Sobiba 37 lat.
https://www.bazakoni.pl/sobiba-wiadukt-sobiepani
Mój kolega musiał uśpić babulkę przed świętami. Fajne życie u niego miała i wieku zacnego dożyła.
Piękny wiek. Półsiostra mojej emerytki, może ona też tak dociągnie?
ElMadziarra, ciekawa linia żeńska z Plekit, matka była polsiostra trzech uznanych ogierów. Coś ta klacz robiła ciekawego w czasach świetności, sportowo albo hodowlanie?
karolina_ w sporcie nie chodziła, a przynajmniej nie wtedy, gdy była już u mojego kumpla. On to włóczęgi po lesie i hodowla, tym bardziej, że Kętrzyn miał pod nosem. ogurek podrzucił link i tam jest jej potomstwo. Na pewno Sakwa to już hodowla mojego kolegi.
WSF Carthage uśpiony po kontuzji na crossie w Badminton
Gillian, zastanawia mnie po co dodawać takie zdjęcia ?
Niezblurowane, nie zasłonięte
To m być przestroga czy co?
Jak zginie człowiek to jakoś nie pokazują urwanych kończyn czy trupów 😏
Nie wiem ale ludzie to zgłaszali i na kolejnych już są blurowane. A to „tylko” konie.
Dr Jones Natalii Palmowskiej
Sonika przed chwilą przeczytałam artykuł na świecie koni, baaardzo przykro 🙁
Gillian, złamanie spowodowane brykaniem, nie do odratowania
Ogromnie przykre 🙁
Tak bardzo kibicowałam tej parze.
Bardzo przykra wiadomość
Pożegnałam dzisiaj najstarszego z moich koni. W tym roku skończył 30 lat. Był ze mną od 1994 roku, z małą przerwą. Niepokorny, knąbrny, typowy rudy łeb. Nie najeździłam się wiele przez liczne kontuzje jakie zafundowano mu w młodym wieku ale ile razy bym nie wsiadła tyle razy leżałam. Do końca swoich dni ufał tylko mi i mojej mamie, co nie uchroniło ją przed wieloma kopami i urazami 🙂 zasnął sobie spokojnie z głową na moich kolanach. Nadal nie mogę uwierzyć 🙁
Gillian przytulam. Piękny wiek i piękna liczba wspólnych lat, chociaż to i tak zawsze za wcześnie 😕
Gillian, przykre bardzo, chociaż wiek piękny. Trzymaj się jakoś 🖤
Bardzo przykro. Trzymaj się
Gillian, współczuję, trzymaj się. Ale skoro mimo wielu kontuzji dożył trzydziestki, to znaczy, że się bardzo starałaś.
Miał doszczętnie zniszczone nogi w wieku 4 lat, został dosłownie i w przenośni zajeżdżony na amen. Moja mama odkupiła go bo miał iść na hak. Do końca życia na dźwięk metalu wpadał w panikę - był wiązany na łańcuchu do metalowych krat i bity czym popadło. Nie odnalazł się w pensjonatach, był tak wystraszony ludzi, że wpadał w agresję. Z myślą o nim powstała nasza mała przydomowa stajnia. Aktualnie pusta :-(
No to naprawdę kupa historii i uratowałyście życie konia, który pewnie inaczej nie miałby szansy. Podziwiam.
Gillian, bardzo mi przykro
Gillian, współczuję, trzymaj się. Dożył sędziwego wieku.
Gillian, bardzo mi przykro.
Gillian, Bardzo to przykre. Piękne życie mu podarowałyscie 👏