Monsanto, gigantyczne korporacje - czy życie zwykłych ludzi jeszcze się liczy?

madmaddie   Życie to jednak strata jest
14 września 2015 20:34
bobek, ja jestem w stanie zakumać o co chodzi w dietach skupiających się (nawet przez krótki okres czasu) na białku, natomiast nie jestem w stanie zakumać czemu węglowodany są be.
a tak btw. to organizm ma już wbudowanego tego skilla, że jak brakuje energii z węgli to sobie ją pobiera z tłuszczy. a jak brakuje i tłuszczu i cukru to weźmie z białka.
uważam, że duża ilość białka (więcej niż 15% kalorii) obciąża nerki. i nie wzięłam sobie tego z kosmosu.

wiadomo że jak ktoś ma nadwagę to dlatego że ZA DUŻO ŻRE. może mieć rozwalone hormony, zwolniony głodowymi dietami metabolizm, ok. bywa. ale większość tych ludzi pije słodzoną poranną kawę, zagryza rogalikiem i w ciągu dnia zjada dużo rafinowanych produktów. kto by nie schudł przerzucając się na South Beach?

inna sprawa jest taka, że dużo ludzi nie wie w którym żarciu są węglowodany, w którym białka, generalnie niewiele ogarniają :/
bobek, też sama piekę chleb często. Dla 2 osób bochenek z 0,5kg mąki żytniej na 4 dni starcza. 1 max 1,5 kromki i człowiek czuje się syty.
madmaddie, ja nie schudłam 😉 bo ja w ogole mało waze, a na dietę przeszłam dla zdrowia, nie zeby wagę obnizyc. Tam nie masz ograniczeń ilościowych wiec jadłam póki byłam głodna 🙂 W tej diecie to drastyczne ograniczenie węglowodanów trwa tylko te 2 tygodnie, potem należy jeść węglowodany ale złożone, tudzież w surowych owocach, warzywach itd. Zdrowe maja byc po prostu. Węglowodany nie sa be ogólnie ale te proste "uzależniają" im więcej ich jesz tym bardziej masz na nie ochotę i tym rzadziej uruchamia sie mechanizm pobierania energii z tłuszczu. Wszystko to jest związane ze skokami insuliny, po tym 2-tygodniowym okresie ten mechanizm zostaje wyciszony i organizm nie domaga sie na gwałtu-rety słodkiego i białych bułek. Te zależności fajnie sa opisane w książce o diecie, no ale niestety. To, ze te pierwsze 2 tygodnie obciążają nerki to wiem, ale tez mysle ze bez przesady, żadna dieta w 2 tygodnie nie zabije 😉
Tak troche obok tematu, to jaka granice uznajecie za 'zdrowa' w ilosci bialka spozywanego na dobe? 1-2g na kg masy ciala? Mowie o normalnej osobie, nie trudniacej sie sportem (bo wiem, ze ci potrafia zjesc i 4g na kg masy ciala bialka na dobe i jakos nerki maja zdrowe).
zen, ja nie liczę nigdy ani kalorii ani gramów. Przez kilkanaście lat walki z wagą nauczyłam się, że najważniejsze słuchać organizmu. Czuję kiedy obciążam nerki i odpuszczam. Jak bardzo mnie do czegoś ciągnie to zastanawiam się czy to nie symptom braku jakiegoś pierwiastka.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
15 września 2015 19:46
ElMadziarra, epk, lubię mleko od krowy, bardzo. Wielokrotnie widziałam reakcję "fuj, tfu"! A dzisiejsze mleko od dzisiejszych krów nie da się porównać z mlekiem od tamtych naszych "muciek". Albowiem zwiększona mleczność powstaje mocno w wyniku "cieńszego" mleka, jest mniej "wszystkiego" (na pewno tłuszczu) na litr wody.


Ja jeśli pijam mleko, to od krowy polskiej czerwonej. Tą są krowy "mało" mleczne, bo to rasa  mięsno-mleczna, a nie czysto mleczna. Dają mniej mleka, niż typowo mleczne rasy, za to tłustsze. Do tego mleko jest z gospodarstwa gdzie trzymana jest jedna krowa do użytku własnego (i sąsiadów) i to trzymana w sposób jak to robił dziad i pradziad, to nie żadna nowoczesna hodowla nastawiona na mleczność.
ElMadziarra, to masz okazję pić mleko z mojej pamięci 🙂
W jakimś wątku pisałam, że piorę nowe rzeczy, zanim zacznę je nosić. Robię tak, gdyż kiedyś moja była szefowa, której ojciec miał fabrykę tekstyliów, powiedziała, że jak zobaczyła, jak wygląda proces produkcyjny, wszystkie nowe rzeczy pierze.  No i proszę, lata minęły, a prawdę tę odkrył Greenpeace. Muszę chyba jej ten artykuł wysłać. A ta fabryka nie byla ani w Chinach, ani w Bangladeshu, a w Brazylii.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
18 września 2015 13:03
Dziewczyny, a co z pasta do zebow i trujacym fluorem? Czytalyscie na ten temat? Dla porownania moge wam powiedziec, ze od dluzszego czasu mylam zeby pasta na bazie glinek i ostatnio bylam zmuszona kupic taka normalna (colgate herbal) i przez 3 dni bolaly mnie zeby, takie staly sie wrazliwe. Oczywiscie nie mowie, ze to wszystko wina fluoru, tylko skladu chemicznego past. Najbardziej podobaja mi sie reklamy, na ktorych wyciska sie 2-3 cm pasty na szczoteczke i dopiero mozna zeby szorowac, a tak naprawde wystarczy kropka wielkosci ziarenka grochu.


napiszesz coś więcej na temat past do zębów z glinkami? jak się sprawują? dzisiaj widziałam żel i pastę do zębów Tołpy. żel był bez fluoru.
co wtedy z płynem do płukania ust?
ja niestety szorowałam zęby wybielającymi i teraz czuję że mam wrażliwsze :/ chociaż na razie wszystko ok. chętnie spróbowałabym czegoś naturalnego czyszczącego.
włosy na szamponie z ekstraktów z ziół mają się świetnie, ale przy zębach to się jednak boję, że bez związków fluoru zostaną pożarte przez próchnicę.  🤔wirek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 września 2015 17:23
z pozdrowieniami dla wszystkich którym wydaje się ze chemiczne świństwa które są dodawane przy produkcji dan przetworzonych są opisane na etykiecie.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się