Mi o takie coś chodzi:
https://www.facebook.com/sambadancer/videos/vb.100000186713716/1542621952420680/?type=3&theater Pytałam i właścicieli i jeżdżących, to jest ponoć tak że jedzie grupa, skaczą kilka rzeczy, przechodzą do stępa i są punkty, gdzie można się odłączyć i wrócić sobie na miejsce postoju(moja znajoma tak zrobiła właśnie na tym świątecznym huntingu, zrezygnowała po kilku przeszkodach).
Ale jak pisałam- to jest dopiero w fazie "myślę", nie sądzę żebym się do tej pory czuła pewnie i na pewno nie zdecyduję na hurra, jeśli coś będzie to najpierw sprawdzę sobie na filmikach/zdjęciach jak to wygląda i czy jest sens 😉 Mówili też, że są takie imprezy gdzie są pootwierane bramki/przejścia obok przeszkód i nie trzeba skakać. Myślę bardziej o takiej imprezie na jaką zabierają mniej zaawansowanych, nie o tych masakrycznych huntingach jakie oglądałam gdzie konie wpadają do rzeki czy galopują godzinami przez las 😲
I to też w cyklu "pojechać raz, zobaczyć, zaliczyć, nie powtarzać więcej" 😁