Nasze końskie KOLEKCJE !

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
13 grudnia 2009 19:03
Dorotheah, Niestety szyję ręcznie, a wiadomo jak to jest kiedy ktoś nie ma zdolności manualnych 🤬

Dodatkowo teraz zaginął w akcji mój najlepszy model 😤 i nie mogę koniura znaleźć, a byłby idealny pod modela właśnie... Musze chyba pójść kupić jakąś tanią figurę cobym mogła wymiary pobrać.
Ewentualnie jakbyś mogła podać wymiary pod derkę i czaprak na  takiego typowej wielkości breyera... 😁

A kupować figurki mi się nie opłaca zupełnie.
Za to dorwałam sznurówki w podobnej gęstości jak ma lina o kantara sznurkowego i czekam tylko aż mi się odnajdzie mój model. 😉
Właśnie naszedł mnie pomysł na wykonanie carrotsticka 😁
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
13 grudnia 2009 19:07
Ja zawsze miałam wrażenie, że mając sprzęt to prawie jakbym miała już kawałek konia duży uśmiech Taki mały sposób by uchwycić marzenie.
ja też mam takie wrażenie. Może dlatego potrafię odmówić sobie jakiegoś ciuszka na rzecz końskiej rzeczy. A i nie wolno mnie puść z kieszonkowym na miasto. A jeśli już pojechałam to nie warto się łudzić że będę miała jeszcze pieniądze w portfelu 🙄. Bo jakbym się nie broniła to moje nogi mają wtedy swój mózg, absolutnie nie słuchają i same zmierzają do sklepu jeździeckiego :emot4:. Aktualnie zbieram na jakieś ładne ogłowie i nie trafia do mnie że jest mi ono nie potrzebne 🤔. Trafię do wariatkowa bo nie będę mogła wytrzymać sama ze sobą 😂.
A tak żeby nie było of topa właśnie szukam jakiegoś materiału na miniderkę  😀
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
14 grudnia 2009 16:03
Notarialna,
Mi się maszyna do szycia coraz bardziej marzy, dlatego pytałam 🙂
A jednym z głównych powodów dlaczego tak bardzo marzyłam o modelach - były właśnie potrzeby ładnych figurek pod mini rzędy 😉 Szczególnie jak zrobiłam osprzęt pseudo-arabski i nie miałam na czym go dobrze wyeksponować (a był też na moich wystawach plastycznych jako dekoracja  niestety na kiepawym modelu).

Wymiar na czaprak dla traditionala lub innego w miarę proporcjonalnego modelu o wysokości w kłębie ok 16 cm (a wys.z głową ok 20/21 cm) wszechstronny  10,5  x 6,6 cm przy czym dla profilu DL 11 x 6,2 cm.
(Mierzyłam na andaluzie, reszta mi wychodzi podobnie,  poza Salinero, bo on jakiś przerośnięty skubaniec jest).
Z wymiarami derek na  traditionale więcej jest zabawy, najlepiej robić derę  na konkretny model/figurkę -jak coś mogę zmierzyć któregoś (bo prawdopodobnie każdy ma nieco inne wymiary).

helcia,
Pamiętam bardzo lubiłam kupować rzeczy w bardzo okazjonalnych cenach, zwłaszcza, że kupowałam je nie z rzeczywistych potrzeb, a jakby na zapas. Można to fajnie wykorzystać, bo jak się już ma konia to często coś jest potrzebne na już, a wtedy ciężej trafić na fajną okazję.

Jak pierwsze ogłowie kupiłam to tez zastanawiałam się" po co '. A potem cieszyłam się, używałam na niektórych jeżdżonych koniach (nie-niszczycielach sprzętu),  na hubertusy, zawody, tak że ogłowie doczekało się w końcu własnego wierzchowca. Świetnie pasowało mojej i długo go używałyśmy ( było przyzwoitej jakości).  🙂

NAf1
A  jaką masę rzeźbiarska prefrujesz do traditionali ?
Czytałam o ich różnicach, ale i tak nie wiem co wybrać na początek (nie chciałabym kupować na raz kilku rodzai). Tak by fajnie się w tym tworzyło, było mega trwałe, dobrze czepiło się modela,  dało ewent.  na końcu np. doszlifować, no i trochę mi tego zejdzie zważywszy na gabaryty modelu. 😵
Może jakaś podpowiedź?
Załamkę właśnie zaliczam ile roboty mam z Flicką. A kupione i papier ścierny, pilniczki jakoś mi nie podchodzą -kiepsko się nimi operuje (pierwszy pilniczek był miodzio w porównaniu z tymi).
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
14 grudnia 2009 19:06
Dorotheah, Maszynę mam, starego dobrego Singera, ale niestety ma rozregulowany silnik, wiec muszę poczekać aż ojcu zachce się odłlubać przy niej i naprawić ją. A dzięki rozregulowaniu silnika igła nie łapie materiału.
Dzięki za wymiary :kwiatek:
Okazało się, ze model wylądował w piwnicy. No nic. Będę musiała się przejść i pogrzebać w kurzu.

Widzę, że nie tylko ja mam schizy na punkcie sprzętu. Tyle, że ja muszę mieć dopasowany kolorystycznie, wszystko tej samej firmy czy też o podobnej kolorystyce. Jednak ostatnio jestem na debecie, a kasa mi na gwałt potrzebna to sprzedałam i kantary i owijki, czaprak i szczotki, które zalegały w szafie.
Jednak potrzeba zmiany obiektywu jest silniejsza od kupowania końskich szmatek, a już nie mówiąc o Ankach, za które tyle forsy w życiu bym nie dała 😁
Mas wypróbowałam już kilka i ciągle wracam do Green Stuff. Zachowuje się najlepiej i podczas wyrabiania, klejenia i rzeźbienia, jak i po wyschnięciu świetnie się obrabia. Problem polega na tym, że Green Stuff jest drogi, a do Traditionali potrzeba sporo materiału. Ja mam dwa rozwiązania:

1. Szukam ciągle innych mas, można użyć Miliputa, o którym już tu pisałam. Dzisiaj byłam w sklepie hobbystycznym i wypatrzyłam jakąś nową masę, firmy Viva Decor. Trochę się boję, że nie będzie wystarczająco elastyczna, ale nie dowiem się, jeśli nie spróbuję.

2. Staram się tak pracować, żeby jak najmniej poprawek trzeba było robić masą, np wolę 10 razy uciąć po kawałeczku i przymierzyć niż zrobić jedno "harat" i potem zużywać pół opakowania Green Stuffu na zaklejenie dziury. Druga możliwość to wypełniacze zastępcze - okazało się, że zapałki zalane Kropelką bardzo dobrze wypełniają przestrzeń, są lekkie i wytrzymałe. Czytałam też o zalewaniu Kropelką sody oczyszczonej, zapewne jest to taki sam mechanizm co moje zapałki. Po wypełnieniu większości ubytku wypełniaczem zastępczym można jako ostatnią warstwę użyć Green Stuff.

Dzisiaj po raz kolejny dopadła mnie sytuacja z serii "jak trudne jest życie modelarza". Musiałam położyć na arabkę podkład w sprayu. W domu nie należy tego robić bo po pierwsze nie zdrowe, po drugie większość farby idzie w powietrze i opada w formie pyłu, którego bardzo trudno się pozbyć. Niestety nie posiadam ogrodu, ani nawet baklonu, gdzie w spokoju mogłabym malowac. Mam tylko drzwi balkonowe i to tuż nad wejściem do klatki schodowej, więc muszę na zimnie czatować, aż nikt nie idzie i wtedy szybko malować. Jeśli zacznę psikać, gdy ktoś akutar idzie, to robi się afera, bo co to syczy i gdzie i ludzie pod nogi nie partzą i jeszczę będę miała kogoś na sumieniu, ufff.

Idę położyć drugą warstwę podkładu ...


EDIT: Podkład położony na arabkę i pół mojej ręki  😵

Przypomniało mi się o pilniczkach, poza tymi do paznokci revelacyjne są pilniki iglaki, np takie:

http://www.allegro.pl/item845268510_pilniki_iglaki_diamentowe_5szt_super_jakosc.html

Są nie do zdarcia i nawet metal można nimi piłować, a cena nie powala.
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
15 grudnia 2009 10:26
Notarialna
Łoł, jak się wprawisz, to masz zaplecze nawet do masowej produkcji  😁
(Swoją drogą przemalowane, przerabiane modele i mini rzędy chodzą w bardzo ciekawychh cenach na ebayu )

A o szaleństwie sprzętowym to nic nie mów. Tym bardziej o Ankach  - właśnie upolowałam  pad pebble z owijkami (4 komplet anky  😵, a miałam zakończyć na 2 ).

NAf1
  :kwiatek: Te pilniki iglaki w sklepie pokazywał mi mój facet, a ja ich nie wzięłam  :emot4:
A jaki podkład używasz obecnie ?

U mnie prace stanęły do czasu zdobycia masy i jednak lepszych pilniczków i kolejnej energii. Piłowanie wyszło mi uszami- czarny koń  już biały w miejscowe czarne łaty, a zrobiłam w zasadzie tylko miejscowo górną warstwę i szwy, w kilku miejscach nieco rzeźbę zmieniłam. Czyli sam początek.  Najlepsze, że jak teraz dorobię rzeźbę na takim łaciatym- to nie będę dobrze jej widzieć przez ten pstrokaty kamuflarz :oczopląs:
Tak,  trudne jest życie modelarza.  🙂


Z moich newsów -doszła kolejna paczka z modelami.  Jaszczurek -arab jest bosski, Cigar po prostu rewelacja, a do tego jeszcze dwa inne traditionale które chyba zostaną jednak u mnie. I jeden wynalazek kasztanowato-srokaty. Całe stadko śliczne, radocha nieziemska. Zwłaszcza jak patrzę na półkę zastawioną Breyerami. Wieczorkiem postaram się zrobić foty. Teraz lecę oglądać łupy wojenne.  😀



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 grudnia 2009 21:51
Modelarze, nie znacie strony, która podaje wymiary poszczególnych części ekwipunku jeździeckiego? Czaprak jeden prawie skończony (zostało jeszcze pikowanie w romby), a szycie tak na dziko, bez wymiarów to bez sensu...

Mam w planach uszycie jeszcze do kompletu moro ochraniaczy stajennych i derkę, ale no właśnie wymiary...

Dorotheah, Swego czasu patrzyłam na allegro na maszyny z dużą ilością ściegów porządnej jakości, ale widziałam już takie co chodziły po 100 - 200 zł więc cenowo przystępne. jednak stare prlowskie maszyny mają to do siebie, ze są niezniszczalne 😀
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 grudnia 2009 02:55
No ja nie znam takiej strony. Może coś zna Naf1.
Te modele jak konie mają różne wymiary (w jednej skali) więc ciężko by było zrobić taką stronę Ale kto wie. Na ebayu jak ktoś sprzedaje mini rzędy hand made to w aukcji oprócz skali, często pisze na jakiego/jakie modele dana rzecz pasuje. 
Dlatego dobrze jest mieć jakiś model w interesującej skali- może poszukaj jakąś inną figurkę  o pasującej wielkości.
Na derkę na któregoś konia mogę zdjąć podstawowe wymiary (z którego? z tymi w ruchu wymiary będą bardziej niestandardowe) , ale z ochraniaczami już ciut ciężej (zależy jakiego typu, jak będziesz wiedziała to pokaż mi jakie - to może też dam radę zdjąć wymiary). No i wszelkie wycięcia (na szyi, na łopatkach, zakładka na zadzie) już ciężej określić przez net.
Derka na źrebaka jest tak zrobiona by pasowała na kilka różnych źrebaków w tej skali. Po za tym ma regulację na klacie (na rzep), regulowany na długość pas pod brzuchem na klamrę i paski między nogi też są na rzep (choć są dopasowane z zapasem podobnym jak w realu).

Z maszyn mi się marzyła taka malutka jakaś, kompaktowa, bez fanaberii. Ale jestem tak zielona w tym temacie, że nie wiem czy takie małe do czegoś się nadają, czy szkoda kasy na nie.  No i jednak to spore koszty, zważywszy, że potrzebuję ją praktycznie tylko do modelarstwa.

A  wczoraj odwiedziłam sklep modelarski i nabyłam co nieco materiałów, choć nie było akurat żadnej masy modelarskiej. Faceci patrzyli dość dziwnie na klientkę w "ich" sklepie, do tego kupującą największy galeon (dla faceta). Za to ze sprzedawcą pogadałam sobie o końskim modelarstwie (jakieś 4-5 lat temu kupiłam u niego 1 figurkę Schleich i mnie zapamiętał  😲 ), materiałach itp.

A w końcu się zebrałam by wstawić foty nowego stadka.
Ta da da:  'Jascurek'  😍
[img]http://z1.przeklej.pl/prze2635/6cb94314000b6ac94b2c1bcf[/img]
w o dziwo pasującym na niego arabskim rzędzie (już tu pokazywanym -kiedyś nie mając modelu robiłam ten rząd na figurce flokowanej). Jaszczurek jest bardzo drobniutkim arabiątkiem, dokładnie taki jakiego oczekiwałam, jest pięknie wykonany. Zawsze mi się marzyła porządna figura araba i to w jakiejś ekspresyjnej pozie (a nie po prostu biegnący/stojący arab). Jascureeek jast Bosski, mały diamencik. Modelarska ciekawostka- czerń farby nie jest taka normalna, tylko jakby satynowa (daje to bardzo fajny efekt, nie mat, nie połysk, a coś pomiędzy z satynowym finiszem).

Cigar xx chempionisko ze stanów. Jak dla mnie perełka modelarska, a na pewno perełka w mojej kolekcyjce.
[img]http://z1.przeklej.pl/prze2266/a8bee01f001710444b2c1f68[/img]
Widać, że autor się mocno napracował, przy tej rzeźbie. Jak patrzę na pięknie wygładzone szlachetne linie pyszczka,  oczy pełne życia  mam wrażenie, że autor, oprócz wysokich umiejętności, pasji, włożył wiele serca w tą pracę. BELLO! BELLO  !
("Nie cierpię" glutów, ale ilekroć patrzę na Cigara  serce samo ożywa, przeżycia powracają, przypominają się "moje"duże folbluty. Sama się sobie dziwię, że tak mnie cieszy gluciszon).


Kupiony w ciemno, bo zaciekawiła mnie maść, sama figura znana -okazał się modelem Princess of Arabia z Limitowanej Edycji:
[img]http://z1.przeklej.pl/prze2284/829c0611002c8c0f4b2c2378[/img]
Zastanawiam się co to za maść: Kasztanowaty deresz, siwiejący z kasztana, nie wysiwiały ale już z chreczką,  czerwonobułany ? -Na żywo jest chłodno beżowy w mini nakrapianie, z brązowymi podpaleniami i włosami. Stawiam, że to jednak siwiejący kasztan z uwagi na nazwę modelu, albo bursztynowoszampański, bo opis takiej maści najbardziej się zgadza ( http://www.konskiemasci.cba.pl/rozjasnione.html#izabelowata). Sam model bardzo ładny,  z fajnie przekrzywioną główką i ta niepowtarzalna maść w pięknym macie. Jest dużo większy, potężniejszy od jaszczurka, mniej typowy oo.

Arab (obecnie jest dostępny w gniadej wersji). Nie wiem jaka jest nazwa modelu, bo nie mogę go nigdzie znaleźć (był też kasztan z jasną grzywą, ale zdecydowanie jaśniejszy, inny).
[img]http://z1.przeklej.pl/prze2088/cee0f9c4002cec994b2c1222[/img]
Ten oo też jest dużo większy od Jaszczurka, zdecydowanie przerośnięty jak do skali. Ale powinno się na nim super robić małe rzeczy i fajnie wielkość go eksponuje .

Ten jest z innej serii kukiełkowej Breyera, śmiechowej. Miał iść na odstrzał (na all dla podzielenia kosztów, zresztą jak dwa poprzednie modele ), ale obecne się waham co raz mocniej. Zastanawiam się czy nie przerobić mu tej grzywy i ogona na rzeźbioną, podrasować go i tym sposobem mieć kuca (świetnie pasuje jako kucor do traditionali ). Tym bardziej , że jest chyba z tej samej masy plastycznej co reszta modeli (a co raz mocniej to cenię).
[img]http://z1.przeklej.pl/prze1308/7823325b002127b64b2c31ff[/img]
Kucor jest niesamowicie uroczy, jasnokasztanowato-srokaty, na żywo nawet ta jelenia szyjka jest fajna
I jeszcze fota ie wiem czemu tak się zmniejszyła- na półce razem duze modele (dyszka traditinali, oraz kucor, trzy classiki, wiszący Wind Dancers, przy strzemionkach Bully i Schleich i piękna główka od Kuki  :kwiatek:  ). 
http://z1.przeklej.pl/prze1308/7823325b002127b64b2c31ff
Już jestem spokojna i szczęśliwa...

I z netu :
nie wiem co to , ale śliczne , chyba jakaś nowość w zmowie z FEI:
,
opis jest gdzieś tu  -  http://2010alltechweg.blogspot.com/
kolejna czyjaś kolekcja
http://home-and-garden.webshots.com/album/81138638EKxyoT

a tu modele ułożone rasami (tak jak klasy na pokazach modelarskich)
http://community.webshots.com/user/mhossDE

tu jest na co popatrzeć w albumach dotyczących pokazów
http://community.webshots.com/user/mako864
Z tej samej galerii- z tego co kojarzę, ta rzeźba ogiera Secretariat xx jest zrobiona przez naszego rodaka Edwina Boguckiego
http://home-and-garden.webshots.com/photo/2548844150070444824ChGfxm
Rzeźbiarza m.in. repliki polskiego ogiera Bask oo, stojącą w Kentucky Horse Park (małe repliki jego rzeźby Baska i bodajże rzeźby Bandosa są w Janowie Podlaskim -marzę, by je jeszcze raz obejrzeć, po prostu prwdziwe dzieła). http://community.webshots.com/photo/fullsize/1046866323039076488EuvMTP
O Edwinie Boguckim  http://www.imh.org/gallery.php
Naf1 niestety takiej strony nie zna. Z blogu osoby robiącej rzędy dla modeli wyczytałam, że mimo iż znane są skale Traditionali, Clasików itp, to jednak nawet w obrębie jednej skali są różnice i rzędy robi się na konkretne modele.

Dorotheah - śliczna kolekcja, Jaszczurek jest boski.


Ja na razie tylko tyle, bo wracam do malowania. Już nigdy nie będę malować na konkretny termin, bo wszystko idzie nie tak, jak trzeba, a to farba się kończy, a to werniks okazuje się zabójczy dla pasteli, a to świeżo pomalowana figurka się przewraca, agrrrrr      😵 Tak przy okazji, przypomniało mi się, jako podkład używam białą farbę akrylową w sprayu, firmy Idea.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
19 grudnia 2009 08:03
Dorotheah kucor jest prześliczny, boski 😍. Uważaj bo ci go ukradnę 👀
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
19 grudnia 2009 09:36
Dorotheah, Ochraniacze to coś a'la podkładki z rzepami mini 😉 Nie bedę się przecież wysilać by zrobić cały komplet dokładnie taki jak wzór 😁
Fakt, bedę chyba musiała po nowym roku kilka figurek kupić, ale nie usmiecha mi się to 😉

A derka a być standardowa, dla tych stojących, bez ruchu.
asds   Life goes on...
19 grudnia 2009 09:45
Ja to chyba muszę się tutaj zgłosić z kolekcją moich końskich szmat.... Bo ona rośnie i rośnie i nawet część jeszcze nie używana była  😵
Znalazłam artykół o mierzeniu modeli, mam nadzieję, że pomoże.

http://braymere.blogspot.com/search/label/measuring
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
19 grudnia 2009 13:52
Skończone! moze to nie dzieło sztuki, ale myślę, ze jak na PIERWSZY mini - czaprak wyszło całkiem całkiem
Czaprak Jaskółka według wymiarów, które podała Dorotheah :kwiatek:



Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
19 grudnia 2009 14:56
NAf1

Pytałam w tym sklepie o podkłady , bo chciałam kupić i sprzedawca-modelarz mi powiedział, że jak farba się dobrze trzyma modelu to podkład można sobie zupełnie darować. Nie wiem, czy w końcu nie skorzystam z tej rady. Tego pierwszego classica do malowania (muszę w końcu do niego wrócić)- z rozpędu, zaczęłam malować bez podkładu. Malowało mi się dobrze, pytanie, czy trwałość będzie taka sama. I bądź tu mądry i pisz wiersze  🙂

A z ciekawostek (zabłysnę, że coś nowego wiem  😁 )  jeszcze mówił, że stare farby można zmywać płynem do chodnic. Ja znalazłam damską wersje radzenia sobie z tym- zmywacz do paznokci.
A na zamówienia terminowe  też nie cierpię malować. A figurki to już odlot.

helcia
Hehe nie oddam, ukryję  😀
Patrz jaki tu jest kucor- kukiełka (ino w moherowej oprawie, mój ma syntetyczne włosy), ten ma nawet szczotki j jak  jest pomalowany  😜


asds
A pewnie !!!  Szczególnie, że coś nam temat na samo modelarstwo zszedł  🤣
( a swoją drogą Ty chyba tez miałaś jakieś figurki , tak ? )
Masz fotki swoich szmatek ?? Pokazuj  🙂

Notarialna
Pokaż mi na przykładowej focie jaki typ podkładek będziesz chciała (szczególnie o długość chodzi czy chcesz takie, które zakrywają stawy, czy nie),
to  zmierzę średni miej więcej rozmiar.

A może gdzieś tam masz zachomikawaną inną figurkę, albo znajdziesz sobie na teraz w sklepie jakimś coś pod tworzenie - niektóre koniki na naszym rynku (ładniejsze np.zabawkowe flokowane, ale i mosiężne )  są zrobione wg. starych wzorów Breyera, czasem też wg. ich skal (sama miałam kiedyś flokowanego traditionala i classica wg. starych wzorów ).
  Ale fakt, że jak już się robi kompleciki, to rośnie potrzeba ładnego modelu do wyeksponowania swej pracy.
Nie trzeba kupować od razu kilku- można wybrać jakiś jeden model, który da jak najwięcej interesujących możliwości tworzenia (ja wybrałam od razu kilka modeli, bo lubię mieć duże pole manewru- wybrane modele nadają się pod tworzenie różnych replik rzędów od klasycznego, dresiarskiego, przez arabski, wyścigowy, westowy, rajdowy, hiszpański, rzedu amerykańskiego pokazowego itp. A do tego wachlarz możliwości na przerabianie/ malowanie samych modeli).

O właśnie zobaczyłam Twój nowy post
To mnie zaskoczyłaś kobieto  - moro i do tego jaskółka !!! Musiałaś się nieźle napracować (chyba bym wymiękła przy ręcznym obszywaniu i pikowaniu).
Gratulacje pierwszego czapraczka ! Pełnoprawne modelarstwo. A w komplecie to już w ogóle super będzie.

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
19 grudnia 2009 15:05
Dorotheah, Jak się człowiekowi nudzi to i jest w stanie takie coś zrobić 😁
Będę musiała dzisiaj zejść do piwnicy (co zaraz zrobię) i poszukać modelu,co kiedyś dostałam na urodziny jak byłam mała 😉 Niestety komuś przeszkadzał i został wyniesiony z domu :/

O podkładki chodziło mi  o takie: http://www.equiversum.pl/escapade-escapade-podklady-pod-owijki-polarowe-p-166.html

Szczerze powiedziawszy nie wiem czy będzie ten czaprak pasował na takiego pełnowymiarowego konia, bo szyłam na oko 😉
Notarialna  Świetny czapraczek,  widzę, że i Ciebie wciąga w szeroko pojęte modelarstwo, gratulacje  😅

Dorotheah Z tym podkładem to rzeczywiście różnie bywa i jeśli farba się trzyma, to nie ma potrzeby. Ja pod pastele potrzebuję bardzo gładkiej powierzchni, a warstwa farby w sprayu pomaga wygładzić niedoskonałości.


Moi drodzy, po około pięciu tygodniach pracy Arabka została skończona i wręczona (ale przez chwilkę po skończeniu przebywała u mnie, więc była przejściowym elementem mojej kolekcji).

Wnioski z pracy:
- nidgy, przenigdy nie pracować na termin, chyba, że to jest termin za rok, ale nawet wtedy niechętnie,
- Schleichy są ciężkie do przerabiania ze względu na "włochatość" niektórych figurek, a ciężko jest wygładzić taką fakturę sierści, poza tym plastik, z którego są wykonane jest elastyczny, więc po wygięciu nogi farba może odprysnąć (Arabce w nogi wszczepiłam metalowe sztyfty, żeby temu zapobiec),
- przed zaczęciem pracy zgromadzić/sprawdzić zapasy, żeby ostatniego dnia się nie okazało, że np farba wyschła,
- dać sobie czas na odpoczęcie od figurek, bo na razie na wspomnienie trudności, jakie miałam z tą figurką dostaję lekkich tików nerwowych, przez najbliższe parę dni na topie będą frywolitki.

A teraz zdjęcia:

figurka wyjściowa


Modelka (za zgodą Właścicielki)


i sama figurka









Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
23 grudnia 2009 13:03
Przepraszam że się  nie meldowałam chwilowo brakowało mi czasu na zaglądanie na r-v . Ale już jestem, choć nie wiem na jak długo  🙂

NAf1
śliczności wyszło ! Po Tunningu wygląda jakby figurka była z innego materiału , dużo szlachetniejszego.
To właścicielka konia chyba była mega szczęśliwa, niesamowita sprawa.
Szczególnie mnie urzeka to rozjaśnienie na słabiznach- pęknie przechodzące w ciemniejszy odcień maści.
Ogólny  👍

I dzięki za wnioski.  :kwiatek:
Ja kiedyś miałam specjalne farby do gumowych figurek, wiele lat temu przemalowałam nimi kilka koników gumowanych (w tym mega starego Bully) i świetnie się trzymają do dziś.
Szkoda, że nie było takiego wątku kilka lat wcześniej. W ramach odgracania pozbywałam się wtedy figurek, które mi się nazbierały z różnych okazji. Mnie nie podobały się ani trochę, ale wy to co innego  😁 Przepadło. Zostawiłam sobie tylko jedną i tej nie oddam. Może kiedyś zrobię zdjęcie. Ceramiczny gniady anglo-arab (tak oceniam) na podstawie.

Wolę kolekcjonować "papier". O wiele łatwiej wycierać kurz  😎 i nie mam wrażenia zagracenia domu. Bez urazy 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
23 grudnia 2009 16:48
deidre,
Tak jak jest za dużo figurek mogą zagracić dom.
Rozwiązań jest kilka:
- zbierać figurki w max kilku skalach stylistycznie pasujące do siebie (jak np.Schleich, Bully, Papo, Safari)i
- ustawiać figurki na osobnej półce, a nie wszędzie "gdzie się da"
- zmienić dom na większy   😁 (to mi się najbardziej podoba)

A na fotkę czekamy  🙂
arivle   Rudy to nie kolor, to styl życia!
23 grudnia 2009 17:01
No i stałam się (szczęśliwą?) posiadaczką kolejnych dwuch koników Schleich. Wydałam na nie ostatnie grudniowe pieniądze, a jeszcze kowala trzeba opłacić... Ale są takie piękne, że chyba im wybaczę  🙄


Maży mi się jeszcze hanowerski ogier  💘
Wilejka   nie. na wiele sposobów !
23 grudnia 2009 17:18
arivle, mam te same ... i jeszcze 20 innych ^^
tylko że ogiera zmieniłam na klacz o imieniu Galia, bo tak mi bardziej pasowało 😁
Dorotheah Dziękuję bardzo, cieszę się, że Ci się podoba. Właścicielka się bardzo cieszyła i figurka ma już swoje własne miejsce na półce. Ale bardziej to chyba ja się cieszyłam, że Właścicielka od razu rozpoznała w figurce swojego konia, ufff, udało się.

Pastele pozwalają na łagodne przechodzenie między kolorami, dlatego słabizny tak wyszły. Natomist pastele mają też szereg wad natury technicznej, np konieczność werniksowania między wrstwami, co spowalnia pracę albo powoduje problemy, gdy mokra figurka się przewróci i przykleja do wszystkiego.

W tym przypadku tuning (  😀 swoją drogą świetnie określenie) polegał na poprawieniu profilu łba, wyrównaniu i zmniejszeniu uszu, ścięciu grzywy i zebraniu sporej ilości materiału z szyi i łopatek, wydłużeniu kłody, zmianie osadzenia ogona, zaorągleniu zadu i dorobieniu nowej grzywy.

arivle Śliczne koniki, sama zastnawiałam się nad andaluzem, ale ze względu n ograniczoną przestrzeń życiową na razie tylko do niego wzdycham.
Moja nowa kolekcja 😉
In.   tęczowy kucyk <3
29 grudnia 2009 17:43
Alice... respekt po prostu! Cuda!
no i tym razem Mikołaj nie zapomniał o mnie i wpdały mi w ręce te oto cuda dwa 🙂



pamelfa, super sa te zrebaki !
moja mala kolekcja konikow schleich  : 🙂

Fanga racja one sa takie strasznie urocze a jakbys miała kiedys ochote pozbyc sie tego skoczka to ja chcetnie go zarezerwuje  😉 z niecierpliwością czekam na kolekcje 2010 juz sie nie moge doczekac!!!
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
08 stycznia 2010 18:07
A ja znalazłam TAKĄ stronę. Na samej górze zmieniamy "foldery" (jeśli można to tak nazwać 😉 )

Jeśli ktoś podawał to przepraszam, niezbyt dokładnie śledziłam wątek 😡
a oto moja kolekcja czapraków/padów. stan na dzień dzisiejszy: 30
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się