Kącik WEGE :-)

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
03 marca 2013 14:49
Trafiłam na genialnego bloga!
http://smakoterapia.blogspot.com/
Autorka o nim:
Zdrowe przepisy. Inspiracje i poszukiwania: dietetyka wg Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, odżywianie według pięciu przemian, C. Diolosa, makrobiotyka, wegetarianizm, weganizm, , slow food, alergie, mały alergik, dieta bez cukru, dieta bezmleczna, dieta bezglutenowa, dieta dr Budwig ... itd
Przepraszam,nie chce mi się przeglądać całego tematu,ale gdyby jeszcze ktoś nie wiedział to pragnę donieść - w rossmanie,empiku,almie i pewnie gdzieś jeszcze (nie sprawdzałam) są pyyyszne wegetariańskie żelki firmy the jelly bean factory bez żelatyny 🙂
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
04 marca 2013 17:24
A ja za to trafiłam na świetne wegańskie lody (a do tego są z rolnictwa ekologicznego)  😅 😍

[url=http://www.frisco.pl/pid,39789/n,NATURATTIVA--Lody-ryzowe-waniliowe-z-malinami-BIO/stn,product#./stn%2Cproduct?&_suid=136238362621808313749412988343]z mleka ryżowego z malinami[/url]
[url=http://www.frisco.pl/pid,39788/n,NATURATTIVA--Lody-sojowe-waniliowe-z-wisniami-BIO/stn,product#./stn%2Cproduct?&_suid=136238362915409948613431497303]z mleka sojowego z wiśniami[/url]

są dostępne też między innymi w Piotrze i Pawle  😉
oo, Edytka, super info - przy okazji obczaję, może w Rz-wie będą  🙂
tu przepis na wegański twarożek:
http://puszka.pl/przepis/img/7019-wiosenny_twarozek_z_makaronu_.html?elemId=2593

Muszę się pochwalić, bo mam z rana cudny humor. Minęły dwa miesiące na weganiźmie, jem straszne ilości, nic nie poradzę, że dla mnie to najlepsze i najsmaczniejsze jedzenie pod słońcem, nie potrafię się pohamować. No i tylko z tyłu głowy mam gdzieś myśl, że przy takich ilościach jedzenia szybko się "rozbędę". No i staję dziś rano na wadze po porannym sikaniu, a tam... waga z gimnazjum!!!  😲 ważyłam się 10 razy, żeby uwierzyć w końcu w to, co widzę. A nie wierzyłam, jak wszyscy mi mówili, że tak wyszczuplałam  😀 czuję się rewelacyjnie, to była najlepsza decyzja w nowym roku, a że sezon biegowy i rowerowy zamierzam zacząć w kwietniu, to coś czuję, że jeszcze waga spadnie  💃
I jeszcze jeden ogromny plus - przestały mi kompletnie wypadać włosy! Po myciu i wyczesaniu na grzebieniu znajduję kilka włosów, a nie jak kiedyś - spory kłębek. Całe życie miałam na paznokciach białe plamki (ponoć świadczące o jakichś niedoborach), teraz zniknęły! Moja mama widząc zmiany w moim zachowaniu sama chce spróbować z weganizmem (przy okazji "narzucając" go dziadkom i siostrom, hehe). 
Kilka cyferek tak mnie dzisiaj ucieszyło ^^ Idę wrzucać swój "mlecz" na ruszt  😉

ps. jeszcze pytanie odnośnie ost. dyskusji o patelniach. Czym pokryty jest wok z IKEI? Bo mam taki wok, ale na dnie się już trochę "zdrapało", coś jak tu, tylko na dnie:

Mogę w nim dalej pichcić, czy pozbywać się go natychmiast???
Edytka lody obled  😲  😀 Szkoda, ze w De takich nie widzialam 😀
jezu, Meise, wyrzuc to w cholere!! juz dawno powinnas to zrobic.. z czegokolwiek ta patyna nie bylaby zrobiona to Ty to jesz... A dwa ze nie wiadomo co to jest za tworzywo pod spodem... zlituj sie nad soba dziewczyno!
i przede wszystkim uzywaj odpowiednich "narzedzi" do gotowania, np silikonowych.. nic Ci sie nigdy nie zedrze.

ale ja używam tylko drewnianych chochelek.. Nie wiem jak wok był wcześniej użytkowany, bo dostałam go w "spadku" od rodziców chłopaka, którzy po przeprowadzce mają kuchenkę indukcyjną. Wok był już w takim stanie.. Czyli mówisz, żeby się go natychmiast pozbyć?
To chyba tak zrobię, chociaż przywiązałam się już do dziada. Ja po woku, ani patelni nigdy metalem nie drapię. Drewniane chochle mogą chyba być?
szczerze.. albo sie powstrzymam 🙂 jak tylko z gara zaczyna cos odpryskiwac to trzeba gar/patelnie wyrzucic!
Uzywam tylko silikonowych "spaczul", dla mnie sa najlepsze, i nigdy niczego nimi nie uszkodzisz.

A wok kup sobie taki prawdziwy, troche to kosztuje ale nic Ci nie bedzie odpryskiwac bo woki sa bodajze stalowe.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
18 marca 2013 18:28
Przyszłam sie pochwalić ,zrobiłam znowu mleko kokosowe,a z pozostałych wiorków pyszny krem do smarowania-zmiksowalam wiorki z bananem,łyżką kakao,trochę mascarpone i cynamon-pyyycha!!

Edit: macie pomysł co nieslodkiego i niedeserowego zrobić z reszta wiorków?
szczerze.. albo sie powstrzymam 🙂 jak tylko z gara zaczyna cos odpryskiwac to trzeba gar/patelnie wyrzucic!
Uzywam tylko silikonowych "spaczul", dla mnie sa najlepsze, i nigdy niczego nimi nie uszkodzisz.

A wok kup sobie taki prawdziwy, troche to kosztuje ale nic Ci nie bedzie odpryskiwac bo woki sa bodajze stalowe.


skoro już zaczęłaś, to się nie powstrzymuj, bo to nieładny zwyczaj.

Posadziłam dwie pestki awokado, zobaczymy, co z tego wyniknie. Jedną jakieś 2-3 tyg. temu, a drugą wczoraj. Jecie w ogóle awokado? Lubicie? Ja mam bzika od 2 mcy, robię pastę, guacamole. Pastę dodaję też do szpinaku, bo odkąd przestałam dodawać pesto czegoś mi w nim brakowało. No i z pastą awo komponuje się wyśmienicie. Jak macie jakieś swoje przepisy, to chętnie podejrzę (:

Diakonka, a wychodzi Ci to mleko gęste, czy raczej rzadsze?
Awokadowa sałatka: pokrojone awokado + ogórek (teraz trudno o jadalny co prawda...) + oliwa / czarnuszka / sól / sok z cytryny.

Jak awo. jest dojrzałe, to w ogóle trochę mi zastępuje sos do zielska. Jak jest ładnie dojrzałe, to się rozciapciuje łatwo. I łączy z sokiem z cytryny, solą, czosnkiem itp.

Diakonka, może jakieś zagęszczenie zupy zamiast śmietany?
Teodora, dzięki! Dokładnie tak samo robię pastę z awo. - cytryna, czosnek, sól, pieprz, odrobina curry i jakieś zioła  🙂

a co do śmietany, to zapomniałam powiedzieć, że w Almie dostałam ost. śmietanę 100% roślinną (na półkach ze zdrową żywnością). Słodkawa w smaku, ale bardzo dobra! Zabieliłam nią ostatnio pomidorową  😉

Zaczęłam też robić dip na bazie tofu. Pierwsza styczność - hmm, inny (no ale czego ja się spodziewałam, chyba, że będzie smakował jak na jogurcie). A teraz mi strasznie smakuje (i nie tylko mi, również innym domownikom), a goryczkę tofu zabijam limonką. Fajnie, super pasuje do naleśników ze szpinakiem. Wegańskie naleśniki wychodzą super, smażę je bez tłuszczu i robią się idealne (odrobinkę oleju, może łyżeczkę, dodaję do wymieszanego już ciasta).
abre   tulibudibu
18 marca 2013 19:20
Meise,  pamietasz nazwe firmy? Ja bezlaktozowa a bez smietany mi ciezko 😉
Kurcze, patrzę w internecie, ale nie widzę podobnej. W każdym razie to była taka w niebieskawym, dość małym kartoniku (do rozcięcia)  😉
abre   tulibudibu
18 marca 2013 19:42
To bede szukać. Jeśli będzie miała dłuższy termin to chyba w ilościach hurtowych kupię 😉
Tylko ona ma bardzo słodkawy smak, do dipu się nie nada  😉 ale do zupy - jak najbardziej!
Ja chyba tej ostatnio użyłam:



Podeszłam jak do jeża, a była fajna. Tzn. zupę i tak mam zwyczaj zabielać jakimś mlekiem, ale nadała się do polania jakiegoś deseru.
Nie wiem jak jest ze śmietaną, ale jak użyłam sojowego mleka do wegańskich pralinek to zrobiły mi się paskudne grudy  😵 Z mlekiem krowim było ok.
Teodora - to ta!  😀

armara, a co to za pralinki? Masz przepis?
Eksperymentowałam z koleżankami  na ćwiczeniach na wydziale. Brązowy cukier, kuwertura czekoladowa, mleko sojowe i różne rodzaje orzechów. Tylko z mlekiem trzeba bardzo uważać, bo strasznie pogarsza teksturę:
Tu pierwszy "rzut", trochę odrapane nam niektóre wychodziły  😵


Była też opcja trufle - więcej cukru i mleka 😉, bez orzechów 🙂
o matko, odrapane czy nie - zjadłabym takie! W ogóle nie jem słodkiego od dłuższego czasu i jak się mnie dziś przyczepiło, tak nie mogę sobie z tym poradzić.. Może z tą śmietaną roślinną by lepsze wyszło  🙂 a smaczne takie pralinki?
Baardzo 🙂 Środek robiłysmy z większym dodatkiem mleka i cukru - był miękki, wierzch chrupki i w zamyśle błyszczący  😁
Robię pralinki w takim razie! Mój mózg mi dziś odmawia współpracy, potrzebuję cukru!
Pierwszy wegański sklep w Europie: http://www.dw.de/europes-first-vegan-supermarket-opens-in-dortmund/a-14903137 🙂

A propos pralinek...
Ostatnio robiłam czekoladowaty wytwór z:

daktyli (zaparzonych)
kaszy jaglanej (ugotowanej)
oleju kokosowego
karobu (kakao byłoby równie dobre)
i odrobiny roślinnego mleka, bo mi zgęstniało za bardzo (pralinek nie dotyczy)
kropli esencji waniliwej (niekonieczna)
--> wszystko potraktowałam blenderem

I tyle.
Rozmroziłam trochę wiśni - dobry komplet.
Masa w temperaturze pokojowej się zestala (to zasługa oleju kokosowego, który jest stały w tej temp.)
firma Alpro robi "smietane", wiem ze mleko mozna w Pl kupic, ale czy inne wyroby to nie wiem

[img]http://4.bp.blogspot.com/-AubNjyD1eks/T1zlEb0UdKI/AAAAAAAAAFE/IJ2c_xj1dNk/s1600/alpro+cream.png[/img]
maja tez wersje "light". I nawet custard znalazlam ostatnio 🙂
Teodora A nieprawda, bo pierwszy byl w Berlinie!! www.vegan-wonderland.de  Dziala juz pare lat!!

I ponad pol roku temu otworzyli podobny we Frankfurcie!(nawet maja warsztaty z gotowania): www.veganz.de


Ja tez czasem uzywam wstawionych tutaj smietanek Alprosoy np. do weganskiego beszamelu, zapiekanek. Ale jednak wole "smietane" z nerkowcow albo pestek slonecznika.
A, nie wiedziałam - uwierzyłam w artykuł 🙂 Tym lepiej 🙂

Śmietany od Alpro nie widziałam w Polsce.

A ta domowa śmietana to po prostu różnica stopnia "rozcieńczenia"?
Teodora jest zupelnie inna w konsystencji i smaku. Ta z nerkowcow mozesz zrobic bardzo gesta i jesli sie postarasz wyjdzie na ksztalt bitej smietany.Mozna z niej robic nawet krem do torta. Ale trzeba dlugo moczyc orzechy.

Ta z Alpro jest sojowa (przynajmniej ja taka mam) i ma jakies zagestniki i inne dodatki. O, przynioslam z lodowki ta moja i ma taki sklad (bede tlumaczyc z niemieckiego, wiec moge cos przekrecic po polsku): woda, olej roslinny, soja, syrop glukozowo- fruktozowy (loooo, matko  zgin przepadnij 😎 ),lecytyna sojowa, stabilizatory: ksantan, karagen), sol morska, aromat. Hmmm... 😎

Tak mnie naszlo, czy ja to jeszczew ogole kupie  😀 😉
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
19 marca 2013 15:33
Meise wychodzi mi rzadkie raczej,ale potem sie rozwarstwia...Chyba za bardzo je podgrzewać.
Wiorki,które zostały wykorzystam do chlebka bananowego🙂

Dziewczyny a czy jest w Niemczech coś,czego nie ma w Polsce a warto kupic?Chodzi mi o rzeczy wege dostepne w hipermarketach.Zastanawiam sie do czego wykorzystać moja siostrę,która mieszka w Niemczech i niedlugo przyjezdza.Natchnelyscie mnie ta Alpro Soja śmietaną.
Diakonka Teraz to jest juz raczej wszystko do PL sprowadzane, wiec sama nie wiem. W normalnych hipermarketach nie ma az takiego asortymentu rzeczy wegetarianskich. Napewno jest Alprosoya, ale np. w Realu dostaniesz tylko mleko sojowe, a nowych produktow tej firmy typu mleko  migdalowe i orzechowe, czy smietanki niet 🙁

Na terenie, gdzie mieszkam jest sieciowka "Tegut", ktora uchodzi za lepszy market i maja mnostwo roznych produktow- od agaru, poprzez ser zolty weganski itd. Jednak wiem, ze np. w Saksonii tej sieci sklepow nie ma. Takie standardowe "Reformhausy", czyli sklepy eko, bywaja naprawde drogie i te same produkty kosztuja w nich czesto o 30% wiecej, niz wlasnie w takich marketach.

Ewentualnie mozesz siostre wyslac do Rossmanna po rewelacyjne Bio tofu naturalne (1,99 za 2 kostki), ktore jest bardzo zbite i nadaje sie np. na weganskie szaszlyki.

Jesli mimo to masz pytania, co konkretnie moge Ci polecic, to pisz 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się