do moich hymnow pochwalnych chciałabym dopisac jeszcze stajnie GROM w gieralcicach.
http://www.stajnia-grom.pl/w stajni nigdy nie bylam, z opowiesci wiem ze kameralna i piekna.
Znow z racji zagrozonej ciazy itd musialam umiescic gdzies na dlugie miesiace pod czujnym okiem konie.
Zeby nie bylo zbyt latwo 2 kobylki w zaawansowanej ciazy. Namiar na grom z polecenia (dzieki Ewa!), ekipa gromu zobowiazala sie zajac klaczuszkami, dopilnowac wyzrebienia i otoczyc opieka zrebieta (z gory bylo powiedziane, ze wszystko zrzucam im na glowe), nie mialam mozliwosci pojechac, tylko robilam przelewy.
Z opowiadan wiedzialam ze kobylki maja sie dobrze, ze maja osobne pastwisko itd. Wczoraj koniska wrocily do mnie w ilosci sztuk 4. Zadbane, zrelaksowane, z zadbanymi kopytkami. Zrebieta oswojone, przylepne do czlowieka.
Kurka, ze konie po takim "porzuceniu przez wlasciciela" wroca zadbane to juz dla mnie bardzo duzo, ale ze ktos jeszcze wezmie na siebie cywilizowanie zrebakow to naprawde pelnia szczescia, nawet nie marzylam o tym (Gabi, podejrzewam,ze to Twoja zasluga - dziekuje! 😉).
a malo tego - jeden zrebak mial problem z przystawianiem sie do cyca, Wojtek dzielnie walczyl caly dzien i pol nocy i wyratowal sytuacje.
Stajnia niedroga, zadbana, czysciutka, ma wlasna hale. Cena bardzo przyjazna a opieka naprawde cud miod - nawet dla "porzuconych" koni.
stajnia dosc daleko od Wro, ale naprawde REWELACJA!
Mysle ze hiper opcja dla konskiego emeryta czy innego, dla ktorego wlasciciel nie ma czasu te kilka razy w tyg.