Sprawy sercowe...

smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 stycznia 2013 12:34
flygirl co za tupet  😵 Ja bym go kopnęła w tyłek i to dosłownie  😉
Przynajmniej szczery 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 stycznia 2013 12:40
Dobrze, że chociaż uprzedził, a nie poczekał na "konfrontację" 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 stycznia 2013 12:41
Dziewczyny, ale Wy tak na poważnie z tymi tekstami swoich facetów?  😀


Śmiertelnie poważnie.
Ale jednego nie rozumiem, na cholerę mi przy pożegnaniu mówi, że się spotkamy, pójdziemy na kawę, a potem takie coś. Dobrze, że nie wpadłam w jakieś big love od pierwszego wejrzenia, bo chyba bym się załamała. A tak to się z tego śmieję. Aczkolwiek nie ma co ciągnąć dalszych kontaktów. 🙂

edit. z drugiej strony, dziewczyna nie ściana jak to mówią 😁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
04 stycznia 2013 12:48
flygirl, Co może też znaczyć, że kiedyś Ty taką "nie-ścianą" możesz zostać.
To było żartobliwie, nie mam zamiaru nikogo przestawiać. Ani próbować przestawić.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
04 stycznia 2013 13:25
[quote author=szafirowa link=topic=148.msg1636013#msg1636013 date=1357295602]
Sylwestra spedzilismy w Bydgoszczy - najpierw koncert noworoczny w operze (ktory ja ogladalam, a moj T bral udzial), potem bal w ekskluzywnej restauracji.


Szafirowa, "brał udział"? Wokalny, instrumentalny czy taneczny? Zaintrygowało mnie, bo miałam z tą branżą do czynienia.
[/quote]

Ascaia, kaskaderski 😁 tym razem byl Ninja 😁 Takim, co zjezdza z sufitu glowa w dol i efektownie lomocze z Jamesem Bondem 😁 plus efekty specjalne.
No dobra... zamurowało mnie...
🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
04 stycznia 2013 13:39
Szafirowa gdzie Ty go dorwałaś? 👀 Czas chyba wzbudzić zazdrość w Łazarzu i iść na "podryw" 😁
[quote author=remendada link=topic=148.msg1636112#msg1636112 date=1357300281]
Dziewczyny, ale Wy tak na poważnie z tymi tekstami swoich facetów?  😀


Śmiertelnie poważnie.
[/quote]

🤣

Mojego to ostatnio chyba nawet dusza boli.
A jak dziś się zakrztusiłam tak, że miałam łzy w oczach, to się strasznie zmartwił, bo trzeba było jedzonko na patelni przemieszać, a dziś był "mój dzień' (takie niby równouprawnienie mamy 😀iabeł🙂 🙁
Yga bardziej chodziło mi o to, że to się po prostu raz za czas każdemu zdarza (nieplanowany występ alkoholowy 😉 niż że będzie się chciał "odwdzięczyć" 😉
omg jak ja się cieszę, że mój choruje jak bohater i nie robi z siebie umierającego cierpiętnika🙂
pony   inspired by pony
04 stycznia 2013 18:57
mój też , o rety, pojękiwanie z kataru mi się takie niemęskie wydaje, brr
A ja mam wyjątkowego pecha, ale aż mnie to teraz śmieszy. Poznałam chłopaka, od razu wpadł mi w oko, krótko z nim gadałam, ale miałam numer. Napisałam (cud! nigdy nie piszę pierwsza, ale po prostu napisałam szybko nie myśląc i wysłałam), trochę pisaliśmy, a wczoraj wyskoczył z tekstem, że on ma dziewczynę, ale kolegę ma wolnego i czy mógłby nas poznać. No cudo. 😜 😂


Może kolega super??
Facet przynajmniej uczciwy - nie idzie na jakieś lewizny.
A kolega może być całkiem miły 🙂
Eeee... będzie żyć. Wylazł z łóżka i gra na gitarze. Obyło się bez pieprzu. To pewnie termofor zdziałał cuda 😁
ehh mój ex też umierał na przeziębienie 😉

flygirl przynajmniej facet był uczciwy. A faktycznie może kolega wart uwagi?  😉

A co do A o którym wcześniej pisałam, to zdaje się, że wreszcie zrozumiał, ze nic z tego nie będzie 😉
Ewus - http://masterchef.tvn.pl/ksiazka-przepisow/penne-w-sosie-czosnkowym-z-parmezanem-suszonymi-pomidorami-i-cukinia,62868.html
Robilam, wyszlo PRZEPYSZNIE 🙂 No chyba, ze chcecie sie calowac, to odpada ze wzgledu na czosnek ;P

Moj tez sie rozchorowal, umiera bo boli go wszystko 😉
Ten mi się tu rozbrykał. Cholera, a taki był spokój!
Dworcika, moj taki chory, a jak go odebralam z pracy ledwo zywego to zamiast do lozka usiadl przed xboxem, pozabijal godzine, zjadl obiad i siedzi przed kompem i pracuje. Teraz wlasnie stwierdzil, ze w sumie juz sie troche lepiej czuje, ale dalej umiera i musi sie poscigac jakims samochodem w xboxa zeby mu sie jeszcze polepszylo 😀  😵
Właśnie widzę, że to najlepsze lekarstwo 😉
Lacze sie w bòlu.. U meza od razu na szafce nocnej laduje z piec roznych syropow na zwykly katar... Po jelitowce, ktora kazdy z nas przechodzil poltora dnia potrzebowal tydzien wolnego lol. A ja nawet nie umiem od czasu do czasu poudawac, ze mnie glowa boli dla swietego spokoju... Nawet jak sobie zaplanuje male przestepstwo to zapominam haha!
karesowa   Rude jest piękne!
05 stycznia 2013 14:00
Dziś wchodzę do domu rodziców a tam tata w łóżku, na stoliku obok łóżka masa gripexów, rutinoskorbinów, syropków, husteczek itp. Z telewizji trąbią o grypie, więc troszkę się zmartwiłam bo tata ma problemy z nerkami i infekcje są w jego przypadku niewskazane bardzo, pytam więc co się dzieje a w odpowiedzi słyszę "Mam katar i boli mnie głowa" zapytany o gorączkę "Nie mam, ale chyba termometr się zepsuł" - córeczko-umieram!!! Mężczyźni...
A widzieliście reklamę gripexu w której to nadmieniają że zwalcza także "męską grypę"- strzał w dziesiątkę 😉
Mój kiedyś do mnie zadzwonił: "Kochanie, jestem chory, mam 37 stopni gorączki"  😎
Może i kolega byłby fajny, ale niezręczni mi tak. Nie lubię czegoś takiego. Poznawania z kimś na siłę. To nie dla mnie. 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
05 stycznia 2013 23:57
zapytany o gorączkę "Nie mam, ale chyba termometr się zepsuł"

aaa!!! boskie, boskie!!!!

Mój z tych, co owszem cierpią katusze, ale cierpią w milczeniu i wściekłości i zupełnie przez świat niezrozumiani.
Bardziej jednak niż objawy (czyli wściekły humor) frustrują mnie metody samoleczenia. Zawsze te same niezależnie od przypadłości. Bo przecież prawdziwy mężczyzna nie może chorować, on się zaraz sam wyleczy! (Apapem) Do lekarza? Bzdura, nic mi nie jest!
Ostatnio po dwóch dniach umierania na zatoki (siedzenie na fotelu z głową między kolanami i na moje pytania powarkiwanie : Nic mi nie jest!!!! Zaraz wstaję! - i tak 4h) - nagle zmartwychwstał. Bezpośrednią przyczyną było wysycenie organizmu paracetamolem  😵  I on już jest zdrowy! Czy to nie wspaniale? I już wychodzi wieczorem bo coś tam ktoś tam. Tłumaczę: jesteś wciąż chory, tylko objawy bólowe zdusiłeś, czy tego nie rozumiesz? Nie! On pojedzie pociągiem, a do pociągu rowerem! Tak właśnie, wiatr, -5, zatoki i rower. Próby przekonania nie powiodły się, mam plan i wykonam go sam.
Następnego dnia rano czołga się po podłodze po kolejne apapy mamrocząc "Dlaczego ja cię nie posłuchałem......"
No właśnie, ciekawe pytanie. Pewnie męski honor by tego nie zniósł. A zatoki musiały.
dempsey rozbawiłaś mnie tą opowieścią. 😎 Dzięki  :kwiatek:
Lov   all my life is changin' every day.
06 stycznia 2013 12:22
Chorujący faceci... Mój chory ojciec, bez gorączki, z lekkim katarem i kaszlem, leżał 5 dni w łóżku, i nawet prosił mnie żebym mu spuściła rolety- automatyczne, guziczek jest na wyciągnięcie jego ręki 😎

A my spędziliśmy wczoraj świetne przedpołudnie, pogoda dopisała więc spacerowaliśmy kilka godzin po Rogalinie 😉 Ehh, jest cud, miód i malina 😀 Uwielbiam to, że nie mam prawa wsiąść/wyjść z samochodu, póki nie otworzy mi drzwi 😁
Aaaa mój eks raz mi też otworzył drzwi w aucie  😉 jak się popsuł zamek!  🤣  😵 i od środka nie można było otworzyć  😁

Wczoraj miałam super sen, że poznałam jakiegoś przystojniaka, który dzielił ze mną pasję koni  😎

U mnie ostatnio jak brata bolały zatoki to przyszedł taki zgięty, jakby mu ze 3 dyski wyskoczyły w kręgosłupie... do tego te stęki i jęki jakby umierał, a na pytanie: "co ci jest?" odpowiedział... " zatoki mnie tak bolą i mam taki katar, że musi jechać ktoś do apteki ze mną bo zasłabne za kierownicą  🤣 "
Facet dzielący pasję koni jest nie powiem, cudowny... - siedzi za mną czasami i do 23 i nie marudzi, bo jest tak samo wkręcony w rozmowę 😁
Się okazało co powoduje wzrost zainteresowania mojego faceta mną - niestety jest to okazywanie barku zainteresowania nim.
Im bardziej jestem odległa, tym bardziej on się stara, szkoda, że tak późno, a zrobił nic wtedy, kiedy o tym rozmawialiśmy 🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się