kuć czy nie kuć?

lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
14 lipca 2013 09:15
"koniowatemu odchodzi ściana od linii białej, na szczęście już do połowy kopyta zrosło ładnie.W byłej stajni i u byłego kowala był cały czas kuty bo miał "słabe kopyta". Aktualnie DUŻO chodzi, codziennie min. po godzinie, po płaskim trawiastym. Pytanie, kuć i słuchać innych czy nie kuć?" To w takim razie poproszę odpowiedź na to pytanie  🙇
Dla mnie jedynym wskazaniem do kucia jest nieanatomiczna krzywizna kopyta- czyli kopyto krzywe ale niezgodnie ze sposobem poruszania się konia w takim stopniu, że może dojść do kontuzji. To jedyny problem, którego nie rozwiązują buty. Jeśli koń dużo chodzi (godzina po trawie to nie jest dużo 😉 dla mnie) po kamieniach czy szutrach i kopyta nadmiernie się ścierają polecam buty 😉 Jeśli koń ma problemy z poruszaniem się- polecam buty.....Jeśli odrywa się ściana kopyta i koń był kuty, to prawdopodobnie problem się powtórzy....Twój wybór :kwiatek:
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
14 lipca 2013 12:20
Tzn, chodzi więcej niż wcześniej 🙂 Z kuciem w takim razie ewentualnym poczekam, aż zejdzie nam cała oderwana ściana, wtedy pomyślę 🙂 Dzięki wielkie za odpowiedź  :kwiatek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 17:33
kasik, problem z chrząstkami tak skostniałymi, że wywołują dyskomfort w poruszaniu też rozwiążą buty? 🙄 Na skoki na trawie też buty są rozwiązaniem?
koniczka o tak wysokich skokach nie myślę :kwiatek: Nie strugam skoczków , a moje konie czuja się najpewniej boso(były kute ito był dramat) Co do skostnienia chrząstek- od 2latstrugam konia ze skostnieniami , który kulał mimo podków od roku prowadzę go metodą dr Strasser, bo dopiero ten sposób strugania sprawił , że Kuba wrócił do pełnej użytkowości więc nie poleciłabym kucia na problemy z chrząstkami. Jeśli Twojemu ogonowi pomaga kucie to kuj :kwiatek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 20:26
Te czemu piszesz, że jedynym wskazaniem do kucia jest... ?

Jestem ogromnym zwolennikiem nie kucia koni kiedy tylko się da, ale niestety kucie bywa konieczne. Mojego ze skostniałymi chrząstkami trzymałam długo bez podków, ale dało się zauważyć dyskomfort, zwłaszcza na twardym. Po podkuciu jakby mi ktoś konia podmienił. Zdaje sobie sprawę, że to efekt "znieczulenia" podkowami, ale moim zdaniem w tym wypadku straty związane z kuciem są niewielkie. Skostnień i tak nie cofnę, a pogorszyć za bardzo już się sytuacji tych chrząstek nie da.

Wszystko jest dla ludzi, nie demonizujmy przesadnie, fanatyczne postawy tylko ludzi odstraszają...
Koniczka Ale przecież kasik wyraźnie napisała  Dla mnie . Czyli wyraziła swoje subiektywne zdanie. Nie widzę w tym żadnego fanatyzowania i powodów do tak napastliwej odpowiedzi z Twojej strony 🙄
Z serii głupich pytań:
Mojemu koniowi  często rozjeżdżają się  tylne nogi nawet na normalnym placu. Oczywiście skutkuje to tym że praca zostaje zaburzona i wałkujemy element od początku. Myślicie że dobrym pomysłem byłoby okucie konia na 4?  Bo kiedyś na forum (chyba lostak napisała) że to właśnie pomaga i dodatkowo konie kute na 4 mogą bardziej się 'odepchnąć zadem.  Prawda czy nie prawda? Co robić ? Bo na jutro kowal umówiony a ja nie wiem jaka decyzja.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 21:22
unawen, z której strony napastliwej? Zgłębiam temat, bo zadziwiło mnie tak kategoryczne ograniczenie.

pucus27, najpierw sprawdziłabym dlaczego tak się dzieje. Pkt pierwszy - grzbiet.
Koniczka Masażystka była - wszystko ok z grzbietem tylko trochę łopatka spięta a poza tym zdrowy kuń 🙂.
Ja też nie czuję, żeby koniczka na kogokolwiek napadała. Może stara się wykazać światełko w tunelu dla rozbicia kategorycznych stwierdzeń "dla wszystkich koni najlepsze jest chodzenie boso".

pucus27, nie sadzę, żeby podkowy mogły jakkolwiek pomóc w ogarnięciu nóg konia. Ja mam balerinę, która łazi po własnych nogach i bywa, że staje kopytem na kopyto - nie ma żadnego znaczenia, czy balerina jest podkuta, czy bosa. Ja bym nie poprzestała na opinii masażystki, chyba że jest praktykującym weterynarzem z doświadczeniem. A nogi sprawdzone? Próby zginania na tyły były robione? Luzem koń też się dziwnie zachowuje (rozjeżdża), czy tylko pod jeźdźcem?

Wbiję się do wątku też z trochę innym, ale bardzo nurtującym mnie pytaniem. Dlaczego konie w podkowach się o wiele lepiej ruszają? Serio, różnica jest zawsze bardzo duża. Konie na boso chodzą płasko, nie zginają nóg. W podkowach te same konie znacznie wyżej i mocniej podnoszą nogi w nadgarstkach i stawach skokowych - i to niby dlatego, że je podkowa tak znieczula? Przecież na logikę koń najlepiej powinien chodzić na boso, z takim czuciem kopyt, jakim go obdarzyła natura. Najbardziej po podkuciu zmienia się galop. Z miejsca mogę wymienić co najmniej 5 koni, które miałam okazję dobrze poznać i długo obserwować w treningu na boso oraz po podkuciu. Czasami nie do uwierzenia, że to ten sam koń. Z galopu bardzo słabego robi się poprawny, ze średniego - bardzo dobry.
Dlaczego tak to działa?
quanta, z ciekawości, kujesz wszystkie Twoje konie na 4?
quanta, ja mam dokladnie takie same odczucia, dlatego moj kon jest kuty na 4 . oczywiscie jest to tematem dyskusji, ze po co, dlaczego bla bla bla. a ja wiem i czuje, ze on duzo bardziej angazuje zad jak ma podkowy na tylach, lepiej galopuje. i nie, nie jest to kwestia nieprawidlowego strugania, bo akurat tyly, to moj kon ma bardzo dobre, szerokie strzalki, ksztalt i skatowanie dobre. nie chodzi zle bez podkow. ale w podkowach... chodzi lepiej.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 21:57
Koniczka ma już po prostu dość trendu jaki powstał od jakiegoś czasu na forum. Co by koniowi nie było, jak dobry wet by go nie diagnozował, jakby nie był użytkowany forum ma jedną radę jeśli chodzi o kopyta - nie kuć. Choćby nie wiem jak dobry weterynarz i kowal zalecali kucie, nie kuj, bo weterynarze i kowale nie mają o kopytach pojęcia, panienka po 2 dniowym kursie strugania wie lepiej... I nie, nie uważam, że należy ślepo wierzyć weterynarzom i kowalom, bo zdarzają się wśród nich partacze. I owszem, mamy na forum parę osób wiedzących o kopytach dużo. Ale błagam, z opamiętaniem, świat nie jest czarno biały... Masa koni jest kutych niepotrzebnie, masa koni jest kutych źle. Ale kucie nie zostało wymyślone dla czyjejś fanaberii.
koniczka nie mam pojęcia jak wygląda rtg Twojego konia ale rtg Kuby sprzed 7lat prezentuje się następująco(rtg na dole) a kopyta od tyłu wyglądają tak:. Możliwe, że Twojemu koniowi kucie nie szkodzi więc kuj, Kubie szkodziło więc jest bosy 😉- jest po 3ochwatach, kulał w podkowach....możliwe, że przez niego jestem nieco bardziej "fanatyczna" ale to moje subiektywne zdanie i z tym subiektywizmem się nie kryję :kwiatek: Wyrosłam z kategoryzowania i "rozkuwania" wszystkiego co się rusza 🤣
pucuś27- przyjrzyj się piętkom w zadach- nie są przez przypadek "bardzo niskie" (położone) a pazur wyjechany do przodu?? Jak wygląda kopyto od spodu?? Jest płytkie czy jest ładna miska??
katija, quanta- a może w naturze chodzi o ekonomię?? Nie wygląd?? Naturalnie na niekomfortowym podłożu koń skróci wykrok- wygląda to brzydko ale działa doskonale. Obszerny ruch to większe wydatki energetyczne, zaangażowanie zadu też jest mało naturalne w takim stopniu w jakim wymaga się tego w ujeżdżeniu. W sporcie chodzi o coś więcej niż oferuje nam natura 😉 Wydaje mi się, że podkowy potrafią "znieść" ograniczenia, koń może czuć się po prostu pewniej i stąd efektowniejszy ruch....Np: mamy araba po torach, jak był kuty na 4 bałam się na nim jeździć, bo hamulce nie działały; nawet na błocie szedł na pełnym gazie, obecnie koń czuje podłoże i sam zwalnia jak jest ślisko- dla mnie to akurat na plus 😉 Co do polepszenia jakości chodu- u moich podopiecznych poprawiło się po rozkuciu.... ale jak widać wszystko jest względne 😉
Koniczka przywracasz mi wiarę w ludzi- już myślałam, że tylko ja mam tak niepopularne poglądy o nowym trendzie  :emota200609316:

ladydill, nie, na cztery mam tylko jednego, bo ma końcówkę strasznie słabego, kruchego kopyta i bez podkowy po jednym dniu miałby nie krawędzie rogu, a trocino-łuski (sprawdzone). Ale resztę mam okutą na przody i nie zamierzam tego zmieniać.

Koniczka, no cóż, ten trend nie dotyczy tylko kopyt, ale masy tematów, chociażby padokowania. Skoro na moim jednym koniku coś działa, to na pewno dla wszystkich tylko to samo jest dla nich najlepsze i najzdrowsze. Niestety trzeba nabrać doświadczenia, żeby zauważyć, że konie są różne, mają różne potrzeby i po prostu nie można niczego uogólniać.
Miałam jednego konia prowadzonego boso i naturalnie przez prawie rok. Wiecznie nawracał temat pogdnitej strzałki. To teraz mam grzmieć w wątkach, że od trzymania konia boso gniją strzałki? 🤔wirek:
Cóż, mój kowal mówi, że musiał kuć konie przez 20 lat, zrobić ich tysiące, ogromne ilości prowadzić przez lata, obserwować, jakie działanie przynosi jakie efekty. Nie zawsze jest książkowo. Do koni, które się urodziły krzywe podchodzi z ogromnym wyczuciem i ostrożnością, bo nie chce nic spartolić. A taka strugantka-kursantka od razu by wiedziała, co zrobić z niepoprawnym kopytem: rozkuć, opuścić piętki i ślicznie wykończyć mustang rollem. Nieważne, jak to się ma do reszty nogi, jak ukształtowane są ścięgna i co tak naprawdę bezpiecznie można zrobić.

katija, ale tak jest bez dwóch zdań. Konie boso są naprawdę słabe, płaskie, niezaangażowane. Nie wiem na czym to polega i skąd się bierze taka jakaś niechlujność w stosunku do ruchu z podkową. Jedyne, co mogę w tym kierunku wymyślić, to to, że podkowa zwalnia ruch kończyny (czyli trzeba zrobić KROK, a nie kroczek) i swoim ciężarem skłania konia do włożenia większej pracy w podniesienie i zgięcie nogi. Podobny efekt jest na śniegu (też zwalnia i też wymusza podnoszenie nóg), stąd co zimę mamy wow zdjęcia jak to się każdy koń świetnie rusza 😉

Ale tak na serio - na zachodzie nawet młode konie na pokazy w ręku (korungi, wszystkie rozmaite preselekcje itd.) są kute, po to, żeby się jak najlepiej zaprezentowały. Bosy na tle podkutej konkurencji wypadłby bardzo słabo.
Dlaczego tak?
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 22:45
kasik, kucie kuciu nie równe. Koń z Twoich zdjęć ma spartolone kopyta, więc na pewno kuty dobrze nie był. Nie dziwne, że po kiepskim kuciu przy dobrym rozczyszczaniu było lepiej. Kwestia tego jak by było przy dobrym kuciu.
a nie pomyślałyście o tym, że ludzie mają prawo do subiektywizmu?? Zapytana o zdanie nie odpowiem jak Bóg co wie wszystko ale jak człowiek, co mierzy rzeczywistość swoim doświadczeniem- i dlatego piszę, dla mnie, według mnie 😉 Każdy koń ma inną wrażliwość, każdy właściciel inne wymagania... Ja wymagam od moich koni czegoś innego niż Wy od swoich, wiem jak wygląda ruch konia okutego na 4nogi po górach, wiem jak ślizga się na kamieniach, wiem czym grozi wpakowanie się w bagno w podkowach....więc pozostanę przy swoim nieskrywanym fanatyzmie :kwiatek: i hodowaniu naturalnie doskonałych kopyt 😂 Długim, przygotowującym do rajdów i spania pod chmurką  padokowaniu.... (zaskoczę Was- dla araba derka przeciwdeszczowa :emoty327🙂
Aaaa- zapomniałam o jednym przypadku- klacz miała nawracającą grzybicę strzałek, bardzo bolesną- powodowała ona chodzenie z palca, co skutkowało uszkodzeniami ścięgna. Okucie pozwoliło na znieczulenie i przywrócenie prawidłowego sposobu poruszania się  i dało czas właścicielce na leczenie 😉
edit:koniczka nie wiem jakie kopyta ma Twój koń i co wywołało skostnienia. Kuba był całe życie bosy, okuto go dopiero po pierwszym ochwacie 🙁 Ale podkowa mechanizm kopyta, przerośnięte chrząstki wręcz rozwalały puszkę kopytową, rozkucie go było ostatnią szansą....i zdało egzamin 😉 Stąd- nie polecę na skostnienie kucia 😉 ale przyjmuję Twoje zdanie i szanuję :kwiatek:
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
14 lipca 2013 22:54
Mają prawo, my też mamy prawo. Może mi się subiektywnie nie podobać powstały trend i przekładanie swoich koników na konie innych. Bo od dawna już przedstawiasz swoje podejście do kopyt jako jedyne słuszne. Mimo, że od koni, z tego co piszesz, wymagasz jedynie przemieszczania się w terenie. A wierz mi lub nie sprawy się trochę komplikują jak koń ma piaffować i passażować, skakać parkur 150cm na trawie, czy iść cross. Jak już mówiłam jestem gorącym zwolennikiem trzymania koni na boso PÓKI SIĘ DA.
Koniczka przywracasz mi wiarę w ludzi- już myślałam, że tylko ja mam tak niepopularne poglądy o nowym trendzie  :emota200609316:

nie tylko wy 😉
quanta, analogicznie mozna by sie zastanawiac, dlaczego konie z "najwyzszych" czworobokow sa kute na 4. po co im te podkowy, skoro wlasciwie nie chodza po innym podlozu niz tylko bardzo dobre? bo te konie maja zapewnione rewelacyjne place treningowe, place konkursowe, odnowe biologiczna i najlepszych kowali. nie ma ryzyka, ze sie poslizna przy ladowaniu na trawie, nie skacza w ogole. teoretycznie moglyby byc niekute nie?
kasik, ja juz kiedys zwracalam ci na to uwage. zawsze jak pada tu pytanie czy kuc, ty pierwsza odpowiadasz, ze nie.
dla mnie ciezkim absurdem jest radzenie osobie wybierajacej sie na dlugi rajd, zeby jechala nieprzygotowanym do tego koniem na boso, a jak juz to tylko z przodami. sory.
Tez byłam zwolennikiem bosych koni i jestem nadal, niestety nie moge odniesc tego do mojego własnego konia  🙄
Mam folbluta ze słabymi kopytami.. W jednym znaczny sztorc, wyprowadzany super przez mojego kowala, ale niestety do konca nigdy tego nie wyprowadze, wewnetrzna sciana ejst prawie pionowa. Kowal widząc go po kolejnym samoistnym rozkuciu sie stwierdzil, ze gdybym zostawiła go boso to niebawem by sie chyba przewrocił  🤔
Mam problem juz dosc spory z ruzkuwaniem sie. Macie jakies rady w tym temacie? Juz nie mam siły.
Kowal był we wtorek, bo kon sie sam rozkuł na tym sztorcu, urywajac połowe kopyta. Kowal stanął na głowie i naprawił co mógł. W srode kon sie rozkuł z drugiej nogi i to dosc drasztycznie  😤 Dodam ze caly czas jest puszczany w kaloszach.
Macie moze jakies sprawdzone sposoby, specjalne kalosze.. Czy czekają mnie buty?  🤔
katija- po pierwsze- poleciłam na rajd buty, po drugie- koń chodził do tej pory boso, po trzecie- napisałam dlaczego moim zdaniem pozostawić koniowi czucie podłoża i nie kuć na 4 i napisałam, że na 120km może zdarzyć się sporo... 😉 po czwarte- poleciałabyś na odrywającą się ścianę/słabą linię białą kucie?? Bo chyba tego dotyczyło pytanie w drugim przypadku, nie crossów czy skoków 150cm 😉
evson- a czy buty to zuo??
edit:
quanta- gratuluję kowala, naszego te 20lat doświadczenia nauczyło bić podkowy do wszystkiego jak leci, a jak odleci to i tak się przybije, bo bez nigdzie nie poleci 😵
Różne wymagania, różne doświadczenia i popatrzcie jakby było nudno gdyby byli sami zwolennicy kucia czy nie-kucia :kwiatek: Takie rozmowy przynoszą wiele dobrego, bo pokazują różne rozwiązania i zmuszają do edukacji 😉 Szkoda tylko, że tyle w nich ubliżania 😕
kasik, ale kto ci ubliza? po prostu informujemy cie, ze twoj fanatyzm jest nieco irytujacy i daje efekt odwrotny do zamierzonego.
Evson, moj kon sie rozkuwa. niestety, ale takiego konia trzeba kuc bardzo "ciasno". trzeba zobaczyc jak on sie chwyta- czy za ramiona czy z boku i niestety, ale wbrew sztuce dopasowac podkowe tak, aby nie wystawala. to jedyna metoda. moj kon ma bardzo malo wypuszczone ramiona i bok od wewnatrz. jak juz kowal nauczyl sie go kuc, problem rozkuwania zniknal 🙂
katija, quanta, kopyciak, koniczka- powtarzam pytanie- czy zalecicie komuś okucie kopyt ze słabą linią białą, jeśli po rozkuciu ta linia biała wyraźnie ma się lepiej?? A koń chodzi godzinę dziennie po trawie, po płaskim?? Nie jest napisane- chodzi ujeżdżenie na wysokim poziomie, skacze.... Tak, wiele koni jest kutych bez powodu....i okucie takiego konia według mnie jest bez sensu, a dla Was?? Ma sens?? Bo chyba odnośnie tego pytania rozpoczęła się ta .....hmmmmm DYSKUSJA ❓
Co do rajdów- sory, o takim przemieszczaniu się na koniu mam akurat spore pojęcie 😉 I nie jest sporym absurdem polecanie komuś OKUCIA (ojej, fanatyk napisał żeby okuć, bo może się coś na takim dystansie wydarzyć :oczy2🙂 tylko na przody konia, który ma iść dystans 120km w 3dni 😵W dodatku konia, który JEST BOSY a nie rozkuty niedawno. Katijapamiętam Twoje podejście do podków- unikać twardego- coś się zmieniło?? Bo na rajdzie trudno unikać twardego jak trafiają się spore odcinki szutrów czy asfaltów, a jak się  zerwie w zadupicach podkowa?? No i co jeśli koń się rani jak jest okuty?? (taaa, spotkałam takich, konie w owijkach, bo się kopią, a dystans to 600km :zemdlal🙂 z resztą ja napisałam dlaczego mam takie a nie inne zdanie 🙁 Macie inne- proszę o argumenty poparte: badaniami, obserwacjami, doświadczeniem 😉
Wymagacie zdrowego podejścia do tematu a nie potraficie uszanować czyjegoś zdania, nawet takiego popartego argumentami. Piszecie, że konie mają lepszy, pewniejszy i obszerniejszy ruch w podkowach- ok, nawet jestem w stanie zrozumieć dlaczego (napisała to z resztą), nie neguję, nie piszę ojezurozkuwać. Po prostu na pytanie jakie są według mnie wskazania ortopedyczne do okucia nie napiszę: skostnienie chrząstek, bo dla mnie to całkowite pozbawienie konia amortyzacji., w przypadku gdy z jej części kopyta same zrezygnowały, czy "słaba linia biała". Jeśli macie inne zdanie, piszcie, chętnie podyskutuję ale na zdrowym poziomie. Bo ja na pytanie odpowiadam a Wy z czworobokami, skokami czy crossami się pojawiacie. Mogę Wam powiedzieć jaka jest różnica między prędkością ponad 40km/h na koniu bosym  a okutym.... to mogę,  z doświadczenia o reszcie nie pogadam, bo się tylko na koniach przemieszczam 😉
edit: ciekawe czy dziewczyny  z wątku endurance, które rozkuły swoje konie też nazwiecie fanatyczkami 😵 A może: KAŻDY MA INNE WYMAGANIA I POTRZEBY ❓
katija, czy mogłabyś pokazać kopyta Twojego konia? Jeśli nie chcesz tutaj na forum to może być na pw. Od jak dawna korzystasz z tego kowala? Chciałabym zobaczyć jak wygladają okute kopyta spod jego ręki.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
15 lipca 2013 06:19
kasik, a czy ja cokolwiek pisałam o koniu lizzy? Z opisu też bym go nie kuła. Czepiłam się stwierdzenia o jedynym wskazaniu do kucia, bo jak dla mnie jest ono mocno zaskakujące.



Wymagacie zdrowego podejścia do tematu a nie potraficie uszanować czyjegoś zdania, nawet takiego popartego argumentami. Piszecie, że konie mają lepszy, pewniejszy i obszerniejszy ruch w podkowach- ok, nawet jestem w stanie zrozumieć dlaczego (napisała to z resztą), nie neguję, nie piszę ojezurozkuwać. Po prostu na pytanie jakie są według mnie wskazania ortopedyczne do okucia nie napiszę: skostnienie chrząstek, bo dla mnie to całkowite pozbawienie konia amortyzacji., w przypadku gdy z jej części kopyta same zrezygnowały, czy "słaba linia biała".


To jak wytłumaczysz fakt, że takowy koń po podkuciu się lepiej porusza? Bo wet wytłumaczył mi sprawę bardzo prosto - chrząstka jest skostniała i przy normalnej pracy reszty kopyta po prostu uraża struktury z nią sąsiadujące. Dlatego podkuwamy, żebym celowo przyblokować mechanikę kopyta i pozwolić koniowi pracować w większym komforcie. Dla mnie brzmi logicznie. Oczywiście, koń nie był kulawy, problem wyraźnie widoczny był tylko na twardym i wyczuwalny w napięciach mięśniowych, więc mogłabym dalej trzymać konia bosego dla idei. Tylko dla mnie podstawą jest zapewnienie koniowi pracy w możliwe najbardziej komfortowych dla niego warunkach.


Jeśli macie inne zdanie, piszcie, chętnie podyskutuję ale na zdrowym poziomie. Bo ja na pytanie odpowiadam a Wy z czworobokami, skokami czy crossami się pojawiacie. Mogę Wam powiedzieć jaka jest różnica między prędkością ponad 40km/h na koniu bosym  a okutym.... to mogę,  z doświadczenia o reszcie nie pogadam, bo się tylko na koniach przemieszczam 😉
edit: ciekawe czy dziewczyny  z wątku endurance, które rozkuły swoje konie też nazwiecie fanatyczkami 😵 A może: KAŻDY MA INNE WYMAGANIA I POTRZEBY ❓


Ja dokładnie rozumiem, że każdy ma inne wymagania i potrzeby. Dlatego dla niektórych koni doradzam nie kucie, a dla innych kucie. Każdemu wedle potrzeb. To Ty masz tendencję do wyskakiwania przy każdej nadarzającej się okazji z okrzykami "kucie to zło" "weci i kowale się nie znają na kopytach". Wyciągnęłam ujeżdżenie, skoki i cross bo są to tematy, których jakoś nie chcesz poruszać, a zdaje się rozmawiamy o problematyce kucia bądź nie ogólnie.
czy zalecicie komuś okucie kopyt ze słabą linią białą, jeśli po rozkuciu ta linia biała wyraźnie ma się lepiej?? A koń chodzi godzinę dziennie po trawie, po płaskim?? [...] Tak, wiele koni jest kutych bez powodu....i okucie takiego konia według mnie jest bez sensu, a dla Was?? Ma sens?? Bo chyba odnośnie tego pytania rozpoczęła się ta .....hmmmmm DYSKUSJA ❓


Pomogę kasik odnośnie tego konia i tego pytania, od którego zaczęła się dyskusja.
Koń o którego pytała właścicielka ma: jedno przednie sztorcowe z nieco zawężonymi kątami wsporowymi. Drugie- z mocno podwiniętymi kątami wsporowymi pod kopyto i bardzo mocno wyjechanym pazurem do przodu. Oba kopyta mają naprawdę duże flary na obwodach. Linia biała miejscami ma grubość prawie do 1 cm. A ściana patrząc na nią od spodu, jest posiepana i w kawałkach, poprzerywana pęknięciami. ( )
Tylne kopyta również z dużymi flarami, sięgającymi w jednym tyle aż do kąta wsporowego.
Do tego strzałki naprawdę słabo rozwinięte, wąskie, niskie, z ogromną tendencją do gnicia. ( koń latami bardzo mało padokowany, kuty przewlekle, linia gnicia wchodziła szparą głęboko w skórę owłosioną)
Róg kopyta JEST kruchy. Co przy tak dużych flarach kończy się oderwaniem brzegów puszki, przy zaniedbaniu systematyczności strugania.

Odkąd jest strugany systematycznie, nawet co 2 tygodnie, a nie kuty, poprawia się zrost od góry. Dzięki systematycznemu skracaniu pazura przestał się potykać, co wcześniej bywało nagminne. Nie maca, nie kuleje! Stawia nogi od piętki. ( w stępie czasami z tendencją do stawiania płasko) Podawane są suplementy na poprawę jakości rogu. Koń latem padokowany długo, godzinkę dziennie wykorzystywany rekreacyjnie pod siodłem na trawie, piasku lub lesie. Róg odpryskuje tylko wtedy, kiedy przedłuży się terminy strugania i puszka przerośnie ponad podeszwę.
Pytanie padło o potrzebę kucia, bo poprzednia właścicielka konia kuła go latami z powodu "kruchego kopyta". A była właścicielka chce dla konia jak najlepiej. Stąd jej wahania.
koniczka- zablokowanie mechanizmu kopyta przy tak dużych skostnieniach jakie ma Kuba (widziałaś rtg?? jest sprzed okucia konia, boję się, że po 3latach nieprawidłowego kucia, w tym na podkowy odwrócone czy z poprzeczką jest jeszcze gorzej) powodowało, że chrząstka kopytowa nie tylko urażała STAW KORONOWY ale także rozpychała ścianę kopyta. Struganie w taki sposób, by zawsze był pod przedkątną łuczek  przywróciło koniowi komfort. Można tak okuć?? Można przekuwać co 2tygodnie??? Bez łuczków  koń jest sztywny jak deska ❗ Możliwe, że skostnienia Twojego konia nie są tak duże i kucie pomaga. Nigdzie nie napisałam żebyś swojego konia rozkuła. Uważam, że jeśli koń lepiej się rusza na znieczulaczach, to właściciel powinien zdecydować co jest najlepsze dla niego i konia. Z resztą pisałam o klaczy okutej z powodu bolesnej grzybicy i takie okucie rozumiem. Bez podków koń chodził od palca uszkadzając sobie ścięgna. W podkowach od piętki.....
Temat ujeżdżenia, skoków czy crossu omijam, bo się nie znam.... ale chyba tak być powinno, że nie zabieramy głosu w tematach o jakich mamy blade pojęcie albo nie mamy go wcale ❓
tunrida- dziękuję :kwiatek: Teraz możemy porozmawiać o przypadku 😉
quanta tak się zastanawiam, że może to kwestia ostrożności? W sensie, że koń nie jest w stanie wyczuć jakiej konkretnie grubości podkowa jest i w obawie przed szurnięciem nogą podnosi ją wyżej? Ale gdyby tak było to konie po pewnym czasie przyzwyczajałyby się do sytuacji.
Tak staram się stworzyć sobie analogię do chodzenia na szczudłach albo w szpilkach- wtedy też jesteśmy bardziej uważni, a nasze mięśnie pracują inaczej.
Ale w sumie to chyba głupawe rozumowanie  🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się