KOCHAM KINO :)

amnestria, mam podobne odczucia. Powstał jakoś za szybko po poprzedniej części i ma masę niedociągnięć. Cukra (Cukiera?) miałam ochotę walnąć w łeb, bo wkurzał mnie okropnie.
Przecież poprzednia część to padaka jakich mało! Wszystko tak żałośnie sili się na bycie prawdziwe, supermęskie i cool a jest głównie głupio i niewiarygodnie zarówno na poziomie wydarzeń jak i postaci. Aktorzy chcieli być w większości zimnymi twardzielami i grać minimalistycznie (?) a ich maniera grania z jedną miną z przymrużonymi oczami, monotonnym głosem z dupiatą dykcją wyszła raczej zabawnie ukośnik żenująco (najgorzej filmowy Majami i Zupa ze swoim "wyruchałbym cię", przecież tego się nie da na serio :wysmiewa🙂. Pani Dygant postanowiła osiągnąć dno swojego miernego aktorstwa i chyba jej wyszło, Ostaszewska szarżuje kabaretowo (po części wina kretyńskich dialogów), drugi i trzeci plan żywcem wzięty z Dlaczego Ja? (cała kebabowa familia strasznie sztywno duka a na dalszym planie już tylko gorzej).  Do tego nieśmieszny humor (żarty z tępego koksa? cięte riposty ala mało rozgarnięty gimnazjalista na kwejku? serio?).

Film zarzyna jednak scenariusz który jest pi razy oko sraczką pomysłów pana Vegi "bo tyle historii o policji i służbach znam! patrzcie!". Więc najpierw dostajemy jakieś parominutowe wstawki akcji policji i naszych męskich gangsterów bez ładu i składu, potem na chwilę akcja związuje się wokół wymuszania haraczu na bazarze (poniekąd rozczula mnie ta turbo grupa przestępcza wyłudzająca przy okazji miljony ojro której głównym zajęciem jest szantażowanie właścicieli kebaba i paru straganów :hihi🙂, tu bez ładu i składu przemknie jakieś love story po ekranie, cośtam o życiu prywatnym Lindy, aaale może jednak porwanie studentki? porachunki kibolskie Legii z Lechem? im dalej tym gorzej, film jest o niczym i prowadzi do niczego, bo co tu właściwie było wątkiem głównym?

Dialogi to typowa polska szkoła czyt. ludzie tak nie rozmawiają. Plus prawdopodobieństwo wydarzeń wyje jak stary jelcz, tak dla zobrazowania: w jednej scenie chłopaczek w wieku gimnazjalnym żali się tacie-gangsterowi że inni chłopcy kradną kieszonkowe. Tata z buta wjeżdża na korytarz szkolny i spuszcza dzieciakom łomot wspomagając się śrubokrętem po czym ociera zakrwawione łapy i ze śrubokrętem w dłoni niespiesznie wychodzi. Taa, prawdziwe życie jak nic 😉 😁

Nie oglądać, chyba że ktoś masochista i takie kupsztale filmowe lubi. Ja lubię 😉 😁
smartini   fb & insta: dokłaczone
29 listopada 2016 17:52
kokosnuss, akurat co do prawdopodobieństwa wydarzeń, to Vega wszystkie swoje Pitbulle pisze na podstawie raportów policyjnych, cały serial to autentyki (i to jest przerażające), mafia mokotowska również.
Dwójki nie widziałam ale jedynkę owszem, i będe jej bronić, była świetna. Chyba nie za dokładnie oglądałaś(?), to nie tatuś potraktował kumpli w klatce(a nie w szkole) śrubokrętem tylko starszy brat 🙂 Także tego, mierna recenzja, skoro jak widać poziom skupienia na filmie był gdzieś w piwnicy 😉
A w sumie to gdzie tam jest życie prywatne Lindy? 😀
smartini, jak dla mnie wrzucenie do jednego filmu nastu historii opartych na autentycznych wydarzeniach nie czyni filmu autentycznym. 😉Tj. dla mnie Vega jest analfabetą filmowym: nie umie tłumaczyć wydarzeń (jak prawdziwe by nie były!) na język filmu.Sceny się nie sumują, fabuła się rwie no i ten scenariusz, to aktorstwo i kreacja postaci (głównie Stramowski, Czeczot i Dygant + większość drugiego i chyba cały trzeci i dalszy pan). I może same wydarzenia to autentyki ale ich następowanie po sobie, emocje, dialogi czy zachowanie postaci, w ogóle ich budowanie przez cały film - raczej nie.

Co do Lindy - gdzieś w drugiej połowie filmu nie-fabuła odpływa od tego co działo się wcześniej i jest dłuższy kawałek z Lindą i synem (szeptucha i "wy z cudzej krzywdy żyjecie" to pewnie miało mi Dać Do Myślenia czy tylko być zbędne?), że kłótnia z żoną, że cała sytuacja z Salemem...  + motyw męskiej sztamy z Majamim (czy cokolwiek to miało być w założeniu?, chodzi mi o scenę z cumowaniem łodzi: motywacje postaci i ich logika zachowań są dla mnie strasznie mętne, bo to papierowe postaci są) Głównie chodzi mi o to że ten film to taki patchwork, nie widzę sensu w tej kolejności wydarzeń i scen, kolejne wątki pojawiają się "bo tak" chociaż zamiast budować napięcie, prowadzić do czegoś - prowadzą donikąd. I jeszcze koks jako comic relief wywołuje zgrzytanie zębów.

Co do chłopaczka i brata ze śrubokrętem tylko 🙂 Film widziałam z przeszło tydzień temu i kwestia szkoły/klatki schodowej mi się rozjechała, mea culpa, kwestia pokrewieństwa również - nie wiem nawet czy było to gdzieś powiedziane wprost, chłopaczek pojawia się potem kilka razy głównie w tle aż to rakotwórczo złej sceny duszenia w asyście pani Dygant, a że wątki są prowadzone niechlujnie to tak to zinterpretowałam.

Ale... może to właśnie clou problemu: ja nie umiem traktować czegoś tak napisanego i tak zagranego na poważnie (scena śrubokrętowa jako przykład)



Ta scena jest dla mnie doskonałą ilustracją silenia się na mocne i cool kino sensacyjne w wykonaniu Vegi tylko zamiast przerażać/poruszać/zainteresować mnie jako widza szczerze mnie to bawi (i trochę żenuje). Nie kupuję tego 🙂

A jak komuś się podoba to niech się podoba, nie mój problem, my się tylko kłócimy w internetach o film, to nie śmiertelnie ważne kwestie w końcu 🙂 😉 W ostateczności nie ma obiektywnie dobrego aktorstwa czy scenopisarstwa, ktoś mi powie że szarpany scenariusz ze srylionem wątków pobocznych to taki dobry zabieg artystyczny oddający zagmatwanie towarzyszące pracy policjantów/złożoność i skalę przestępczości a aktorstwo Czeczota jest po prostu minimalistyczne... co kto lubi 😉
Wygrałam w konkursie Fantastyczne Zwierzęta 🙂😉 ciekawe co dostanę, bo była np walizka z filmu, czy różdżka 🙂


Czarownica - ja jestem ta która ogląda Barbie i nie ma traumy 🙂 Podobała mi się Barbie i tajemnicze drzwi. Moja Jula wielka fanka, ma wszystkie lalki z bajki 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 grudnia 2016 09:28
No ja zdecydowanie wolę Dream House 😀

Czy ktoś wie, czemu disneyowską Moanę przetłumaczono na Vaianę? 🤔 Co było nie tak z imieniem Moana? Jak dla mnie nawet łatwiejsze do wymówienia 🤔wirek:

Ja chcę już obejrzeć Sing i Stork 😍 I jeszcze Baby Boss mnie fascynuje 😜
CzarownicaSa, Disney nie miał praw autorskich do tego imienia, czy coś takiego 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 grudnia 2016 11:00
[s] Nie rozumiem. Skoro Disney nie miał praw to czemu po amerykańsku jest Moana a po polsku Vaiana? 🤔 Czy to Polska nie zdobyła praw?[/s]

Już wiem:
"Zmiana tytułu jest prosta i uzasadniona: „Moana” to zarejestrowany już w niektórych krajach Europy znak handlowy, więc Disney nie może wykorzystać tej nazwy. Prawdopodobnie żeby na całym obszarze była spójność, nawet w krajach, w których nazwa „Moana” jest wolna, imię bohaterki i tytuł zmieniono na „Vaiana”. We Włoszech tytuł zmieniono na „Oceania”, bo Moana może budzić skojarzenia z pornoaktorką Moaną Pozzi, która co prawda zmarła ponad dwadzieścia lat temu, ale zdaje się, że nadal jest kojarzona przez Włochów."

Słabo, bo pewnie będzie problem z niektórymi gadżetami- w większości krajów to jest jednak Moana. Swoją drogą bardzo ciekawe, nigdy nie sądziłam że dane imię może być chronione prawami autorskimi 🤔 Szkoda, że hamerykanie tego nie zauważyli.
smartini   fb & insta: dokłaczone
01 grudnia 2016 12:00
CzarownicaSa, nie tyle imię jest chronione, co istnieje już 'brand' o takiej nazwie, więc Disney film pewnie i by wypuścił o takim tytule, ale potem byłyby schody z wszelkimi gadżetami i pochodnymi produkcji. 'Donald' też jest np chronionym brandem i nie możesz sobie od tak zacząć produkować czegoś pod taką nazwą, bo Cię Disney szybko dopadnie 😉

A Amerykanie raczej nie mieli co zauważać, Moana to imię prosto z legend, idiotyczne byłoby jego zmienianie w krajach, którym te opowieści są bliższe tylko dlatego, że w Europie trzeba będzie zmienić 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
01 grudnia 2016 12:07
No czaję 😉

W sumie sama historia mnie za specjalnie nie interesuje, ale jak patrzę na te postaci... 😍 Serio, Moana to chyba jedna z najpiękniejszych bohaterek zrobionych przez Disneya! Jest po prostu śliczna 😍
I wreszcie nie jest chuda jak szczapa! 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
02 grudnia 2016 08:13
No! Ale ma typowo wyspiarską urodę, w sumie nie mogłaby być 😉 Niemniej jestem nią zachwycona.
Rozważam pójście dziś na nią do kina, ale nie wiem czy moja młoda to pociągnie.
Moje córki krowy- długo podchodziłam do tego filmu, oj długo. A jednak... bardzo mi się podobał. Śmiech przez łzy. Polecam
"Snowden" fantastyczny, wciągający, ciekawie opowiedziany. Joseph Gordon- Lewitt cudowny! 😍

"The Whole Truth" fajna obsada, dość zaskakujące zakończenie, podobał mi się.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
11 grudnia 2016 18:48
W związku z tym, że w ten weekend w kinie Helios były bilety za 12zł to się wybrałam. Padło na film Mela Gibsona "Przełęcz ocalonych": 9 nagród i 22 nominacje 🙂
Film opowiada o Desmondzie Dossie, obdżektor, który w wieku 26lat dostał najwyższe odznaczenie Stanów Zjednoczonych, za uratowanie 75 żołnierzy kiedy sam został na polu bitwy.


Kto nie widział - polecam. Najlepiej w kinie, na wielkim ekranie sceny batalistyczne robią ogromne wrażenie!

Trailer
A ja po Underwoldzie nowym - dla fanow Underworlda, obowiazkowo! Calkiem fajne zakonczenie sagi 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
11 grudnia 2016 18:53
Obejrzałam Stork... i nie zachwycił mnie 🙁 Pośmiałam się trochę, ale w gruncie rzeczy bajka dosłownie śmignęła i niewiele się z niej wynosi. Słodka, fajna, ale na raz, raczej do niej nie wrócę.
A ja obejrzałam Avengers i podobało mi się, w sam raz na film z mężem przy niedzielnym popołudniu.
Aż wstyd się przyznać, że dopiero teraz obejrzałam, np mąż oglądał po raz 4 🙂
8/10


Bez miłości ani słowa - również mi się podobał  7/10

Gangster - rewelacja, uwielbiam filmy w tym stylu 9/10


A ja obejrzałam Avengers i podobało mi się, w sam raz na film z mężem przy niedzielnym popołudniu.
Aż wstyd się przyznać, że dopiero teraz obejrzałam, np mąż oglądał po raz 4 🙂
8/10



Obejrzyj i drugą część, bardzo dobra!
żaczkowa   gone with the wind
11 grudnia 2016 21:20
Vaiana świetna, i bawi, i uczy, i śmieszy, a jakość animacji kosmiczna! Przez bębny i ludowe śpiewy przepłakałam pół filmu, taki odruch :P
A ja po Underwoldzie nowym - dla fanow Underworlda, obowiazkowo! Calkiem fajne zakonczenie sagi 😉


Śmiałam się cały seans. Mam wrażenie, że w jakości wykonania filmu (CGI chociażby) nic się nie zmieniło od debiutu w 2003 roku. Poszłam do kina też z sentymentu 😉
Mam jednak wrażenie, że twórcy zostawili sobie furtkę na kolejną część tym otwartym zakończeniem 😉


Obejrzyj i drugą część, bardzo dobra!


to muszę obejrzeć 🙂


Świąteczna historia - o matko, ale płakałam na tym filmie. Piękny! Daję mu mocną 9/10 i polecam wszystkim którzy nie widzieli tego świątecznego filmu.
[[a]]http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awi%C4%85teczna[[a]]+historia-2002-97359/discussion


a właśnie doczytałam, że są kolejne części
Cudowna przemiana http://www.filmweb.pl/film/Cudowna+przemiana-2005-326422
i Świąteczna nadzieja [[a]]http://www.filmweb.pl/film/%C5%9Awi%C4%85teczna[[a]]+nadzieja-2009-539802

obejrzałam Cudowną przemianę i też bardzo się wzruszyłam
Ja Snowdena do końca obejrzeć nie dałam rady.
Moim zdaniem niektóre sceny tak żenujące, że niżej upaść się nie dało. Bardzo słaba realizacja.
Z ciekawej historii zorbili po prostu nudny film.
Cierp1enie gdzie znalazłaś w internecie Cudowną przemianę i Świąteczną nadzieję?

Świąteczną historię obejrzałam. Płakałam jak nienormalna. Świetny film!  😀
Cudowna przemiana na chomikuj, mam na kompie, jakbym wiedziała jak to bym Ci przesłała.
Dalszy ciąg historii kiedy chłopiec od butów dla mamy jest dorosły, to jego historia 🙂

Świąteczną nadzieję, nie znalazłam, ale poszukam może po angielsku.
Byłam dziś na Sprzymierzonych - naprawdę dobry film! Super gra głównych aktorów, ciekawa historia, dopracowany. Polecam.

Ostatnio widziałam też Nowy początek - omg, ale się wynudziłam. No nie przemówiło to do mnie zupełnie. Metafora oczywista, zagadka do odgadnięcia w połowie filmu i dłużyzny. No i nie cierpię filmów o kosmitach, więc... 😉

Jeszcze na Kobiecie z pociągu byłam niedawno - chyba lepiej jednak przeczytać książkę.

A widział już ktoś Sully Eastwooda? Za tydzień się wybieram i mam wysokie oczekiwania 🙂
żaczkowa   gone with the wind
14 grudnia 2016 21:59
Też byłam na Sprzymierzonych, miałam wrażenie, że z Bradem stało się to, co z Renee Zellweger - totalnie sztywna twarz. Poruszył się tylko na sam koniec filmu, oprócz tego drewno, jakby go za mocno ponaciągali  🤬
Marion pierwsza klasa, film bardzo dobry.  😍
żaczkowa, no właśnie, Brad jak Brad, nigdy go nie lubiłam. Ale Marion... 😍
Nie wiem co mnie napadło, ale na samotny wieczór zamiast iść spać (23😲0) to ja odpaliłam Dziadka Mroza - Rosyjska baśń z 1964 roku 😀

obejrzałam do końca i nawet spać się nie chciało 😀
Dzią, ja widziałam Sully. I jest ok. To przyjemne kino, ale na pewno nie wybitne czy wbijające w fotel. Starannie odwzorowana historia i to, co ciekawe opowiedziana w inny sposób niż zazwyczaj opowiadane są takie historie. Mnie się podobało, ale nie powiem, żeby mnie porwało.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się