M jak mieszkanie czyli wszystko o urzadzaniu:)

Moi rodzice mają ogrzewanie kominkowe na drewno i nie jest zimno, rano wrzucają brykiet trocinowy i to trzyma ciepło, długo się tli, spokojnie wychodzą do pracy na 8-10 godzin i wracają do ciepłego. Wystarczy odrobina logistyki w temacie i nie ma problemów.

Maleństwo my szukamy w podobnym metrażu mieszkania, przy połączeniu salonu z kuchnią, dwie małe sypialnie i mała łazienka plus szafy ścienne i da się żyć 🙂 całe życie mieszkałam w domu na dużej przestrzeni a idąc na swoje musiałam przeprowadzić się na 35m w dwie osoby i nie ma dramatu. Po trzech latach w takim metrażu 45 czy 49 to będzie spora przestrzeń 😉 grunt to dobra aranżacja takiej przestrzeni.

Swoją drogą niezłe ceny w Olsztynie,  we Wrocławiu za 220000 można dostać 50 m ale w stanie rozpadu albo w takich miejscach ze strach mieszkać 😉 my szukamy w stanie rozpadu i będziemy powoli remontować 🙂
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 kwietnia 2015 08:03
Co do ogrzewania - docelowo chcielibyśmy w takim wypadku zostawić kominek plus wstawić piec elektryczny.

escada, no właśnie, wszystko się da 😉 Co osoba, to opinia, również na temat metrażu. My jesteśmy piecuchy - domatorzy, lubimy siedzieć w kupie (nie dosłownie! 😉 ), ważne, żeby był pokój dla małej i sypialnia dla nas, bo bardzo nie chciałabym sypiać w salonie na wersalce :/ Och no, zobaczymy. Pewnie finalnie kupimy coś zupełnie innego 😉
Dzionka, polecam szare kafle i odradzam wszelkie jasne fugi, a już białą fuga w kaflach podłogowych to jakiś koszmar. Co u kogoś widzę taką, to brudna.
Co do białych lakierowanych mebli- ja tam sobie chwalę białą kuchnię z ikei, nie mam problemu z czystością.

Dodo, no ale jak to? Nie sprawdziłaś tej lodówki przed projektowaniem kuchni pod nią? To takie Dodo-niepodobne. 😉
sprawdziłam wymiary i zdjęcia
tych lodówek nie ma namacalnie w każdym sklepie, nie macałam jej nigdy
z wymiarów ja nic nie potrafię wywnioskować
nie widziałam też wnętrza, na zdjęciach wydawała się duża
Dodofon, zdarza się najlepszym. Myślisz teraz o innej, czy będzie ten Smeg?
escada, może poszukaj na przetargach miasta. Do remontu można trafić mieszkanie w naprawdę przyzwoitej cenie.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 kwietnia 2015 08:46
escada, w Olsztynie to jeszcze i tak drogo - w Dobrym Mieście czy Lidzbarku można znaleźć 70m2 za jakieś 170 000 😉
Yegua można dostać w najem mieszkanie do remontu o ile spełniasz kryteria finansowe, jak kryteria ci się zmienia to mogą je zabrać. Na sprzedaż mieszkań od miasta nigdzie nie widziałam  👀

Oglądam przetargi zzk Wrocław są same lokale użytkowe do najmu.
Dodofon, zdarza się najlepszym. Myślisz teraz o innej, czy będzie ten Smeg?
escada, może poszukaj na przetargach miasta. Do remontu można trafić mieszkanie w naprawdę przyzwoitej cenie.


nie wiem qrwa, wszystko mi sie sypie
escada, http://bip.um.wroc.pl/contents/297
Musisz szukać np. "lokal mieszkalny w budynku wielolokalowym", np.
http://bip.um.wroc.pl/contents/content/297/17280

Nie miałam na myśli najmu lokalu komunalnego, tylko sprzedaż w trybie przetargu.

Dodo, w końcu się ułoży.
EDIT: do usunięcia, dubel.
kujka   new better life mode: on
17 kwietnia 2015 10:01
Dzionka to ja dodam: bardzo ciemne meble. Kazdy kurz na tym widac. Mialam takie u rodzicow i to byla tragedia!
I zaluzje. Upierdliwe to do odkurzania nieludzko.


przy okazji oswiadczam wszem i wobec, ze kuchnie mamy juz skonczona absolutnie 😀 ikea 100% a wszyscy jak wchodza to sie pytaja co to bo takie fajne.
kujka, pokaż kuchnię.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
17 kwietnia 2015 10:42
Dzionka - meble kuchenne czarny mat - to jest jakies nieporozumienie! Gdyby nie to, ze sa jak nowe (albo raczej bywaja- jak sa czyste, czyli przez jakies pol dnia po godzinie polerowania...), to bym wywalila w diably i wymienila. Nienawidze ich szczerze.
Druga rzecz- kafle/kamien w salonie- wiem, ze niektorzy sobie chwala, ale dla mnie, przy malym dziecku to utrapienie- zimne jak nie wiem (w domu u rodzicow po parkietach zawsze biegalam w skarpetkach, tu u siebie bez kapci po 2 minutach mam nogi jak sople), sliskie jak nie wiem i jeszcze twarde jak nie wiem 😉 walnelam wielki dywan, ale i tak ich nienawidze.
o tak! nigdy więcej białej fugi zwłaszcza na podłodze...jestem bliska użycia gwoździa i zmiany na szarą🙂

Maleństwo, ja bym dom obejrzała, ogród to mega wartość dodana. Jeśli jest w miarę, to docieplić zawsze można, dach jeśli działa, wymienić kiedyś, dołożyć jakieś ogrzewanie alternatywne elektryczne, agregat w razie W i pomalenku działać z remontami🙂
Ja mieszkam w mieście, a 18 km do pracy mam, kwestia jaki to dojazd i ile faktycznie jest najczęściej odwiedzane miejsca
Dzionka - ja BARDZO polecam taki blat, czy podobny wzór:



Doskonale ukrywa okruszki 🙂

Polecam też jasną podłogę a odradzam ciemną ( mam oby dwie )

edit: zły link
W wynajmowanym mieszkaniu w łazience mam białą podłogę. Wszędzie widzę swoje kłaki! Szczerze jej nienawidzę.
Brat w aktualnym mieszkaniu ma czarne blaty, cóż - ładne to one były jak je instalowali. Teraz wszędzie widać palce i brud 😉
Yegua dzięki obczaję 🙂  :kwiatek:
maleństwo domek fajny, mi sięzawsze marzył i przed zakupem obecnego mieszkania obejrzeliśmy ich miliony. Do remontu bo na nowe nie było nas stać. I niestety zrezygnowaliśmy, z kilku powodów ale jednymz nich było to że domki na które mogliśmy sobie pozwolić były właśnie mniej więcej w odległości 18 km od miasta. No i doszliśmy do wniosku że to jednak nie dla nas. Wożenie dzieci wszędzie, do szkoły, do znajomych, na zajęcia dodatkowe. Pół biedy jak jest tam jakiś autobus, pociąg ale jak nie ma to kiszka.
Ogródek fajna sprawa, w lato. W zimę pewnie też o ile dom nie jest właśnie na odludzi. Mnie przerażalo jeszcze to że nie pracując i siedząc z dziećmi w domu na odludziu jestem non stop sama. Chce iść na plac zabaw, do ludzi, dzieci to muszę wsiąść w auto.
Ale to tylko moje porzemyślenia. Niektórym to pasuje i tego im zazdroszcze. Mnie takie rzeczy przerosły i dlatego stanęło na mieszkaniu w mieście. Na razie🙂 

Dzionka ciemne meble, jasne fugi, zbyt dużo luster, odpadają.  😉
W mym rodzinnym domu właśnie trwa remont kuchni, będą szare kafle na podłodze, szary blat i jasne fronty. Pokażę jak już będzie zrobione.
Podczas rozmów z projektantką wyszło, że taka konfiguracja kolorów powinna być najpraktyczniejsza.

Co do kominków. Moim zdaniem jest to coś absolutnie cudownego. Nie generuje ogromu pracy, przy paleniu drewnem i brykietem, czyści się go średnio co 2 dni(wybranie popiołu) i raz na kilka dni się przetrze szklany front. Daje mnóstwo ciepła(tym bardziej, że jest wyprowadzenie na piętro wyżej), ale fakt, na piętrze czasem się dogrzewa jeszcze kaloryferami.

kujkuj, poka kuchnię!  :kwiatek:

A co do niepraktyczności rozwiązań... Mam łazienkę z półką na całą ścianę, a za półką wieeelkie długaśne lustro. Horrorem jest ściąganie wszelkich dupereli do sprzątania  🤔
maleństwo, ja bym celowała w domek. W naszym kraju mało kogo stać na zmiany do kilkanaście lat, raczej się szykuje dom/mieszkanie docelowo.
1) jak dziecko małe - zamykasz furtkę i dziecko może być non stop na podwórku, nie musisz go "wyprowadzać na spacer"
2) dziecko większe - nie musisz martwić się o narkotyki pod blokiem i takie tam,
3) wozisz dziecko tylko kilka lat, później samo poradzi sobie jak są jakieś PKS-y, ja żyłam od 10 rż na wsi i nie było przeszkodą dla mnie pojechać PKP do dawnych koleżanek, a latem rowerem (ok 8km)
4) nie musisz zimą rano lecieć z psem na spacer, wystarczy otworzyć drzwi i wypuścić, pies się spaceruje a Ty np. szykujesz śniadanie
5) nie słuchasz odgłosów sąsiadów, nie wąchasz co kto ma na obiad itp.
6) latem u nas min. 2 razyb w tygodniu sobie grilujemy w ogródku zamiast gotować w domu, jemy śniadania na powietrzu
7) na czas emerytury nie musisz się martwić o nudę, bo ogród zawsze wymaga pracy i podnosi sprawność fizyczną emerytów 😉

Mieszkałam 10 lat w bloku, moja mama prawie 40 i dziś żadna z nas nie dałaby się za nic znów zamknąć w ścianach.
Ja bym polegla na dojazdach do pracy i z pracy. Plus dojazdy do konia to daje mały koszmar 😉
Ja bym polegla na dojazdach do pracy i z pracy. Plus dojazdy do konia to daje mały koszmar 😉
kon pod domem 😉
Potrzebuję informacji, na jaki okres czasu mieliście z deweloperami umowę rezerwacyjną?
Chętnie, jeżeli to był MDM ale niekoniecznie. Chcę się rozeznać, bo "little troubles" ale nie chcę na razie głośno mówić, może w poniedziałek się rozwiążą 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 kwietnia 2015 14:37
bera7, tak, te wszystkie plusy to plusy zaiste, pytanie, czy wystarczą 😉 Plus wizja organizacji świąt dla całej rodziny i bycie metą dla znajomych na wszelkie grille właśnie.

[quote author=escada link=topic=7003.msg2338570#msg2338570 date=1429274386]
Ja bym polegla na dojazdach do pracy i z pracy. Plus dojazdy do konia to daje mały koszmar 😉
kon pod domem 😉
[/quote]

O, nie, za nic! :p Żadnych zwierząt gospodarskich, za duże uwiązanie do domu, niestety.
Ja mam taki wlasnie plan na przyszlosc, cala holota pod domem. Pewnie pomnozona razy dwa  😁
maleństwo   I'll love you till the end of time...
17 kwietnia 2015 15:17
Mój mąż nawet na hasło "to weźmiemy drugiego psa ze schroniska" zareagował "a chcesz, żebym się wyprowadził?" 😉
Dla mnie niestety mieszkanie na wsi ma za dużo minusów, jak w przyszłości zmienię zawód to chętnie ale póki co nie da rady. Poza tym nie raz pracuje po 12h z przerwą taka ze zdążę tylko wpaść wyprowadzić psy i z powrotem do pracy, czego nie wyobrażam sobie przy dystansie choćby 15km 😉
Ja bym bardzo chciała mieć dom ale w tym miejscu w którym mieszkam teraz 🙂
Nie chciałam być szoferem swoich dzieci, a tak by było. Bo podstawówka to pikuś, ale potem liceum już raczej w Wawie czyli jeżdżenie w te i nazat razy dwa.
Averis   Czarny charakter
17 kwietnia 2015 17:41
Muffinka, no ale do liceum już dzieci jeżdżą same 😉 Już do gimnazjum powinny. Chyba że nic a nic tam nie dojeżdża.
Eeee... Do liceum to idą już prawie dorośli ludzie, no chyba są w stanie wsiąść w pks/poiąg i pojechać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się