Opuchnięte worki powietrzne

_Gaga, wygląda to to niewybitnie, bo takowo:

[img]http://i.imgur.com/dqut95l.pngl[/img]

Podszyte polarem, nieprzemakalne. Czyszczone pobieżnie, przetrwało na koniu około 4 miesięcy i nie wyglądało masakrycznie. Wiem, powinnam uprać w trakcie, ale nie miałam na co zamienić. Na następny sezon pewnie kupię drugie.

Nie przesuwa się, nie zjeżdża (jest sztywne) ani nie obciera. Przypięte na 4 rzepy do kantara i zapinane na rzep na gardle.. Pewnie mogłoby być bardziej profesjonalne, ale robione po moich wymiarach i na moim pomyśle, więc wyszło trochę topornie. Ale działa. :P

A tu jeszcze filmik, jak konieł łazi: Klik

EDIT: Na filmiku jest trochę lepiej zapięte i bardziej przylega do kantara. U mnie odpinało się tylko dolne rzepy od kantara, główny zapinający i zdejmowało kantar razem z kołnierzykiem. I tak samo zakładało, żeby szybciej było.
Hm ja myslalam zeby zrobic takie nauszniki zachodzace na szyje i zapinac pod szyja jak maske 🤔 zeby jej z kantarem nie musiec puszczac. Myslicie ze zda egzamin?
Czy jak ma ten kołnierzyk to nie puchnie?
Hm ja myslalam zeby zrobic takie nauszniki zachodzace na szyje i zapinac pod szyja jak maske 🤔 zeby jej z kantarem nie musiec puszczac. Myslicie ze zda egzamin?
Czy jak ma ten kołnierzyk to nie puchnie?


Wtedy mogą wycierać grzywkę i grzywę,  tez długo myślałam,  jak to rozwiązać.
Puchnie,  ale mniej. Jak jest bardzo zła pogoda,  a nie ilekroć się pogorszy chociaż na chwilę.
Ale mój puchnie ewidentnie od wiatru i chłodu,  dlatego wybrałam coś takiego.
Mój też od wiatru i chłodu więc taki patent mógłby zdać egzamin, tylko właśnie inaczej zapinany jakoś... hm warto pomyśleć 🙂
Dzięki Sivrite   :kwiatek: :kwiatek:
Tylko moja melepeta nie może w kantarze luzem chodzić. Po zerwanym bodaj 14 kantarze w końcu stajenny pozwolił puszczać bez niego 😁
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
18 września 2019 13:02
Odkopuję...
w poniedziałek zauważyłam, że trochę mi koń spuchł na szyi... z jednej strony trochę bardziej (foty w kantarze)
Ale wieczorem wyglądało to już lepiej, następnego dnia znowu podobnie, zeszło trochę niżej na ganasz
Dziś rano wyglądało jak na 3 zdjęciu a popołudniu wygląda to tak jak na ostatnim
Czy to typowa kwestia "od wiatru"? Poza tym koń nie ma żadnych innych objawów, biega jak dziki, temp. w normie, apetyt wielki jak zawsze
I tak planuję skonsultować to z wetem na żywo, ale pytam jeszcze tutaj, może coś podpowiecie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się