Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

Behemotowa Myślę że bardzo dużo to jest dla osoby która musi na to zarobić 😉

Zdaję sobie z tego sprawę i dlatego dla mnie to jest straszne, kiedy ja dostaję w sumie na tacy kasę i dla mnie to ogromny koszt, to co dopiero dla osób, które same zarabiają na utrzymanie swojego konia, siebie, domu, rodziny 🙂
[quote author=Dramka link=topic=1957.msg2067989#msg2067989 date=1397505653]
Behemotowa Myślę że bardzo dużo to jest dla osoby która musi na to zarobić 😉

Zdaję sobie z tego sprawę i dlatego dla mnie to jest straszne, kiedy ja dostaję w sumie na tacy kasę i dla mnie to ogromny koszt, to co dopiero dla osób, które same zarabiają na utrzymanie swojego konia, siebie, domu, rodziny 🙂
[/quote]

I mieszkają w Warszawie ,dodaj  🤣 🤣 🤣 🤣 Tutaj , tysiąc to na dzień dobry w sensownych warunkach za sam pensjonat ,a o resztę się nie pytaj  😉
Anyann ja za tężec płaciłam ostatnio 60zł : )
Smok10 Mieszkają w Warszawie to mieszkaja ale jak mają swoje to jeszcze pol biedy.
Weź wynajmij mieszkanie, oplac pensjonat i oczywiście dolicz sobie dojad na stajnię  😵
Anyann ja za tężec płaciłam ostatnio 60zł : )


ja swoje szczepiłam w niedzielę ,za jedną szczepionkę na grypę i tęzec płaciłam 38 zł
Wasze koszty są kosmiczne. Co ja zrobię z koniem jak na studia pójdę ?  🤔 Chciałam go wziąć ze sobą ale chyba nie stać mnie.  🙄
U mnie teraz nie za wiele idzie.
500 zł pensjonat
50 zł kowal co 6 tygodni
ok. 100 zł treningi (nie mam czasu teraz jeździć..)
(60 zl szczepienia, 25 odrobaczanie dwa razy na rok, ok. 150zł zeby raz na rok)
W sezonie treningów i zawodów nie liczę bo bym się załamała.
Sprzęt kupuje jak mi jest naprawdę potrzebny, ewentualnie coś mi sie szczególnie spododoba.
Więc teraz od kilku miesięcy wychodzi mi około 600 zł.
Dojazdu nie liczę, bo stajnię mam za płotem.  😍
Powiem tak.... kupując konia szacowany koszt jaki mi wychodził to 250 zł miesiecznie za pensjonat (pozostałą częśc odpracowywałam) + kowal.
Nie musze wspominać że od momentu przywiezienia konia nigdy nie zamknełam sie w kwocie mniejszej niż 800-900 zł  ?? 😁
Człowiek to jednak naiwny jest. Nawet jeśli zakładałam jakiś margines na pozostałe wydatki (wet itp) to jednak zderzenie z ziemią było bolesne  😉
Jak wy się mieścicie w tak niskich kosztach ?? Normalnie zazdroszczę.
Ja też podziwiam,mój koszt utrzymania darmozjada nie zamyka się w dwóch tysiącach miesięcznie,a to wyłączając trenera z rozpiski
To nic, przez pierwsze dwa miesiące wydawałam 400zł miesięcznie na konia 🙂
Klami, DressageLife zawsze coś kosztem czegoś musi być. A w drugą strone: ja też jestem w szoku, że radzicie sobie z takimi wysokimi kosztami  😜
Ja np mieszkając we Wrocławiu nie wyrobiłam sie z kosztami, dlatego kon jest z powrotem w mniejszym miescie.
Niestety odbyło sie to kosztem jego zdrowia psychicznego, bo tu nie ma takich stajni jaką miałam tam.
W sumie w tych kosztach nie uwzgledniłam paliwa, wiec jest to pewnie 1000 z groszami/mies.
Gdybym nie kupowała pasz(niestety musze) i dodatków to obecnie koszt boksu+ jedzenia zamknąłby sie w 430-460 zł, ale robie przy koniu sama (żadna robota w porównaniu z robotą przy 11 szt. jak miałam pensjonat).
Jak widzę 300, czy 400 zł za pensjonat to robię tak  😲
3 stówy to mnie kowal kosztuje, co 4-5 tygodni. Kolejne tyle dodatkowe pasze, mesz itp.
Ja podliczyłam swoje koszty i chyba jednak zacznę chodować króliki,futerko i pasztet będzie 😁 Wyszło mi: pensjonat,dojazd,pasza,trener,witaminy i suplement na stawy,kowal,smary,piskadełka i proszek do pralki (a robię tonę końskiego prania miesięcznie...) .... 4370 zł.  😲
DressageLife gdzie pracujesz, że Cię na takie wydatki stać?! Też tam chcę!  😁
Klami ale pamiętaj, że Ty jeździsz sportowo itp, niektórzy mają konia dla samej przyjemności i rekreacyjnego dupoklepactwa, więc trzymają konie dalej od domu, nie kują itp to i za pensjonat i za kowala mniej idzie 😉
Ja się cieszę, że mojemu do żarcia tylko sumplementy/witaminy i czasem olej kupię, bo na owsie bez innych pasz treściwych ma bardzo fajną kondycję wagową (tylko mój nie w robocie) 😉
Studiuję dziennie więc większa część kosztów jest ponoszona przez rodziców,jednak koszty suplementów,paszy,części paliwa i wszystkie wydatki na sprzęt i smary jak i część kosztów trenera to mój wkład w utrzymanie,dorabiam korepetycjami
Nareszcie ktoś realnie gada.  🤣 🤣 🤣 🤣 Przez kilka stron się ze mną przepychali ,a teraz znowu wyszło na moje . 🤣 🤣 🤣
Smok10 a kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać
To racja, z tym co mówi Fokusowa, dlatego ja się tam cieszę, że mam zwykłego klepacza tyłka  😁
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
15 kwietnia 2014 22:34
Wszytko zależy od m-ca zamieszkania i oczekiwań.
Patrząc z punktu widzenia zdecydowanie nie sportowca robię tak 😲 kiedy widzę pensjonaty w cenach powyżej 1000 zł.  Może w centrum Wawy to ma jeszcze uzasadnienie...
  Moje koszty na 2 ogony wyglądają tak:
Pensjonat 800 zł
Werkowanie + odrobaczanie (600+150)/12 = 63 zł
Dojazdy (busem) ~140 zł
Marchewki, dodatki paszowe typu makuch nie przekraczają 30 zł
W sumie koszty stałe to 1033 zł
  Oprócz tego dochodzą moje szkolenia, okazjonalnie gdy pojawia się czas wolny zryw na jazdy z trenerem, książki końskie i inne drobne fanaberie uśredniając miesięcznie jakieś 250 zł
Sprzęt koński kupuję głównie używany (poza kaskiem i butami), niepotrzebny sprzedaję - 150 zł
Wet to osobny fundusz, staram się utrzymywać koniska w miarę możliwości naturalnie, rzadko do nas zagląda (tfu-tfu! odpukać!) - 60 zł
Zamykam się ze wszystkimi wydatkami końskimi w 1500. Koszty dodatkowe policzyłam trochę na wyrost. Kiedy już pouzupełniam braki sprzętowe, max. wydatki będą w granicach 1300 zł. Za 2 konie, mieszkając we Wrocławiu zmieściłabym się w tej kwocie z jednym.
To racja, z tym co mówi Fokusowa, dlatego ja się tam cieszę, że mam zwykłego klepacza tyłka  😁


Można się cieszyć że ma się małe koszty i niskie zarobki ,albo się cieszyć że ma się dużo kasy i trochę wyższe koszty. Wejście na pewien pułap zawsze podnosi koszty  🤣 🤣 🤣 
Ale już coś się wyjaśnia w dziedzinie kosztów. Wychodzi na to, że za konia "użytkowego" zejść poniżej tysiąca udaje się wyjątkom (u siebie, szczególne warunki pensjonatu, mało popularna lokalizacja) a w górę - to już koszta dowolne, zależy: gdzie, i po co, i jak kto liczy.
"Nieużytkowy" może być tańszy - i to sporo  (u siebie, więcej koni, własna pasza).
A w sumie koszta dodatkowe wahają się od połowy kosztu pensjonatu (przy ostrożnym liczeniu i raczej rzadko) do zdublowania, a bywają i 2 x pensjonat (i więcej).
Na_biegunach, werkujesz konie co 8 tygodni czy tak tanio płacisz? Jak rozwiązujesz odrobaczanie (bo mi wychodzi na jednego najtaniej/najrzadziej jak się da: 70/80 + 30/40 - czyli 110, a częściej 90 + 40 + 30 - zależnie też od cen rynkowych)? A może jedna typowa porcja na dwa? Bo nie wiem - masz dwa duże konie? Że pensjonat za 400 - to już rzadkość wielka.
Ja za pensjonat płacę 600zł (niedługo 700 jak halę wybudują).
Kowal 300zł (w tym rozczyszczanie i kucie na 4 + podkowy)
Jakieś pasze,musli i tego typu pierdoły ok 300 -350zł
Odrobaczanie 45zł  😉
Tak dużo kosztuje u Was kowal?  😲 U mnie jeden z najlepszych w okolicy- kucie przody 140, na 4- 180 zł.
300 czy 400 za pensjonat ,140 zł za kucie na 4  😲 Zastanawiam się gdzie ja żyję  👀 U mnie za te pieniądze nawet Chomika by nie utrzymał  😵
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
16 kwietnia 2014 07:55
Halo, werkowanie zależy od podłoża: mokra jesień/wiosna co 6 tygodni, jak jest twardo nawet co 10 tygodni; trochę tarnikuję sama między wizytami wg wskazówek, koszt werkowania jednego konia 40-50zł. Odrobaczam 2 razy do roku pełną dawką, ale szukam zamienników a czasem wet sprowadza tańsze pasty z Czech w sumie powinnam jeszcze doliczyć 40 zł za badanie kału - robię co roku. W naszej okolicy pensjonaty są w cenach 450-700 zł.
Smok10, prosta kalkulacja: owies w zachpom rok temu kosztował 850 zł/t CPT. Na Podlasiu jakieś 400 zł... W Wawie nie wiem, ale jest różnica? 😉
🤣 mocno przesadzasz Smoku.
Znam i w Mazowieckim pensjonaty za 400 do 500 zł, znam i kowali bioracych za struganie 70 zł a za kucie 140 zł.
Wszystko zalezy co chcemy , co robimy itp.
Sam jednak zwróciłes uwagę ,że to nie wszystko. Że uczciwiej jest podsumować wszystkie ale to wszystkie wydatki związane z koniem (łacznie z czaprakami , wszak gdybyśmy nie mieli koni to nie mielibyśmy czapraków, wedzideł , siodęł, bryczek itp).
Ja w tym roku wymieniłąm sporo siodeł (fakt sprzedałam takze swoje używane),kupilam pare bryczesów , jakies buty itp wole wiec swoich prawdziwych końskich wydatków nie sumować  😉
Ja podliczyłam swoje koszty i chyba jednak zacznę chodować króliki,futerko i pasztet będzie 😁 Wyszło mi: pensjonat,dojazd,pasza,trener,witaminy i suplement na stawy,kowal,smary,piskadełka i proszek do pralki (a robię tonę końskiego prania miesięcznie...) .... 4370 zł.  😲


:o
na jedną sztukę czterokopytną, tak?
Jakby to były u mnie takie koszty to nie byłoby mnie w życiu stać na konia. Nie chcą Twoi rodzice adoptować jeszcze jednej córki? 😉

Chyba nie ma co porównywać Warszawy z innymi miastami, bo tam wszystko jest droższe, ale w jakims stopniu zarobki też są wyższe. u nas jest mało stajni na "warszawskim" poziomie, ale jedna stajnia ze standardem "ultra wypas" + trening konia i jeźdzca (albo samego konia) u aktualnej członkini kadry kosztował coś około 1500. teraz już nie pamiętam dokładnie i nie wiem czy cena nie wzrosła w ciągu tych 2 lat.
Isabelle,mam 3 siostry więc chyba nie  😁 Mnie też nie byłoby stać na aż taki koszt gdybym okolo 1800 zł miesięcznie nie wykladala sama,choć i tak Warszawa to cenowa abstrakcja,jeżeli chce się porządnie trenować...
Isabelle,mam 3 siostry więc chyba nie  😁 Mnie też nie byłoby stać na aż taki koszt gdybym okolo 1800 zł miesięcznie nie wykladala sama,choć i tak Warszawa to cenowa abstrakcja,jeżeli chce się porządnie trenować...


Ceny treningów z dobrymi trenerami to raczej podobne w całej Polsce. Może po prostu w Warszawie są bardziej dostępni. Myślę że najbardziej nabijają koszty ceny pensjonatów ,tyle że i warunki ciut lepsze. 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się