Obiecane zdjęcia 🙂 oba z początków lat 50'tych XX w.
Wesela na Górnym Śląsku (Żory/Rybnik/Racibórz) w mojej rodzinie
''to były prawdziwe fety'' - tak to określiła kiedyś moja ciotka. 😁
Druhen i drużbów jak najwięcej (wręcz prestiż panny młodej), wszystko musiało być kolorowe, świniak zabity, alkohole zwożone z różnych stron województwa, spooro załatwiania 'pod ladą i stołem'. 😉 No i oczywiście to rodzice organizowali ślub i wesele. Młodzi mieli się dostosować i nie odzywać (w szczególności dziewczyna). Dziewczyny dostawały przy zamążpójściu od rodziny wyprawki typu: pościel z ręcznym haftem, porcelana, ubiór.
Zawsze jedzenia było tyle, że wszystkie obecne rodziny pakowały (w trakcie podawania na stoły !) większość jedzenia do domu - głównie z biedy, bo świnia to albo na wesele hodowana była, albo jak sie już ją zabiło to jadło się ją etapami przez sporo czasu, a nie całą naraz. Nikogo to nie gorszyło.
Wesele obowiązkowo 2dniowe.
Kiedyś Ciotka i babki jechały na wesele na Opolszczyznę - cóż to było za wesele ! Prawie 200 osób ! Rodzina z Śląska przygotowana na 2 dni była w szoku, że tyle jedzenia musi być, że już pierwszego dnia ludzie je pakują. Jakże ogromnie zgorszone, oburzone i zniesmaczone zarazem były babki, gdy dowiedziały się na drugi dzień, że mają brać młodzież i wracać do domu... 😂 🤣
Tu bardziej pro rodzinne druhny i drużbowie, bo praktycznie wszyscy to rodzeństwo lub kuzynostwo 😉
moja babcia druga kobitka od lewej, moja ciotka druga od prawej.
Widać, że siostry, bo identyczne kroje sukienek.

Tu moja ciotka to trzecia (licząc od panny młodej, czyli lewej) druhna.
Miała wtedy suknie z jakiegoś super-hiper materiału, była bladoróżowa i najładniejsza z nich wszystkich.
Była z siebie ogromnie dumna, że mogła iść w taaakiej kiecce na wesele. Suknia była pożyczona, szyła ją kuzynka ciotki.

Jeśli chodzi o suknie to była dowolność w wyborze kroju, materiału, koloru itp.. - po wojnie ciężko było o dobry materiał, młode dziewczyny z reguły same sobie suknie szyły lub 'rodzinnie', czyli że wszyscy pomagali, a siostry miały suknie identyczne/podobne krojem. Nieraz jakieś kwiaty do nich dopinano. Każda z druhen miała obowiązkowo bukiet, ale nie wiem czy panna młoda dawała, czy same druhny musiały sobie takie bukiety sprawić.
Pragę jeszcze dodać, że mężczyźni na zdjęciach głównie są w wieku
poniżej 25 roku życia - sama ciotka stwierdziła, że mężczyzna w tamtych czasach nie dość że rysy już miał jakieś takie bardziej surowe to i
''na 'staro' się młodzieńcy stylizowali, bo taka moda była''. Poza tym głód za dziecka, wieczne niedożywienie i różne schorzenia/choroby też swoje robiły.