Ciekawy artykuł o tym, że ochraniacze magnetyczne mają niewiele większe działanie na pobudzenie krążenia niż zwykłe owijki.
http://web.gps.caltech.edu/~jkirschvink/pdfs/HorseMagnet.pdf
nareszcie ktoś zbadał i otwartym tekstem opisał to co od lat było oczywiste. Nie ma żadnych badań ani tez podstaw naukowych które potwierdzałyby działanie stałego pola magnetycznego którego źródłem sa magnesy neodymowe czy inne tego typu wynalazki.
Efekt jaki sie uzyskuje to zwykłe placebo. I to własciciela a nie konia 😉
Producenci badaja konie które używają tychże ochraniaczy kamerami termowizyjnymi i ekscytują się tym, że noga po założeniu magnetika jest ciepła. Jakby ja kocem i folią strech owinąć też byłaby ciepła.
Kiedyś magnetyczne opaski dla ludzi sprzedawali w telezakupach.. Ten sam bajer i ten sam efekt - placebo.
To tak jak kremy na celulitis. Używaj 3 razy dziennie wmasowując krem przez 3-5 minut a celulitis zniknie. Tylko nikt nie pisze, ze jak zamiast kremu użyjesz oliwy z olivek to też zniknie. Bo cały bajer w tym, że masujesz a nie w tym, co sobie w dupsko wcierasz.
arivle, skuteczność magnetostymulacji czyli jak to nazywasz elektromagnesów jest potwierdzona wieloma badaniami naukowymi. Prace magisterskie i doktorskie, wieloletnie badania i praktyczne stosowanie tego pola w fizjoterapii ludzi potwierdzają pozytywny wpływ tychże zabiegów na zdrowie pacjenta.
Sama nie raz przekonałam się, że magnetostymulacja działa. Wczesniej przy leczeniu przewlekłej flegmony u swojego folbluta teraz przy wspomaganiu leczenia kontuzji u drugiego konia.
Niewątpliwą zaletą magnetostymulacji jest to, że zabieg trwa od 10 do 24 minut więc nie musisz spac w stajni żeby upilnować czy koń nie zniszczy sprzętu za klikanaście tysięcy. Poza tym u większości koni zabieg magnetostymulacji powoduje rozluźnienie i uspokojenie. Mój parska, opada mu warga i przysypia opierając mi głowę na ramieniu 😉