M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

U nas też łazienka jest prostokątna i na krótkich ścianach, naprzeciwko siebie jest pionowe okno i drzwi. Po lewej od wejścia pralka i obok wanna (wzdłuż długiej ściany), po prawej przy drzwiach umywalka a za nią kibelek, ale po skosie. Chciałam inaczej to poustawiać (wanna pod oknem), ale byłoby za dużo kucia, przeciągania rur, a i tak nie dałoby się tak, jak chciałam.
Ale jest wygodnie.
U mnie w mieszkaniu po ciotce - wąska kicha i okno naprzeciw wejścia. Od lewej umywalka, prysznic, ubi. Prysznic od ubi oddziela ścianka. Tam jest tak wąsko ze nic vis a vis  nie wejdzie. Prysznic mini, bo zwykły nie wejdzie. Pralka w kuchni.
nada a żeliwne nie wymagają czasem większej objętości wody? Nie wiem czy da to się pogodzić z resztą kaloryferów.

Co do łazienki, to ja mam podobną ok 4 metry długa, ok. 1,5-1,7 szeroka i u mnie rozmieściliśmy to tak:

czyli jak wchodzisz to pierwsza po lewej jest umywalka w zabudowie, potem przepierzenie, potem toaleta i wanna. Alternatywnie to można na końcu zabudować prysznic, dałabym wtedy szklane przepierzenie i też będzie to fajnie wyglądać. U mnie są lustra na praktycznie całej długości ściany prawej, oraz lustro tej samej wysokości co po prawej, nad umywalką. Przy takim ułożeniu luster pomieszczenie optycznie powiększyło się.
Bardzo ładna łazienka 🙂
A dziękuję 🙂
Można na Was liczyć 🙂 Super!
adriena u nas będzie podobne rozstawienie jak u Ciebie tylko mamy lustrzane odbicie więc wszystkie sprzęty będą od wejścia patrząc po prawej stronie. Kupiłam przed sekundą kibelek i umywalkę i będziemy walczyć.

Super masz tą łazienkę 🙂 U nas nie ten styl będzie zupełnie, więc i efekt końcowy będzie inny. Z lustrami też tak wymyśliłam, ale hydraulik musi gdzieś umieścić kaloryfer łazienkowy i padło na tą pustą ścianę na przeciwko kibelka :/ Ewentualnie przesunę go maksymalnie do kabiny prysznicowej pod okno i tyle ile się da dotąd będzie sięgało to lustro. Przepierzenie powiadasz? Hmmm byłam dzisiaj zrobić wizję lokalną i raczej na przepierzenie nie ma miejsca...zobaczymy jeszcze.

Lecę szukać starej lampy nad wejście do piwnicy - chcę w niej zamontować fotokomórkę, ale lampa ma być coś a'la kolejowa.
nada Dzięki. Co do ustawienia to ja chciałam odgrodzić toaletę od umywalki i trochę zasłonić kibelek, ale jak nie masz miejsca to przecież nie naciągniesz łazienki.
Ja mam kaloryfer nad wanną, zresztą go widać i tam mi najbardziej pasował bo dostęp do niego jest bezproblemowy.

adriana Twoje przepierzenie ma dwie półki? Dobrze widzę? Ja już ledwo żyję bo takie mamy obroty ostatnio więc i na wzrok pada. Z szafek - półek masz tylko tą jedną pod umywalką? Jak radzisz sobie z rzeczami typu płyny do mycia, waciki, kosmetyki?
Fajnie by było mieć łazienkę... Ja nadal nie mam, mimo że od kilku tygodni mieszkamy w nowym domu.
Co chwilę coś lub ktoś staje nam na przeszkodzie.
Wczoraj, żeby było weselej, nas zalało. 😵
Kilka dni padało w Koszalinie, a wczoraj w nocy było takie oberwanie chmury, że naszą ulicą płynęła rzeka, zatkała się studzienka pod naszą bramą, więc rzeka płynęła do naszego ogrodu i na nasz taras, który jest poniżej poziomu gruntu. Na tarasie też się zatkał odpływ.
O 6 rano obudził mnie plusk wody... Dobrze, że drzwi na taras okazały się w miarę szczelne i tylko się sączyło takim strumieniem jak z lekko odkręconego kranu.







Jak się przyjrzeć, to na szybie widać u dołu ślad. Do tego miejsca sięgała woda z zewnątrz. W sumie nie woda, tylko syf i szlam z wszystkich ulic...
Podłoga się wypaczyła jak na razie "tylko" w jednym rogu salonu. Zalało też garaż i stojące na ziemi kartony, kilka książek lekko zawilgotniało.
Czyli na szczęście bez większych strat, ale cały dzień wycierania, przestawiania, osuszania, prania, czyszczenia. 😵
Współczuję. Mam nadzieje że macie ubezpieczenie od zalania.
Czy ktos ma sciany pomalowane farba ceramiczna??? Zastanawiam sie nad jakas zmywalna i wlasnie reklama byla dekoral ceramic...
Majowa, Nie mamy.  😎
Julie, z doświadczenia -opłaca się. Właśnie, bez oglądania, wg zeznania i zawiadomienia wypłacili mi od reki kasę za zalaną łazienkę. Gdybym chciała, przyszliby i wyceniali z rzeczoznawcą. Kwota mnie satysfakcjonowała i uznałam, że wszyscy zaoszczędzimy czas
Też uważam że warto. Taka sytuacja może sie ( tfu ) powtórzyć.
Gillian   four letter word
21 czerwca 2015 16:57
Julie, o rany!  😲
Ja też uważam, że warto. Ale co z tego... I tak już po ptakach, no i na szczęście prawdopodobnie nie będzie śladu, albo niewielkie ślady. Mozaika parkietowa w dwóch miejscach spuchła i wylazła w górę. Jak wyschnie, to raczej da się ją ułożyć z powrotem.

A najlepszy przy tym był Gabryś. 😁 Dla niego to była świetna zabawa w chodzenie w kaloszach po salonie i "pomaganie", czyli mazanie mopem.
No i niezastąpiony okazał się ten niebieski kubek widoczny na drugim zdjęciu. Niedzieciatym wyjaśniam, że to wynalazek do spłukiwania dziecku głowy. Na płaskiej stronie ma gumę, którą przykłada się do czoła i spłukuje.
Świetnie się nim zbierało wodę z podłogi. 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
21 czerwca 2015 18:27
Julie jak zobaczyłam małego na zdjęciach to od razu pomyślałam, że miał frajdę z tego  🙂
Z wodą nie ma żartów, moi rodzice mieszkają 5 metrów od rzeki, gdyby nie to, że dom na skarpie to w 2010 podczas powodzi by nas zalało.
A u dziadka w piwinicy... miesiąc sprzątania (ale podobno nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - tyle niepotrzebnych gratów ile tam było  😲)
O rany, Julie.. wspolczuje!

u mnie w bloku tez ostatnio zalane zostaly 2 mieszkania na samym dole. Przedwczoraj ostatni przypadek, przyszedl rzeczoznawca i ponoc wycenil tak kiepsko, ze sasiedzi sa zalamani. A zalalo ich naprawde fest. Ciesze sie, ze nie mam nikogo nad soba...  🙄
masz dach 🙂 🙂 nas ostatni właśnie z dachu zalało 🙂
Nie strasz mnie  🤣 Dach na szczescie niedawno zmieniany takze jesli nic sie przy poprzednim nie dzialo to przy tym tfu tfu 😉 🙂
Julie Hardcorowo! Dobrze, że Gabryś się przynajmniej bawił wyśmienicie. Nowy dom na terenie zalewowym? My mamy na działce starorzecze i rzekę w odległości niecałego km i co roku widok na zachód - łąki zamieniają się w piękne morze. Dobrze, że budujemy się na skarpie.
adriana Twoje przepierzenie ma dwie półki? Dobrze widzę? Ja już ledwo żyję bo takie mamy obroty ostatnio więc i na wzrok pada. Z szafek - półek masz tylko tą jedną pod umywalką? Jak radzisz sobie z rzeczami typu płyny do mycia, waciki, kosmetyki?
część rzeczy trzymana była w kuchni, bo tam też jest pralka a ta szafka pod umywalką jest mega pojemna i robiona na zamówienie żeby cała przestrzeń była jak najlepiej wykorzystana.

Julie współczuję i oby ten parkiet szlag nie trafił. Niestety parkiety po zalaniu są ciężkie do ogarnięcia.
U moich teściów tak całe życie... piwnicę w końcu zabetonowali, bo pożytku z niej żadnego nie było. A co woda szła to dobytek do samochodów i do sąsiada na górkę. Na szczęście ani razu żadnych strat nie ponieśli. Tylko oni zagrożeni byli od zalewu ( zrywało wały) i starorzecza.

nada- podejrzewam, że nie teren zalewowy, tylko deszcz poszedł, a teraz wszystko wybetonowane i wyasfaltowane do cna....
Nowy dom na terenie zalewowym?
Dom jest stary jak świat. Willowo-domkowa dzielnica Koszalina. Nowy w sensie, że nowe miejsce dla nas. U góry mieszka babcia, a na naszym dole przez wiele lat nikt nie mieszkał, a teraz wprowadziliśmy się my, mimo że kapitalny remont jeszcze nie skończony. Wszystko było malowane, cyklinowane podłogi, skuwana i tynkowana od zera łazienka, która w tej chwili jest na etapie kładzenia kafelków.
Gdyby nie to zalanie, to prawdopodobnie mój mąż skończyłby prysznic na tyle, żeby możnaby go było używać.
A tu dupa, dokładnie tego jednego dnia mu zabrakło. 😵
Właśnie się pakuje i jutro rano wyjeżdża na drugi koniec Polski robić zlecenie alpinistyczne, a ja zostaję kolejne dwa tygodnie bez łazienki. 😅
Gabrysia myję na środku salonu w wanience, do której nalewam wiadrem wodę z kuchni, potem czasem się sama w tej wodzie po nim obmywam, łeb myję pod kranem w kuchni... 😁

adriena, Chyba nie będzie tak źle. To jest taka mozaika parkietowa, bardzo ładna moim zdaniem, którą Adam zanim się wprowadziliśmy cyklinował i olejował.
Na szczęście jeszcze nie założył z powrotem po malowaniu listew przypodłogowych, bo dzięki temu teraz mozaika miała miejsce spuchnąć.
W większości wygląda w tej chwili tak:



I tylko w jednym rogu tak:



Julie mam taki sam parkiet i też mi go zalało (mniej wody i krócej) i teraz mam totalną rozwałkę. Nie da się tego uratować i strasznie mi tego szkoda, parkiet jest w rozsypce. Nie wiem czy jakiś specjalista nie mógłby czegoś Wam doradzić, bo jak to zaczyna schnąć to zaczyna się wypaczać i rozłazić. Przynajmniej tak u mnie było. I teraz zastanawiam się czy nie można było tego czymś przyłożyć żeby te pojedyncze klepeczki się nie rozlazły i zeby to z powrotem równo siadło..
Julie - dla mnie sytuacja z zalaniem wygląda na bardziej złożoną… = sytuacja może sie regularnie powtarzać - nawet udrożnione kanały mogą nie odebrać wody i raz dwa do roku może Was zalewać = czy robiliście wywiad czy sie to wcześniej działo?

Dla mnie po takim zalaniu wysuszenie i przełożenie parketu nie wchodziłoby w grę - to nie woda ale syf typu szczyny żuli, sraka psów, syfy inne zmieszane wtargnęły zarówno na taras jak i do domu - jakieś mega odkażanie? Dezynfekcja?
Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, babcia mieszka tu kilkadziesiąt lat.
Zrobiliśmy mega mycie i tyle. Na szczęście ta mozaika była kilka tygodni temu cyklinowana i olejowana, dokładnie, więc oprócz tego jednego rogu była szczelna.
Julie tych klepek po wyschnięciu już raczej nie poukładacie, bo nic do siebie już nie będzie pasować.. Ja bym Ci radziła to czymś przyłożyć, żeby tego wyżej jeszcze nie podźwignęło. Jak one się rozsypią i "wyjdą" z układu to już kapa..
Spoko, już nic się nie podźwignie, bo teraz już wysycha i się kurczy, a nie puchnie.
Adam mówił, że ponoć kiedyś tu już było jakieś w jednym miejscu zalanie (ale wewnątrz domu) i dało się potem z powrotem ułożyć.
Nie strasz mnie  🤣 Dach na szczescie niedawno zmieniany takze jesli nic sie przy poprzednim nie dzialo to przy tym tfu tfu 😉 🙂

mój ma 2 lata 🤣
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się