M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)
Ta, tylko na etacie płacisz od tego co zarobisz, a na swoim płacisz od prawie 4 tys, nie ważne czy tyle zarobisz. A zarobić tyle w usługach nie jest łatwo. Na etacie koszt to jeszcze podatek i dojazd ok. A na swoim te dwa plus sprzęt i jego konserwacja, zazwyczaj tez lokal i najem ( przy innych dzialalnosciach niż dojazdowe) ja się nie dziwię ze to tyle kosztuje.
Edit zapomniałam po co tu przyszłam. Mam nadzieje ze do końca tego roku dołączę do wątku z własnym em 🙂
escada, super! Trzymam kciuki 🙂
jestem załamana. zrobili schody…. NIE PODOBAJĄ MI SIĘ… nie wiem co zrobić, dupa-kwas
dziś specjalnie w Warszawie poszłam do Showroomu SMEG'a oglądnąć namacalnie lodówkę … i kolejny zgrzyt i kwas… SMEG którego wybrałam, pod którego jest wybrana kuchnia, pod którego dobudowana została ścianka (pod wymiar) ten SMAG jest mały… to mała lodówka… mało w niej miejsca…. ma np 1 szufladę na warzywa, ma 3 półki, jest mniejsza od obecnej mojej lodówki… która wydaje mi się OK, ale też należała do średnich 🙄 🙄
Dodofon, a co Ci się w schodach nie podoba? Może da się to jeszcze zmienić?
ze są kanciaste a nie okrągłe, a chciałam zaokrąglone boki
Dodofon, nie zauważyłaś tego przed montażem? Spisałaś umowę w której jest wyszczególnione jak schody mają wyglądać? Bo jeśli masz umowę to możesz przecież reklamować.
Dodofon, i pokaż którego smega wybrałaś, bo ja już na mojego odkładam 🙂
Dodofon, i pokaż którego smega wybrałaś, bo ja już na mojego odkładam 🙂
jedz najpierw na Cybernetyki do ich showroomu - i obczaj… nie warto, to małe lodówki, naprawdę (te modele vintage)
edit - pokaże jak zrobię fotę
one są solidne, dębowe, porządnie obrobione, naprawdę prima sort, warte ceny itd. ale… nie ten kształt
Dodofon, pojadę pojadę, na pewno 🙂 A którego wybrałaś?
Dodofon, omg, jaki piękny 😍 !! Chyba pojadę do tego showroomu tylko po to żeby je pomacać 🙂
Zaczęłam rozkminki na temat urządzania nowego mieszkania od tego, czego na pewno nie chcę - na podstawie doświadczeń w obecnym mieszkaniu. Nie chcę NA BANK podłogi z białych kafelków w kuchni - kto to w ogóle wymyśla!! Można ją myć codziennie, a i tak będzie zawsze brudna, jeśli się gotuje i zaprasza ludzi. Poza tym nigdy więcej małej szafy na ciuchy, bo nic się nie mieści i w końcu ciuchy lądują na fotelu i utrudniają dostęp do toaletki. I nigdy więcej suszarki na ubrania, bo u nas rozstawiona jest 24/7 i psuje niesamowicie "krajobraz".
Kuchnia z IKEI ma za to u mnie plus, bo na to jak była tania, to jest super funkcjonalna i nic się z szafkami nie dzieje złego.
Macie jeszcze jakieś anty-aranżacje? Spiszę sobie na zapas 🙂
Byłam dziś u mojej dziury w ziemi i praca wre 🏇
Dzionka, nie anty ale za to ułatwiacz. Wiecznie brakuje mi gniazdka na wysokości stołu. Nienawidzę podłączania ładowarki od komórki czy tabletu do gniazdka tuż nad podłogą. Ktoś dzwoni a ja wiszę z głową pod biurkiem. Gdybym miała taką możliwość teraz i spójną wizję mieszkania to zrobiłabym gniazdko w sypialni i salonie pod blatem stolika/za kanapą/za łóżkiem.
abre, oo, to ciekawe 🙂 Rzeczywiście mam z tym problem odkąd mam ajfona - ma tak krótki kabelek do ładowania, że nawet nie mogę położyć komórki na biurku, tylko leży na podłodze. Zapisane 🙂
Dzionka, ja mam białe kafle u siebie w Kołobrzegu - co myję to mnie szlag trafia, widać każdy włosek i brudek.
Dzionka, ja też mam białe płytki na podłodze w kuchni. Tragedia, najchętniej bym non stop z mopem biegała. Na moich do tego widać smugi po myciu i jeszcze mi się nie udało umyć tej podłogi, tak żebym była w 100% zadowolona. Nigdy więcej!
Ja się nie mogę nadziwić, czemu te białe, błyszczące (do czasu) meble kuchenne są teraz w co drugiej kuchni ? Na podstawie doświadczenia z wynajmowanego mieszkania stwierdzam, że to równie kiepski pomysł, co biała, gładka podłoga 🤔 przy uchwytach wiecznie są zaciapane paluchami, najgorzej jest z zabudowaną lodówką, która jest otwierana najczęściej. Nigdy więcej, bleh 🙂
Zarówno podłogę jak i szafki myję sprayem do szkła i wycieram szmatką, bo po wszystkim innym zostają brzydkie smugi.
A ja w niedzielę oglądam to:
http://otodom.pl/mieszkanie-olsztyn-zatorze-49m2-3-pokoje-229000-pln-id36650406.htmlZaintrygowało nas i chcemy skonfrontować wyobrażenie z rzeczywistością. Metraż nie porywa, ale jeśli jest funkcjonalne, mozemy się z tym pogodzić 😉
Za to za tydzień oglądamy, eeee...

103m2, rok budowy 1935, działka 17 arów, mój mąż dostał jakiegoś świra na punkcie tej wizji, ale trzeba dokładnie się zorientować, czy stan domu jest tak dobry, jak twierdzą 😉
Tak jak białych to nie polecam ciemnych, w pracy latam ze sprzątaniem co 2 godziny...
Co do białych szafek to mi się strasznie podobają ale raczej bym nie kupiła. W ogóle w połysku, robiliśmy remont i aranżacje kuchni u znajomych o wybraliśmy cappuccino połysk z Castoramy. Wizualnie były piękne!!! Do pierwszego przetarcia szmatką... Od razu ryski.
maleństwo mieszkanie ok, maciupeńkie jak na 3 pokoje, ale fajne - no i ma junkers na ciepłą wode, co jest upierdliwe
domek - super, taki chciałam "dom na kurzej stopie" ale jak piszesz, trzeba zobaczyć co do remontu, czy nie ma grzyba, wilgoci itd.
maleństwo, przemyślcie dobrze czy 49m2 to nie za mało. (tutaj niby pokoje nieźle rozłożone, ale...)
Wychowałam się na takiej przestrzeni, teraz dla siebie też kupiłam taki metraż. I z perspektywy widzę ważną rzecz.
Mi w domu rodzinnym było dobrze, miałam swój pokoi. Ale teraz dopiero dociera do mnie z czego musieli zrezygnować moi rodzice - z własnej sypialni, z ubrań w jednym miejscu, itd. Jednak to jest istotne. Dorośli, małżeństwo (partnerzy) powinni mieć swoje zacisze. A salon niech będzie salonem, częścią wspólną, miejscem dla gości, itd.
Jeśli tylko finanse Wam pozwalają to szukajcie jednak ok. 60m2.
Dzionka, ja bym dorzuciła jeszcze ciemną podłogę- panele. Fajnie wygląda, ale też można non stop na szmacie latać. Moja siostra odkurza co drugi dzień, ja (z jasną podłogą) raz na dwa tygodnie 😉
ale tam są 3 pokoje - maciupkie sa dwa - maja po 9 m kw. a jeden duży
Dodofon, no niestety, taki rynek mamy - w takiej cenie zazwyczaj albo większe mieszkanie, ale totalny parch, albo raz na ruski rok taka perełka, co to tylko meble wnieść i mieszkać. Piecyk nie zachwyca, ale do przeżycia, ogrzewanie na szczęście miejskie.
A dom ma mało zdjęć i marne. Trzeba sprawdzić, jak mówisz, czy nie ma grzyba. Plus czy rzeczywiście wymieniono instalacje. No i dach nas zastanawia, czy to tylko małe ubytki, czy cały do remontu - wtedy zupełnie odpada, bo to fortunę kosztuje.
Ascaia, no ja też wolałabym nieco większe, ale jak piszę - ciężko znaleźć spełnienie wszystkich oczekiwań w jednym 😉 Nie nastawiamy się, chcemy po prostu obejrzeć. Obecnie mieszkamy rodziną 2+1+pies na 2 pokojach i 35m2, tragedii nie ma, gdyby był trzeci pokoik, nie ruszałabym się stąd...
Dodo nie da się ich zaokrąglić? Jakim cudem nie wyszły takie jak chciałaś?
Choć spoko, ja mam kolubrynę kominek, dokładnie jak chciałam, jedynie okazało się, że się nie da z nim wejść tak głęboko jak sądziliśmy że się da i...wyszedł na środek pokoju.......
i ciemne schody 😵 do kompletu "nigdy więcej"
Maleństwo ja bym szła w dom z ogrodem. Mieszkanie pycie będzie z tą ilością pokoi na tym metrażu. Ja w takim mieszkałam, jest kiszka potem z urządzaniem i funkcjonalnością.
Dom jak nie ma wody w fundamentach i grzyba na ścianach można tak wymodelować, że będzie miodzio 🙂
Mnie tylko trochę przeraża mieszkanie w domu na odludziu - całe życie w mieście, to boję się dojazdów, boję, co w razie choroby dziecka, no i wieczne wożenie młodej na lekcje/ do koleżanek etc. Niby to tylko 18km od Olsztyna i kawałeczek od mniejszych miasteczek, ale trochę mam cykora 😉
maleństwo a planujecie więcej dzieci?
bo to też istotne
dach jaki jest taki jest - ale może remont da sie odłozyć za 2-3 lata jak jeszcze taki uciągnie
no i zależy gdzie ten domek - czy blisko miasta czy w mieście
domek ma plusy - bo od maja do września można życ poza budynkiem (taras ogród), nie płaci sie czynszu i można to co wydaje sie na czynsz odkładac na remont
edit: nie widze w domu rynien, 🤔 nie widze też piorunochronu
jak piszesz 18 km - to wożenie do szkoły itd, no i 2 samochody musza byc w domu
daj więcej fot domku
Dodofon, nie planujemy, no ale w sumie tego jednego też nie planowaliśmy 😉 Więc nie zarzekam się, że się nigdy drugie nie pojawi.
Dom stoi pod lasem, nie w mieście. Więc trochę na odludziu.
Dwa samochody są.
http://otodom.pl/dom-olsztyn-103m2-3-pokoje-219000-pln-id36504722.html
ogrzewanie kominkowe…. - mega upierdliwe, wychodzisz z domu zimą na kilka godzin i kicha
nie wiadomo czy dom ocieplony,
jako domek letni ok - jako całoroczny do mega głębokiego przemyślenia
Haha, no to są właśnie argumenty, którymi studzę głowę męża mego, bo on niemal gotów lecieć i kupować :p
Obejrzy się, pomyśli, i pewnie i tak nie kupi. Ot, co nam szkodzi zobaczyć.