matura

ja raz przeczytałam na głos mamie i raz do połowy powiedziałam sobie na głos
Angielski 29/30 i wreszcie KONIEC!  😅
Ja uczyłam się tak totalnie na pamięć, bo inaczej bardzo bym się stresowała. Nie wiem jak długą masz pracę (ja chyba 6 stron), ale nawet jakbyś chciała się nauczyć słowo w słowo, to do piątku się wyrobisz spokojnie.  😉
wkatarzyna, bedzie z 4-4,5 stron 🙂 ufff. To mnie pocieszyłyście.
Ja uczyłam się tylko wczoraj, dodając, że prezentacje kupiłam i dziś spokojnie dałam radę 🙂
Prezentacja poszła mi superr, gorzej z pytaniami, ale ogólnie jestem zadowolona  🏇
Gniadata   my own true love
20 maja 2014 14:13
Dziewczyny, jak miałyście z limitem czasowym? Ja niby mialam wszystko obcykane ale potem wstawilam 3 min multimediow i teraz d..pa(cenzurowana czy nie?), gadam na minimum 17... I zaczynam się kosmicznie stresować.
U nas nawet nikt nie mierzył czasu. Nie możesz niczego wyrzucić? Jest duża szansa, że części zapomnisz i wyjdzie w sam raz.  😉
Facella   Dawna re-volto wróć!
20 maja 2014 14:20
Facella U mnie też tato robił wszystkie przelewy xD Oni nie patrzą na to kto wysłał, tylko jaki numer/nazwisko/specjalny kod jest związany z wpłaconą sumą. Bo co biegać na pocztę, potem pilnować dowodów wpłaty, kiedy mam na koncie będzie miała wszystkie potwierdzenia przelewów i jak trzeba to się siada i drukuje.

Pocztę mam dwie klatki obok 😉 Potwierdzenie leży w takim miejscu, że nie zginie.
Nie pomyślałam o tym kodzie, no nieważne, już po ptokach.

Gniadata, w stresie zapomnisz wieli rzeczy i wyjdzie Ci akurat 😉
Gniadata   my own true love
20 maja 2014 14:28
Niby mogłabym wyrzucić, ale wydaje mi sie, że wtedy cała ta moja prezentacja straci płynność (są pewne rzeczy które muszę powiedzieć zeby przejść od slajdu do slajdu) - liczę na to, że pozapominam (i że to, co pozapominam będzie mało istotne :icon_rolleyes🙂. I tak 17 minut wychodzi mi przy mega szybkim mówieniu bez przeczytania tekstu ani razu wcześniej (co prawda pisałam go niedawno ale i tak zdążyłam pozapominać, pamiętam tylko co i jak mniej-więcej powiedzieć).
Stres robi swoje, zresztą komisja mówi gdy zbliża się koniec czasu  😉
Przynajmniej u nas tak było, że padało 'Proszę zbiżać się powoli do wniosków' 🙂
Ja bym tak nie polegała na tej komisji. Jak zdawałam, to zapytałam, czy może mi zasygnalizować, jak minie jakieś 10 min. A babka z komisji powiedziała, że nie może. I tyle z tego wyszło 😉
Heval, yyy, dziwnie. U nas sami mówili, że jak czas się będzie kończył, to powiedzą.
Za to dzisiaj na ruskim straasznie długo siedziałyśmy, chyba ponad 20 minut.
Nirvette   just close your eyes
20 maja 2014 17:26
Prace napisalam sobie dzisiaj, jutro mam mature  😁 Mam 8 stron, zajmuje mi to 11 minut szybkiego gadania... Jutro pewnie bede mowila wolniej i czesci pozapominam, wiec mam nadzieje, ze w przepisowych 15minutach sie zmieszcze. Pisalam sobie idealnie pod konspekt, wiec mam nadzieje, ze bedzie okej. Nie lubie gadac do obcych ludzi przez dluzszy czas, juz teraz mam treme.  😵

EDIT: Dziewczyny, jak mam w bibliografii dzielo, o ktorym w sumie za bardzo mowic nie chce, to i tak musze o nim cos powiedziec? Bo tak sie zastanawiam, czy nie ominac, ale kurcze mam w bibliografii i konspekcie ta ksiazke uwzgledniona ;/
Sisisa, może to zależy od uprzejmości komisji.

Nirvette, nie musisz mówić o wszystkim, co w bibliografii masz. Ja miałam wiersz, miałam mieć cytaty, nic z tego nie wykorzystałam i nie było problemu. Aczkolwiek mogę zadać Ci pytanie dotyczące tego, co w tej bibliografii masz.
Nirvette   just close your eyes
20 maja 2014 19:07
Okej, dzieki, to chociaz pare slow na ten temat przygotuje 🙂
o jaaa ale głupi angielski dzisiaj, kobieta chyba dała sobie za zadanie sprawdzić mój słuch, bo mówiła mega cicho 😀 no, ale mam wakację <3
Gniadata   my own true love
20 maja 2014 21:57
nikinga nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę 😁

Powiem Wam, że jutro koło 10 (jak już wyjdę z tego ustnego) to będę chyba najszczęśliwszym człowiekiem świata. Niby najgłupsza i najbanalniejsza z matur a ja i tak najbardziej sie stresuje... 😵
Nirvette   just close your eyes
20 maja 2014 22:07
U mnie ustne zaczynaja sie o 15:30.. Nie wiem, ktora jestem na liscie, mam nadzieje, ze nie bede musiala czekac do poznego wieczora. Cale popoludnie w plecy.  🙄
Też mam ustny polski jutro, za 13 godzin dokładnie. I właśnie chciałabym się trochę zestresować i ogarnąć, bo prezentacji wcale nie umiem, ramowy plan wypowiedzi mam nieskończony i wszystko na mnie czeka, a ja przeglądam fejsa i rv. Tak mi totalnie wszystko jedno, chciałabym już zapomnieć o tej maturze  😵
Gniadata   my own true love
20 maja 2014 22:43
Ja mam za niecałe 10 godzin. Tekst prezentacji sobie pozakreślałąm (i tak pozapominam), jeszcze ze dwa razy przeczytam i dobranoc.
Nirvette, Kamila🙂 trzymam kciuki :kwiatek: a raczej będę trzymać od 10, jak już stres mi puści!
Nirvette   just close your eyes
20 maja 2014 22:44
Kamila🙂, ja o 22 skonczylam pisac prace, a zaczelam ja pisac dzisiaj, kolo 12 i tak mi sie caly dzien ciagnelo. A bo do fotografa musze, a bo do kawiarni, a bo na spacer, a bo smieci same sie nie wyniosa...  😂
Gniadata, rowniez bede trzymala kciuki! Powodzenia.  :kwiatek:
I znów życie mnie zaskoczyło. Na polski szłam po 100%, bardzo zestresowana, ale jednak... bardzo pewna swoich umiejętności. Panie w komisji jednak nie raczyły w ogóle mnie słuchać, dodatkowo były w bardzo odczuwalny sposób nieprzyjemne, co nie było tylko moim odczuciem... Na koniec zadały mi tak naprawdę 5 pytań:
- Czemu mam dwie książki tego samego autora?
- W jaki sposób samobójstwo popełnił Hrabia Henryk?
- Co na moim schemacie robi Werter? (Nie, w ogóle nie jest typowym, szablonowym samobójcą, sztampowym przykładem  :hihi🙂
Schemat obrazujący jak wielu twórców na przestrzeni epok sięgało po motyw samobójstwa;

- Miałam udowodnić, że "Zbrodnia i kara" jest powieścią polifoniczną.
- Omówić naturalizm w "Ludziach bezdomnych".
z czego na odpowiedzi na dwa ostatnie pytania usłyszałam "za mało. tylko tyle?" i szczerze- bardzo mnie to zdenerwowało. Moja polonistka jest naprawdę wspaniałą nauczycielką, ba, jest jednym z najlepszych nauczycieli jakich miałam przez wszystkie lata swojej edukacji. Z ogromnym sercem i jeszcze większą wiedzą. I podważanie jej kompetencji, tego jak nas uczy, rozjątrzyło mnie. Nie jestem akurat humanistycznym debilem i rozwinęłam się odpowiadając na pytania. Więc taka odpowiedź, była naprawdę, nie na miejscu. (A pytania proste, zagadnienia miałam dokładnie omawiane na lekcji!). No i prawie każdy słyszał od Wielkiej Pani w Komisji z Naszej Szkoły, że jego prezentacja jest nie na temat  ❗, chociaż nasza polonistka wszystkim nam je sprawdzała! Mieliśmy z nich osobne konsultacje. Z kolei druga Pani w Komisji z Naszej Szkoły przeprowadzająca maturę ustną drugiej połowie naszej klasy pierwsze pytanie jakie zadawała brzmiało: "Zgodnie z zasadami CKE znajdź błędy w swojej bibliografii". Z czego też były sprawdzane. Wkurza mnie, że poloniści mają ze sobą konflikt. Moja polonistka ma najwyższe wyniki co roku z matur pisemnych, więc pozostałe manifestują swoją (zazdrość?), frustrację obniżając wyniki na ustnych. Szłam po 100%, prezentację wyrecytowałam bez zająknięcia, starając się uśmiechać i mówić głosem z różną intonacją, by nie było to nudne przemówienie. By było widać, że mówię o tym z pasją. Wyszłam z 75% i nie wiedzieć za co, obciętymi punktami. Chciałoby się aż zapytać... za twarz  😁 😁 😁 😁?

Z kolei na ustny angielski szłam jak na ostateczny rozrachunek z językiem obcym i moment wiekopomnej pokuty, modląc się, czy zdam. Po doświadczeniach zdobytych dzień wcześniej na ustnym z polskiego nie dawałam sobie wielkich szans na powodzenie 😀iabeł:. I tu kolejne zaskoczenie! Obie Panie bardzo uśmiechnięte, nauczycielka z mojej szkoły przeprowadzająca egzamin mówiąca bardzo powoli i wyraźnie, gdy się zacinałam bardzo mi pomagała. Bardzo przyjemna atmosfera, czułam, że chcą mi pomóc zdać egzamin i otworzyłam się trochę i odstresowałam. Wyszłam z 66%, bardzo zadowolona, zarówno z wyniku jak i przyjemnej atmosfery podczas egzaminu.

Także, nigdy nie można zakładać nic z góry!  😉
Gniadata   my own true love
21 maja 2014 13:07
To ja poszlam po "byle bylo 30", wyszlam z 90% u najbardziej wymagajacych egzaminatorow i bedac wyrozniona jako jedyny pozytywny wyjatek z mojej grupy (6 osob z czego wiekszosc nie wybila ponad 9 pkt). Powiem szczerze ze dawno mi tak kopara nie opadla...
Naturalsi, matko ale polecieli z pytaniami... Ale 75% jest, nie Twoja wina że komisja taka wymagająca 😉 Teraz już tylko WAKACJE! Cieszyć się trzeba!

Chciałabym prosić Was o pomoc. Napisałam już pracę na ustny polski, ale mam wątpliwości do Przedwiośnia. Jak dojrzycie jakieś błędy rzeczowe, to mówcie. Wszystko z pamięci pisałam i "na szybko" (mam ciekawsze książki w dalszej części prezentacji, dlatego Przedwiośnie robiłam trochę na "odwal się"😉.

Wędrówka to część egzystencji człowieka. Stale do czegoś dążymy, poszukujemy, podróżujemy w obranym przez siebie kierunku. Szeroko rozumiany motyw podróży może mieć znaczenie dosłowne, jak i metaforyczne. W mojej prezentacji odwołam się do tego drugiego, przy czym pragnę przywołać słowa Edwarda Stachury: „Wędrówką jedną jest życie człowieka.”
„Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego przedstawia przemianę wewnętrzną głównego bohatera, Polaka Cezarego Baryki, która wiąże się z jego podróżą do Polski. Wychowywany w duchu patriotyzmu, młody Cezary po wyjeździe ojca do Astrachania stał się buntowniczy. Gdy w 1917 roku wybuchła rewolucja, bohater powoli zaczął stawać się aktywnym rewolucjonistą. Biernie uczestniczy w publicznych egzekucjach, broni swoich poglądów i racji, jest uparty. W Rosji, miejscu jego narodzin, stopniowo poznaje prawdziwe oblicze krwawej rewolucji. Jego zajęcie, którym jest grzebanie zmarłych, poległych w walce niewinnych ludzi, mieszkańców wsi i miast oraz obserwacja otoczenia pobudza jego świadomość narodową. Śmierć matki jest pierwszym impulsem do przemiany bohatera oraz odnalezienia własnej drogi. Cezary po latach spotyka ojca, Seweryna Barykę, który wcześniej zaginął na froncie. Opowiada on synowi o Polsce oraz wolności i spokoju, jakiego tam zaznał. Jednoczesnie namawia go na podróż do ojczyzny, gdzie- jak obiecuje- czeka na niego wspaniałe życie oraz nowoczesne domy ze szkła będące wizją tamtejszych artystów. Cezary zachęcony idealistyczną wizją nowego, lepszego życia, zgadza się na propozycję ojca, nie wiedząć że podróż ta całkowicie odmieni jego światopogląd i stosunek wobec panującej władzy. Niestety Seweryn Baryka nie dociera do celu wędrówki, umiera w pociągu wiozącym repatriantów. Nakazuje jednak synowi kontynuowanie tułaczki i udanie się do Warszawy. Tam Cezary zostaje wcielony do wojska polskiego i bierze udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a parę miesięcy później wyjeżdża do Nawłoci. Czuje się tam osamotniony i wyobcowany „Westchnął sam przed sobą nad swoją dolą. Obcy jest wszędzie, sam. Jakiś cudzoziemiec między rodakami, jakiś zbłąkany pies bez domu, pana i podwórza.”.  Obserwuje biedotę wiejską, która ciężko pracuje na swoje przetrwanie. Szymon Gajowiec chce przybliżyć Cezaremu polski system władz oraz przedstawić poglądy, które doprowadziły do uzyskania niepodległości. Odmieniony Cezary Baryka pragnie walczyć z falą komunizmu, która opanowała Polskę. Obiera własną drogę, i broniąc swoich nowych poglądów bierze udział w proteście robotników.
Odbyte podróże pomogły mu znaleźć własne wartości życiowe. Bezpośrednie zderzenie z wojenną rzeczywistością umożliwiło Cezaremu Baryce inne spojrzenie na głoszony wcześniej światopogląd nakręcany przez spiralę haseł rewolucjonistycznych. Podróż do Polski była tak naprawdę podróżą poznawczą samego bohatera, który z każdym doświadczeniem przechodził wewnętrzną przemianę- od rewolucjonisty-buntownika do świadomego swojego patriotyzmu i dojrzałego człowieka.


Naturalsi zasugerowała mi już, że on chyba jednak nie był taki do końca świadomy tego patriotyzmu... Tylko to mi psuje trochę mój plan ramowy i tezę i... wszystko :P Może skasować to o patriotyzmie i dopisać o tym, że z buntownika stał się dojrzały bla bla bla? Nie wiem sama. Grrrr.
To prawda, dość kontrowersyjny ten jego patriotyzm. Jeszcze czepiłabym się szklanych domów, zostały stworzone przez ich krewnego - lekarza Barykę.
Ja bym napisała coś w stylu, że osiąga samoświadomość i dojrzewa do polskości, jednak nie identyfikuje się ani z poglądami Gajowca ani Lulka. Podczas manifestacji obiera własną ścieżkę, poszukuje własnej idei.
wkatarzyna, dziękuję :kwiatek:
.
16 pkt za polski 😀 na prezentacji się trochę zacinałam ale nie było tragedii, pytania zadali mi tylko 2 apropo treści książek z bibliografii, ogólnie moja rozmowa trwała niecałe 3 minuty O.o i na tle grupy też wypadłam pozytywnie, były wyniki 6 i  7 pkt...

Vanilka, Gniadata, Naturalsi gratuluję dzisiejszych wyników!

a teraz wakacje, ale dziwne uczucie  😲
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 maja 2014 16:58
Znalazłam u siebie w mieście medyczną szkołę policealną, mają kierunek technik elektroradiolog. W zadzie mam PWR, jak się nie dostanę na żaden kierunek na UM lub na położnictwo, to zostaję tutaj  💘 (teraz to nawet się nie chcę dostać  😂 ) Pytanie tylko, ile kosztuje semestr, naskrobałam maila i siedzę jak na szpilkach...
Facella, ta szkoła to na rok i poprawiasz maturę?
Facella   Dawna re-volto wróć!
21 maja 2014 17:07
Nie, ta szkoła to na 2,5 roku i mam zawód, idę pracować w szpitalu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się