Króliki oraz gryzonie
Ja też planuję w sierpniu adopcję "mięsnego" króla z SPK. Duże króle są boskie, mi się najbardziej podobają w standardowym umaszczeniu, bo przypominają wtedy zające, które kocham miłością wielką 😍
Dziękuję w imieniu Pana lub Pani Królik za miłe słowa 🙂 Jak na królika trzymanego tak jak trzyma się króliki mięsne, to jest niesamowicie kontaktowa. Chodzi po mnie bez żadnego skrępowania, kładzie się obok i spokojnie leży. Jest cudowna (wciąż mam nadzieję, że to samiczka), tyle że sika jak szalona. Będę próbowała ją uczyć korzystania z kuwety, ale zobaczymy jak to wyjdzie. Miałam króliki, ale było to dawno. Powiedzcie mi na co się je szczepi i w jakim wieku? Nie pamiętam zupełnie.
Meise, mi też się takie niesamowicie podobają, ale maluchy były tylko takie jak Pani/Pan Królik i białe, więc dużego wyboru nie miałam. Szary był wyłącznie ogromny, dorosły samiec, ale Ł. stwierdził, że skoro już muszę koniecznie wrócić z królikiem i to gigantem, to niech chociaż będzie młody, a przyznam, że zanim to powiedział, to chciałam wziąć właśnie tego samca.
Kurczak ale piękna/y 😜
Dziewczyny dalej szukam chętnego na przygarnięcie moich dwóch uszatych 🙁 👀
Tak czy siak uratowałaś rudzika od niechybnej śmierci. Króliki mięsne na wsiach trzymane są w większości w podłych warunkach... W małych, ciasnych i ciemnych klatkach, wiem, bo widziałam już niejednokrotnie... Fajnie, że temu się udało. Super, że będzie miał zagrodę! Takie duże króle są bardzo "łaskawe", łagodne i przyjacielskie. Myślę, że powinniście się udać do weta tak czy siak, żeby odrobaczyć, zaszczepić i dowiedzieć się, czy to chłopak czy dziewczynka. Strasznie zazdroszczę pluszaka, wstaw więcej zdjęć jak masz, bo uwielbiam oglądać te wielkie uszy 😀
Kurczak na myksomatozę i pomór. Ja szczepiłam [głupie uczucie, miałam ochotę napisać 'szczepię' w czasie teraźniejszym 🙁] raz do roku od razu na to i na to, zawsze na wiosnę.
a na kokcydiozę czasem nie trzeba ?
Dziękuję za odpowiedzi 🙂 Za mniej więcej tydzień jadę na wizytę wet ze świnkami (mam kolejne świńskie tymczasy i jedna właśnie urodziła maluszki), więc zabiorę od razu Panią/Pana Królik.
Meise, jutro idziemy na trawkę, więc porobię jakieś ładne zdjęcia. Siedzę teraz w stajni, a jeśli dobrze pójdzie, to w przyszłym miesiącu przeprowadzamy się "na swoje", więc wybiegów nie zabraknie. Mam kilka pomysłów na duże, fajne wybiegi zarówno dla królika jak i dla świnek. Chcę żeby były stałe. Całe lato zwierzaki w ciągu dnia będą mogły przebywać na dworze, a na noc będą wracały do klatek. Niewykluczone też, że przygarniemy drugiego uszatego, bo nie chcę żeby czuł się samotny.
raczej się nie szczepi na kokcy. Głównie myxo i pomór , one są jako 1 szczepionka
Kurczak zastanów się nad stałym wybiegiem - ja dzisiaj po niecałym tygodniu przeniosłam ogrodzenie chłopaków i na starym miejscu trawa jest doszczętnie wyjedzona. Minie parę dobrych dni zanim tam coś odrośnie 😉 Chyba, że im ten stały wybieg podzielisz na dwie części i będziesz zmieniać, żeby trawa miała czas odrosnąć 🙂
O tym nie pomyślałam... Nie sądziłam, że króliki aż tak wyjadają trawę. To teraz już nie bardzo wiem w jaki sposób zrobić wybieg, żeby go przenosić, ale coś wymyślę 😉
Kurczak ja mam dwa takie połączone kojce
http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=3870&cat=22 - na to jakaś zwykła siatka, żeby górą nie wyskoczyły 🙂 dobrze się też sprawuje w domu jako ogrodzenie 🙂
Ja docelowo chciałabym zrobić coś w tym stylu jak na zdjęciu, ale to dopiero jak będziemy u siebie. Na razie znalazłam jakąś starą, drewnianą klatkę, z której zwierz może wychodzić i wchodzić kiedy chce. Chciałabym ją jakoś wykorzystać w tymczasowym wybiegu.
Czy podłogę wybiegów zewnętrznych jakoś zabezpieczacie? Czy taki hodowlany królik będzie próbował się przekopać?
Kurczak mój Moki kiedyś miał zapędy do kopania, ale dwa razy dostał pseudo "po tyłku" i mu przeszło. Chłopaki teraz sobie odkopują kawałek ziemi, ale tylko dlatego że im jest chyba chłodniej na niej leżeć - przekopać się jeszcze nie próbowali 🙂
Kurczak, my dla bezpieczeństwa (mieliśmy castorexy) na większym wybiegu mieliśmy wkopaną siatkę na 20cm, chociaż to nie były kombinatory, jakby chciały to by się i przez to przekopali, znajomy wkopywał na metr 😀
Łoo, castorexy? Już nie macie? Co się z nimi stało? Jak masz jakieś foty to wstaw proszę, bo uwielbiam te bestie (ostatnio był jeden do adopcji, bodajże z Lublina) 😀
Meise, ano zestarzały się i zwyczajnie pozdychały... Mieliśmy, najpierw samiczkę i samca, pierwszy samiec dość szybko zachorował i nic nie dało się zrobić, wzięliśmy drugiego, dość charakterystycznego, bo z mocno klapniętym uchem 😀 Też chorował, ale jakoś wyszedł zdrowo. No ale mijały lata... Zdjęcia mam gdzieś na innym komputerze, jak coś znajdę to wrzucę 🙂
coś tam mam 🙂
Kaja


i Kłapouch vel Kłapcio w zagrodzie 😀 i w wersji przerobionej, oryginał mi gdzieś zaginął


Na razie mała ma zrobiony wybieg bez siatki zabezpieczającej w ziemi, ale kiedy będziemy robić wybieg na stałe, to chyba będę dla bezpieczeństwa wolała, żeby był z siatką.
maiiaF cudowne były Twoje króle. Bardzo kiedyś chciałam mieć takiego zwierza, może w przyszłości, kto wie 😉
Wstawiam zdjęcia Pani Królik z wczorajszej trawki. Teściowi tak się mała spodobała, że dzisiaj pytał czy jak jutro będzie na targu, to może przywieźć drugiego 🤣 Oczywiście nie zgodziłam się, nie jestem pewna płci Pani Królik, więc wolę nie ryzykować.
maiiaF, PRZEPIĘKNE 😍
Kurczak, prześliczna mordeczka, ale jej się trafiło... Oby żyła z Wami długo i szczęśliwie 🙂
Meise, dziękuję 🙂 Pani Królik jest genialna, sama wie do czego służy kuweta. Nie musiałam w żaden sposób jej tego uczyć. Nawet bobki robi do kuwety. Trafiłam na ideał 😉
monisiaxp jaki słodki maluszek 😉
Ja mam małe pytanie - za tydzień do nas ma się zjechać rodzinka, będzie trójka małych dzieci... No i wiecie jak to jest, uszaki raczej nie mogą biegać po domu bo dzieciaki z chęcią by je "przytuliły". A oczywiście nie wyobrażam soie tego, że miałyby siedzeić cały dzień w klatce. No i tak kombinuje co z nimi zrobić ... Myślałam żeby np zakupić lub zrobić drewnianą klatkę i wywieść króle na ten czas do stajni. Myślałam mniej więcej o takiej klatce :
http://allegro.pl/drewniana-klatka-dla-krolikow-gryzoni-i3231083075.html . Ale jakoś mnie to przeraża ... Kiedyś po pobycie w stajni królik mi zachorował i to dość poważnie i niestety zdechł 🙁( Więc może wy mi coś poradzicie ? Czy to wgl dobry pomysł z tą stajnią ? I czy taka klatka jest odporna na np deszcz itd .... Z góry dzięki 😉
Palomina a nie możesz dać komuś na przechowanie na ten czas? Skąd jesteś?
Pani Królik uciekła 😕 Nie ma pojęcia jak to się stało. Cały dzień była na wybiegu, wydawało mi się, że zabezpieczony jest dobrze, wychodziła na niego codziennie od kilku dni i wszystko było dobrze, aż do dzisiaj. Zawsze zabierałam ją do domu przed 19, a dzisiaj byłam zajęta różnymi rzeczami i stwierdziłam, że może posiedzieć trochę dłużej, zajrzałam do niej, pogłaskałam ją. O 21 poszłam po nią, a jej już nie było 😕 Przeszukaliśmy z latarkami wszystkie możliwe zakamarki i nic, nawet śladu po mojej kochanej Pani Królik. Mam niesamowite wyrzuty sumienia. Obiecałam jej, że będzie miała cudowne długie życie, a nie dopilnowałam jej tak jak powinnam. Przy wybiegu zostawiłam jej transporter, w którym uwielbiała spać, kuwetę i miskę z jedzeniem, ale wiem, że szanse na to, że wróci są praktycznie równe zeru. Ryczę jak bóbr, mimo że mała była ze mną tylko tydzień. To najcudowniejszy królik jakiego w życiu widziałam i miała być ze mną długie lata 😕
Kurczak trzymaj się - ja bym nie traciła nadziei, poszukaj rano :kwiatek:
Jeszcze 20 min. temu sprawdzałam czy może nie wróciła. Niestety miseczka nawet nie tknięta 🙁 Budzik nastawiłam na 4 rano, wtedy będzie już robiło się jasno, więc będę szukać znowu. Wszystkie psy zamknęliśmy, żeby przypadkiem Pani Królik nie zjadły. Nadzieję wciąż mam, ale wiem, że szanse są minimalne. Jedzenie w końcu ma teraz wszędzie, a u mnie była równo tydzień, więc nie zdążyła się przyzwyczaić. Cholera akurat dzisiaj mam urodziny. Ł. poczekał do dwunastej, wyjął wino, a ja zamiast się cieszyć, to co jakiś czas wyje jak głupia. Spać też nie mogę. Nie sądziłam, że przez tydzień tak się do niej przywiązałam. Mam poczucie winy, wiem że zawaliłam i to jest paskudne uczucie.
Niestety nie 🙁 Od 4 szukałam jej znowu i nic. Przejrzałam wszystkie krzaki, choinki, zakamarki, wszystko co się dało. Będę się cały czas rozglądać, ale nie wierzę, że jest jeszcze jakaś szansa.
A macie ogrodzoną posesję?
Może gdzieś się podkopała, aby w dzień było jej chłodniej?
Znalazła się! 😀 Poszliśmy szukać jej po raz kolejny, tym razem już chyba bardziej dla uspokojenia własnego sumienia, bo w odnalezienie nie bardzo wierzyliśmy. Zabraliśmy ze sobą stajennego psa i wytropiła Panią Królik. Naprawdę nie miałam pojęcia, że w tak krótkim czasie, tak bardzo przywiązałam się do tego uszatego stwora.
edit. Pies niezadowolony, bo Pani Królik znowu zajmuje jej fotel 😉
Super, że 'maleństwo' się znalazło 😀