quantanamera post wyżej pisałam że na zdjęciu nie wyszedł tak jak to widać na żywo, sporo przekłamuje,
zresztą wszyscy w stajni mówią że jest opasły więc to nie tylko moje wymysły. Po pierwsze, fajnie, że zmieniłaś zdjęcie konia na zdjęcie łba, no teraz widać jak bardzo ma otłuszczoną głowę 😁
Nie chcę Cię martwić, ale na forum dostaje się bana za edycję posta, która zmienia sens dyskusji...
Na drugiej fotce z padoku koń wygląda dokładnie tak samo. Widać zarys żeber - mimo długiego zimowego futra! Przed kłębem jest dziura, gdyby koń był "opasły" to by się pozalewała tłuszczykiem. Dla porównania wrzucam zdjęcie rzeczywiście otłuszczonego konia, który przez kilka miesięcy przy normalnym żarciu, tendencjach do tycia chodził tylko stępem na karuzeli:

Widzisz różnicę?
A co to za fachowcy są w stajni, skoro to co mówią jest święte i nieomylne?
Wiesz, ja kiedyś miałam konia w treningu, który na wiosnę wyglądał tak:

Właściciel stajni skomentował stan konia, cytuję "O jak Twój koń wyszlachetniał".
Rozumiem, że powinnam pokiwać głową i się radośnie rozpromienić, bo w stajni mówią, że wyszlachetniał...
Zapraszam, niech ktoś teraz wpadnie do mnie do stajni i dowolnemu z moich koni zrobi zdjęcie takie, na którym zwierz będzie wyglądał na chudego i bez mięśni 🤣 Albo inaczej, będzie wyglądał na wyszlachetnionego 😁
Co do kawecanu to jest taki sam powód jak do zmiany ogłowia, nie może używać przez ząb. Zapytacie czemu?? przecież podobnie jak kantar i w ogóle, odpowiem od razu nie wiem, widocznie gdzieś działa nie tak. Wiesz, tylko trochę ciężko to sobie wyczytać między wierszami, że coś nie działa, skoro o tym nie napisałaś. Z reguły jak konie mają problemy z zębami / właśnie zaliczyły wizytę dentysty, bez problemów chodzą na kawecanie czy hackamore. Dziwny przypadek u Was.
napisałam że nie mam problemów na lonży bo ich nie ma, chciałam uzyskać rady co zrobić aby lepsze efekty były, a to że padły propozycje których nie mogę nawet rozważyć ze względu na dobro konia to nie moja wina. Nie masz problemów na lonży, ale nie masz też efektów pracy, czyli jednak jakiś problem jest. Może warto się nad nim zastanowić i mu wyjść na przeciw, zamiast udawać, że wszystko jest perfect. Jeśli wszystko jest rzeczywiście super, to koń wygląda dobrze, jest harmonijnie umięśniony. I nie zamierzam napadać kogokolwiek bynajmniej tym stwierdzeniem, tylko wiesz, wrzucasz zdjęcia takie jak wrzucasz twierdząc że na nich nie widać tego, co widać, zastrzegasz, że wszystko jest idealnie, post factum okazuje się, że i tak większość propozycji z forum nie nadaje się do niczego. Po co pytać w takim razie?
halo, nie tak dawno w wątku pisałaś, że praca na dwóch lonżach jest trudna, wymaga doświadczenia, wyczucia i najlepiej jeszcze lonżownika. Serio, uważasz że dziewczyna da radę
pracować (to podkreślam) na dwóch lonżach z koniem, a nie tylko oganiać go na dwóch sznurkach? Tak po mojemu na dwie lonże nadają się konie, które już dobrze kumają, o co biega w lonżowaniu i chociażby reagują na półparady...
Żeby nie było, że się tylko czepiam - lekarz weterynarii z ekipy Kasi Żukiewicz (chyba najlepszej polskiej masażystki i fizjoterapeutki koni) zaleca na mięśnie grzbietu lonżę na pessoa lub wypinaczach do dołu, jako dające najszybsze i najbardziej wymierne efekty. Ale jak to połączyć z brakiem kiełzna i brakiem możliwości użycia kawecanu, to szczerze się przyznam, że nie wiem.