własna przydomowa stajnia

Piękna kobyłka Met,
U Nas niestety już też na plusie i w południe wszystko zaczeło spadać z drzew. W tej chwili nie ma już śladu po tym cudownym widoku  😤 Zdążyłam chociaż zdjęcia porobić .
a ja mam niestety konkretny kryzys przydomowej stajni, marzy mi się żeby ktoś to wszystko za mnie zrobił 🙁 tylko ciągle coś sprzątam, nie ma czasu na jazdę, w efekcie konie do jazdy średnio się nadają, ech, zimowy kryzys taki .
Julina, ja mam tak samo przez cały ten rok.. oby z nowym przyszło więcej motywacji i radości..  😉
Wczoraj lonżownik wyłożyłam obornikiem, także siła wyższa.. trza pracować 😉
Mam zamiar pojechać wzdłuż ogrodzeń drutem na prąd. Czy przedzielania dochodzące do druta, a będące plecionką zmienią coś. Słabszy przepływ prądu? Jakie izolatory dajecie na drut? Te standardowe jak od plecionki czy są jakieś specjalne?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
07 grudnia 2014 09:25
Nie wiem co masz na myśli przez "przedzielania" ale jeśli chodzi o podłączenie drutu do plecionki to nic nie zmieni, najlepiej plecionkę kilka razy owinąć i mocno zawiązać i prąd będzie przepływał. Izolatory takie zwykłe, jak do plecionki, na co drugim słupku dobrze jest drut zawinąć na izolatorze (w razie przerwania w jednym miejscu nie spada cała zagroda.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 11:08
Angela myślałam, że to obrazy a nie zdjęcia. Piękne!  😍
Met piękny koń  😉
Julina ja odkąd mam konie u siebie, jazda zeszła totalnie na drugi plan. No niestety, coś za coś  🙁
Ja to na razie jestem tak zakręcony, że nie mam nawet takich myśli, żeby Niuńka zaprzęgać. Latam jak przygłup z piórkiem w d...ie, a to to, a to tamto ciągle coś i nagle pierdut... już wieczór i kolejny dzień zleciał. Liczę że może w przyszłym tygodniu pojeździmy, o ile mocna zima się nie zrobi  🙂
A ja dziś się wybrałam w teren - ku zaskoczeniu Klusek miał rakietę dziś w zadku to trochę poszaleliśmy, ale spasować trzeba było bo młodemu biegać nie bardzo się chciało ehhe
i bym dzieciaka zgubiła pomimo długiej linki jak Klusek odpalił wrotki 🙂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 11:21
Cobrinha jeździsz z drugim koniem "na smyczy" ?  🙂 Nie boisz się, że może się zaplątać o drzewo, tzn. jedziecie i drugi koń zamiast w lewo, ominie drzewo prawą stroną i linka Cię pociągnie?
strzemionko, po pierwsze drzewa na środku ścieżek na szczęście nie rosną 😉 a po drugie mały jest nauczony podążać za "padre"  😂
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 11:24
Ok, wiesz ja od razu mam czarne myśli  🤦
ma może ktoś z Was jakieś patenty, żeby przy temp -1, -2 woda nie zamarzła (zbyt szybko) w wiaderku?
Moze wstawienie miedzy ciuki z sianem? Anything?
:kwiatek:
Ponoć kawałek drewna lub styropianu pomaga, choć ja nic nie wkładam, mam duża kastrę z wodą i co jakiś czas pokopię ja trochę 😉
No mnie dziś w nocy dopadły czarne mysli  🤔
O 2.30 włączył się alarm i z synem gnaliśmy do stajni. Nieodparte uczucie że ktoś się oddala w przeciwnym kierunku .Na centralce widać że otwierane były drzwi przednie ale zamknięte więc przypuszczam ,że podkradł się ,otworzył aby obadać sytuację i zamknął.Nie obadał drzwi następnych gdzie krowiszony bo się alarm odezwał.  Tam musiałby zwalić kłódkę -cholerka -jedyne drzwi bez czujki ale tylko do jutra bo bez zastanowienia będą ją montować.
No i teraz pytanie -wróci? czy tak spierdzielał w podskokach że nie wróci ale od rana przeglądam kamery z rejestratorem obrazu. Czy ktoś ma z tym jakieś doświadczenie? Niestety poważnie myślę aby jutro kupić zestaw startowy.
Dwie kamerki i rejestrator.
Mam dwa obrazy sytuacji -szukał sprzętu(narzędzi itd) albo bydła. I czuję że to była misja zwiadowcza bo inaczej nie starał by się zamknąć drzwi aby nikt się nie kapnął że był.Może nie zauważył alarmu albo pomyślał że to sprytna atrapa  😤
Angela, włos na głowie mi się zjeżył.
Mogę dopytać jaki masz alarm? myślałam kiedyś żeby sobie sprawić, choć potrzebuję czegoś prostego na bateryjkę a wyjącego głośno.
Coraz więcej się czyta o jakiś akcjach więc wolę chuchać na zimne mimo, że u mnie póki co spokój.
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 12:08
Mnie również lekko zmroziło  😲 Walić sprzęt, zwierzęta najważniejsze. Myślę, że warto kupić zestaw startowy, cokolwiek to jest 😉
Też myślałam żeby założyć kamery ale na planowaniu się skończyło.
Cobrinha, Miałam taki prosty na bateryjkę.Wył jak wył ale i tak w domu tego nie słyszałam bo mam chatę 150 metrów od stajni. Kupiłam na allegro -profesjonalny ale najbardziej prosty jaki mieli -koszt około 420zł z dwoma kontaktronami na drzwi czyli tymi metalowymi na magnes -zrezygnowałam z czujki na ruch bo przy koniach ,kotach i myszach 😉 co chwila bym latała do stajni.
Do tego profesjonalna syrena ,bateria ,szafka , 4 kanały w klawiaturze ale można połączyć szeregowo np. jak ja mam -tylne drzwi razem. Można programować - kilka sekund na wejście -przód i dlatego gość miał czas zajrzeć ,obadać i zamknąć i natychmiastowe uruchomienie syreny jak otworzy ktoś tył.
Możesz ustawić czas wycia syreny ale niestety -nie mam kanału na powiadomienia na telefon i tego kurcze żałuje.
Ma wszystko pozostałe czyli ten cały sabotażowy- czujki na manipulowanie przy czujkach ,syrenie czy nawet całej centralce.Włączy sie jak kabelek przetniesz lub zdejmiesz syrenę.
Tylko kabel dokupiłam .:kwiatek:
Ja już spać nie mogłam do rana i dziś pewnie też będzie kiepsko ale kamerki można też kupić już od 62zł na podczerwień tylko z 200 trzeba dać za rejestrator cyfrowy ale montaż dużo prostszy niż przy alarmie.
strzemionko wysłałam już maila do firmy z pytaniami. Jutro działam bo kurcze właśnie -zwierzęta. Zabiła bym gołymi rękami jakby ktoś dotknął mojego konia lub krowę . Zawsze się o nie bałam .Uwierz mi -ja jestem gotowa spać w stajni jak będe czuła zagrożenie bo już spałam kilka razy. Nic że rano wąchać siebie nie mogłam  🤣 ale koniom to nie przeszkadzało 😉
maluda, jak miałam 9 lat, to rodzice zaczęli mnie wozić do Ochab 'na konie'. Na oprowadzanki i pierwsze lonże często dostawałam Szlakę, a później, jak już przestałam na koniu walczyć o życie - bywało, że jeździłam na pięknej Batucie (ależ byłam wtedy dumna!). Niestety nic, co dobre, nie trwa wiecznie... Ukradli nam samochód i skończyły się wycieczki do stadniny, a konie miałam tylko podczas wakacji. Któregoś dnia mama przyniosła do domu informację, że ktoś w Jastrzębiu buduje stajnię! Tydzień szukałam, ale znalazłam 🙂 Tam poznałam Baffinę i od pierwszego wejrzenia się w niej zakochałam. 2 lata pomagałam w tamtej stajni.

Później odnalazłam w Komitecie Pomocy dla Zwierząt Batutę, od czego zaczęła się nasza przyjaźń. Baffina jest jej córką.

W czwartek zadzwonił "Szeryf", że będzie w moich okolicach, więc przywiezie mi kobyłę... I przyjechała 😍

Bardzo fajna historia.
Cieszę się, że takie zakończenia spraw przeszłych istnieją. Od razu lepiej na sercu.

ma może ktoś z Was jakieś patenty, żeby przy temp -1, -2 woda nie zamarzła (zbyt szybko) w wiaderku?
Moze wstawienie miedzy ciuki z sianem? Anything?
:kwiatek:

Styropian.
Unosi się na wodzie, a w razie konieczności zaspokojenia pragnienia, koń go naciska i pije.

No mnie dziś w nocy dopadły czarne mysli  🤔
O 2.30 włączył się alarm i z synem gnaliśmy do stajni. Nieodparte uczucie że ktoś się oddala w przeciwnym kierunku .Na centralce widać że otwierane były drzwi przednie ale zamknięte więc przypuszczam ,że podkradł się ,otworzył aby obadać sytuację i zamknął.Nie obadał drzwi następnych gdzie krowiszony bo się alarm odezwał.  Tam musiałby zwalić kłódkę -cholerka -jedyne drzwi bez czujki ale tylko do jutra bo bez zastanowienia będą ją montować.
No i teraz pytanie -wróci? czy tak spierdzielał w podskokach że nie wróci ale od rana przeglądam kamery z rejestratorem obrazu. Czy ktoś ma z tym jakieś doświadczenie? Niestety poważnie myślę aby jutro kupić zestaw startowy.
Dwie kamerki i rejestrator.
Mam dwa obrazy sytuacji -szukał sprzętu(narzędzi itd) albo bydła. I czuję że to była misja zwiadowcza bo inaczej nie starał by się zamknąć drzwi aby nikt się nie kapnął że był.Może nie zauważył alarmu albo pomyślał że to sprytna atrapa  😤


Bardzo dziwna sytuacja.
Miejmy nadzieję, że ta osoba jest świadoma Twoich zabezpieczeń i nie będzie niczego próbować...
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 12:28
strzemionko wysłałam już maila do firmy z pytaniami. Jutro działam bo kurcze właśnie -zwierzęta. Zabiła bym gołymi rękami jakby ktoś dotknął mojego konia lub krowę . Zawsze się o nie bałam .Uwierz mi -ja jestem gotowa spać w stajni jak będe czuła zagrożenie bo już spałam kilka razy. Nic że rano wąchać siebie nie mogłam  🤣 ale koniom to nie przeszkadzało 😉


wierzę, też tak mam! Z resztą, już kiedyś mieszkałam w stajni więc dla mnie to nie problem. Jedynie łóżko polowe nie za wygodne...  😎
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
07 grudnia 2014 12:31
Mam pytanie: Jest ktoś może w sytuacji, że nie ma miejsca na swoim terenie na obornik i jest dogadany jakoś z sąsiadami, np. że przyjeżdżają sobie po niego ?
Ja też mam jakiś alarm podstawowy "na bateryjkę" (pisze 'jakiś' bo tym się nie-mąż zajął), mam dwie czujki na otwieranie drzwi takie jak napisałaś na magnes , centralke mam w domu, w garderobie obok sypialni, wyje ze mnie obudzi złodziej chyba nie usłyszy, dom za daleko. w zestawie był tez czujnik ruchu zamonotowaliśmy go do siodlarni/szorowni , wydzielonej z częsci duzeeego garazu (więc nie jest przy stajni raczej przy domu). Zadnych kabelków wszystko na baterie i z antenkami 🙂 no i mamy powiadomienia na telefon oraz aplikacje na androida ze mozna z telefonu wyłączyć i włączyć alarm 🙂
co jakis czas testujemy czy baterie na mrozie dają rade 🙂 koszt był koło 200 zł
warto mieć coś takiego , śpimy spokojniej od kiedy jest alarm ,a koszt tak na prawde znikomy
subaru2009 w stajni w której pracuję (nie przydomowa ale kameralna) jest taki system - sąsiad podstawia przyczepę od traktora i na nią się ładuje obornik. Bardzo wygodny.
Mam pytanie: Jest ktoś może w sytuacji, że nie ma miejsca na swoim terenie na obornik i jest dogadany jakoś z sąsiadami, np. że przyjeżdżają sobie po niego ?

Mam nieco inną sytuację, bo miejsce ograniczone na obornik mam, co prawda nie jakiś wielki teren, ale mimo wszystko.
U mnie wygląda to tak, że dzwonię do jednego rolnika, który przyjeżdża i bierze całość. Raz w roku. Przy czym mam ogłoszenie, że wydam obornik i ludzie się zgłaszają.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
07 grudnia 2014 13:04
jestemzlasu a jak często podstawia przyczepę ?
maluda dzięki 🙂  :kwiatek:
Angela, no właśnie na czujnik u mnie też odpada bo za dużo zwierzyńca - niestety wolnych ponad 400zł nie mam więc muszę znaleźć coś taniego a głośnego 🙂
W stajni jest 11 boksów, obornik jest wybierany raz w tygodniu gruntownie i codziennie oprócz weekendów jest sprzątane doraźnie. Przyczepa zapełnia się przeciętnie w półtora tygodnia, czasem krócej, zależy np. od tego jak dużo czasu konie spędzają na zewnątrz. Na szczęście sąsiad ma duże gospodarstwo  😉
U mnie gospodarz, też przyprowadza przyczepę a jak się zapełni to wywozi na swoje pole.
a ja sama wywożę do sąsiada ale mam za to słomę i sporo siana :-)
strzemionko   w poszukiwaniu szczęścia przemierzamy cały LAS ;)
07 grudnia 2014 15:26
Ja wywożę obornik w określone miejsce i sobie leży, nikt go nie chce zabrać a i ja się nie ogłaszam. Jest tego trochę ale zawsze opada i w sumie problemu mi nie robi.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
07 grudnia 2014 16:15
Ok, dzięki za odpowiedzi 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się