Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 maja 2013 18:06
Pytanie, co oznacza mała aktywność ruchowa, a co duża? 🤔
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 maja 2013 18:09
Mała to taka ile chodzić do pracy, po pracy, po domu. A duża to jak uprawiasz sport 😉

tyle samo co oznacza mało jedzenia, dużo jedzenia

Każda aktywność fizyczna wykonywana przez godzinę powoduje spalanie iluś tam kalorii. Są tabelki w necie, można sobie poszukać. Jest jazda konna, jest bieganie, jest rowerek. Można sprawdzić ile kalorii spalimy wykonując daną czynność. Osobiście chodzę na siłownię na maszyny i wiem mniej więcej ile tam spalam.
Jeśli źle coś obliczysz, twoja waga ci to pokaże. Albo nie będziesz chudła, albo zaczniesz chudnąć za szybko. I trzeba będzie skorygować.

na tym kończę, pozdrawiam i miłej zabawy z której się już wyłączam
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
20 maja 2013 18:23
tunrida, nie odchodź! 🙁

Zjadłam podwieczorek, zaraz wyruszam rowerować  💃 Kocham jeździć po ciemku, wczoraj jechałam na oślep, bo raz pomyliłam ulicę, a drugi raz wybrałam się w nieznaną drogę  😁


Wczorajsza trasa 🙂
JARA niezła trasa! Ty kochasz jeździć po ciemku a ja kocham biegać po ciemku  😍 Dzisiaj mam dzień przerwy od biegania, ale już nie mogę się jutra doczekać.

Jak wam dziewczęta mija dzień? Na obiad zjadłam makaron pełnoziarnisty plus najszybszy sos świata (duuuża garść świeżej bazylii, czosnek i oliwa z oliwek) zmiksowane, wymieszane i gotowe! Teraz zjadłam sobie dwa kawałki arbuza, kwaśny dziad jeszcze! A na kolację zjem jogurt i koniec na dziś.
hanoverka Ja musiałam [s]się[/s] wyrzucić złość (ale na sytuację w życiu, nie w sieci  😁 ) i zrobiłam sobie jeszcze Jillian 6w6p. Przed chwilką skończyłam.

Dziewczyny... Nie gniewajcie się na mnie, ani nie złoście, ale tak Was czytam i nasuwa mi się jedno: nie idziecie trochę na łatwiznę zasypując pytaniami, na które odpowiedź można znaleźć w dopiero co podanych linkach? W sumie ten wątek miał nam służyć do wzajemnej motywacji i sprawozdań, czyli co kto zjadł, co kto poćwiczył itp. i ewentualna dyskusja nad tym. Tymczasem dzieje się tutaj jakiś chaos.
Polecam poczytać sobie jakieś blogi fitness (np. fitnesslandia, albo jah-stina, to takie dwa przyjazne jak np. dla takiego laika jak ja), albo nawet fora fitness czy siłowe (www.sfd.pl).
Pojawiają się tu takie wątpliwości i pytania, które moim zdaniem rozwiązać może jedynie dietetyk, trener czy lekarz.

Jak zaczynałam tutaj (całkiem niedawno) to już racjonalnie spadło 3 kg. I tylko dzięki wzajemnej dawce motywacji w tym wątku. Wzajemnemu wsparciu. A teraz czuję, że coś mi ucieka stąd...  🙁
Ja dzisiaj zgrzeszyłam-mcflurry w dodatku na śniadanie 😡 ale nachodziłam się- jakieś 3 godziny nonstop, poza tym mało zjadłam, więc w miarę. Zważyłam się- po całym dniu, zmęczona, napuchnięta, w ciuchach, po wypiciu 2l wody-kolejny kilogram mniej! 💃
Dziękuuję sandrita.  :kwiatek: Widzę, że jednak można zrozumieć o co chodzi.
Ja się czuję, jakby wpadło tu nagle stado quniarek. Dosłownie. I zamiast poczytać, zapoznać się, to zadają podstawowe pytania. A jak otrzymują odpowiedzi ( huk z tego, że pisany po raz setny, ale otrzymują), to twierdzą, że :"niee...one to chcą inaczej".

Naprawdę nie mamy problemu z zaakceptowaniem osób nowych. I chętnie przyjmujemy. Ale takich- na poważnie, a nie na niby.  Tu się DZIAŁA a nie pitoli.
( chyba muszę iść śladami zen i odpocząć trochę, bo może jestem za ostra i się wyżywam niepotrzebnie)
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
20 maja 2013 19:20
Hm... no rozumiem.
To przenoszę się gdzie indziej 😉 (I to nie jest złośliwość czy coś, zwyczajnie z moim podejściem mogę demotywować 😉 :kwiatek: )
tulip-  dlaczego byś miała nie móc tego zjeść na kolację? Jeśli zmieścisz się w kaloriach na ten dzień, to pewno, że lepiej to zjeść, niż wywalić. Trzeba sobie życie ułatwiać.
Scottie   Cicha obserwatorka
20 maja 2013 19:26
No nie... Tunrida, jeśli odejdziesz, to chyba przestanę ćwiczyć- tylko Ty mnie motywowałaś do ruszenia dupska!

Z ciekawości obliczyłam, ile kcal powinnam zjadać, jeśli chcę trzymać wagę- i wyszło mi niecałe 2500 kcal, więc tyle, ile mniej- więcej zjadam. I szacun Tunrida- jakbym miała zjadać 1400 kcal, żeby schudnąć + ćwiczyć do tego tak jak ćwiczę (średni wysiłek), to chyba bym zaczęła paznokcie z głodu obgryzać. Dopiero teraz dałam sobie sprawę z tego, jak to mało kalorii!
Dlatego ja nie jem 1400.  😉 Moje 1400 jest, żeby schudnąć bez wysiłku. Dojadam odpowiednio do wysiłku na dany dzień. Dziś dojadłam do 1800. Ale że niby spaliłam 800 ( w co nie wierze i liczę jakieś 500) to w sumie wyszłam na 1300-1400.
Więc teoretycznie ok.
A że po wyjeździe jestem do tyłu wagowo, to muszę być dla siebie teraz ostrzejsza nieco.

Nie Scottie- nie odejdę. Nie umiem tak naprawdę.  😉 Jestem ekshibicjonistką, egoistką i ten wątek jest też potrzebny mi samej. Nie umiem być cyborgiem sama z siebie. Żeby mi si e udało muszę mieć: bat nad sobą w postaci kontroli u dietetyczki, trenera , żeby ruszać tyłek na siłówkach i was na co dzień, żeby se popitolić o jedzeniu i ćwiczeniu. I dopiero wtedy mi wychodzi.  😉
Jestem z siebie dumna codziennie robię raz dziennie turbo spalanie i tak już ponad tydzień : D chcę spróbować dwa razy dziennie hihi może mi się uda. Zaraz odpalam turbo plus mam już za sobą ostry trning skokowy.

Tak poza tym teraz w ogóle nie nadążam czytać wątku tyle tych stron, ale trzymać się dzielnie dziewczyny 🙂
Dieta idealnie, z ćwiczeniami gorzej. Tłuszcz powoli schodzi w różnych miejscach i zaczynają wychodzić konkretne mięśnie. Dziś zauważyłam jaki mam piękny, męski biceps  😂. Koniec z siłowymi ćwiczeniami. Zostają nudne aeoroby.

I jeszcze zauważyłam jedną prawidłowość, jak zaczynam dzień od owsianki o wiele łatwiej mi idzie trzymanie diety. W zeszłym tygodniu jakoś ją odpuściłam bo mi nie podchodziła w upały i wszystko się posypało. Wróciłam do niej i przestałam mieć ochotę na wszystko co spotkam po drodze. A ostatnio spotykałam tego zdecydowanie za dużo.
A ja jeszcze tylko zeznam, że kupiłam 2 zgrzewki wody i piję co dzień w ilościach, jak na mnie to olbrzymich. I przyznaję, że łatwiej chwycić butlę i wlać w siebie kilka wielkich łyków, niż parzyć herbatę. I jakoś nie wymiotuję.  😉 Dziś wypiłam oprócz siłowni ( bo tam się nie liczy, bo tam wypacam, więc wody wypitej na treningu nie liczę) z 5 szklanek wody. Do tego kawa Inka.
Nerka nadal boli. Jutro idę skontrolować sytuację, bo zaczynam się niepokoić. Teoretycznie skoro kamień przeszedł, to nie powinno boleć. A boli. Żeby mi tam się coś nie diabliło.   🤔 Przy okazji dopytam jak się ma ból w tej chwili do ćwiczeń, jakie robię i jakie chcę robić. Mi się wydaje, że nie powinno przeszkadzać, ale ja urolog nie jestem. I porobię badania z krwi, zobaczę czy coś lepsze.
sandrita kochana pięknie to napisałaś!  :kwiatek:

Wiecie co sobie sprawiłam? Marzyłam o tym komplecie odkąd tylko zobaczyłam to zdjęcie http://www.beyonce.com/news/beyonce-in-h-m-summer-collection-2013  chodziłam wkoło niego i nie byłam pewna czy już mogę go kupić i dobrze w tym wygladać, ale ostatecznie wzięłam. Nie wierzę w to, że mogę sobie ubrać takie szorty i nie wylewa mi się sadło. Jak się w niego ubiorę i będę już pięknie opalona to się wam w końcu pokażę w całej okazałości  😜  Niestety Beyonce to ja nigdy nie będę, ale wystarczy mi to, że mam te szmaty w których ona sobie leży  😁

tunrida powiem ci, że moje dwie koleżanki miały ostatnio takie problemy z nerką jak ty, normalnie jakiś wysyp. I wcale nie minęło tak szybko, także sprawdz u lekarza, ale też uzbroj się w cierpliwość, bo to się potrafi niestety ciągnąć  :/
Wiesz.,..gdybym miała w tych nerkach tylko te kamienie/piasek, to bym się tak nie martwiła. Ale moje nerki nie są zdrowe. Mam przewlekłe, kłębuszkowe zapalenie nerek i do tego pęcherz do kitu, mały i cały w naczyniach.  😵 Ta kamica to kurde jak wisienka na torcie dla tych moich nerek.

Strój fajny! Ale to chyba nie jest do opalania? Czy jest? Bo w sumie do chodzenia po mieście, to też nie jest, nie? Czy jest? Wiem- to jest do tego, do czego go używa Beyonce- do bywania sobie na plaży pod parasolką.  😀
hehe tunrida! To jest normalnie do chodzenia, to nie jest strój na plażę, tyle, że takie bardziej elaganckie. Normalnie to wygląda tak:
http://www.hm.com/pl/product/12446?article=12446-A http://www.hm.com/pl/product/11546?article=11546-A

Co do twoich nerek to nie wiedziałam, że coś tam masz nie tak. W takim razie bardzo dobrze, że zaczęłaś bardzo dużo pić, mówiłaś, że masz małą pojemnośc pęcherza, dużo latasz teraz do toalety? Ja na początku jak zaczęłam dużo pić to latałam co chwilę, teraz się uspokoiło i chodzę może ze 2 razy częściej niż przedtem.
A...myślałam, że to taki kombinezon jednoczęściowy. A to taki ładny, fajny komplecik. Mi się podoba.  😍

Nie pytaj ile razy latam, bo nie uwierzysz i tak. Ja latam normalnie wystarczająco często. A teraz.... to już szkoda słów. Ale cóż... Jak mus to mus.
Dziewczyny  :kwiatek: Może to dziwne, ale wątek stał mi się niesamowicie bliski. I już teraz widzę dlaczego wcześniej wydawał mi się taki hermetyczny...  😁 Zanim dołączyłam do wątku, to długo go śledziłam, czytałam (ak nie rozumiałam czegoś o czym pisałyście, to szybko sobie guglowałam, przyswajałam nowe pojęcia), rozmawiałam w realu, uzupełniałam wiedzę, zaczęłam już coś robić. I taką samą drogę poleciłabym osobom, które chcą dołączyć. Trzeba coś zacząć, żeby wiedzieć co się chce robić, co się chce osiągnąć, jakie drogi się już wypróbowało. Może źle myślę, ale wtedy łatwiej się rozmawia, wymieniając doświadczenia.  😀

hanoverka Kostium ZARĄBISTY! 😀 Ja jeszcze tak z rok zanim w ogóle spojrzę na coś takiego.  😁 Ale koniecznie się pokaż w nim kiedy będziesz już chciała! A w ogóle koncert Beyonce już za 5 dni...  😍 Szkoda, że nie miałam kasy na bilety. Ale koleżanka jedzie, wieć na pewno zda relację!

tunrida z nerkami nie ma żartów! Ja przeszłam w dzieciństwie refluks pęcherzowo-moczowodowy z narażeniem lewej nerki i bardzo (BARDZO) na siebie uważam od tamtej pory. Dobrze, że nie lekceważysz, zrób badania i kontroluj się. 🙂
A ja zrobiłam sobie całe żarcie na jutro.
Jako, ze wrócę bardzo późno, to  muszę.
Najlepiej, ze za tydzień wyjeżdżam na 4 dni i muszę zrobić żarcia na 4 dni. I wziąć ze sobą 🙂
kurde ja szukam takiej koszuli. dlaczego u nas nie ma h&m 🙁🙁🙁

Ostatnio ubrałam krótkie spodenki i siostra powiedziała, że celulit mi zmalał  😅 juhu czyli dieta i ćwiczenia działają. Co prawda dalej mi się moje uda mi nie podobają, ale chyba bede musiała je zaakceptować bo chyba po prostu takie mam i nic nie da rady z nimi zrobić 🙁


Dziś na obiad gotowana pierś z gotowaną marchewką i brązowy ryż, a na kolacje naturalny z bananem i orzechami 🙂
Averis   Czarny charakter
20 maja 2013 20:37
Ugh, u mnie kryzys. Waga stoi, woda stoi, wszystko stoi. Muszę obciąć kalorie...
sandrita dzięki! No a koncert, koncert, nie przypominaj mi bo ja jestem na skraju wyczerpania nerwowego. Latam po 3 razy dziennie do łazienki. Jestem nie normalna. Nie może dotrzeć do mnie to, że ja ją zobaczę na żywo, naprawdę, zobaczę, że jest żywa i jest człowiekiem. Będę płakać ze szczęścia, to jest dla mnie wydarzenie życia, kocham ją i wręcz chorobliwie jestem od niej uzależniona. Także jak uslyszycie, że w sobotę był zgon na OWF na Beyonce to na pewno hanoverka padła i poszła do nieba gdzie królową była B 😜

Averis, przeczekać!
Averis   Czarny charakter
20 maja 2013 20:46
hanoverka, im dalej, tym trudniej... Tyle wysiłku i wyrzeczeń, a organizm i tak się stawia...

Wiedziałyście, że w tym wątku się poniża ludzi i traktuje ich jako osoby gorszej kategorii? 😉 Bo ja się dowiedziałam o tym z wątku dzieciowego  😉
Przepraszam, jeśli wkurzyłam kogoś moimi podstawowymi pytaniami, postaram się podciągnąć  :kwiatek:

Mój dzień jedzeniowy dziś:
ŚNIADANIE: owsianka na wodzie +łyżka miodu +pół banana +kawa
II Śniadanie: bułka żytnia z tuńczykiem majonezem i jajkiem (byłam na uczelni, głodna jak wilk i kupiłam i pochłonełam :/)
OBIAD : 1/2 z woreczka brązowego ryżu, do tego leczo z cukinii, papryki i puszki pomidorów (pół na obiad porcji, pół na kolację)
PODWIECZOREK: 3 wazy z białym serem
KOLACJA : obiad druga porcja

ĆWICZENIA" 45 min ćwiczeń z Ewą Chodakowską
hanoverka, weź mi nawet nie przypominaj, że koncert B już za 5 dni, a ja... nie jadę 🙁 też sikałam po nogach z radości w lutym jak się dowiedziałam, że jest koncert, a potem... życie dowaliło mi kosztów i muszę obejść się smakiem 🙁
ale baw się najlepiej jak potrafisz, pomacaj ją 😀 i wróć do nas zdać relację!

a ja.. napisze tylko krótko, bo padam na twarz, nie mam sił przejrzeć całego wątku. od 7 byłam w pracy, potem dowaliłam sobie 15 km biegu przełajowego, potem musiałam zasuwać do dietetyczki, a wieczorem jeszcze jeździć od sklepu do sklepu w poszukiwaniu żarcia, bo... jutro 1. dzień diety od dietetyczki!! fizycznie padam, ale psychicznie po prostu... radość! ależ czuje motywację!! 😁
ogólnie to trochę w szoku jestem po otrzymaniu tej diety, ale... za 2 tyg ma mnie być już 2 kg mniej, a docelowo prawie 10 😀
ułaaaaaa zrobiło się grubo naprawdę. Nie wiedziałam, że takie harpie z nas  😕

tulip dzień na piątkę, pytałaś Ewki może o dupę ze skały? Jak ją zrobić?

wendetta zrobię wszystko, że ją pomacać, a potem nie umyję ręki do końca życia 😁 A ty już doszłaś do pełnej sprawności? Nie boli cię już nic?
tulipan, dzięki za tego motywatora, dzień w dzień sobie odpalam, oszalałam  👀  😂  Również nie wiedzieć czemu bardzo pozytywnie działa na mnie nowa reklama Adidasa z Lillardem:

Od michy mnie nie oderwie, ale za to zaraz mam ochotę założyć buty i pójść ćwiczyć  😀

Mam problem z obcinaniem żarcia - jak tylko zrobi się trochę chłodniej, to jem zdrowe rzeczy, ale w ilościach hurtowych. Mama wyczytała gdzieś, że soczewica zdrowa i na kolację zrobiła mi sałatkę, do której na początku podchodziłam jak do jeża, a później wchłonęłam całą michę - soczewica, feta, sałata lodowa, czosnek, sok z cytryny, sól i pieprz. Właśnie wróciłam z biegania, wypiłam magnez i powinnam pójść spać, ale niesamowicie mnie rozbudził ten wieczorny trening.
(...)
Wiedziałyście, że w tym wątku się poniża ludzi i traktuje ich jako osoby gorszej kategorii? 😉 Bo ja się dowiedziałam o tym z wątku dzieciowego   😉

Ja nie wiedziałam, bo do dzieciowego nie zaglądam, ale... SAMA PRAWDA! Jak w łamerykańskim wzorcu motywacji...  😁 WORK, WORK, WORK motherfuck***! Hahaha!  😂 Nawet nie wiedziałam, że wątek ma antyfanów, i to w gronie, które jest aktualnie jedym z najgłośniejszych w sferze fit, czyli "seksi mam". 🙂

tulip Myślę, że nie masz za co przepraszać. 🙂

hanoverka wcale Ci się nie dziwię! Bo ten koncert to będzie COŚ!  🏇

Chuda
Super! Ja zauważyłam, że mi się tyłek modeluje, ale do skały to mu ku*** daleko.  👿 Jutro z rana muszę zapoznać się bliżej z tematem diety antycellulitowej i w ogóle, bo zauważyłam jakieś takie dziwne grudki pod skórą. Jak zbity tłuszczyk, ale wygląda to gorzej niż cellu.

feno Narobiłaś mi apetytu na sałatkę!  😜
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się