Nie wiem, czy zdjęcie przekłamuje, czy ja mam jakieś oczne problemy -ale wydaje mi sie, że klacz ma minimalnie cofniety nadgarstek, tzw "baranią nogę":

Linia łącząca stawy powinna być prosta. Nie znalazłam naukowego opracowania łączącego taką postawę z położeniem kości kopytowej lub mocniejszym ścieraniem kątów. Ale być może, że to tez miało jakiś wpływ na sytuację kopytową? Na pewno tego typu wada obciąża mocno nadgarstek i ścięgna.
Poza tym -tak sobie myslę, że gdyby to była tylko wina kowala i strugania -to "odwrotne" ułożenie kości byłoby w obu nogach, nie tylko w prawej. Chyba, że to kopyto było bardzo sztorcowe i kowal przedobrzył zbyt mocno regulując wysokośc kątów. Ale z wcześniejszego zdjęcia nie widać sztorca -kąt pęcin i kopyt jest taki sam w obu nogach i raczej prawidłowy. Możliwość gwałtownego urazu (np wpadnięcia tyłem kopyta w dziurę) spowodowałoby uszkodzenie torebki stawowej, zwichnięcie i naderwanie ścięgien -ale wówczas koń stałby na 3 nogach, a nie kulał tylko.
Ivanhoe -czy zastanawiałeś się na pożyczeniem buta i zrobienie 1-2 wkładek podnoszących piętki? Takie wkładki łatwo wyciąć z tanich, gumowych klapek -"japonek" 😉
Przy urazach kopyt lepiej, zeby było ono ukrwione i swobodnie rozszerzało się. Chyba, że faktycznie jest pęknięta kość kopytowa, wtedy kucie jest bardzo pomocne.
(ale o tym wszystkim juz było wczesniej pisane, więc wiesz :lol🙂
Ciekawa jestem zdjecia rtg kopyta w podkowie -jak szybko kość wraca do poziomu.
No i na koniec-żal mi bardzo konia, jego cierpienia ...ale tez myślę, ze będzie dobrze 😁