Nasze końskie KOLEKCJE !

fryz schleich
tylo to i ja wiem ale to sa modele na 2010 rok nowe juz???? sliczne sa oj chyba znowu portfel zaboli 🙂 bo ja Dorotheah wklejala linki z nowymi to mi sie zaden nie otwieral. wie ktos kiedy beda w Polsce?
Kayra to była przez krótki czas taka seria Simba je produkował nazywały się kucyki filly były pakowane w takie torebki że nie widać co w środku jest ale doszłam do takiej wprawy że potrafiłam kształt wymacać przez torebkę 🙂 niestety już ich nie ma a ja usilnie poszukuję dokończenia mojej kolekcji na allegro  😵



oczywiście że takie są. moja córa je ma 🙂 całkiem niedawno dostała na urodziny
ale pytanie czy te obl;esne z koronami czy te filly normalne????
To są modele Schleich na 2010 rok 😉
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
11 grudnia 2009 16:07
a ja dostałam Tinkera schleich na mikołajki i jestem zakochana 😀
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
12 grudnia 2009 01:01
helcia,
Wierzę 🙂 Dostałaś ogra czy klacz ?

pamelfa,
Tak ten źrebak jest mniej więcej wielkości dużego Schleich
A fryzio z Twojego linku wygląda baaardzo zachęcająco nawet lepiej niż się spodziewałam (mimo iż typowałam, ze będzie ładniejszy niż na focie katalogowej).
No i się kliknął...sam jakoś... Ale dojdzie dopiero w styczniu- tyle przynajmniej załapałam z tekstu. Z wysyłka wychodzi taniej niż u mnie w okolicy ( a i o wiele szybciej go upoluję niż na miejscu ) 😀

udorka,
To córka pewnie ma te najnowsze z koronami.



NAf1,
A masz już konkretną wizję na przerobienie Pluta? 
hehe teraz rozumiem o co Ci chodziło z tym "ciągle szlifuję, piłuję, szlifuję, ufff..."

Doszły do mnie kolejne dwa traditionale - andaluz (generalnie jest genialny) i Flicka/Black Beuty - na przeróbkę na moją.
  Andaluz solidnie wpadł już pod pilniczki - wygładziłam linie na zgrzewach figury, oraz niemal całe ciałko z nadmiaru chropowatości (zostawiłam część tam gdzie wyglądają realnie np. na szyjce ), oraz gdzieniegdzie poprawiłam rzeźbę (ogólnie nogi, kopyta, miejscowo pyszczek, przesunęłam linię kręgosłupa bardziej na środek), zmatowałam (w zasadzie półmat - nie błyszczy się, ale jest bardzo przyjemny w dotyku, gładziutki). Kurka ten materiał jest fajowy do obróbki. Model aż korci by go pomalować jak najszybciej.
 
  Tymczasem pan Flick 😉 mnie przeraża - zapowiedzią ogromu pracy, czasu jakie będę musiała w niego włożyć, oraz sporych potrzeb materiałów i narzędzi . A najbardziej  martwi mnie długość jego kłody - której nie dam rady przeskoczyć i te oczka tycio za wysoko umieszczone. Pocieszające jest , że Flick "ma w sobie coś takiego" Poświatowatego.  Hehe teraz będę miała prawdziwą jazdę bez trzymanki  (zapewne analizy setek fot, prawdopodobnie i filmików z ruchu mojej,  ). Po takiej robocie pewnie nauczę się budowy mojej na pamięć , malowanie jej przy tym to pikuś 😉 .


ja nie kupuje narazie moj tata wyczil miejsce gdzie zrebaki kupuje po 15zł a dorosłe po 20🙂 no i 15 min od domu ja napewno upoluje sobie tego siwka z warkoczami podoba mi sie🙂

NAf1,
A masz już konkretną wizję na przerobienie Pluta? 
hehe teraz rozumiem o co Ci chodziło z tym "ciągle szlifuję, piłuję, szlifuję, ufff..."



🙂 🙂 🙂 witaj w klubie modelarzy

Z moich doświadczeń i opisów innych wynika, że bardzo często skończenie projektu trwa wieki, w międzyczasie zaczyna się kilka innych figurek, prawie piszczy z radości na widok działu narzędzi w Castoramie i czasem głupio jest komuś podać rękę po tym jak znowu omsknał mi się skalpel i prawie ucięłam sobie kciuk. No cóż, ja się z tym pogodziłam i dobrze mi z tym.

Pluto jako stary Breyer wymaga ogólnych poprawek, bo a to szwy są kiepsko opiłowane, a to farba nie taka, ogólnie trzeba mu zrobić lifting. Proporcje ma ok, więc nie przewiduję większych operacji.

Co do kłody Flima, to naprawdę sporo można zrobić. Chciałbyś go skrócić? Operacja jest dość prosta, ale wymaga drastycznych posunięć. Najpierw trzeba wymyśleć/obliczyć, ile chce się dodać/ująć. Potem trzeba oznaczyć figurkę, żeby op operacji obie części zeszły się jak należy. Ja najczęściej rysuję poziome linie na bokach, grzbiecie i brzuchu. Linie są prostopadłe do linii cięcia i pomagają ustawić figurkę odpowiednio do klejenia. Gdy figurka jest oznakowana, pozostaje już tylko cięcie. Nie wiedzieć czemu, zawsze przy tej okazji nachodzi mnie na śmiech ala szalony naukowiec. Potem albo ucinamy część grzbietu, jeśli jest za długi, albo wstawiamy sztyfty za długie o tyle, o ile chcemy wydłużyć (przy skracaniu sztyfty też są niezbędne, żeby wzmocnić połączenie), zaklejamy miejsce operacji i koniec. Z jakiegoś powodu producenci figurek mają problemy z długościami kłody, więc ja prawie na każdej mojej figurce przeprowadziłam taką operację.


A fryz Szleicha jest śliczny, chyba też się skuszę.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
12 grudnia 2009 10:59
helcia,
Wierzę 🙂 Dostałaś ogra czy klacz ?


Klacz
o taką
Wiecie może gdzie we Wrocławiu dostanę te figurki? Wiem że są w Astrze ale tylko kilka i nie te co bym chciała 🙄
Nie wiedziałam że jest ogier Tinker 👀. Teraz muszę go znaleźć i kupić 😜 bo przecież nie może być sama, nie  😉

Właśnie szukam w necie i już tego żałuje. Ten mi się strasznie podoba:
http://www.krainazabawy.pl/schleich-schleich-konie-zestaw-skoki-42026-p-3501.html  (ta cena :icon_rolleyes🙂




  
 
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 grudnia 2009 11:03
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
12 grudnia 2009 16:42
pamelfa,
To tylko pozazdrościć takiego miejsca i zaangażowanego Taty 😀
Też kiedyś miałam tani sklep, ale zlikwidowali go, a obecnie u nas tylko w centrum handlowym, gdzie duże kosztują prawie/lub 30 zł, a na nowości długo się czeka.

helcia,
To jedna z pierwszych figurek Schleich jakie kupiłam (w Czechach zresztą)- uwielbiam ją. A muszę Cię zmartwić 😉 , że oprócz ogra jest też źrebaczek. Jest na  zdjęciu Pamelfy (na pierwszej fotce, trzeci, srokacz). I jest świetny - ma garbaty pyszczek z długą sierścią na sankach , fajną minką  i cały jest tak realnie- kostropaty 🙂

Notarialna, 
Przykładowo ja nie pokazuje co mi się podoba, bo raz, że pokazuję głównie nowości których nie mam, a dwa - zbyt wiele z nich lubię i nie mogę wszystkich pokazywać : ) Z wstawionych przez Ciebie uwielbiam źrebaka lipizzana i kuca falabella. Może kup sobie jakiegoś jednego i wtedy napisz, czy tak samo  patrzysz na takie wyrzucanie kasy 🙂
Dobrze jest otaczać się pięknem- czy to będą kwiaty w wazonie, czy  minimalistyczny porządek, czy cieszące nas rzeźby, figury, rzeczy przypominające miłe chwile. Mi to daje bardzo wiele radochy. Nawet dziś jak wstałam- spojrzałam na półkę z modelami i uśmiechnęłam na dzień dobry. Uwielbiam też brać figurki  w łapki i 'badać' ich rzeźbę, przyglądać się im (co akurat Schleich, Saafari fajnie znoszą dzięki lekko elastycznemu tworzywu).
Przypomniało mi się takie zdanie
"Jeśli masz dwa kawałki chleba,   Jeden daj biednym,   Drugi sprzedaj,    I kup hiacynty,   Aby nakarmić własną duszę "
- z poematu hinduskiego, ale głoszone w bardzo podobnej formie też przez Mahometa i Matkę Teresę

NAf1,
Podobnych przeróbek jak Pluto wymagał andaluz.
fota jeszcze przed szlifowaniem
[img]http://z1.przeklej.pl/prze1820/4e1bae5f0026a3824b23c364[/img]
Te starsze figurki w ogóle mają więcej widocznych szwów , dużo gorzej są pomalowane  często mają za mocno "wypełnione" pachy i pachwiny, za wysoko umieszczone oczy, krzywe kopyta itp. Ale morze to i na korzyść - bo bardziej zachęcają do przerabiania (niektóre najnowsze, aż żal byłoby mi przerabiać ). A radocha choćby z samego oszlifowania fantastyczna.
Flick jeszcze nie wiem, czy będzie skracany w kłodzie- bardzo się obawiam tak drastycznych cięć na etapie mojej modelarskiej zieloności. A i muszę sprawdzić na ile cięcie jest konieczne, a na ile ta długość się optycznie zmniejszy po lekkim zabudowaniu rejonu kłębu, grzbietu, przeniesienia guzów biodrowych ciut do przodu. Bo moja jest krótka (a nie bardzo krótka ) a w galopie też się trochę rozciąga. Flick (po zmierzeniu) jest mniej więcej na planie kwadratu- jak i moja więc może faktycznie kłopot leży w odległości kłębu do guzów biodrowych, może w kształcie grzbietu-lędzwi, a nie długości całego tułowia. Na razie jeszcze nie miałam tyle czasu, by mu się przyjrzeć porównując z fotami mojej. Pan Flick:
[img]http://z1.przeklej.pl/prze1884/39236971001657e94b23c367[/img]

Prawie nam się robi Re-voltowy klubik kolekcjonerów i modelarzy 😉 Morze ktoś jeszcze do nas dołączy?
Cały czas mam nadzieję, że wątek czyta jeszcze ktoś bawiący się tematem końsko- modelarskim, pewnie nawet facet jakiś (bo ciężko mi wierzyć, że na tak wielką społeczność re-voltową jest tak mało modelarzy). I morze w końcu się odezwie... 🙂 I kolekcjonerów dziwnie mało jak na tak wielką, tematyczną społeczność.

Swoją drogą co tam u przerabiających MLP ?
Wistra jak przeróbki ?
Alice jeśli tu zaglądasz, może i tu pokażesz robione przez siebie figurki kucykowe ?

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 grudnia 2009 18:00
Dorotheah, Mnie wystarczy, że na mnie w domu krzywym okiem patrzą jak wywalam kase na twórczość książkową pewnej pani 😁
Więc niestety nie przekonasz mnie 😉 Acytat naprawdę piękny. 🙂
Tylko, ze u mnie by taka kolekcja nie przeszła. Za dużo sprzątania, a ja mam takiego lenia, ze się odechciewa wszystkiego.

Ale może zacznę robić dereczki, czapraczki czy inne głupoty pod figurki, bo mam ze dwie stare, które leżą w kącie w szafie 😁
Moze spodoba mi se ta zabawa 😁
Alice jeśli tu zaglądasz, może i tu pokażesz robione przez siebie figurki kucykowe ?


Zaglądam rzadko, ale akurat zajrzałam i sie bardzo zdziwiłam widząc tu swój nick 😉
Ok, a więc moja kolekcja 😉 :


Chciałam zrobić jeszcze świąteczną, ale czasu nie starczyło.... Tzn czas mam od wtorku, ale teraz to pewnie nikt nie kupi😉

helcia   Wiedźma z czarnym kotem
12 grudnia 2009 18:45
helcia,
To jedna z pierwszych figurek Schleich jakie kupiłam (w Czechach zresztą)- uwielbiam ją. A muszę Cię zmartwić wink , że oprócz ogra jest też źrebaczek. Jest na  zdjęciu Pamelfy (na pierwszej fotce, trzeci, srokacz). I jest świetny - ma garbaty pyszczek z długą sierścią na sankach , fajną minką  i cały jest tak realnie- kostropaty uśmiech

Na zdjęciach mi się nie podobał, ale jak mówisz że taki fajny na żywo to chyba jeszcze jego dopiszę do listy.

Alice uwielbiam twoje figurki
A te zimowe koniutki są piękne, możesz normalnie otworzyć firmę (ahh te bilbordy z napisem Alice spółka z.o.o  😁 )
ps. Robisz większe figurki też nie?
Jak są chętni i mam czas to robię😉
Ale najchetniej nie na zamówienie dokładne tylko wg własnej inwencji np. w jakiejs kolekcji😀 Ale może byc już zarezerwowane z góry😉
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
12 grudnia 2009 19:07
Alice będziesz robić wiosenną kolekcje? Jak tak to daj mi znać 😉
Wiosenną na bank😉

Może wcześniej jeszcze jakąs... Tylko jak na świąteczna już za późno to nie za bardzo wiem jaką. Sylwestrową? :p
Alice świetne te twoje figurki  😍 

Tak swoją drogą, ja "kolekcjonuję" sprzęt jeździecki, nie mając własnego konia, wszystko było ok, zanim nie dorwałam siodło, ale jest taaaakie boskie  😍  I mięciutkie i wygodniutkie  😁 Nie zamienię na żadne inne xD
chciałam zauważyć że figurki Schleich na zdjęciach nie oddają swojego wdzięku i detali tak samo większość zdjęć robionych przez nas nie pokazuje jakie są śliczne te koniki żałuję bardzo że nie mam okazji pooglądać na żywo Breyerów ani Safari chociaż może i dobrze bo bym wpadła w szał że mnie na nie nie stać;P

Notarialna a jednak jakieś wpadły Ci w oko🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 grudnia 2009 19:27
pamelfa, Figurki są prezentem na urodziny jak miałam  z 8 i 10 lat 😁
Więc siłą rzeczy modeli mam 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
12 grudnia 2009 21:37
Alice,
hehe tyle tu o figurkach już było, że nie wypada,  by nie było tu fot Twoich maleństw 🙂
Są śliczniutkie 🙂

Grafitkowa,
Ja też zbierałam nim kupiłam konia (teraz staram się mieć operacyjną ilość 😉 ). Po kupnie konia wszystko miałam (bo większość rzeczy miałam w kilku rozmiarach, wariantach pod wymarzony typ konia), jedyne co musiałam dokupić to witaminy. A nadmiar niepasujących rzeczy całkiem niedawno wyprzedałam, lub wymieniłam- za to kobył dostał masę ładnego, porządnego i dopasowanego sprzętu. Siodło pierwsze też lubiłam, ale szybko wymieniłam- na jeszcze lepsze i bardziej pasujące na moją, teraz mamy kolejne. Więc popieram takie kolekcjonerstwo czterema kończynami, oczywiście jeśli ktoś pragnie faktycznie kiedyś mieć konia.

helcia,
Ten młodziak tinkera nie jest pospolicie piękny- przeciwnie takie małe brzydkie kaczątko z mamutkowatym pysiem i za to go uwielbiam - dzięki temu jest bardziej realny. A nie wiem czy Ci się spodoba. W ogóle uwielbiam wszystkie celowo-brzydale i celowo-krzywusy (jeśli to jest zgodne z naturalnymi wadami budowy, a nie błędami rzeźbiarskimi) . Np. źrebaki camargue i fryz mają kozińce na przodzie i są moimi faworytami w tej skali 😀 
W ogóle staram się przed zakupem danej figurki znaleźć jak najwięcej jej fot w kilku perspektywach, najlepiej  dobre real foty (z dobrej perspektywy) dopiero wtedy zdecydować o zakupie.  Bardzo czasochłonne, ale pomaga wybrać najlepiej. Jak kupuje natomiast w sklepie - uwielbiam wybierać jedną figurkę z kilku takich samych, patrząc na detale malowania (tak wybraliśmy ostanio prezentowego Dartmoora -z najdokładniej pomalowaną odmianką) .

Notarialna,
No to czekamy na efekty twojej twórczości, oczywiście jeśli będziesz chciała je pokazać.

---
Tymczasem zdążyłam dopaść Pana Flicka z małą piłą,  efekt: już jest ... Pani Flicka (wyobraźcie sobie kobietę z piłą  w takich okolicznościach 😀iabeł:  :lol🙂  . A teraz szlifowanie, szlifowanie (no i kolejną ofiarę mam - jeden pilniczek poległ) ...  🙂

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
12 grudnia 2009 23:03
Dorotheah, Czaprak jeden już sie szyje, drugi w przygotowaniu 😁
Powiedzcie mi tylko jakie powinny być wymiary takiego miniaturowego czapraka ujeżdżeniowego lub wyciętego?
Dorotheah Konia oczywiście mieć zamierzam, ale nie w najbliższym czasie, najpierw będzie musiało mnie stać na utrzymanie, na rodziców nigdy nie mogę liczyć. Gorszy problem jest w tym że większość rzeczy to pony  😁  Siodło dopasowane do mnie, na całe szczęście że rozmiarem łęku pasuje na dwa konie które aktualnie jeżdżę 🙂
Ja mam w pon i wt kolokwia, więc na razie kuję ciężko.

Może znajdę chwilę, żeby zrobić w końcu tego kuca o dwu twarzach
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
13 grudnia 2009 07:14
To dołączam do tych co zbierają sprzęt nie mając konia 😀. Wszystkie koleżanki patrzą na mnie tak  🤔, bo nie moga rozumieć po jaką cholerę mi kantar, uwiąz, czaprak... bez konia.( I o zgrozo w ogłoszeniach pojawił się śliczny kantarek, do tego nie drogi, że się właśnie bije z myślami  :icon_rolleyes🙂

Z czego i jak robicie siodła, ogłowia dla swoich figurek? Na razie zrobiłam jedną derkę, ale to prototyp 😉.
Alice,
przesliczne, ja uwielbiam takie malenstwa, szczegoly.a do tego te sliczne kolory, brokat itp..🙂

moze tego kolekcja jeszcze nazwac nie mozna, bo tylko 2 sztuki, ale wszystko wskazuje na to, ze bedzie ich wiecej🙂 odlane ze stopu chrom-kobalt w ramach zabicia nudy na zajeciach z protetyki:P (50gr dla zobrazowania rozmiaru)

helcia   Wiedźma z czarnym kotem
13 grudnia 2009 10:39
helcia w sklepach napewno nie jedyna opcja na allegro ebay albo gdzies szukac na bazarach stoiskach ale to duzo zachodu generalnie one zawsze sa sprzedawane razem poniewaz tak naprawde sam elf jest bezuzyteczny ja tez szukalam samych i generalnie prawie niemozliwe osobiscie nigdzie nie znalazlam

dzisiaj po wizycie na targu staroci do mojej kolekcji dolaczylo to oto cudo  😍



Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
13 grudnia 2009 18:37
Notarialna,
Szyjesz ręcznie czy na maszynie ? 
Wymiarów miniatury czapraka Ci nie powiem- bo to zależy dla jakiej wielkości modela czaprak szyjesz. A nawet modele w obrębie jednej skali  różnią się wielkością i na jedne jest potrzebny odpowiednik "dużego fulla", na inne mniejszego full/cob" a na innego "pony".  Więc tak samo  musisz patrzeć na oko czy czaprak nie jest za duży lub za mały,  - tak jakbyś patrzyła, na żywego konia, to samo z profilem.
Jedynie mogę opisać przykładowo jak jest zrobiona mini-derkami (wg. źrebakowej Breyera), też fajna sprawa (przykładowo mój źrebak zyskał  świeżości wizualnie w turkusowej kratce, że nie wspomnę, że podobna kratka marzy mi się dla mojej klaczy, ale nie potrzebujemy takiej - więc chociaż popatrzę sobie na miniaturkę ).

Grafitkowa,
Spokojnie, jak masz sprzęt to zawsze możesz zamienić się z kimś na rozmiary na przykład.

helcia,
Ja zawsze miałam wrażenie, że mając sprzęt to prawie jakbym miała już kawałek konia 😀 Taki mały sposób by uchwycić marzenie. Udało się 🙂  Kupiłam ją sama, ale po rozmowie z rodzicami i poważną kartą przetargową (a dla mnie zachęcaczem ) było to,  że miałam już cały sprzęt.

kasska,
Są fantastyczne i takie maleństwa, aaa 🙂 to się chyba nie nudzisz na zajęciach 😉

helcia,
Dokładnie jak Pamelfa Ci napisała. Trzeba dobrze oglądać figurki, bo niektóre są na bazie figurki samego konia - jeden elf z wstawionych przez Cibie jest na przerobionym  tinkerze (w innej maści z dodatkowymi ozdobami w klimacie elfa) , król siedzi na koniu, który jest bardzo, bardzo podobny do lipicana ogra, inny elf jest na przerobionym andaluzie (zresztą jak dla mnie przeróbka jest bardziejsza niż sam andaluz). Jedno co mogę powiedzieć to elfy,  są przepiękne, bardzo dobrze pomalowane, wykończone.

pamelfa,
Ślicznotek. Wiem, że jest boski. Mam tez siwego- jestem absolutnie w nim zakochana (na początku tego wątku nawet wstawiałam fotę gdzie on był, w stadku mojej czołówki porcelanowej).
Figura ta jest wzorowana/lub wykonana przez  rosyjską wytwórnie porcelany Lomonosow (- bardzo znana, robiąca  porcelanowe figurki zwierząt; taki oryginalny Łomonosow kosztuje coś dość blisko stówki).   Gratuluję zakupu !



A ja dziś robiłam zakupy w obi-  głównie wybierałam papier ścierny itp. Lecę do roboty 🙂

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się