kuć czy nie kuć?
Hmmm było coś o kamienistym padoku? 👀 na starość ślepnę chyba 🙁
Chodzilo o mojego konia i nasz okropny padok (chyba) 😉
Sama już nie wiem co robić, ile ludzi pytam tyle opinii... Boję się, że pójdziemy boso i podbije mi się gdzieś na trasie i kicha po całości...
Ale dzięki za rady 🙂
EDIT: A pytałam czy same przody, bo to nie jest tak, że na przód większe obciążenie itp? Jak nie to wyprowadźcie mnie z błędu 🙂
m2nika podkuj i będziesz miała spokojną głowę a koniowi na pewno też będzie bardziej komfortowo na kamienistym podłożu w podkowach. Nie ma co dramatyzować o ile nie dasz konia do roboty jakiemuś partaczowi na pewno kopytom nic się nie stanie
Tak też postnowiłam - piątek lub sobota kowal. Dzięki wielkie za rady :kwiatek:
m2nika dystans niby nie przerażająco długi ale wystarczający do podbicia konia. Będziesz zależna od kogoś, czy masz możliwość wybierać tempo?? Reszta koni będzie kuta?? Jeśli musisz za kimś nadążyć (szczególnie jeśli ma podkowy na 4) pomyśl o butach, jeśli sama decydujesz po czym i z jaką prędkością będziesz jechać jedź boso 😉
Mam 5koni, wszystkie bose ale tylko dwa wzięłabym w ciemno bez butów(na przód) na taki dystans nie znając trasy i będąc zależną od prowadzącego 😉
Rajd po nieznanych terenach jest czymś zupełnie innym niż codzienne tuptanie w tereny (dochodzi np ciężar bagażu) Wystarczy ostrzejszy odcinek trasy, więcej asfaltu i na 2, 3, 4 dzień koń chodzi coraz mniej pewnie, spina mięśnie, zwalnia a to nie jest miłe. Niekoniecznie musi się podbić 😉 W podkowach też może sobie zrobić krzywdę.... Buty dla rajdowców to doskonałe rozwiązanie ❗
edit: rudego kułam 1,5roku, w tym czasie objechaliśmy Bieszczady (rajd 10dniowy)- poluzowały się podkowiaki i bałam się, że stracimy podkowy 😵 i zaliczyliśmy sudecki spęd koni podczas, którego Smyk zerwał podkowę...W butach zaliczyłam na nim 2rajdy (500km i 700km) i wiem, że to jedyne i najlepsze rozwiązanie 😉
EDIT: A pytałam czy same przody, bo to nie jest tak, że na przód większe obciążenie itp? Jak nie to wyprowadźcie mnie z błędu 🙂
jest-w skokach 😉 na rajdzie kon idzie 4 nogami po ziemi i sa one obciazone rowno. w dodatku zmeczony kon moze zaczac ciagnac tyly i zwyczajnie je zetrze.
Koń naturalnie nosi 75%ciężaru na przodzie (chyba, że go podstawisz ale na rajdzie odradzam), więc przody są naturalnie bardziej obciążone, to trening ma doprowadzić do równego zaangażowania przodu i tyłu
wszystko sie zgadza. tylko co z tego? kon na rajdzie idzie 4 nogami po ziemi, 4 nogi stawia na asfalcie, zwirze, kamieniach i trawie. cztery, nie same przody.
w dodatku uwazam, ze kucie na 2 nogi powoduje, ze kon tym latwiej podbija/uszkadza tyly. na rajd albo boso- koniem przystosowanym jak wasze, albo w 4 podkowach.
wszystko sie zgadza. tylko co z tego? kon na rajdzie idzie 4 nogami po ziemi, 4 nogi stawia na asfalcie, zwirze, kamieniach i trawie. cztery, nie same przody.
no tak, ale jednak ten przód jest bardziej obciążony...
zasięgnęłam jeszcze języka u znajomych rajdowców i zdam się na ich doświadczenie - kujemy się jedynie na przody 🙂
wiele koni ma gorsze przednie kopyta i z praktyki wiem,że stosunkowo często są sytuacje, że koń na przód MUSI zostać okuty, bo nie jest w stanie pracować bez podków a tył się trzyma i daje radę
z czego to wynika to można dyskutować ale tak jest i już
sporo koni potrzebuje kucia tylko na przód
Ja mojego kuje tylko na przód - przód został podkuty ze względów ortopedycznych, tyły są dobre, więc ani ja, ani kowal nie widzimy potrzeby dorzucania mu jeszcze podków na tył.
Romek Tarczałowicz prowadzący rajdy po BIeszczadach kuje jedynie na przody 😉 Ma ponad 50koni....
Z naszych koni żaden nie szedł rajdu okuty na 4nogi, częściowe/połowiczne czucie terenu to cenna rzecz na rajdach 😉
Przy większych dystansach (dla mnie granicą jest 600km) po ściernych podłożach dobrze zabezpieczyć 4kopyta. Moje hucki po przejściu 700km odczuwały spory dyskomfort na kamieniach, nie podbiły się, nie były kulawe, po równym i twardym szły super, jednak kamieniste drogi to był dla nich koszmar.
Obecnie jestem zmuszona zakładać 3/5 buty na 4nogi, powodem jest krzyw/nieprawidłowe ścieranie kopyt. Nie mam z czego korygować 🙁 Piętki są tak niskie, że założenie niektórych modeli butów jest niemożliwe. Jak mniej pracują, spokojnie chodzą bez butów. Także nie tylko macanie czy skłonność do podbić mogą stać się wskazaniem do zabezpieczenia kopyt. (ja akurat kucia nie polecam 😉W praktyce wychodzą różne niespodzianki 🙁 Nawet jeśli kopyta są super.
Koniczka, moj tez z przyczyn ortopedycznych bywa zostawiany w samych przodach (choc najchetniej bym go wtedy rozkula). ale na rajd bym tak nie pojechala.
kasik,
zmeczony kon moze zaczac ciagnac tyly i zwyczajnie je zetrze.
katija- na takim dystansie(120km) nie powinno się nic stać 😉 Koń powinien iść na rajd przygotowany kondycyjnie. Jeśli koń ciągnie zady, to raczej zetrze pazur a to mało szkodliwe, gorzej jeśli ambitnie przekracza (do tego ma położone piętki) wtedy problemem może być nadmierne ścieranie piętek a to już ma niefajne konsekwencje. Sama borykam się z tym problemem 😵 I stąd decyzja zakupu butów na tył dla Młodej (krzywa pęcina powoduje krzywe ścieranie), Bora (kontuzja plus artroskopia spowodowały, że siwy stawia inaczej kopyto) oraz Smyka (położone piętki, tył bardzo niski, przesadny chód od piętki).
Romek Tarczałowicz teraz kuje? Jak my jechałyśmy u niego rajd, to miał bose. Nie było problemów z nogami, żaden nie okulał. Ciekawe co się zmieniło...
ilość rajdów się zmieniła. W zeszłym roku u niego byłam z wizytą- konie zaczęły się podbijać 🙁
No tak, interes się rozwinął. Szkoda trochę. Z tego co pamiętam, dość fajne miały kopytka.
Smutna prawda jest taka, że niewiele koni (tych prowadzonych nieprawidłowo) da radę chodzić boso non stop, bez przerwy na ogarnięcie (odrośnięcie) kopyt. Jeżdżąc co drugi dzień po 30-40km na boso można kopyta zahartować i przygotować. Ja mam taką właśnie strategię 😉 Biorąc konia od wielkiego dzwona na rajd nie ma szans na to 🙁 i możemy futrzakowi zafundować jedynie ból.
Zauważyłam, że ogromne znaczenie ma waga jeźdźca. Luzaki mogą w ogóle iść boso.
Kucie na rajdy (szczególnie na 4nogi) po górach uważam za niebezpieczne ❗ Zjazdy i podjazdy pod strome gliniaste wzniesienia przy deszczowej pogodzie w podkowach bez haceli są niebezpieczne, jeśli są hacele i kamienie/skały pod kopytami to lepiej tych haceli nie mieć.
Konie czujące podłoże są mniej narażone na kontuzje ścięgien i stawów, bo potrafią dostosować sposób poruszania się do panujących warunków. Jeżdżąc w butach tego problemu nie. W każdej chwili buty można zdjąć 😉
Przede wszystkim jak koń się przypadkiem buta pozbędzie to wystarczy go ponownie założyć a co jak nam się na rajdzie rozkuje ❓ i to z kawałkiem kopyta jeszcze?Może demonizuję teraz ale raz doświadczyłam rozkucia się mojego konia w terenie i fajnie nie było..szczęście,że odjechałam niedaleko stajni ale i tak była to przeprawa życia.
Pierwszy rajd na moich huckach przeżyłam w podkowach. Rudy chodzić nie potrafił 🙁 Schodząc z góry co krok czułam takie szarpnięcia- staw obrywał naprawdę mocno. Do tego poluzowały się podkowy i musieliśmy dobijać. Kobyła ze swoich zrobiła żyletki aż noski z przodu odpadły (pod górę koń stara się pazurem zaczepiać). Zerwanie podkowy w błocie też przeżyłam- na szczęście nic się nie stało i znajomy przybił nową.
Nie ma rozwiązań doskonałych, wszystko niesie ze sobą jakieś niedogodności. Idealnie by było gdyby konie od urodzenia były prowadzone świadomie z naciskiem na prawidłowy rozwój kopyt, wtedy ani buty ani podkowy nie byłyby potrzebne (mam nadzieję, że taki koń mi właśnie dorasta).
a czy to nie jest tak, że kując tylko na przody powodujemy, że są one lepiej chronione? po kamieniach, szutrach itd. Koń czuje się bardziej komfortowo i z tego powodu coraz bardziej obciąża te przody zamiast przenosić ciężar na zad?
ja od X lat jeżdżę boso, jednak w tym roku wzieliśmy się bardziej za treningi i starty.
Jeździmy skoki na poziomie N-ki. Boso jeździło mi się bardzo dobrze i nie potrzebowałam zmian, ale dałam się namówić, ze względu na pogodę. Mokro, ślisko i błotniście - jednak hacele ułatwiają skoczkowi życie, zwłaszcza gdy chcemy się nieco pościgać, a sporo parkurów jest na trawie. Tak więc Edek od 2 miesięcy chodzi podkuty na 4 nogi. I właśnie w tym sęk... Okuty dokładnie nie pamietam kiedy, ale jakoś koło 6 tyg, może 7. Kowal miał być dzisiaj i nie dojechał. Kopyta są już długie, za długie. Żeby nie powiedzieć, że NIGDY takich nie miał (chodzi całe dnie po padoku, zawsze był werkowany "naturalnie" - w sensie sam się werkował, a kowal raz na pół roku tylko kontrolował i mówił, że nic nie trzeba robic). Tak więc nie jest przyzwyczajony do zmian typu kopyto długie - kopyto krótkie, bo nigdy nie miał obcięte więcej jak 1mm, heh. No, ale do czego zmierzam - kowal ma być u mnie w sobotę, a w niedzielę miałam jechać na zawody. Co o tym myślicie? Chyba głupi pomysł, co? Po kuciu koń (ściegna) musi 2-3 dni się przestawić na inne kopyta czy nie? W sumie jak się skróci pazur to ścięgno będzie odciążone...?
Do diabła, nie wiem! Chyba odpuszczę sobie te zawody, choć bardzo mi na nich zależało. Ale z drugiej strony co za ironia - kuję konia, by lepiej się jeździło i opuszczam ważne zawody z powodu kucia 🙄 bez sensu 😀iabeł:
Co myślicie, poza faktem, że moja wypowiedź to "masło maślane"?
edni, nie wiem jak to wyglada u ciebie, ale ja jezdze normalnie w dzien przekucia.
Wydaje mi się, że jeżeli był kuty to nie potrzebuje jakoś dużo czasu na to żeby się przyzwyczaić 😉
Co innego jak kute pierwszy raz - u nas dzisiaj dzień przyzwyczajania się 😀
Jednak podkuci na 4 - zrobiły nam się "skrzydełka" w tylnych kopytach i musieliśmy przytrzymać na gwoździe, żeby ściana nie pękała.
Jednak podkuci na 4 - zrobiły nam się "skrzydełka" w tylnych kopytach i musieliśmy przytrzymać na gwoździe, żeby ściana nie pękała.
Rozumiem, że te "skrzydełka" to flary. Podkowa spowoduje, że ściana się nie obłupie, ale pójdzie piękna szczelinka.
edni ja bym dała koniowi chwilę na przestawienie się, tym bardziej, że piszesz, że kopyta mocno przerosły.
m2nika- ręce, nogi i cycki opadają...Gwoździe mają ścianę przytrzymać?? Nie lepiej poprawnie ostrugać odciążając ścianę?? (idę o zakład, że chodzi o przedkątną, która przerosła)
spowodowane jest to przez to, że poprzedni kowal chciał zmienić kąty i tak stawiał go stromo trochę 🤔
okute bo idziemy rajd, trochę nie chciałabym żeby się ściana oderwała :P
obawiam się, że przy tej oderwanej/obłupanej ścianie koniowi byłoby lepiej 😉
Pewnie chodzi o przedkątną.
Napisałam już w kąciku żółtodzioba, ale tak coś przeczuwam, że tu dostanę bardziej wyczerpującą odpowiedź 🙂
Dziewczyny, wskazania do kucia ma ktoś/zna ktoś?Tylko nie taki "no bo dużo chodzi..." Tylko bardziej profesjonalne, jak i co koń musi chodzić, po jakim podłożu, jakie są względy ortopedyczne, przeciwwskazania 😉
Masz wyczerpującą odpowiedź - cały ten wątek 🤣 Miłej lektury 😉
Ilu ludzi, tyle opinii...