praca

Nie ma za co. U mnie ostatnia kontrola była ze skargi i wiem o tym tylko dlatego, że znam innego inspektora w inspekcji, a udało mi się tylko dowiedzieć, że owszem była skarga, ale kto złozył już nie. Miałam swój typ, ale w sumie nie miało to żadnego znaczenia, u mnie kontrole z urzędów sa dość często, taka branża. Najważniejsze, że wynik zawsze jest bez zarzutu.
Może odchodząc zdecyduję się. Bo zwyczajnie mam dość tego, co się dzieje 🙄
jagoda1966 reszta dziewczyn miała umowę zlecenie. Dla nich duża dyspozycyjność to praca 7 dni w tygodniu od otwarcia do zamknięcia (w tygodniu 13h, w weekend 14), nie wychodzisz oczywiście od razu jak zamkniesz, trzeba te pół godziny jeszcze posiedzieć. Pójdę do Inspekcji, dzwonić nie chcę, wolę to zrobić twarzą w twarz, ale najpierw chcę odzyskać pieniądze, na które zapracowałam. Okres rozliczeniowy jest co 2 tygodnie, dziewczyny pracowały po 12 dni na 14. Jakiś kosmos.
IP bardzo lubi sprawdzać umowy zlecenia, bo większość z nich powinna być umowami o pracę, a wtedy wiadomo budżet zaciera rączki, bo wieksze wpływy są.  Trzymajcie się 🙂
jagoda1966, a może orientujesz się, komu przysługuje zasiłek dla bezrobotnych? Czy taka osoba pracująca wyłącznie na dzieło/zlecenie (choć powinna mieć umowę o pracę) po rezygnacji z nich i rejestracji w UP może się ubiegać o zasiłek?
Jasne. Prawo do zasiłku przysługuje bezrobotnemu zarejestrowanemu w UP, jeśli w okresie 18 miesięcy poprzedzających dzień zarejestrowania, łącznie przez okres co najmniej 365 dni m.in. był zatrudniony na podstawie umowy o pracę lub wykonywał usługi na podstawie umowy agencyjnej lub umowy-zlecenia, itp lub współpracował przy wykonywaniu tych umów, gdzie podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne i Fundusz Pracy stanowiła kwota co najmniej minimalnego wynagrodzenia za pracę w przeliczeniu na okres pełnego miesiąca. Aby umowa zlecenia była akceptowana, konieczne jest by składki na ubezpieczenie społeczne i Fundusz Pracy odprowadzano przynajmniej od kwoty minimalnego wynagrodzenia, które w roku 2014 wynosi 1680 zł brutto.
Czyli musi być spełniopny warunek czasu zatrudnienia/współpracy oraz wysokość wynagrodzenia od którego opłacane są składki.
Kompletnie nie znam się na tych składkach, ale przyjrzę się swoim umowom. Chyba czas szukać drogi ewakuacyjnej stąd... 🙄

Dziękuję Ci bardzo za informacje i pomoc! :kwiatek:
Powodzenia. W razie wątpliwości pisz na pw 🙂
Kciuki pilnie potrzebne! 😉
Ja trzymam 🙂 A co jest ? Postanowiłaś się ewakuować ?
Postanowienie jest już od dawna, teraz tylko określiłam sobie czas ewakuacji. A dziś na większą skalę rozpoczęłam wdrażanie pomysłu na przyszłość poewakuacyjną 😉
desire   Druhu nieoceniony...
11 grudnia 2014 12:27
Zostałam na lodzie.. przed świętami.. Zapierdzielałam jak dziki osioł, były rozmowy: że firma się rozwija, że coraz więcej ludzi na stałe będzie zatrudniane.. a umowy nie przedłużyli. Nie wiem nawet dlaczego, nie podali powodu.  😵 🙁
desire, jak to?! To ta firma farmaceutyczna, gdzie mieliście razem z Twoim pracować?
desire   Druhu nieoceniony...
11 grudnia 2014 13:15
mundialowa, ta, firma w której pracowaliśmy  😎  i w której miałam być przeniesiona na inne stanowisku po paru tygodniach.  🙄
A Twojemu facetowi przedłużyli? Nie masz możliwości dowiedzieć się, dlaczego tak się stało?
desire co to się podziało?

Eh czy tylko mnie dołuje szukanie pracy?
Wypłacili mi należność. Generalnie byłam w szoku, bo policzyli za więcj na godzinę niż się spodziewałam. Nie wiem czy pójdę do inspekcji, bo póki co nawet czasu nie mam, a w przyszłm tygodniu już do domu jadę. 🤔
desire   Druhu nieoceniony...
12 grudnia 2014 11:17
mundialowa, nie przedłużyli obojgu.. dobrze, że mój prawie-małż potrafi znaleźć sobie robote byle gdzie, za niezłą kasę i to z dnia na dzień, bo inaczej nie mielibyśmy w ogóle świąt.

Epikea, właśnie nie wiemy co się stało. Byliśmy na grafiku 🤣  kierownicy i współpracownicy w lekkim szoku, a powodu nam nie podano także.. jak dla mnie bardzo niesmacznie zachowali się wobec nas, bo mogli od razu powiedzieć, że biorą nas do odwalenia najgorszej roboty, ale mamy się rozglądać i tak za czymś innym, a tu nic ! - Gadki o tym, jak to doceniają doświadczenie z poprzednich branż i że się mi przyda na innym stanowisku, że firma się rozwija i potrzebują takich ludzi...  🤔wirek:    i nie tylko Ciebie dołuje szukanie pracy, normalnej pracy dodam.   
Bo ja już mam dość pracowania za 1200zł i siedzenia w tej pracy 7dni w tygodniu przez 16 godzin ( 😜 ), albo siedzenie po 12 i za to brak jakiegokolwiek weekendu wolnego, mam dość że pracodawcy nie doceniają tego, że uczę się i cały czas się kształcę w różnych kierunkach żeby wiedzieć co z czym sie je (przecież szkoła w weekend co 2 tygodnie to nie tragedia...). Nie wiem już co mam zrobić żeby zarobić chociaż tą najniższą średnią krajową, nie chodzić na nocne dwunastogodzinne zmiany i mieć chociaż co drugi weekend wolny..  🤔
A ja mam dosyć pracy ósmy miesiąc na umowę zlecenie  🤔 I na co była gadka, że po 3 miesiącach będzie umowa o pracę... Stawka godzinowa kiepska, umowa śmieciowa, a mój lider ode mnie jeszcze wymaga żebym pracowała lepiej, szybciej, więcej, na coachingu słyszę, że jestem be, bo normy nie wyrabiam... 🙄 A co ma być motywacją? Premie, które są praktycznie fikcją? Mam dosyć.
Za stara jestem by pracować na umowę zlecenie cały czas. Nawet nie możemy myśleć z mężem o powiększeniu rodziny, bo na śmieciówkę nie ma urlopu macierzyńskiego, a zajście w ciąże i tak wiąże się ze zwolnieniem pracownika. Pół biedy, że chęć posiadania dziecka zmienia mi się na razie bardzo powoli, bo gdybym bardzo chciała mieć dziecko teraz, to miała bym spory problem. Mąż nie ma na tyle dobrze płatnej pracy by utrzymać mnie, konia i dziecka. Zapomniałam o kredycie i bieżących rachunkach... Chociaż to się nadaje bardziej do wątku "nic mi nie wychodzi" 😉

Tak swoją drogą, dziewczyny, jak to jest. To gdzieś w przepisach jest tak, że po 3 miesiącach na umowę zlecenie powinna być umowa o pracę? Czy ja jednak źle słyszałam?
desire   Druhu nieoceniony...
12 grudnia 2014 14:09
pamirowa, jeśli masz umowe-zlecenie ciągłą (może być przedłużana) to możesz tak pracować przez pół roku, jako że jest to umowa cywilnoprawna i nie można robić zleceniówek na zasadach umowy o pracę. Jeśli więc pracujesz dłużej niż pół roku w jednej firmie, na umowe zlecenie i godzinowo wyrabiasz, jak na pełnym etacie to jest to przez np. PiP liczone jako normalna umowa o pracę. Dużo ludzi robi tak, że idzie zgłosić do Pip'u że pracują na zlecenie np. od dwóch lat/roku nieprzerwanie - wtedy Pip uruchamia swoją machinę i pracodawca ma obowiązek wypłacenia Ci zaległych urlopów, składek ZUS wstecz, podatków  i podpisania z Tobą normalnej umowy o pracę na czas nieokreślony oraz wydania świadectwa pracy, a w nim powinno być zaznaczone że pracę na umowę o pracę rozpoczęłaś w dniu, w którym mija Ci pół roku na zleceniówkach - niestety takie ruchy powodują najczęściej zwolnieniem pracownika przez pracodawcę w upływie maksymalnie miesiąca..   (konsultowałam z PiPem i moja psorką 🙂😉
O, to ciekawe. Ja prawie 2 lata ciągnę na zleceniu podpisywanym co miesiąc na nowo. Fakt, to praca dodatkowa i nie wyrabiam etatu, ale dobrze wiedzieć że są takie obostrzenia.
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
12 grudnia 2014 14:57
martva, gratuluję! Przypomnisz/pochwalisz się (nie wiem, czy już pisałaś :kwiatek🙂, czym się zajmujesz? 😉


przepraszam, ze dopiero teraz odpisuje 🙂 jestem pracownikiem biurz prasowego urzedu miasta 🙂
desire   Druhu nieoceniony...
12 grudnia 2014 15:16
magda, ja nie wiedziałam bardzo długo. Dopiero pip i szkolna ława zadziałały uświadamiająco 😉  Po prostu umowa cywilno-prawna nie może działać ani opierać się na zasadach umowy o pracę, pracodawcy działający w ten sposób czynią szkodę pracownikowi i mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.  Co innego zlecenia przy własnej działalności gospodarczej, lub prace dodatkowe, ale jeśli chodzisz do pracy te 5 dni w tygodniu, siedzisz w niej po 8 godzin, dostajesz za to tą 'normalną' wypłatę i jesteś traktowana jak normalny pracownik, a nie zleceniobiorca to no.. przepraszam bardzo dlaczego ma Ci się nie należeć normalna umowa o prace?  😉
Nie wyrabiam tylu godzin i mało kiedy jestem 5 dni w tygodniu, więc się nie łapię zupełnie akurat. Ale na przyszłość - dobrze wiedzieć 🙂
desire dzięki za szczegółowe wyjaśnienie, dobrze wiedzieć 🙂
W sumie wychodzi na to, że i tak nic nie zrobię, bo nie zawsze wychodził mi cały etat. Zdarzały się miesiące, gdzie do pełnego etatu brakowało mi 1-3 dni lub kilka godzin dosłownie. A przez pierwsze dwa miesiące pracowałam mniej więcej 140 godzin miesięcznie, więc pewnie w takim przypadku tak im wolno.
Nie zmienia to jednak faktu, że jak kolejna umowa (obecną mam do końca grudnia) będzie umową zleceniem to nie mam zamiaru jej podpisywać i się stamtąd po prostu ewakuuje. Po tych ośmiu miesiącach jestem już zniechęcona i chodzę do tej pracy z coraz większą awersją. Nawet już mi się starać nie chce 🙁 Żadnych perspektyw, możliwości awansu, rozwoju, lepszej pensji, nic dobrego mnie tam raczej nie czeka...  🙄
pamirowa, A te normy są w ogóle do wyrobienia? Przez zwykłego śmiertelnika? 😉 Bo mnie się zdaje, że w niektórych firmach zawsze człowiekowi będą mówić, żeby "normował" więcej i więcej.
Popracuj jeszcze z miesiąc i szukaj czegoś innego.
Sankaritarina chyba są, bo są tacy co je wyrabiają. Fakt, pracują dłużej, mają większą wiedzę. U nas na infolinii liczą czas rozmów. Mają jakieś tabelki i liczą średni czas rozmów procentowo. Powinnam się mieścić w przedziale 90 %, jestem lekko poniżej, i to już bardzo źle. Nie pracuję na infolinii sprzedażowej, jesteśmy wsparciem dla sprzedawców, taka infolinia w rodzaju helpdesk. W sumie nie wiem czy mam pomagać sprzedawcom w rozwiązywaniu problemów czy mam dbać o to by rozmowa trwała średnio 7 minut... Bo dla mnie to się po prostu wyklucza.
Chciałam w międzyczasie szukać czegoś innego, żeby nie zostać zupełnie bez dochodu znowu. Tylko, że mieszkam poza Poznaniem i dojazdy w jedną i drugą stronę zajmują mi średnio 3-4 godziny dziennie, czyli wychodzę z domu wcześnie rano, wracam wieczorem. Grafik mam tak poustawiany, że prawie zawsze mam kilka dni pracy jeden dzień wolnego, ciężko w takim systemie dopasować się do przyszłych rozmów kwalifikacyjnych.
Prośba o grafikowanie mnie na mniejszą ilość dni i więcej wolnego, pomimo wcześniej zgody okazała się czczym gadaniem, bo jak przyszedł grafik to widnieje na nim prawie cały etat. Jestem już trochę zmęczona i zniechęcona faktem, że w mojej firmie nic nie można załatwić, bo słyszy się coś innego, w rzeczywistości jest inaczej.
incognito   W życiu należy postępować w zgodzie ze sobą.
12 grudnia 2014 16:20
Jak tylko ktoś ma możliwość założenia własnej działalności i pomysł na nią to polecam...święty-poniekąd spokój-sam jesteś sobie Panem nikt Cię nie poniża nie oszukuje...chyba, że kontrahenci z płatnością FV, ale to do przeżycia 😁
incognito tak powiadasz?
Długo dojrzewałaś do decyzji otworzenia czegoś swojego?
incognito, oj... miałam firmę i podziękuję. Fakt, że branża była trudna i jak mnie przekręcili to na grubą kasę a nie na drobne. No i ZUS (teraz chyba 1100zł??) to dla mnie oddawanie zysku za nic w zamian.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się