wkońcu trafiłam na filmik na youtube , którym chciałam zobrazowac dlaczego według mnie Dalmery nie są dobrym rozwiązaniem , a napewno nie do skoków ( chyba że ktoś włoży w nie pełna wkładkę tworzącą dno buta )
blucha idąc tym tokiem rozumowania kazda podkowa do skoków sie tez nie nadaje bowiem Dallmer ma taka samą konstrukcję jak podkowa, może nawet trochę szerszą ścianę na której opiera się brzeg kopyta
dlatego kompletnie nie rozumiem zamieszczenia tego filmu bowiem z niego wynika iż tylko bosy koń tak naprawde może chodzić sport
nie popadajmy w skrajności. ww film pokazuje mechanikę pracy kopyta, bosego kopyta, tak więc idąc tokiem rozumowania zapodanego przez
blucha filmu, gdyby kopyto było w bucie(Dallmer) lub podkute(a juz z wkęconymi hacelami to mogiła) pewnie pod takim naciskiem zapadłoby się do środka...
co do jazdy w Dallmerach po twardym, Drobna śmigała kamienie asfalty i jakoś przeżyły bowiem w tereny smigała w butach a droga i kamienista i kawałek spory asfaltem trzeba było dylać, zimą też, śliskie podłoże nie stwarza problemu
ogólnie nie ma butów wiecznych, ścierają się podkowy, to plastik czy guma nawet najwyższej jakości mają byc na to odporne?
w stajni mam też EB i one po 2 dniach na asfalcie gorzej wygladaja niz Dallmery po kilku pierwszych tygodniach
do tego też trzeba brać pod uwagę jak koń chodzi... jesli szura pazurem, najlepsze buty szlag trafi
prib u nas w stajni mam młoda kobyłe ze zdiagnozowanymi trzeszczkami, nidgy nie była kuta, nie chodziła w butach, chodzi po kazdym podłożu i gdyby nie kowal ortopeda który poprowadził właściwie kopyta, pewnie skończyłaby jako kaleka, dzisiaj skacze, i nie pamięta o tym że kiedyś miała taki problem
edit; dopisek 😉