Miałem ostatnio okazję porozmawiać z dwiema mieszkankami naszej wsi także trzymającymi konie (oczywiście - grubasy). Moje chudzielce w ogóle nie były warte wzmianki w rozmowie: za to, jak się okazuje, cała "końska" część wsi zakochana jest w mojej starej, kulawej i grubej Dalii wlkp: pytali się mnie, czym ja ją karmię, że tak dobrze wygląda..?


W sumie, dzięki niej wybaczają mi trzymanie tej "niedożywionej" reszty. Pewnie to jakieś młode, albo zabiedzone, ale z czasem dojdzie do "właściwych" rozmiarów... 😁