KOTY

Nie mam się gdzie położyć 😉

Z mokrych niedrogich saszetek ostatnio odkryłam Schmussy, Catessy i Bozite w kartonikach (kot sie zajada, sklad niezly, ponad 60% miesa)
Catessy są takie whiskasowe (8-12%) miesa ale kotu bardzo smakuje
no i miamora kupuję.
wszystko kupuje na zooplusie, ostatnio czytalam bardzo wiele niepochlebnych opinii o tym sklepie ale ja sie jeszce nie zawiodłam.

na zakup saszetek hurtem sklep idealnu
my_karen   Connemara SeaHorse
15 listopada 2009 11:42
cieciorka, Twoja Ritka tez takim przesłodkim szkodnikiem była? Czy to inny typ byl, z tych dystyngowanych, niezaleznych i poważnych kotow raczej?

Brzask, i jak sie koty dogadaly?

Alvika straszne co piszesz... 🙁

jkobus moje zwierzaki tez zwykle telewizor ignorowaly calkiem. Zawsze mialam zwierzaki takie hmm wyważone i spokojne, nawet jako dzieciaki. A teraz jestem juz 'na swoim' i kiedy po zwalczeniu watpliwosci zdecydowalismy sie wreszcie na psa to trafil sie nam najbardziej zywy i entuzjastyczny psiak jakiego w zyciu widzialam, a teraz doszla kotka, i w malym mieszkanku to jest cyrk jakis  😜
Ale cos w tym jest co piszesz... moj pies w ciagu kilku dni nauczyl sie z uwaga na tv patrzec i nawet reagowac na biegajace zwierzaki. Co prawda zauwaza tv tylko, kiedy kot siedzi obok, ale z cala pewnoscia patrzy wtedy w ekran razem z kotem, ktory od poczatku pobytu tutaj uznal tv za bardzo interesujacy.

cieciorka   kocioł bałkański
15 listopada 2009 13:07
my_karen, dystyngowana i niezależna.
Brzask   kucyk,kucyk...a to kawał s.........
15 listopada 2009 15:19
my_karen, starsza jeszcze fuka na maleństwo i nadal nie daje do siebie podejsc ale coraz mniej sie nia przejmuje wiec mam nadzieje ze się wkrótce dogadają. Mała za to lata za nią i chce sie bawić, niestety póki co starsza nie jest tym zachwycona.
Brzask, u nas było to samo.
Prezes nawet łapą obrywał.

A w moim poście wyżej widać, jak się teraz kochają  😉
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
16 listopada 2009 19:23
http://demotywatory.pl/399653/Po-co-mi-wlasciciel
było już może?
demot jak najbardziej przemawiający do rozumu (no może zależy czyjego... ale mnie ruszyło)
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
17 listopada 2009 09:57
okwiat, bo TO JEST DEMOTYWATOR.
Bardzo smutny i bardzo przemawiający 🙁
Muszę się pożalić. Rzadko zdarzają się takie sytuacje, jak wczoraj. Przywozi pan kiciusia. Kiciuś zmasakrowany, skóra porozdzierana na tyłku, na ogonie, wytłuczony. Pada stwierdzenie pana - a może by go uśpić. Mając już doświadczenie z bezsilnością i taką jakąś bezwładnością właścicieli oczywiście zamotałam gościa, że to przecież sie pozszywa, połata i się zagoi! Niespodzianka mnie czekała jednak podczas łatania kiciusia, bo kiciusiowi trzeba było odciąć ogon u samego tyłka. Wiecie co, jak gość przyjechał po kota i zobaczyłam jego zdegustowaną minę, jak zobaczył kota bez ogona, to trafił mnie szlag. No po prostu myślałam, że gość się zrzyga, tak się skrzywił. Już niestety nie będzie ozdobą na pokojach kiciuś.  😤 I nie wiem, czy nie pojechał gdzie indziej go uśpić, no bo jak to tak kot bez ogona  😵
zaba   żółta żaba żarła żur
17 listopada 2009 10:56
Ręce opadają!!!  😵
A ja stale szukam pomocy transportowej.
Wiec jesli ktos mialby chec pomoc wolnozyjacym kotom to zapraszam na PW.
One na pewno tego na pierwszy rzut nie docenia  😉

Pomoc transportowa polega na tym, ze umawiam sie z dana osoba, iz w dzien X lapie i - jesli lapanka bedzie skuteczna - dzwonie do tej osoby i prosze o przyjazd i transport kotow i siebie do lecznicy.
Z reguly sa to trasy z Brodna na Bialoleke (lecznica calodobowa niedaleko gminy, takze trasa dosc krotka), lub do Koterii na Grochowie (ale tutaj to raczej w godz. 9-18).
Na Brodnie lapanki to z reguly miedzy 22 a 1 w nocy, niekiedy 4-6 rano (zalezy ktory rejon i jak Karmiciele maja ustawione godziny karmienia).
Jesli ktos chcialby brac udzial rowniez w lapankach, rowniez zapraszam  🙂
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
17 listopada 2009 18:18
Brzask ja kiedyś zostawiłam moja kotkę na święta u koleżanki, bo sama jechałam do swojej mamy a współkolatorzy też powyjeżdżali. Konkretnie to wcisnęłam moją Kotę voltowej martice która wtedy miała już dorosłą kotkę w domu i sytuacja była identyczna. Starsza syczała na młodą i nie pozwalała do siebie podejść, ale po jakimś czasie wyluzowała i przestała się wyburzać  😁

pokemon a to ten facet tak załatwił tego kota? Strach było chyba nawet oddawać go takiemu właścicielowi... Ale z drugiej strony nie było wyjścia... Szkoda  🙁

A my dawno się nie pokazywaliśmy, więc przypominamy się z moją wiecznie szurniętą Kotą. Młoda skończyła już rok ale w głowie nadal tylko skakanie po ścianach, dziwne odgłosy, straszenie domowników i wbijanie pazurów w ludzkie ciała  😁 Może kiedyś złapie mnie wena żeby nagrać filmik co ten szarak wyrabia jak jest na fazie  😁 😜

Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 listopada 2009 18:21
okwiat, Ale cudeńko 🙂
To ja z niecierpliwością czekam na filmik 😀

Moja sie nieco uspokoiła, ale nadal został jej nawyk skakania z pazurami i zębami na uda 🤔wirek:
piękne zdjęcia wstawiacie.
to czy podwórkowy kot zaadoptuje się w domu niewychodzącym zależy chyba od kota, chociaż większość doceni ciepełko pod tyłkiem. Xero kotki mamy to ex kotki stajenne - ale one nam od początku mówiły ze nie chcą w stajni mieszkać, moja kotka to były dziczek z torunia i świetnie sobie daje rade zarówno jak byla 100% w domu, jak potem chodzila ze mną na spacery, jak i teraz kiedy 3 dni w tym spędza w stajni, a resztę tygodnia w bloku.

baba_jaga ... kurcze gdyby nie praca/studia-szukanie materiałów na lic./stajnia i potrzebny czas na odpoczynek to bym się poważnie zastanowiła ... ale nie wyobrażam sobie tego na razie.

cieciorka   kocioł bałkański
17 listopada 2009 20:41
pokemon- skzoda gadać, szkoda kota 🙁


ninja nareszcie w szacie zimowej, czyli przybrał na wadze, przypomina kuleczkę, a nie wieszak. w lato może jest jaśniejszy, ale boki ma tak zapadnięte, że tylko toz na mnie wzywać.
jak zgram z komórki, pokaże wam, w jakich pozycjach sypia moj kot  😂
wybaczcie ilość:



















Seksta   brumby drover !
17 listopada 2009 20:43
wistra szary wygląda na rasowca, nie szukal go nikt?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
17 listopada 2009 20:48
Właśnie odeszła od nas Wiórka  🙁

Wczoraj wróciła do domu z lekko zakrwawionym ogonkiem, ale nie wyglądało to na nic poważnego. Dziś była słaba i osowiałą, jak wróciłam z pracy zabrałam ją do weta, nic oczywistego nie znalazł, dał jej 2 zastrzyki i powiedział, że jak do jutra się nie poprawi, to mamy przyjechać na rtg.
Nie doczekała. Zasnęła  😕




cieciorka   kocioł bałkański
17 listopada 2009 20:50
Lotnaa, przykro mi, trzymaj się! 🙁
Lotnaa, tak mi przykro 🙁  :przytul:
wistra szary wygląda na rasowca, nie szukal go nikt?


Szukała go - jego matka, jak go zabraliśmy do domu z garażu.
On i jego brat (czarny) urodzili się i wychowali u nas za domem w garażu.
Opiekowałam się nim codziennie od pierwszego tygodnia jego życia  🙂
W jakim wieku kotkom wypadają ząbki?
Moja 4miesięczna kociczka właśnie się pozbyła kłów ale przy tym ma zaczerwienione dziąsła i przyśmierduje jej z pyszczka.
Nie wiem... czy wymiana zębów jest normalna w tym wieku?
Lotnaa, szkoda kici. doszliście co jej było?
Seksta   brumby drover !
17 listopada 2009 22:01
wistra rozumiem. Piekny jest!

cieciorka sliczny kot ale do kulki mu daleko 😉 Zobaczylabys mojego, to dopiero jest tocząca się, wielka i wściekła kula.
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
17 listopada 2009 23:27
Lotnaa stąd ten opis na facebooku... Właśnie zastanawiałam się co się stało...  🙁 Przykro mi  🙁
cieciorka a gdzie mój Rudas? 🤬
Seksta   brumby drover !
17 listopada 2009 23:43


Jestem złyyyyyy złyyyyyyyyyyy i...zaraz rzucę sie tobie na twarz.

Czyli mój kochany, czarujący, dystyngowany koci gentelman.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 listopada 2009 08:40
Dzięki wszystkim...

Lotnaa, szkoda kici. doszliście co jej było?


Nie bardzo. Wet nic nie znalazł, miała lekko skaleczony ogon, ale to nie mogło być przyczyną. Podejrzewamy, że może coś/ktoś ją jakoś przycisnęło czy potrąciło i może miała jakieś obrażenia wewnętrzne 🙁
To był naprawdę superkot  😕
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
18 listopada 2009 08:50
Ja pamiętam jak kiedyś moja kotka Luna (to było chyba z 6lat temu, ale to był najwspanialszy kot jakiego miałam) wróciła do domu z paraliżem tylnych łapek... Nie było ŻADNEGO śladu!!! Nie mam pojęcia kto/co jej to zrobił/o ale nie było widać nigdzie ani kropelki krwi. Po próbach leczenia po 3dniach musieliśmy ją uśpić 🙁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
18 listopada 2009 09:07
W poniedziałek wieczorem była osowiała, ale ruszała się normalnie, wskoczyła na swoje ulubione miejsce na piecu a to raczej niemożliwe jeśli miałaby coś połamane. Naprawdę nie wiem, chodziła sobie sama po okolicy ale samochodów u nas jak na lekarstwo, spokojna okolica. Pewnie już się nie dowiemy co się stało...
Może pies?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 listopada 2009 14:34
mój adhdowiec 😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się