zima 2009/2010 meldunki

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
25 stycznia 2010 19:00
u nas podobnie jak u Sznurki, a mój ogon zwariował - darnica postanowiła sobie zrzucić futro (od 3 dni zaczęła linieć)
Kapriola tez juz zrzuca, a ona sie jeszcze nigdy nie mylila takze wieszcze koniec Waszych strasznych mrozow 😉 (no chyba, ze one zrzucaja zeby zmienic futro na JESZCZE grubsze  😵 )
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
25 stycznia 2010 19:23
Kaprioleczka, oby nasze dziewczyny dobrze przepowiedziały
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
25 stycznia 2010 19:30
dragonnia, Może dziołchy przepowiadają koniec zimy. Oby!

Btw, dzisiaj myślałam, ze nie dojdę. Nogi mi skostniały, palce zamarzły, a nos przypominał ogluciały sopel lodu.
Na chwilę obecną -17 stopni mrozu.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
25 stycznia 2010 22:11
-11 i całkiem znośnie na dworze 🙂
U nas 2.

na czwartek zapowiadaja deszcz ze sniegiem  😅 😅 😅 niestety, na to, ze zamieni sie w czysty snieg raczej nie ma szans, ale nadzieje miec nalezy  😉
dzis tylko nad ranem -27 ociepla się hihi
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
26 stycznia 2010 07:51
U nas dzisiaj największy mróz tej zimy, nie wiem ile było w nocy, ale o 6 na termometrze widniało -22.  Nos mi prawie zamarzł w drodze do pracy  😵
No i kolejny dzień pięknie słoneczko świeci 🙂
u nas -31 rekord zimna tej zimy
Ada   harder. better. faster. stronger.
26 stycznia 2010 08:02
wczoraj u mnie w dzień -15, pod wieczór było -18, nawet nie che wiedzieć ile było w nocy
Efekt wczorajszej wyprawy do stajni-chora, siedze w domu z okropnym bólem gardła i katarem.

Obecnie za oknem -10.. uff ociepla się 😉

Złota  😵
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
26 stycznia 2010 09:49
o 6 rano jak wychodziłam do pracy było -27,tyle pokazało mi auto i to była ostatnia rzecz jaką mi pokazał.
nie odpaliłam,akumulator umarł tym razem na śmierć,wzięłam więc urlop,wyspałam się a niedługo wybieramy się po nowe bateryjki do samochodu.
asds   Life goes on...
26 stycznia 2010 09:53
Ja wczoraj jak po nadgodzinach wychodziłąm z pracy tez pożegnałąm się z samochodem. Na szczęście ojciec przyjechał i wziął mnie na hol. Po 1,5 h  odmrażania w garażu i podładowania akumulatora samochodzik furczał że aż miło.

Dziś tylko podwózka do i z pracy. Nie ryzykuje znów zamarźniecia samochodu, szczególnie ze wczoraj w ciągu pracy go z 2 razy dodatkowo odpalałam na parkingu
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
26 stycznia 2010 12:50
wracalam wczroaj do domu przed 2 ( doslownie 100m szlam przez podworko) wlosy mi zdazyly zamarznac( nahuham na nie oddychajac) i caly nos mi zamarzl  😲 a jak sprobowalam oddychac ustami to sie zakaszlalam  😲


dzis jadac przez miasto takie byly korki, ze szok! ludziom ropa pozamarzala w samochodach na srodku skrzyzowan  😲
margaritka, wawrek ociepla się!
majek   zwykle sobie żartuję
26 stycznia 2010 12:56
mnie szambo zamarzło  😤
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
26 stycznia 2010 13:11
sznurka oby bo mam dosyc ciagania akumulatora do piwnicy 🙄
cieciorka   kocioł bałkański
26 stycznia 2010 13:15
wczoraj niby było -10, a czułam że jest duzo zimniej.... gile mi w nosie zamarzały.
a dziś takie ładne słoneczko 🙂
Zamarzła nam pralka. Poza tym, rano zamarznięty był też dopływ wody do rezerwuaru w toalecie - ale odmroziłem. A w ciągu dnia zamarzł prysznic. Spod głównego zaworu wody leje się - i, w tej chwili, od razu zamarza, więc samo się uszczelnia. Ale przy odwilży pewnie nam wodę szlag trafi.

W tej chwili nawet nie mogę tego uszczelnić, bo musiałbym wyłączyć prąd w hydroforni, żeby zatrzymać wodę i osuszyć miejsce pęknięcia. A to by oznaczało wyłączenie też i ogrzewania hydroforni...

Pralka zamarzła, ale za to nasza stara lodówka cały czas się rozmraża i cieknie!

m4jek chyba jedyne, co możesz robić, to lać do tego szamba ciepłą wodę. Ale raczej rano, bo teraz nawet jak odmarznie, to przecież i tak zaraz zamarznie z powrotem...  🤔

Kurczę, jak bym wiedział, jak będzie, to bym się zupełnie inaczej zagospodarował! Ziemianko - jurta: to było jedyne słuszne rozwiązanie! Nie żadne tam domki z bali dla nas i wiaty dla koni. Wszystko w kupie. Dół był (zanim go zasypałem). Starczyło trochę pogłębić i obmurować. Na dole zmieściłyby się konie i hydrofornia, na górze my i wszystkie zapasy (siana, drewna, słomy, owsa...). I jak by było ciepło..! Z tego zimna i dreszczy już nawet dość szczegółowy projekt wymyśliłem. Wszystko do zrobienia własnymi siłami...
dempsey   fiat voluntas Tua
26 stycznia 2010 17:04
wlasnie ja tez odczuwam teraz zasadnosc obudowywania wolnostojacego domu garazami skladzikami albo oborami jak kiedys
mam domek na planie prostokata a wokol powietrze.. kuznio-szopa jest ale 20 m dalej. garazu niet. 
i odczuwam ze za kazda sciana mam... wielki zimny swiat.. brr

dlatego tez mam zamarzniete rury z woda w lazience (zostala zimna w jednej lazience i zimna w kuchni). chociaz udzial retrivera mojej mamy ktory byl uprzejmy wyjac nam uszczelnienie z podmurowki, tez nie jest bez znaczenia.

na szczescie zostawilismy pierwotny uklad: sercem domu jest komin z kominkiem. na obrzezach  ziebi i ciagnie mimo grzejnikow pod oknami, ale w sercu cieplo (poki drewna/brykietu starcza)
-26stopni niestety
zima daje ostro popalic a w domku typu segment wieje jak juz tylko z 2 stron bo z 2innych ciepełko od sasiadów
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
26 stycznia 2010 18:21
Dzis byl zdecydowanie najzimniejszy poranek tej zimy, jak wychodzilam do szkoly bylo -21. Teraz ile jest to nie wiem nie patrze nawet na termometr  😁
brrr -19
jedno poidło sie dzisiaj zepsuło i zalało nam stajnie
konie nie chcą nawet po padoku łazić, w stajni -1
Gillian   four letter word
26 stycznia 2010 18:42
w tej chwili marne -14, ale rano jak wychodziłam o 6 to było -21 :/
dieselek odpalił aż się zatrząsł, zgasł ale odpalił i już chodził. Nagrzewał się chyba 20 minut...  uchh kochany samochodzik.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
26 stycznia 2010 18:44
chciałam pojeździć...na hali mimo,że chodził jeden kucyk,kurzyło się niemiłosiernie...nie miałam serca brać konia w ten sajgon....

kiedy ten mróz puści?u nas jakieś minus 15 teraz.
[quote author=Ktoś link=topic=10280.msg458883#msg458883 date=1264531472]
kiedy ten mróz puści?u nas jakieś minus 15 teraz.
[/quote]
mysle ze wiosną;]
Krk -18 😜
cieciorka   kocioł bałkański
26 stycznia 2010 19:24
jkobus, nie tobie pierwszemu... pralki masowo zamarzają.

btw, zlitowałeś się może w taka pogodę nad mrukinsem, czy jak mu tam było? jeśli nie, a jest dalej, to radzi sobie jakos?
jak reszta czworonogów? (jesli pisałes w innych wątkach, pokieruj mnie na nie🙂😉
w Warszawie dziś w południe około -10  😅
Teraz nie wiem ile, bo mam optymistyczny termometr - nie schodzi poniżej 15  😁

Na "mojej" wsi rano było -26
A Pilica wygląda tak...

konie nie chcą nawet po padoku łazić, w stajni -1


i tak nie ejst źle


u nas teraz -30
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się