Kącik WEGE :-)
Mehari - trzeba stwierdzić co jest przyczyną, jeśli tylko się da. Czasem to jakiś "prosty niedobór", moze być podtrucie czymś, uczulenie an kosmetyk, problemy hormonalne. To co pomoże w jednym przypadku, nie pomoże w innym. U mnie pełna diagnostyka tylko w hormonach lekko podpadała (i to też nic ewidentnego). To, że włosy leciały, to połowa problemu - gorsze było to, że praktycznie nie rosły nowe. Pomogła kuracja drożdżowa - po miesiącu spijania ćwiartki kostki drożdży co wieczór zaczęły się pokazywać krótkie włoski. Teraz kuracja przerwana, ale za jakiś czas planuję do niej wrócić.
W końcu kupiłam spirulinę w tabletkach. Bo sproszkowana wylądowała na twarzy 😁
Głównie mam nadzieję na poprawę cery. Pytanie: ile tabsów dziennie wystarczy brać? Na opakowaniu napisali, żeby brać 6 ale myślałam o jakiś 3... nie wiem
edit: mam Hawajską 500mg (podobno najlepsza, cena tez "najlepsza" :p)
suchajka, tez mam takie stezenie, biore 7-10 dziennie.
To strasznie duzo. A jakies efekty zauwazylas konkretne?
To nie jest kwestia złego odżywiania się. Raczej tych leków od dermatologa.
Morfologię mam poprawną, sprawdzane przez ostatni rok co 2 miesiące. Również hormony były badane w ciągu ostatniego 1,5 roku kilka razy.
Zadałam pytanie tutaj, bo wiem, że wymieniacie się takimi informacjami ze względu na ewentualne niedobory z niejedzenia mięsa czy diet.
Ostatnio np dowiedziałam się, że należałoby przyjmować B12, bo ona jest jedynie w mięsie...
A co do pokrzywy, to piję zioła regularnie, w mieszance jest pokrzywa. Samą też piję.
B12 nie tylko w mięsie, ale tylko w produktach zwierzęcych (czyli np. nabiał wystarczy - vegan ma problem, wege nie powinien).
Jeśli wiesz, że to kwestia leków i "podtrucia" to celowałabym we wspomożenie wątroby (robiłaś sobie biochemię pod katem AspAT, AlAT?) plus ewentualnie "leczenie objawowe" - kuracja drożdżowa dobrze robi (pobudza wzrost nowych włosów), zaszkodzić nie powinna. Pokrzywa ze skrzypem też brzmi jak dobry pomysł. Czy to zadziała, to już trudno przewidzieć, ale sprawdzić możesz.
Mehari, też miałam problem z włosami po kuracji antybiotykowej u dermatologa.
Mi pomogło:
-dużo orzechów/pestek dyni i słonecznika do śniadania i jako przekąski
-wcierki z czarnej rzepy na pobudzenie cebulek (później przerzuciłam się na olej musztardowy, bo wyciskanie rzepy było uciążliwe)
-herbata ze skrzypu polnego
-siemię lniane (wymiennie z piciem skrzypu)
-jakiś zestaw witamin (mama przyniosła z pracy, nie pamiętam co to było)
Z piciem drożdży trzeba uważać jeśli miałaś problemy z cerą, bo na początku wywala (skóra się "oczyszcza"😉 i jeśli masz skłonności do pryszczy i przebarwień po nich, to ja bym się bardziej skłaniała ku piciu siemienia lnianego. Na pewno w smaku i zapachu przyjemniejsze 😉
Poza tym ja bym zbadała witaminy. A co do morfologii, to niektóre antybiotyki mogą zaniżyć/zawyżyć obraz (w zależności od rodzaju krwinki). U mnie na ulotce Tetralysalu w skutkach ubocznych było " zmiany w obrazie krwi (leukopenia, neutropenia, eozynofilia)".
dea, wątroba tez jest sprawdzana 😉
no nic, przeczekam jeszcze do końca kuracji a potem z dermatologiem zabierzemy się za włosy...
suchajka, to nie jest antybiotyk 😉
dzięki za pomoc!
Mehari, a to sorki, nie doczytałam. Ale metody, które stosowałam i tak polecam
Dzisiaj na drugie carpaccio z buraka według jadłonomii. Ale żeby nie było za miło na pierwsze miała być pomidorówka z kluskami, ale za dużo mi sie sypnęło i wyszła kluskowa z pomidorami 😉.
Ale dzieci zjadły i nawet były zadowolone 😁.
demon wygląda smakowicie to carpacio. Zrobiłabym, ale mam kiepskie noże i nigdy nie potnę tak cienko, a grube się nie liczy 😁
W ogóle jadłonomia jest niesamowita, uwielbiam jej przepisy! 😍 A burgery z botwinki to mój numer jeden.
Mnie wlasnie odwiedzila moja Mamcia i wiecie co, jutro beda jej wspaniale pierogi z boben 😎 😎
Pandurska, gratuluję! oczywiście nie pierogów 😉
Ja tylko doniosę, że moje masochistyczne podejście do odbudowania żelaza - działa. Od ostatniej morfologii piknie skoczyło i jestem w normie 🙂 tyle że na dolnej granicy, więc jeszcze do końca to opakowanie dożrę, później będę eksperymentować z samą dietą.
dea, to ten tardyferon tak zadziałał? Co konkretnie Ci skoczyło?
U mnie minimalnie w gore, nadal dosc mocna anemia, ale grunt, ze przestało lecieć w dół.
Przestało lecieć w dół - na chela-ferr tylko zwolniło, a teraz mam w 6 tygodni Hb z 11,3 na 12,3 i erytrocyty z 3,73 na 4,15. Niestety, tardyferon rano na czczo, zapijany połówką witaminy C (500mg) i poczucie połknięcia kawałka zardzewiałej blachy przez godzinę do trzech rano, dopiero później śniadanie i to najlepiej bez ordynarnych "przeszkadzaczy" na linii frontu typu nabiał, herbata, pełne ziarno... ale działa. To się jeszcze przemęczę.
gdzie kupujecie sproszkowana spiruline (i chlorelle) do jedzenia?
Moja przywieziona z Brazylii juz sie konczy, a szczerze w "moich" biomarketach nigdzie nie widze 🙁
no przeciez :P
ale juz zrobilam maly wywiad srodowiskowy i mam 3 sklepy w Wiedniu, gdzie stacjonarnie moge dorwac moje cudo 😀
hanoverka ja w domu używam noża przeznaczonego do sushi made in Japan, ale tu na wsi nie miałam i wyszło grubo. Mimo wszystko dało się zjeść 😉 🤣
Martuha przegapilam twoj post 😡 dziekuje ! A pierogi i tak byly mniaaam.
Rul, na pewno jest w Warszawie pod halą mirowską. można tez zamówić przez internet albo wybrać się na wieś, wkraść się do ogródka i wykopać 🙂 topinambur to popularny na wsiach kwiatek 🙂 rośnie sobie często pod płotem.
No to Wam muszę polecić koniecznie!!!
Tempeh w sosie jarmużowym (tempeh można równie dobrze zastąpić tofu). Ja pierwszy raz jadłam tempeh w tym daniu:


Jestem zachwycona tym połączeniem, ten sos ze śmietanki sojowej Valsoia (rewelacyjna jest!), musztardy i jarmużu mnie zniszczył. W życiu nie jadłam nic o podobnym smaku, a posmakowało mi jak diabli! Polecam gorąco 😀 Oto przepis:
http://tempehservice.com/productcart/tempeh-w-jarmuzu
Rul ja kupuje w necie w sklepie eco. Małżonek mój przepada za topinamburem. Lekko podgotuje i do piekarnika z ziemniakami i z tego sałatka.
Meise wygląda wyśmienicie 😜
Zupa krem z topinambura też jest wyśmienita 🙂
Zupa krem z topinambura też jest wyśmienita 🙂
bardzo proszę o przepis :kwiatek:
demon, to rób, danie mega proste i pyszne! My dziś robiliśmy wersję z tofu - tak samo mniamowata! Mięsożerni znajomi zachwyceni 😀
W ogóle jarmuż -> 😍
Meise zrobię jak skończę karmić, na razie soi nie ruszam 😉.