No dobra, to parę słów o Zagrzebiu.
Zagrzeb często się nie podoba. Niestety, nie znajdziemy tutaj tego wszystkiego, co możemy znaleźć w nadmorskich miastach i miasteczkach - nie ma ciepłego morza, wysokich temperatur przez cały rok, zabytków z czasów rzymskich, pięknych plaż czy wąskich śródziemnomorskich uliczek. Zagrzeb ma atmosferę typową dla postjugosłowiańskiej stolicy - mieszanina kawy i papierosów, wspomnienie niedawnej wojny, słowiańska mentalność i śródziemnomorski tryb życia.
W Zagrzebiu najważniejsza jest kawa. Zagrzebianie mają czas na kawę zawsze i nie piją jej w biegu, tylko idą do kawiarni i spędzają w niej kilka godzin. "Idemo na kavu" to pewnie najcześciej wypowiadane w tym mieście zdanie 😁 Dlatego przede wszystkim polecam spędzić dłuższą chwilę w jakiejś kawiarni - albo nawet kilku. Sporo z nich można znaleźć na ulicy Tkalčića, a jeszcze bardziej polecam odbić w którąś z mniejszych uliczek - np. w ul. Kožarską (kawiarnia Melin 😍 ).
Skoro przy piciu jesteśmy - Zagrzeb ma swój browar i całkiem niezłe piwo. Można się go napić w Pivnicy Medvedgrad, czasem piwo Medvedgrad można też dorwać w niektórych sklepach.

Co zjeść? Wszelkiego rodzaju burki w każdej piekarni, których jest wszędzie pełno 😍 ćevapi 😍 Z typowych tradycyjnych dań to jeszcze m.in. pljeskavica i štrukli. Z mniej chorwackich i bardziej na szybko (za to wciąż pysznie i do tego tanio): na głównym placu jest sprzedawana pizza na kawałki za 10 kun. Całodobowo, nieraz w nocy ratowała życie 😜
Jeśli chodzi o to, co zobaczyć - centrum Zagrzebia dzieli się na dwie części: Donji Grad i Gornji Grad.
Donji Grad to przede wszystkim Trg Bana Josipa Jelačića (główny plac) i ulica Ilica. Na plac Jelačića dojeżdżają tramwaje i jest to dobry punkt wypadowy. Niedaleko jest też piękny budynek Teatru Narodowego (Hrvatsko Narodno Kazalište) i zaraz obok równie piękny budynek Mimara. Kawałek dalej jest śliczny (chociaż malutki) Park Zrinjevac i dalej Trg kralja Tomislava (tam jest Dworzec Główny) i ogród botaniczny.
Trg Bana Josipa Jelačića:

Trg kralja Tomislava:

Na górną część można się dostać kolejką (uspinjača). Bilety takie jak na komunikację miejską, kiedyś jedyny dostępny to jednorazowy za 10 kun, ale wiem, że od niedawna wprowadzili też półgodzinny(?) za 4 kuny. Gornji Grad to były kiedyś dwie części oddzielone od siebie potokiem (teraz potok płynie pod ziemią). Część kościelna (Kaptol) i część świecka (Gradec) ciągle się tłukły, do krwawych starć dochodziło na moście. Pozostałością po tym jest ulica Krvavi Most łącząca te dwie części. Tutaj do zobaczenia przede wszystkim katedra, w ciągłym remoncie, bo jest zbudowana z kamienia, który kruszeje, więć trwa mozolna wymiana tego kamienia. Poza tym jeszcze wieża Lotrščak, z której codziennie w południe rozlega się wystrzał z armaty, kościół św. Marka z mozaiką na dachu z herbami Zagrzebia i Chorwacji, Kamenita Vrata (brama, w której znajduje się kaplica). Gornji Grad to też schodki, uliczki, przejścia i jeszcze więcej schodów 😁



Warto też wejść w bramę na prawo od kościoła św. Katarzyny, bo ładnie stamtąd widać katedrę, a potem się odwrócić i:

Ostatnio jest tam też żółw na ziemi 😀
Spoza centrum: park Maksimir, jezioro Jarun (moja dzielnia 😂 ), cmentarz Mirogoj (uważany za jeden z najpiękniejszych cmenatrzy w Europie) i park przyrody Medvednica (tu można sobie zrobić spacer pod górę, najwyższy szczyt ma 1035 m n.p.m.
Jarun:

Mirogoj:

W dużym skrócie to tyle, nie jest łatwo streścić całe miasto w jednym poście. Jak mi coś jeszcze wpadnie do głowy, to napiszę i oczywiście chętnie odpowiem na pytania (na przykład o jakieś bardziej praktycznie informacje) 😀 Wrzuciłam też trochę więcej zdjęć do albumu:
http://re-volta.pl/galeria/album/7049