Kącik Rekreanta (część XVIII) 2025
flygirl, ale on ma ładny baskil!
Ogólnie z natury ma bardzo ładny. Znalazłam zdjęcie jak był wystawiony na aukcji jak miał 3,5 roku, to idealnie widać. Na zawodach jeszcze bywa różnie, bo jeszcze za bardzo emocje wchodzą w grę i czasami zostawia przednie nogi wiszące. Ostatnio w domu w sumie głównie skaczemy gimnastykę, a nie parkury, więc się to poprawia, ale zawody to trochę inny klimat. Trochę jeszcze zejdzie, zanim będzie w stanie przeskoczyć cały parkur dobrze technicznie i przy tym luźno. In Progress jak to mówią.😎
IMG_0606.jpeg
flygirl, - ja mocno powątpiewam czy on tam metr skacze 😂 Gratulacje!
infantil, świetnie wyglądacie. Bardzo się cieszę, że się obudziłaś i zmieniłaś ekipę treningową i okazało się, że koń jednak chce i umie!
flygirl, gratulację. Po cichu sobie Ciebie obserwuję i trzymam kciuki. Fajny rozwój!
kare_szczescie, dziękiii! To wszystko to był totalny strzał w 10 i cieszę się, że stało się to w odpowiednim momencie, a nie jeszcze później 🙂
Ej, u nas w stolycy mrozy potworne, a nasz plac postanowił nie zamarznąć. I to sam z siebie, bo nie był niczym sypany 😅
Więc miał być spokojny spacerek po lesie, bo leśne ścieżki niestety trochę zbite na kamień, ale była robota na placu i coś tam nawet polataliśmy.
Tak to ja mogę żyć bez hali 😁 szczególnie przy takim słoneczku.
IMG_9226.jpeg
infantil, totalnie zazdroszczę. U mnie w jednej stajni dało się zakłusować na trawie, w drugiej beton kompletny absolutnie wszędzie. Wcześniej był lód długi czas, a jeszcze wcześniej ogrom śniego lodu i powalonych drzew, więc też nie było opcji na nic oprócz stępa. I tak się bujam, kobyłę w ręku na spacery biorę i próbuję ją uspokajać w lesie bo się płoszy okropnie i spina :/
magda, U nas to wynika z tego, że nasz plac nigdy nie jest mokry, on tak niesamowicie odprowadza wodę. Nigdy nie ma kałuż ani błota - no ale za to latem trzeba go zlewać codziennie i to bardzo porządnie. A teraz było sucho od chyba dwóch tygodni (jak nie dłużej) i u nas na placu po prostu nie miało co zamarznąć. Zrobił się taki zbity pod spodem, a na wierzchu zachowuje się jak profesjonalne podłoże - no dla mnie to mógłby być taki cały rok 😜
Ale doskonale Cię rozumiem, bo w poprzedniej stajni jak wszystko zamarzło, to nie było gdzie z koniem w ręce chodzić. Droga przez wieś w lodzie, na placu gruda, do lasu daleko. Trzymam kciuki, żeby Wam wszystko odmarzło jak najszybciej!
infantil, dzięki. Już się zaczynam obawiać co będzie odwalać jak w końcu będzie się dało biegać 🙄 Szczęśliwie jest dość mądra w kwestii podłoża i jak jej np za ślisko to zwalnia sama.
Ja jestem bardzo nieszczęśliwa że jest znowu tak zimno, jestem cała pospinana od tego zimna. Na szczęście u nas jest hala, choć podłoże też jest już twarde, trzeba uważać. Masakra, nie znoszę zimy 😕
Ale ostatnio miałam jeden z lepszych treningów od kiedy jeżdżę na Contim, więc wrzucam zdjęcie tego oto cudnego jegomościa 😁 (w upolowanym w DE oldschoolowym niciaku!)
IMG_20250204_201725.jpg
A my dzięki pogodzie mamy wymówkę na tylko leniwe mikro bujanko po mikro placu i jest nam dobrze😁
Messenger_creation_E3DEA3D5-33CE-4434-8641-5B48DC839815.png
Evka, Bujanko zawsze spoko, mój emeryt jest bardzo zadowolony z takiej opcji:P
infantil, Super, taki plac do skarb! I w ogóle - wyglądacie pro!
flygirl, Wy to w ogóle profi wyglądacie, oby tak dalej 🙂😉)
Załączam dziada. My też ostro pracujemy! Nad pozowaniem do zdjęć też 😉
E in 2025.jpeg
Nie odpisuje wam za każdym razem, żeby tu zbytniego spamu swoją osobą nie robić (co i tak robię, ale wtedy trochę rzadziej 😅😉, ale zbiorczo dziękuję za każde miłe słowo.🤠
Nie było niestety dzisiaj pani fotograf, więc mam tylko wątpliwej jakości screeny. W każdym razie kolejny czysty przejazd w metrze zaliczony.😍 Na rozprezalni za każdym razem jest o wiele luźniejszy, nie fiksował się dzisiaj na ludziach, nie odskakiwał, nie stanął dęba, nie było żadnej eksplozji ze strachu i frustracji także mega się cieszę. Na przejeździe nadal jest trochę za bardzo chaotycznie, ale szef/trener powiedział, że to tylko kilometry i kwestia objezdzenia. Normalnie też jadę dwa razy i na drugim już jest bardziej skupiony, ale dzisiaj nie pozwalali jechać dwa razy, bo jest za dużo ludzi. Jestem mega zadowolona z nas obojga, bo mi też się powoli mózg włącza.😎
IMG_0660.jpeg
IMG_0663.jpeg
Jestem rekreantem od kiedy zaczęłam jeździć, czyli od 1997r, a dziś zaliczyłam pierwszy raz w życiu trening/warsztaty z trenerką i zawodniczką w kat. ujeżdżenie 🔥
I jestem taka poruszona i taka szczęśliwa i taka nakręcona, moje pierwsze w życiu ustępowania od łydki w stępie i kłusie i w końcu robiłam świadomie koła w galopie. Jakie to było motywujące i dodające powera 😭
wistra,Twoje posty są często pełne takiego jeździeckiego entuzjazmu, miło się to czyta 🙂 to są wspaniałe chwile, kiedy coś się w końcu odblokuje w jeździectwie i zdobywa się nowy level.
Ja dziś też miałam trening, było ciepło, jeździłam na dworze w końcu, koń chodził dobrze, no żyć nie umierać 😍 po treningu poszliśmy na spacer gdzie spotkaliśmy leśne pieski (sarny). Idealny niedzielny reset.
IMG_20250309_115549.jpg
U nas też wiosenne flow - dla mnie to jest pogoda i temperatura idealna, mogłoby tak być przez cały rok 🙃 Korzystamy więc ile się ta.
Dzisiaj zaliczyliśmy 3,5h w terenie 😀 i było przepięknie! Pozwiedzialiśmy trochę nowego lasu, mamy kolejne miejsca do eksplorowania - więc nie będziemy się nudzić 😉
Ale też regularnie rzeźbimy na placu i chyba w kwietniu/maju pojedziemy się gdzieś pokazać na parkurach.
IMG_1246.jpeg
Wiosna i u nas 🌱🌞🌻
4E579AE7-26DA-4077-B0E1-9A309A433211.jpeg
BF626532-8991-4918-B62A-13BC045AEC5C.jpeg
My też korzystamy z pogody, nawet udało mi się wsiąść 4 razy na własnego konia w tym tygodniu co jest niespotykane (zazwyczaj wychodzi mi 2 😂😉 i wczoraj pojechałyśmy w bardzo przyjemny teren 😁
I golenie zaliczyła kobyła pierwsze w życiu, bo to czekanie aż wyschnie mnie dobijało - niestety kolor po ogoleniu mnie zawiódł 🤣 🙈
wistra fajnie się czyta coś tak pozytywnego 😁 trzymam kciuki ze szło tak dalej 😁
infantil czekam z niecierpliwością na tegoroczną odsłonę waszych startów i niezmiennie kibicuję 🔥
Post został usunięty przez autora
Nie wiem jak tam u Was Rekreanty, ale ja dzisiaj zaliczyłam pierwszy trening w krótkim rękawku 😁
IMG_3479.jpeg
IMG_3458.jpeg
charlieeee, 😍
infantil, jeszcze nie w krótkim, bo jeżdżę z reguły wcześnie rano, ale było dziś cudnie 😍 Tym bardzie, że dziś w końcu "odzyskałam" swojego konia po przeziębieniu i antybiotykach 💪
IMG_20250403_175806.jpg
IMG_20250403_175846.jpg
Zrobiłam sobie wczoraj "pimp my horse, bieda edition", czyli pierwsza kąpiel, podcięty ogon i zwerkowane kopyta i całe popołudie pykło na nic. Stała ta moja kobyła ze swoim standardowym 'atitutde", czyli, jak przerywałam zabieg to grzebała kopytem. I to jest jednak zmyślne zwierzatko, które sobie Pancię wychowuje pod siebie - czyli pracuj człowiecze dla mnie i na mnie, służ mi i zasówaj nie przerywaj.
Ale widać było potem, że bardzo jej ta kąpiel pasowała, po (i tak musiałam po kąpieli jeszcze wyszczotkować martwy włos) się tak podstawiała do czyszczonka.
Susza u nas straszna, kopyta mi się zbetonowały i myślałam, że ledwo co postrugam, a jak mi rozmiękły od tego kąpanka to sporo trzeba było usunąć.
Wdrażam kłus (magiczne 10minut aktualnie) i jeżdzę w teren po to. Mam po zimie, którą przejeździłam calą na dworze na placach, taki wstręt do kręcenia się w kółko jak nigdy.
Jak kilka dni temu pierwszy raz sobie wyjechałyśmy na łąki to dostałam "ekstazy resetu od cywilizacji" normalnie.... jedyna upierdliwosć to pies, którego muszę zabierać, bo się nie słucha ostatnio.
I taki "o laboga jaki piękny" ten mój koń, że aż mi się tak fajnie zrobiło.
kotbury, a zdjęcie gdzie???