desire, oby to było wymarzone miejsce dwa Was obojga. Fajne to Twoje pluszito.
bjooork, wrzuć jakieś zdjęcie Twojego łaciatka, bo żeby sobie na niego popatrzeć, siedzę w Twoich ogłoszeniach 😀
Dzieweczka to bardzo ładna koninka, a siwych kłaczków ma tyle, co mój Zgidzior 🙂
U nas była takie piękna zeszła sobota, stwierdziłam, że posiedzę sobie z końmi na dworze. Zrobiłam sobie kawkę, wyciągnęłam stołeczek i usiadłam w kącie. Oczywiście dziadek- przewodnik stada, przylazł mnie pilnować, czy aby nie posypie mi się marchew z kieszeni. I tak stał obok mnie, inne konie odpędzał, aż zasnął 🙂

A w tle Artus czekający na swoją kawę 🙂

Nie znam drugiego tak pełnego życia konia po dwudziestce po złamaniu nogi. Zabieram chłopaków na łąkę, żeby sobie pobiegali, potarzali się, Zgid zrobi wyskok z czterech nóg w górę, kwiknie dwa razy, zrobi zwrot na zadzie i leeeci galopem dookoła łąki. Później ja jego gonię, on ucieka, czasem, dla draki machnie nóżką w moją stronę. To nie jest złośliwe czy chamskie, tylko zaczepne, wie, że będę go tym bardziej gonić. Jestem pełna podziwu, że pomimo wieku i pomimo tej nogi nieszczęsnej, jest w nim tyle radości i młodzieńczego wigoru. Cieszy mnie jego radość!