PSY
Fenks! Tak, są bardzo wygodne 🙂
ja do Rumunii zabierałam NatureDiet, super sprawa 😀
Pozdrawiamy z Misia.u nas nastąpił przełom,spacery bez smyczy na łąkach to teraz codzienność.i wraca na przywołanie!! Cuda się zdarzają
Kastorkowa, ale jak to tak jedno czarne? 😉
Kastorkowa, gdzie tak ładnie? 😀
my w weekend ciśniemy semi z Pajonkiem! 😍 w grupach i na wielkim boisku ale będzie!
Ascaia nie byłam pewna trasy jaką będę szła więc wygodniej mi było wziąć jednego smoka. 😀 Zresztą odkąd jest ta pandemia to praktycznie wszędzie chodzą razem a na dłuższą metę im to nie służy 😉
Smartini start rezerwat przyrody Zamczysko nad Rabą - potem Uklejna - potem Chełm gdzie jest obserwatorium, wieża widokowa i stok - i w dół na Zarabie.
Zrobiliśmy 15 km, ale wytyrka porządna bo tam dużo podejść ostrych. Głównie to trasa albo bardzo w górę, albo bardzo w dół 😀
Kastorkowa, oho, to nie dla mnie 😁
Nie wiem czy pamiętacie Borysa, podobno jedynego veo w tym wątku, ale się przypomnimy 😀:
W porównaniu z ONkiem, to siła spokoju 😀.
Muchozol, przecudny 🙂
Nigdy na żywo niewidziałam tej rasy.
Perlica dzięki 😀.
Ja też szczerze mówiąc poznałam je niedawno 😁. Ale różnica przeogromna z ONkiem - mimo, że porównujemy dorosłego psa (4 lata) i 7mio miesięcznego szczeniaka. ONek to wulkan emocji, które trudno jej opanować, VEO sam z siebie super panuje nad emocjami, nowości to pikuś (konie, szycie przy oku, kołnierz, nowy pies, głośny remont w nowym miejscu).
W powstaniu rasy jest mowa o krzyżowaniu ONków z "miejscowymi psami spełniającymi to co rosyjscy kynolodzy chcieli osiągnąć", ale żadnych konkretów - jakie psy, jakie rasy, które były lepsze. Natomiast w mojej przychodni się zgodziliśmy z wetkami, że widać azjatę - i w niektórych cechach wyglądu i w zachowaniu.
polatało piesku w weekend 😀


jaram się tym, co udało się wypracować i naprostować, teraz to normalne treningi nad konkretnymi rzeczami (overy, chestvault, puszczanie do czterech stron świata itp) a nie walka o skupienie, motywację i znoszenie presji (no, to pewnie w pewnym stopniu zostanie z nami na długo 😉 )
jest konkret, przyjemnie się z tym pieskiem pląsa <3
Czy u was też taka masakra kleszczowa w tym roku?
Foresto nie daje rady. Ściągam z psa po każdym spacerze po kilka chodzących kleszczy plus kilka razy w tyg wyciągam wbite i to dość często żywe i napite, nie zdechłe i suche
jak to bywało w poprzednich latach z obrożą. Dzisiaj dostał Bravecto mam nadzieję że będzie lepiej... 😕
somebody, chyba pisaliśmy wcześniej już. Weci traktują psy na Foresto jako niezabezpieczone przeciw kleszczom
W Warszawie wiem, że masakra. W weekend jak byłam u znajomych oni na Białołęce to 10km na spacerze z psem na bravecto ( głównie łąki) kleszczy po prostu miliony były strzepane z psa i z nas.
U mnie za to jeden na bravecto bo się pod blokiem jakiś wbił w marcu a drugi jak na razie tylko dostał krople jakieś co mi leżały w domu ostatnio jak znalazłam jednego po spacerze po łąkach i to tyle kleszczy. Robimy codziennie praktycznie po 15 km w dziczy tylko, że głównie lasy i góry i kleszczy absolutny brak tak szczerze.
A zostając w górskim klimacie to w niedzielę spontanicznie poszliśmy na Potróją

W planach teraz pochodzić po Wierchomli
Kastorkowa, to chyba u was jak i u nas zasługa sierści. My byliśmy ostatnio w lesie, 3h chodziliśmy, Churro właził w każdy możliwy krzak, bo po co iść ścieżką 😉 i też żadnego kleszcza
Moja mama kupiła obrożę kiltix, ma niskopodłogowego psa z dłuższym włosem (wygląda jak skrzyżowanie bordera z corgi), regularnie chodzą na spacery po łąkach/lasach i nic się nie łapie, mimo że kleszczy w jej okolicy mnóstwo.
smartini, zazdro milion!
Mi też się bułeczka elegancko wypieka. Super się z nią żyje, fajnie pracuje, nawet zwierzyna przestaje być problematyczna. Świetna sprawa. Tylko się problem z chwytem pojawił przy tym gorącu :/
madmaddie, u nas chwytu nie było, niezależne od pogody. Po tym weekendzie mam dziury w dłoni bo trzymałam dysk nie tam gdzie trzeba 😁 i w ogóle wyglądam jak jakaś ofiara przemocy domowej, dobrze, że mam kamizelkę neoprenową na vaulty bo byłby dramat
nie wiem skąd on tymi swoimi niespełna 15kilogramami generuje tyle siły i zniszczeń...
Kleszcze są wszystko-odporne w tym roku. Co chwilę ktoś pisze, że wyciągał z psa - i pełen przegląd środków od obroży, przez kropelki, do Bravecto i Simparici.
smartini, skojarzyło mi się, sparafrazuję, z góry przepraszam: Chorizo szypki jak jaszczomp drapierzny jak orł. 😜
Mnie zaś wkurza, że nie ma gdzie ćwiczyć. Łąki mi zarosły tak, że pies ledwo wystaje, jakbym ćwiczyła z takim corgi, to nie wiem 🤔wirek: na boiska nie wolno, ZKwP ma kwestię gdzieś, zajęty dramą na facebooku. A przecież dogadanie się z miastem o treningi dla członków by nie bolało 🙄
Ogólnie mam wrażenie, że jak trenujesz coś, co nie jest kopaniem w piłkę, to piasek Ci w oczy. A jak trenujesz z pieskiem, to już w ogóle. Znajomą gonią z parków, bo pies bez smyczy.
Czy u was też taka masakra kleszczowa w tym roku?
Foresto nie daje rady.
Na razie jedna bądź dwie wpadki od marca, więc jest dobrze.
U mnie jeden pies na Foresto + Bravecto, bo na samym F przynosił kleszcze. Druga tylko na kropelkach na kark i nie przynosi (tfu tfu!) nic. Wszędzie chodzą razem, tylko pierwszy to terier z szorstkim, gęstym włosiem a druga ma gładką, śliską sierść bez podszerstka. Na spacery po lesie dodatkowo smaruję i je i siebie mixem olejków robionym na wzór spray'u z Pokusy.
madmaddie, czemu na boiskach nie wolno
liczenie na to, że zkwp cokolwiek załatwić i to do sportu jest dość zabawne 😜
Ascaia, no ale ściąganie wbitych kleszczy z psów na tabsach to nic zaskakującego bo one nie odstraszają tylko je trują już po wbiciu. U mnie wszystkie przegapione (czyli kilka sztuk) suche na wiór
U nas po jednym spacerze to był dramat, pisałam wcześniej. Swoją drogą na drugi dzień pies dostał biegunki i spadku apetytu. Pojechaliśmy do weta (Ok 48h po kleszczach) płytki były trochę poniżej normy, więc miał zrobione testy - nic. Mieliśmy obserwować, ale babesza na szczęście też się nie wykluła. Wet tłumaczył, że może być taka reakcja na kleszcze (wymioty, biegunka, mniejszy apetyt). Od tego czasu unikam łąk, w lesie trzyma się raczej ścieżki i nie przynosi (albo nie aż tyle :icon_rolleyes🙂
I poprawcie mnie jeśli źle zrozumiałam - tabletki i krople nie odstraszają tylko unicestwiają w razie wbicia, prawda?
Edit. Pisałam razem ze smartini, już mi odpowiedziała 😁
smartini, wiadomo. Chodzi o żywe, napite. Inaczej bym o tym nie wspominała per "masakra".
Ascaia to u nas Simparica działa - to co wyjęłam było martwe i wyschnięte na wiór 😁
edit. kilka fotek z weekendu, małemu się już trochę urosło 🙂 Na tych łąkach było bardzo sucho i nie złapał nic (albo nie znalazłam, ciężko w jego sierści dobrze go sprawdzić).


Ascaia, u mnie Simparica też działa. Chodzę do lasku bok domu, gdzie nie chodzi nikt, więc trawa jest po pas i kleszczy multum. Wczoraj 2 chodziły mu po twarzy, ale się nawet nie wbiły.
madmaddie, czemu na boiskach nie wolno
liczenie na to, że zkwp cokolwiek załatwić i to do sportu jest dość zabawne 😜
nie liczę. Tzn. po telenoweli na fejsie to ja wątpię, czy oni potrafią cokolwiek załatwić. Masakra 😵
Nie wolno, bo na większości jest zakaz, a jak nie ma zakazu to gonią. Może są boiska na których nikt się nie ciepie, ale to mniejszość. Większość obi ludzi nie ma gdzie ćwiczyć 😉
Mi też Simparica działa bez zastrzeżeń.
Na belgowym forum i innych psich miejscach, które obserwuję niestety były głosy, że tabletki przestają też dawać radę.
Ale wydaje się, że jest to mocno powiązane z regionem Polski.
madmaddie, a to nie jest tak, że to nigdy nie było uregulowane, nigdy nie było nic zabezpieczone odgórnie i od lat jest kwestia kombinowania, dogadywania się z lokalną strażą miejską czy policją, wydeptywania sobie placyków na łąkach, etc. ?