Witam!
Całkiem niedawno dołączyłam z rodzinką do grona kociarzy. 🙂 Zaadoptowałam ze schroniska czteromiesięcznego rudzielca. Przyszliśmy się przedstawić. 😉 Kot zwie się Maniek(choć najczęściej jest po prostu Koteł) i ma zaszczyt być pierwszym kocim członkiem naszego grajdołka.




Z każdym dniem dowiadujemy się wiecej o kotach, każdy dzień to coś nowego i coraz więcej radości. 🙂 Jest u nas już ponad tydzień, nie miał jakichkolwiek problemów z zaklimatyzowaniem się. Jest cudowny.
Aktualnie karmimy go Cat Chowem dla kociat, ma to cały czas w misce(to była jedyna karma, która nie była whiskasem i kitekatem, dostępna u nas w zoologicznym - niedługo będziemy kupować albo Calibre, albo Purine Pro Plan, względnie One ale ta ostatnia opcja mocno wątpliwa, przez internet - tu łącznie z dobrą karmą dla psów, bo świadomość w rodzinie rośnie). Dostaje dziennie jedną saszetkę mokrego rozdzieloną na kilka porcji(początkowo Royal Canin, ale teraz zmuszeni byliśmy do kupna kilku Felixów i Whiskasów - wątpliwe, że mu to zaszkodzi od razu, zwłaszcza, że w szafce już czeka Animonda Carny Kitten 🙂 i z karmami powinno zostać dokupione więcej puszek). Jeśli możecie coś doradzić z dobrych karm za przystępne ceny(niestety, Acana i Hills to już za wysokie progi na finansowe nogi), to byłabym wdzięczna. :kwiatek: O Calibrze słyszałam wiele dobrego i w sumie mocno skłaniam się ku niej, zwłaszcza, że miałam wgląd do składu i mnie satysfakcjonuje, tak samo jak Animonda Carny Kitten.
Mam do was kilka pytań: jak często zmieniać żwirek w kuwecie? Zakupiliśmy jakiś "gwiezdny pył" z Benka, ponoć na 60 dni, a po tygodniu wsypana została ostatnia porcja, bo zwyczajnie z kuwety zaczęło śmierdzieć. I co z kościami drobiowymi? Chyba od zawsze istniało przekonanie, że kości z kurczaka absolutnie dla psa, a dla kota jak najbardziej się nadają, bo kot to jakoś inaczej je. Tyle że... Zdania w internetach są podzielone. Jedni nie widzą nic złego, inni zakazują pod każdym pozorem podawania, inni znowu zezwalają na surowe... I weź tu coś wywnioskuj. ;/ A wolę wiedzieć, co podawać, by nie zaszkodzić.
Na koniec tego posta:
jak pies z kotem 😉.