praca

Kurczę, zawsze myślałam, że szkolenia to taka ciekawa praca, że taki trener ciągle się doucza, rozwija, zmienia narzędzia pracy itp., a tu proszę - niekoniecznie.
Dzionka, co robi fatalna grupa z banku?
kajpo ja też się staram olewać, ale czasem naprawdę mam chęć wydrapać jej oczy. 😤 Ale przecież jestem oazą spokoju, zajebiście wyluzowanym kwiatem lotosu na tafli jeziora.  :jogin:

Strzyga a masz talent do pisania, przynajmniej ja z dużą przyjemnością Cię czytam. :kwiatek:
Czy ktoś tutaj pracuje lub pracował na systemie GOLD? to się w ogóle da ogarnąć?
Dzisiaj miałam taki kociokwik, że nie wiedziałam jak się nazywam. Wszystko bym zrobiła z 10 razy szybciej, gdyby co 5 minut mi ktoś nie wpadał do biura, bo potrzebuje cenówek, kopert, faktur, kopii paragonów, rozliczenia, wysłania maila, raportu z inwentaryzacji i innych niby pierdół, które skutecznie dekoncentrują. Pomine fakt, że jeszcze nie ogarniam tak szybko i muszę się zastanowić, co ja tak naprawdę od tego komputera chcę. A jutro jeszcze jakiś kontrolling przyjedzie i będzie dym, bo mój opiekun stażu z regionalną się nie cierpią. I znowu będę strefą buforową🙂
Ogryzek, ta fatalna osoba bardzo słabo mówiła po angielsku. Miała jakieś kierownicze stanowisko i non stop próbowała mnie poprawiać (chociaż oczywiście ani razu nie miała racji) albo rzucała takie teksty typu "ty się nie znasz na angielskim, nie będę przy tobie mówić" jak ją prosiłam o mówienie po ang. a nie po polsku, tak jak cały czas to robiła w czasie lekcji. Naprawdę paskudna osoba, brrr. Na koniec odwinęła mi jeszcze numer związany z pieniędzmi, więc pożegnałam się z tym bankiem w niefajnej atmosferze, mimo dwóch zupełnie fajnych grup.
Trochę na marginesie: zadzwonił dzisiaj do mnie mój szef cały uchachany i powiedział, że zapytał ojca jednaj z dziewczynek, które uczę, jak nazywa się lektorka jego córki. A tatuś (stojąc na korytarzu między innymi rodzicami ze swoją żoną u boku): nie wiem, ale taka chuda, zgrabna... i wszyscy w śmiech, a tatuś spalił buraka 😀
Ja pracuję z dziećmi, dokładnie- gimnazjum, w styczniu minie 7 lat. Entuzjazmu już nie ma  😕
szam dziękuję za chęć trzymania kciuków :kwiatek: i jeśli bym mogła prosić o przetrzymanie ich do piątku/soboty to byłabym wdzięczna 🙂

Jest 100 chętnych, a miejsc 4/5. Umrę ze stresu, strasznie mi na tym zależy. 🙇
Zwracam sie do Was drodzy re-voltowicze z prosba 🙂
Moze przekierujecie mnie do innego watku. Aczkolwiek wydaje mi sie ze to dobry bo chodzi o prace 🙂
Potrzebuje pomocy w zorganizowaniu przyjecia tematycznego prosze moze macie jakies pomysly na wystroj podczas PRL NIGHT 🙂

P.S dodam iz udalo mi sie rozwiazac problem z niewyplaconym wynagrodzeniem. Dostalam je na konto po wyslaniu przedsadowego wezwania do zaplaty 🙂 Po czym pracodwaca wyslal do mnie pracownika zeby sprawdzil czy siedze na zwolnieniu w domu 🙂 Uslyszalam ze szefowa dolozyla mi 15 zl do pelnej kwoty 🙂 Uhh ale premia mnie spotkala 🙂
Averis   Czarny charakter
21 listopada 2012 19:04
Eacyt, jest fajny wątek o imprezach tematycznych 🙂
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
21 listopada 2012 19:09
Eacyt, ze tak powiem, a nie mowilam 😉

flygirl, trzymam, trzymam cały czas🙂

Eacyt, PRL to tak pokręcona epoka, że wystarczy grafikę google pod tym hasłem przejrzeć i mieć milion pomysłów.
Szafirowa od otrzymania przedsadowego wezwania po 2 dobach mialam pieniadze na koncie 🙂
Dobra.... a jak w ogłoszeniu o pracę stoi, że chcą CV i nic nie ma o liście motywacyjnym, to wysyłacie ten list też....?
Sankaritarina, ja nie 🙂 ale na pewno nie zaszkodzi jak wyślesz, najwyżej do niego nie zajrzą
Sankaritarina, możesz nie wysyłać listu, ale coś szerzej napisać w treści maila po prostu 🙂
Dzięki :kwiatek: 🙂
Dzionka, też tak w końcu zrobiłam, bo doszłam do wniosku, że głupio będzie wyglądał list pisany na siłę jak nie wiem do kogo piszę 😡

ochh...może się coś uda....
ovca   Per aspera donikąd
23 listopada 2012 16:53
U nas kolejna dziewczyna się zwolniła. W listopadzie rekordziści mieli po 200 godzin w grafiku, aż się boję otwierać ten na grudzień... 🙇
Witam re-voltowicze,
Zwracam się do was z pewną prośbą.
Jestem na czwartym roku studiów, raczej się nie łudzę, że po skończeniu ich znajdę pracę
która pozwoli mi na normalne życie a będzie z nimi związana.
Brak mi jakiegoś konkretnego pomysłu, co by móc zrobić, jak "zainwestować" w swój rozwój
żeby po prostu znaleźć pracę.




Ktoś   Dum pugnas, victor es...
24 listopada 2012 19:55
a jakie praktyki przez te 4 lata studiów odbyłaś? w jakich organizacjach działasz? jakieś wolontariaty?
co umiesz? co to za kierunek?
No cóż... zootechnika,
specjalność hodowla i użytkowanie koni, jednak odczuwam "zmęczenie materiału" w tej dziedzinie.
Powiedzmy, że racjonalniej będzie pozostawić to w sferze pasji - poza pracą.
A nie jak myślałam "kiedyśtam" żeby w tym kierunku się rozwijać. Dużo od początku studiów się zmieniło, proza życia.
Wszelkie zainteresowania raczej w tę stronę ukierunkowane były. Praktyki - konie (studenckie w SK Dobrzyniewo - najlepszy komentarz - brak komentarza), krowy. Nie robiłam dodatkowych praktyk, bo wcześniej wmawiano nam, że nie ma takiej możliwości, aby zrobić je
z poświadczeniem na piśmie. Dopiero nie dawno wyszło to na jaw, że to bujda na kółkach.

Działam w chórze uczelnianym, jednak to mało istotne.
Angielski B2, drugiego języka brak (hhe łacine w liceum miałam :P).
Jedyne co na dzień dzisiejszy przychodzi mi na myśl to język doszkolić.
A tak to ogólnie mam pustkę w głowie. Dopadło mnie - wcześniej wspomniane zmęczenie materiału,
nie potrafię spojrzeć na swoją sytuację obiektywnie - żaden punkt "zaczepienia" nie przychodzi mi na myśl.

kujka   new better life mode: on
25 listopada 2012 09:22
no coz, juz w temacie o zootechnice pisalam co ja o tych studiach mysle (szczegolnie o konskiej specjalizacji) - jak rodzina nie daje konskiego/jezdzieckiego zaplecza (nie jestes synem wlascicieli stadniny, nie jezdzisz sportowo, nie masz wlasnej stajni czy innego gospodarstwa) - to to jest bez sensu. instruktorem mozna byc bez studiow. w sklepie jezdzieckim rowniez mozna bez studiow pracowac. i znajomi po zootechnice wlasnie takie rzeczy robia. IMO - bez zaplecza, o ktorym pisalam wyzej, te studia to zmarnowane 5 lat zycia.

vesum, przez te 4 lata nie skalalas sie zadna praca poza praktykami? to jest twoje jedyne doswiadczenie?
jesli tak - do pracy marsz. jakiejkolwiek. ludzie, ktorzy nie robili w zyciu nic, poza studiowaniem i obowiazkowymi praktykami, z pustym cv sa uwazani za leni i leserow. po studiach nikt na absolwentow nie czeka z rozlozonymi ramionami, trzeba sobie "zapracowac na dobra prace".
sprobuj znalezc dziedzine, ktora - poza konmi - cie interesuje (nie wierze, ze takiej nie ma) i zacznij w tym kierunku sie rozwijac - staze, praktyki, wolontariat. "zrob sobie cv" tymi rzeczami i wtedy startuj tam, gdzie chcialabys pracowac (czyli dokladnie to, o czym mowi Laska "wystarczy, ze odpowiesz sobie na jedno zajebiscie, ale to zajebiscie wazne pytanie: co lubie w zyciu robic? a potem zacznij to robic"😉. 😉

recepty "co zrobic zeby znalezc dobra prace" - nie dostaniesz. jakby ludzie byli tacy madrzy to by wszyscy mieli prace.
A moim zdaniem to chore, ze od studenta wymaga sie juz ilus letniego doswiadczenia zawodowego. A z drugiej strony nie znam osoby, ktora by na studiach nie pracowala 🤔
kujka   new better life mode: on
25 listopada 2012 09:33
zen, no chore, chore, ale takie mamy czasy, nie ma co sie oszukiwac.

jak to mowil moj wykladowca: kiedys student mial 2 zadania: chlonac wiedze i pic. a dzisiaj to wy wszystko robicie i nie macie czasu sie uczyc.
Dlaczego wydaje wam sie to chore? Przecież staże/praktyki zawodowe płatne równiez odbywają podczas studiów. I co studenci mają robić w wakacje?
Jak mają zdobywać doświadczenie? Tylko i wyłącznie poprzez pracę, wolontariaty itp. Na studiach zdobywamy wiedzę, nie doświadczenie.
Praca podczas studiów to genialna sprawa. Nie dość, że kształcimy się w zawodzie to na dodatek na start mamy łatwiej.
Wszystko przychodzi szybciej, można zacząć żyć!
Chore jest to, że w Polsce panuje system - nie masz magistra, nie masz pracy. Masz magistra - również nie masz pracy.
Dodatkowo dalej panuje przeświadczenie, że to wstyd - skończyć tylko licencjat i pracować.
Na lepszych uczelniach za granicą, np w UK czy Francji, nie mówiąc już o USA to, że studiujesz magistra najczęściej oznacza, że nie dostałeś dobrej pracy po licencjacie i zwyczajnie nie masz co ze sobą zrobić  😁
Oczywiście nie mówię tu o karierze naukowej. Wtedy uniwersytet to jedyne życie jakiego zaznasz  😉

No ale do tego aby praca i staże mogły być realizowane musiałby się zmienić system edukacyjny. Pracować intensywniej a nie obijać się przez cały rok i nagle zaczynac się uczyć przy sesji. Dla mnie genialne jest rozwiązanie winter break i spring break - 10 tygodniowe przerwy w UK gdzie faktycznie Ci studenci rozwijają się pod kątem zawodowym. Jasne, wymaga to dodatkowych starań, nauki, zapieprzania 20 h dziennie przy testach, rozmowach kwalifikacyjnych itd ale na prawdę się opłaca.
U nas nierealne - po co firmom ludzie, którzy na nich nie mają czasu? Coś się powoli rusza w aspekcie rozwoju dla młodych ludzi. Głównie banki, firmy consultingowe, prawnicze co raz częściej wychodzą z propozycjami stażów, praktyk.

Trzeba tylko zdać sobie sprawę z tego, że nikt na nas nie czeka z otwartymi ramionami, zacząć kontaktować ze światem, pracować nad sobą, wysyłać cv, chodzić, prosić, pytać się.
Tak to już jest skonstruowany ten świat - nieprzyjaźnie dla ludzi  😁
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 listopada 2012 15:48
To nie  jest tak,że pracodawcy nie szukają przyszłych pracowników na uczelniach:
http://www.lotos.pl/korporacyjny/spolecznie_odpowiedzialni/stypendia_lotos

poza tym, do 30 kwietnia każdego roku czekamy na aplikacje na bezpłatne praktyki:
http://www.lotos.pl/kariery/kariera/praktyki

sądzę,że w wielu firmach jest podobnie...znam u siebie w Spółce,conajmniej 4 osoby,które zostały u nas w firmie po bezpłatnych praktykach na stałe...tylko,że wszystkie pracowały już u nas na 4 czy 5 roku studiów...

sama studiowałam zaocznie,od 2 roku pracuję na etacie....w faktycznie,w wieku 30 lat mam 8 lat doświadczenia zawodowego połączonego z kilkoma innymi kwitkami....

czasami trzeba przekalkulować - bezpłatna praktyka w rokującej firmie czy przepracowane wakacje za kasę w Mc Donaldzie...
Gillian   four letter word
25 listopada 2012 15:51
a ja chciałabym tylko napisać, że wczoraj od 19 do 7 rano przyjęliśmy 20 pacjentów, z których tylko dwie osoby był trzeźwe  🤔wirek: tak czasami myślę, że mogłam jednak zostać weterynarzem, mała różnica - tu bydło, tam bydło...  🤔wirek:
kujka   new better life mode: on
25 listopada 2012 15:54
Ktoś, ale wsrod tych uczelni/kierunkow, na ktorych pracodawcy szukaja, jakos niezbyt czesto jest kierunek, na ktorym jest vesum..

na politechnikach to sa kierunki, na ktorych ludzie dostaja kase juz za samo studiowanie. to jest zupelnie inna sprawa. ale do nas przyszla z pytaniem dziewczyna z zootechniki.

Gillian, zawsze macie 12 h dyzury (laickie pytanie, pardon)? Czy jest jakas opcja na awans po takim zapieprzu przez pare lat?
Gillian   four letter word
25 listopada 2012 15:59
zawsze po 12 i to jedyna opcja 🙂 chyba, że będziemy na kontrakcie to wtedy można rezać 24h, 48... aż padniemy 🙂
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
25 listopada 2012 16:00
....bo studia wybiera się rozumem,a nie sercem...jeżeli chce się zarabiać więcej niż na mlecz...
kujka   new better life mode: on
25 listopada 2012 16:06
Gillian, jakis kosmos. a potem sie ludzie dziwia, ze ich lekarze nie umieja zdiagnozowac... po 48 h to ja bym sie podpisac nie umiala, a co tu mowic o odpowiedzialnosci za czyjes zycie...

Ktoś, i TO tez jest chore. imo 😉

a swoja droga zainspirowalas mnie i policzylam ile bede miala lat doswiadczenia zawodowego jak dobije 30. i wyszlo mi - ze w branzy, z ktora sie zwiazalam to bedzie 10 lat. a takiego w ogole doswiadczenia (udokumentowanego, nie na czarno) pracowego - 12...
.. i kolejnych 30-pare przed soba  😵
Gillian   four letter word
25 listopada 2012 16:08
u mnie chłopaki dorabiają także w pogotowiu, więc chodzą na zmianę, zdarza się i ponad 48 cięgiem. Osobiście podziwiam, że dają radę, ja bym się zajeździła. No ale kasę trzepią taką, że ja w życiu tyle nie zarobię. Coś za coś.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się