotykala, trzymala na nim reke, tak jakby to ja koilo..

przy okazji moje 3 szczescia 🙂
my_karen   Connemara SeaHorse
05 marca 2010 11:14
U nas też chyba niedługo będzie sterylka, a nawet podwójna, bo myśle przy okazji i psa wykastrować, dlatego zbieram wszelkie informacje :kwiatek:
A jaki to jest mniej więcej koszt? Taki sam jak psiej kastracji? Z ciekawości, bo jak się już zdecydujemy to po szczegóły juz do weta oczywiście pójdę...
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 marca 2010 11:56
my_karen, Zależności od przychodni weterynaryjnej za dużego psa zapłacisz od 200-250 zł wzwyż. Koty w większości do 160 zł, a jesli stały klient to i na zniżki czasem można liczyć 🙂

Za małego psa w Warszawie moja znajoma zapłaciła 260.
Napatrzeć się na te wasze kociambry nie mogę. Strasznie mi brakuje kota w domu. Ale z przygarnięciem jakiś muszę jeszcze trochę poczekać aż mała podrośnie
A propos kociambrów, zwłaszcza starych. Chwaliłem się, że w naszej Sylwestrze po pół roku na wsi zaszła zmiana osobowościowa? Kota się łasi! Normalnie w szoku jesteśmy. Zawsze jak się obcierała wąsami czy głową, to o tylko o coś - najchętniej o suszarkę, o kant szafy, czy o takie tam. A teraz regularnie, jak prawdziwy kot, podchodzi do siedzącego człowieka i obciera się od wąsów, aż do ogona! Bardzo to jest miłe. Nie mogę się nadziwić, skąd jej to na stare lata (nie wiemy, ile ma lat, ale na pewno kilkanaście). Więcej: sama się na kolana wpycha. Mruczy przymilnie. Przytula się. Chodząca słodycz po prostu...

Syberia każdego zmienia!  😂
Notarialna  😎 (mam jakieś stare zdjęcia jeszcze w poprzednim mieszkaniu)



Reklamówka jest najlepsza na świecie. Gorzej tylko jak głowę wsadzi w rączkę i szału dostaje. Staram się pilnować żeby jej się to nie przydarzało.
Wystarczy, że gdziekolwiek położę reklamówkę i Łapa od razu tam leży.

Doniczka też może być:

Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
05 marca 2010 17:32
Piękny Marian też lubi doniczki z kwiatkami:


Co do kastracji kotki - moje były w świetnej kondycji już na drugi dzień po zabiegu, u Mańka też wszystko bez komplikacji. Zmiany w kotach zaszły tylko na plus 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 marca 2010 18:30
Co Wy wiecie o kotach i kwiatkach:
Czy on chce zrzucić kilka bananów?
mojego Hypnosa dawno tu nie bylo:



swoja droga dla porownania zdjecie z pierwszego dnia u mnie ( wziety ze schroniska, z choroba uszu, juz nie pamietam jaka, ale stad ta pozlepiana na uszach siersc, od masci ), kiedy wygladal jak maly, brzydki, wystraszony gremlin



🤣

Nav, boski gremlinek  😁
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
05 marca 2010 19:25
Czy on chce zrzucić kilka bananów?


Nie, on po prostu od małego uprawiał wspinaczki wszelakie i taniec na rurze:
moj dzis probowal wskoczyc na pozioma czesc ramy od roweru - z rozbiegu.. nie musze cyba dodawac jak sie to skonczylo 😉 wkurzyl sie, zdziwil i tylko patrzyl WTF 😉

a od nowych wspollokatorek dostalam dzis liscik czy nie moge czegos z kuweta zrobic bo okropnie smierdzi. ehh.. cos czuje ze za dlugo to ja tu nie pomieszkam 🙁
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
05 marca 2010 20:01
magda, po prostu im odpisz:
"Przekazałam koty wszelkie uwagi, obiecał dostosować się. W okresie przejściowym doraźnie może pomóc jedynie sprzątnięcie kuwety podczas mojej nieobecności - poradzicie sobie z tym?"
😎
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 marca 2010 20:06
magda, 😵
A nie mogły ci tego osobiście powiedzieć? Przesyłanie liścików jest cóż.... yhm nawet nie wiem jak to określić.
Nav fajnie widziec jak ze schroniskowego biedaka robi sie takie ufne, szczesliwe Cudo  :kwiatek: 😍
Magda wspolczuje wydelikaconych wspollokatorow i mam nadzieje, ze za moment znajdziesz jakies zyczliwe mieszkanko .
sanna, to prawda  🙂 ten kot to moje oczko w glowie, uwielbiam go  😍

ale jego siostra jest jeszcze lepsza. tez ze schroniska, siedzieli w tej samej klatce. pojechalam po Hypnosa, siostra zostala. tata nie zgodzil sie na wiecej kotow. ale po 2 dniach zmiekl i powiedzial, zebysmy zadzwonily do schroniska zapytac, czy siostra jest. no i pojechalismy po nia  😉

tak wygladala na poczatku - jeszcze wieksza paskuda od Hypka:



a pozniej juz oba oswojone, na miejscu czatow, czyli na stoleczku w kuchni:



to jest stare zdjecie, teraz sie nie mieszcza juz oba na tym stolku  😉

ale nie wyobrazam sobie teraz miec jednego kota. w chwili obecnej mam 3 - 3 to znajda  😉

[edit]



jeszcze takiego aliena znalazlam  🤣

kirke i hypnos
Ja bym chciała jeszcze jedngo kota, ale mój mąż mi pokazuje 🤔wirek:
Moja Mruczunia- doszła w miarę do siebie - poczatek trzeciej doby po sterylce. Apetyt dopisuje, tylko skakać nie da razy jeszcze. Spi dużo i głośniej mruczy  🤣
Nav te 2 tyleczki na stoleczku - rozwalilo mnie to zdjecie.. 😀 😍
a wzruszylo, ze siostrzyczka i znajdek tez maja dom..  tam, w schronisku one maja male szanse, to nie jest miejsce dla kotow..to samo ulica
cieciorka   kocioł bałkański
05 marca 2010 23:02



tak sypiają koty u mnie:










chyba się lubiły, nie?

trochę rudego



i ostatnie zdjęcia ukochanego...




kocham cię.
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
06 marca 2010 07:28
Ja bym chciała jeszcze jedngo kota, ale mój mąż mi pokazuje 🤔wirek:



Mój powiedział, że jak choćby wspomnę o czwartym, to mam rozwód gwarantowany.  😁 Już trzeciego nie chciał, ale kot jak to kot, głupi nie jest i doskonale wiedział do kogo należy się łasić i teraz jest ukochanym synusiem tatusia.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
06 marca 2010 08:00
cieciorku, dziękuję za N.
:kwiatek:  :przytul:
Lanka-padłam na widok tych zdjęć. Nawet je sobie na kompie zapisałam 😁 Super
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się